Skocz do zawartości

Błękitny Spec.B w sedanie


nysiopysio84

Rekomendowane odpowiedzi

Wygląda baaardzo nie tuzinkowo na tych butach B) I trochę przyciężkawo...

Drugiego w takiej konfiguracji to ze świecą szukać w Europie :P

 

Ale za to na letnich kołach będzie wyglądał dynamiczniej ;)

 

Może jeszcze za wcześnie, ale czy możesz już coś napisać dla innych swego rodzaju sprawozdanie z użytkowania Speca?

Co zachwyca a co irytuje itp

A nuż zachęcisz jakiegoś forumowicza   :rolleyes:  

 

No koła małe nie są, ale w sumie komfort jakiś tam jest, chociaż jak wiadomo, jest to względne :D Nie chciałem kombinować, stąd postawiłem na ori, w sumie nie żałuję.

 

Co do opinii jaki to spec b jest podczas użytkowania, to ciężko się do czegoś odnieść, bo to moje pierwsze subaru, więc do zwykłej wersji nie mam jak porównać. Natomiast poprzednim moim autem był accord z 1999r na oem zawieszeniu i letnich 215 45 17. Powiem tyle, spec na 18 jest dla mnie ciut wygodniejszy.

 

Jeśli chodzi o ogólne wrażenia to nadal się nie mogę nacieszyć tym autem :D Po autostradzie auto przy wyższych prędkościach jest stabilne, pewne, aż tak nie doskwiera szum, fotele wygodne, kiera fajna - sportowa. Co do audio, niektórzy narzekają, ja tam audiofilem nie jestem i mi to wystarcza, korzystam z transmitera FM, w sumie gra standardowo.

 

Na zakrętach pięknie trzyma się asfaltu, niczym przyklejony, a kontrolowana jazda w poślizgu na dużym oblodzonym placu to to, co tygryski lubią najbardziej.

 

No i te 2 twarze o których wcześniej mówiłem, można jeździć spokojnie, dostojnie, albo agresywnie, co kto lubi. Spalanie mnie również zaskoczyło in plus, bo w zimie na ssaniu przy krótkich odcinkach komputer pokazuje mi max 15litrów (sam początek to nawet i 28l, ale po kilku dniach krótkich dystansów do pracy i z powrotem sytuacja się normuje właśnie na tych 15 litrach), myślę, że jak na silnik, wagę auta i to co oferuje jest to niewiele. W trasie jadąc 90km/h na 6 biegu komputer pokazuje 9.2litra, a jadąc 200 i wyzej okolice 15litrów. Czy to dużo, myślę, że każdy powinień sam to ocenić, dla mnie na plus, tym bardziej, że komp zawyża średnio o jakieś pół litra wzwyż.

 

Dbać, jeździć i oby bezawaryjnie, pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jeśli Ci zależy na dopicowaniu, to polecam tez odnowe skory. Najprościej samemu woskiem do mebli skórzanych, a bardziej kawiorowo to oddać jakiemus profesjonaliscie :) ja zawsze jeżdzilem na 18kach w SPB i uważam, ze absolutnie nie było na co narzekać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sorry za brak aktywności w wątku, póki co więcej czytam niż się udzielam. Nie ukrywam, że sporo się dzieje z autem od początku zakupu i takie detale jak odnowienie lakieru czy skóry idą na dalszy plan, pewnie na przyszły rok. Jak tylko będę miał więcej czasu i jakąś wenę twórczą to opiszę jak się spisuje spec b, który ma już w sumie 12 lat i 300tyś.

 

Zdradzę tylko, że było podejrzenie upg, całe szczęście to jednak nie to, już dzwoniłem do aso orientacyjnie żeby się dowiedzieć ile za remont h6, no nic, około 10k na ori podzespołach z robocizną, czy to dużo?, pewnie ktoś powie, że nie, bo silnik konkretny, ale z drugiej strony jak ktoś (ja), kupuje auto za ~ 30k zł, to jednak wywalić 1/3 ceny od razu po zakupie na niezaplanowany remont to jednak nie jest aż tak mało :D Ale to tak w wielkim skrócie, bo jednak to nie to, walczę cały czas z układem chłodzenia bo ponoć tam leży problem.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

300 tysięcy na dzisiejsze standardy to i tak super wynik. Szkoda, że Ci się tak to przytrafiło, chociaż to był zakup przy którym należało się liczyć z możliwymi kosztami.

 

Pozdrawiam,

BW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam,

 

Ponad połowa roku ze specem za mną, można to jakoś podsumować. Auto jeździ świetnie, pięknie trzyma się na zakrętach, 6 biegowy manual działa dla mnie perfekcyjnie, niestety jak w życiu - coś za coś. Subaru do tanich aut nie należy, liczyłem się oczywiście z kosztami eksploatacyjnymi na dużo wyższym poziomie, nie myślałem jednak, że tyle rzeczy się zwali od razu po zakupie, a trochę tego jednak jest. Decyzja jednak zapadła - robię wszystko, nie chce mieć nowszego auta, nie chce aut turbodoładowanych, zawsze chciałem coś wolnossącego z 2xx kucami i dobrym napędem 4x4 - w sumie mam, więc nie pozostaje mi nic innego jak postawić te auto na nogi żeby przywrócić mu dawny blask. Myślę, że po takich inwestycjach auto zostanie u mnie dożywotnio, a jak już nie będę miał w nim co wymienić, to zajmę się takimi pierdołami jak odnowienie wnętrza czy lakieru, ale do tego póki co daleka droga :D

 

Na początku auto nie dawało oznak upg, wróciłem sporo km po zakupie, gdzie subek został nieźle przedmuchany na autobanie i wszystko było cacy. Niestety cotygodniowe zabawy gdzieś poza miastem skończyły się pękniętym wężem od chłodnicy, a ja oczywiście byłem tak szczęśliwy z jazdy tym autem, że tego pęknięcia jak i wycieku płynu nie zauważyłem...

 

Traf chciał, że jakoś niedaleko po tym zdarzeniu pojechałem do mechanika z jakąś pierdołą i zauważyli te pęknięcie i to iż w układzie nie ma już sporo płynu chłodniczego, wskazówka od temp była cały czas w normie więc teraz jest pytanie, czy wtedy mogłem załatwić uszczelkę mimo iż wskazówka temp była zawsze w normie? Ale jednak ileś tam płynu się wylało, a ja przez jakiś czas trochę specem dusiłem. Ile nim jeździłem z pękniętym wężem i uciekającym płynem, tego się już nigdy nie dowiem.

 

Fakt jest jednak taki, że te pęknięcie było jakoś 2/3 miesiące po zakupie auta, a do tego czasu nie miałem żadnych oznak, że coś z silnikiem jest nie tak, natomiast po tym zdarzeniu owszem. Zaczął pojawiać się problem wyrzucającego płynu do zbiorniczka wyrównawczego pod sam sufit po każdej ostrej jeździe. Mechanik nie wiedział jak sobie z tym poradzić, a ja jedynie po dłuższych trasach gdzie prędkości były dużo wyższe wyciągałem ten płyn ze zbiorniczka strzykawką i wlewałem go ponownie do chłodnicy. Po kolejnym miesiącu/dwóch pojawił się check engine i tu już decyzja zapadła, auto leci 200km dalej do serwisu MTS w Dzierżoniowie i w sumie od tamtej pory jest już serwisowany tam i nigdzie indziej nie będzie :)

 

Po przeglądzie u Pana Marka okazało się, że jednak jest sporo więcej rzeczy do roboty niż to co usłyszałem na przeglądzie przedzakupowym w Bydgoszczy - to już jest jednak nieistotne. Zrobiliśmy jakiś tam pakiet startowy za niemałe $$$, do tego się okazało, że check engine to problem z katami, problem oczywiście został rozwiązany w MTS, ale kolejne $$$ uciekły :D

 

Ostatnio jednak doszło do rozszczelnienia chłodnicy, która oczywiście już jest nowa, w zasadzie cały układ chłodzenia mam już nowy, łącznie z 3 wężami i korkiem od chłodnicy,

 

Niestety, ostatnio po dłuższej trasie autostradą gdzie znowu prędkości były w granicach 200/220, kolejny raz moim oczom ukazał się płyn chlodniczy w zbiorniczku pod sam sufit. Wracając tą samą trasą jechałem już dużo łagodniej bo max 160km/h i płyn był na normalnym poziomie między max/min.

 

Czyli wychodzi na to, że jak prędkości są dużo niższe, jest mniejsze ciśnienie w układzie to płynu nie wyrzuca pod sam sufit do wyrównawczego, natomiast przy dużo ostrzejszej jeździe po prostu go wyrzuca pod sam korek. Chociaż z tą ostrą jazdą to chyba przesadzam, bo te auto przy 200km/h na 6 biegu ma chyba niecałe 5tyś obrotów więc to chyba nie jest jakieś tam obciążenie dla silnika, przecież on jest wtedy w swoim żywiole, zgadza się?

 

 

Chłodnica wymieniona z miesiąc temu, a ostatnio niestety musiałem dolać +/- 200ml płynu chłodniczego do układu, a to już nie jest śmieszne. Wychodzi chyba na to, że kolejny worek $$$ będę musiał zainwestować jeśli chcę się cieszyć nadal tym autem, a bez wątpienia chcę, szkoda tylko, że to nie rozłożyło mi się jakoś w czasie, bo nie będę ukrywał, ale nie byłem przygotowany na to, że drugie tyle ile dałem za auto będę musiał w niego wrzucić w niecały rok po zakupie, no cóż kupiłem chyba dosyć wyeksploatowaną sztukę, w sumie 300k na liczniku robi swoje, szkoda tylko, że to wszystko mi się zwaliło razem.

 

Lista jest spora, amorki przód na wymarciu, hamulce przód również, do tego dochodzi prawdopodobnie remont serca i pomału kończące się sprzęgło.

 

Tak czy siak, padła decyzja robię pod siebie i mam dożywotnio. Auto daje sporo frajdy, a jest przy tym bezpieczne, świetnie trzymające się asfaltu przy wyższych prędkościach zwinne niebieskie bydle, szkoda, jedynie że subaru nie robiło 8 cylindrowców pod 4 litry pojemności, bo pewnie taki silnik byłby dzisiaj na liście moich życzeń na przyszłość.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez nysiopysio84
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...
W dniu 13.10.2017 o 14:43, euyot napisał:

Jak eksploatacja? Rok minął... Masz jeszcze?

 

Zaglądam często na forum, ale chyba nie do swojego wątku ;p

 

Ano mam, jeszcze walczę chociaż czasami daje ładnie w kość ;p

 

Praktycznie szykuję się na spory serwis, chyba jednak będzie upg, a jeśli będzie, to już decyzja zapadła, robimy, do tego wiskoza prawdopodobnie do wymiany, kilka pierdół i póki co jest ok. Po dwóch latach eksploatacji mogę tylko trochę pokręcić nosem, że na remont serca nie byłem przygotowany, ani psychicznie, ani finansowo ( w MTS upg trochę kosztuje), no, ale skoro już zakupiłem, władowałem odpowiednio ileś $, to myślę, że jestem już w połowie drogi do odbudowy spec b z 300k przebiegu i nie ma sensu się z tego wycofywać, tym bardziej, że wolnossaków z podobną mocą i dobrym napędem 4x4 w tym budżecie nie ma zbyt wiele ,chyba tylko audi z quattro, z którym subaru dla mnie jest wyżej za unikalność, natomiast audi na pewno ma swoje plusy, choćby w postaci większej ilości specjalistów od tych aut. Ja jestem z Zielonej Góry i nie ukrywam, że jedną z większych bolączek tego auta to brak dobrego mechanika "pod domem", dojazdy 200km + wielotygodniowe umawiania sie na wizytę są dosyć problematyczne, a nie potrafię zawierzyć nowo powstałemu ASO Subaru w Zielonej Górze, które jest  sumie od niedawna, gdzie właściciel oprócz Subaryny, ma również Nissana, Opla, BMW i pewnie coś tam jeszcze (Fijałkowski). Właśnie co jest najciekawsze, to fakt, że od ponad roku mają już serwis subaru, a żadnych opinii, czegokolwiek o ich rzetelności nie potrafię znaleźć na necie ;/

 

Także póki co staram się jeździć spokojnie, żeby dojechać do wiosennego serwisu w przyszłym roku, po którym zostawię tyle kasy, że zakup auta już mi się zwiększy o ponad 2x ;p

 

Plus dla spec b to na pewno za silnik + wywarzenie auta, za dźwięk, za jazdę, za napęd, za skrzynię, 6stka w trasie również robi swoje, za wygląd, unikalność, w ZG osobiście nie widziałem jeszcze spec b, a jedynie kilka Legacy.

 

Do minusów na pewno koszta eksploatacji, chociaż ktoś może napisać, że żadne 200kucy nie będzie tanie, a poza tym można robić na zamiennikach,  a nie na ori i będzie więcej $ w kieszeni - osobiście jestem zdania, że jak robić to dobrze, więc chcę postawić na ori, planuję dłuugą jazdę tym autem, więc mam nadzieje, że się odwdzięczy. Do minusów na pewno można zaliczyć brak wielu secjalistów (np w porównaniu z niemiecką konkurencją), także problematyczny serwis. Szyby bez ramek, efekt bajer natomiast auto przez to traci na wygłuszeniu, wysokie prędkości przelotowe i za cicho nie jest.

 

Zawsze jednak można marudzić, zmieniać, każda marka ma swoje bolączki, myślałem wcześniej nad a6c6 z jakimś 4.2 + quattro, wyższy koszt zakupu, serwis pewnie nie tańszy, dziwne historie z rozrządem (wyciąganie silnika), była opcja z Hondą Legend - który mimo, że również unikalny, to jak na półkę premium chyba trochę mułowaty, nie ma za bardzo co tam ciągnąć tych 2 ton, serwis również do tanich nie należy - znikoma ilość aut na rynku. Wiem, że trochę z tymi przykładami odleciałem w półkę premium, ale cóż, były w mojej głowie przed zakupem auta, padło na w sumie zwykły segment D jakim jest spec B i tego się staram trzymać pomimo tych minusów :D

 

Mam nadzieję, że po silniku, wisko, amorach, przeprogramowanych katach, z grubszych rzeczy do wymiany zostanie już mi tylko niewiele :D ...ach ta wyjąca pompa wspomagania ;p

Edytowane przez nysiopysio84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No upg boli. Duzo rzeczy boli. Tak jak napisałes 200 koni to koszty. A konkurencji brak. Nadal.

Radości z jazdy!:)

 

 

(Ostatnio słabo u mnie z kasiuta, po głowie chodzil pomysł o sprzedaży... tylko nie bylem w stanie wybrać nastepcy;))

Edytowane przez euyot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No cóż, auto zostało kupione na dzień przed Sylwestrem, od tego czasu minęło już 2 lata, a zaraz po Nowym Roku Spec leci na gruntowny serwis do MTS, zobaczymy czy po otworzeniu silnika będzie jeszcze co reanimować czy już jednak trup ;p Wstępnie UPG, do tego pewnie dorzucę rozrząd z pompą wody, prawdopodobnie nowe wisko, kompleksowo hamulce przód/tył, chciałbym klocki Hawk + jakieś tarcze nacinane EBC albo DBA, zobaczę co mi Pan Marek doradzi, bo w sumie kiedyś jak rozmawialiśmy o tym to mówił, że spokojnie tarcze ATE powinny dawać radę + dobre klocki typu Hawk etc. Coś mi ubyło w zbiorniczku płynu od wspomagania, tak z centymetr, nie wiem czy to również nie jest oznaka, że się kończy maglownica? Cieknie? To również do sprawdzenia, do tego kilka pierdół jak bendiks itp Najważniejszy jest jednak silnik, jeżeli się okaże, że tam już nie ma co remontować to będzie trzeba myśleć dalej, a póki co 2 zdjęcia z przed grubego serwisu jaki nas zaraz czeka. Kapcie zimowe, ostatnio zdecydowałem za namową kilku osób, że przedliftowe to jednak będzie zima, a poliftowe lato - faktycznie po dłuższym namyśle, jakoś te jasne gwiazdy pasują mi bardziej do śniegu, a grafitowe z polifta jako te "ładniejsze" na sezon letni. W wątku póki co mało się dzieje, bo dużo niewiadomych co do auta, no, ale jesteśmy już na ostatniej prostej żeby to wszystko ogarnąć. Przez 2 lata użytkowania można się wielu rzeczy dowiedzieć, oczywiście przed zakupem tego modelu również sporo czytałem forum, wątek spec b miałem przeczytany, jednak co innego czytać na sucho jeżdżąc nadal Hondą, a co innego zderzyć się z rzeczywistością podczas użytkowania i na bieżąco chłonąć informacje o bolączkach i problemach. Jak wróci z serwisu i wszystko skończy się pomyślnie to będzie pora na jakieś małe podsumowanie, niemniej jednak już teraz z perspektywy czasu mogę delikatnie nadmienić, że co do modelu auta jestem bardzo zadowolony na wielki plus, natomiast nie trafiłem po prostu z egzemplarzem, wymagał sporych nakładów finansowych żeby go postawić na nogi (o ile oczywiście na te nogi stanie), cóż tak to jest jak się kupuje sercem, z podstawową wiedzą, zawsze przed zakupem czegoś co się mocno pragnie jest aniołek, który tonuje emocje i diabełek, który jednak je podkręca :D

 

Pozdrowienia!

 

1_zps8kgvspbs.jpg

2_zps39ie5o5w.jpg

Edytowane przez nysiopysio84
  • Super! 2
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam, pacjent reanimację przeżył, jest od wczoraj w domu, ale, żeby coś naskrobać to wypada jednak tym pojeździć, dlatego póki co mam zamiar po prostu poużywać, zobaczyć co i jak, nauczyć się jazdy z nowym sprzęgłem (dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że mam tam sprzęgło :D), zrobić po prostu kawał kilometrów i wtedy coś więcej naskrobię :)

 

Ogólnie boleć to nie bolało, bo już wstępne umawiając się konkretnie na serwis wiedziałem jakiej skali będą to koszta i było tylko ciut więcej, bo doszły dla przykładu pierścienie na tłokach, pewnie dla niektórych sumka może być spora, dla innych nieakceptowalna przy tak starym aucie, a dla mnie cóż, jak zrobię tym ze 100k km bez zaglądania w motor czy skrzynię, to wtedy będę mógł napisać, że było warto, a póki co po prostu trzeba tym pojeździć.

 

Nie zanudzając zbytnio, to po 3 miesięcznym rozbracie ze specem, gdzie podróżowałem autami rzędu 90/125koni, wczorajszy powrót 200km przez autostradę znowu wzbudził we mnie pozytywne emocje i jakiś magnes do tego auta, dla mnie jest to świetny sedan z wolnossakiem, czyli to co zwykle chciałem mieć.

 

Czas pokaże czy było warto iść w jego odbudowę :)

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez nysiopysio84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, auto już na letnim setupie. Trochę trzeba było go posprzątać, poczyścić, wygląda nieźle jak na 13 letnie pudło. Widać z bliska niestety, że lakier już potrzebuje wsparcia. Chciałbym to ogarnąć, ale najpierw mechanika, jak wszystko się uda, będzie śmigać, to niedługo mam zamiar zabrać subka do jakiegoś spa na korektę lakieru, plus ceramika, do tego wpadnie obszycie kierownicy, mieszka, ręcznego, ogólna korekta skóry w środku, chociaż fotele są w świetnym stanie, a jedynie kierowcy fotel potrzebuje lekkiej reanimacji. Stan blachy po wyjęciu silnika i skrzyni w MTSie ocenili na dobry, dlatego podwozia póki co nie ruszam, tylko czuwam nad jego kondycją. Póki fabryczna ochrona działa, to nich tam sobie będzie, jak się coś w przyszłości zacznie dziać, będzie robione.

 

Auto ogólnie po wymianie UPG i centralnego mechanizmu różnicowego. Z racji przebiegu i faktu, że chcę tym jeździć długo, albo po prostu mieć go długo (bo zawsze można w przyszłości dokupić drugie wozidło), remont zahaczył o pełną rewizję. Dół silnika okazał się w dobrej kondycji, jedna panewka była jedynie lekko ruszona, wpadły jedynie nowe pierścienie na tłokach, a tak to 2 głowice zrobione, z kompletem uszczelek, śrub, nowymi świecami, termostatem, rozrządem z pompą wody. Skrzynia to nowe sprzęgło z dociskiem od STI, nowym wiskiem, synchronizatorami, widełkami, łożyskami, uszczelkami i tak dalej. Trochę tego było, celem operacji jest odbudowa tego auta, albo inaczej, utrzymanie go w stanie jak najbardziej zbliżonym do oryginału, nie wiem, coś ma te auto w sobie, chciałbym aby w wieku 20 lat był nadal w fajnym stanie tak samo mechanicznym jak i lakierniczym, taki klasyk spec b w sedanie, których na rynku za dużo nie ma, zobaczymy.

 

Póki co, przejechałem od remontu jakieś 1300km, wszystko działa, silnik jakby pracował równiej, bardziej aksamitnie, przyspieszenie na pełnym ogniu jest jakby to napisać, książkowe, równe, bez dziwnych dzwięków, wcześniej z uwaloną uszczelką, przy obrotach rzędu 5tyś i więcej czuć było jakby silnik się męczył, wył, teraz nie ma tego efektu, jest po prostu pełny ogień do 6,5tyś, no jakbym miał inny samochód cholera..

 

Ogólnie czytając forum, a podkreślam, że jestem mocno zarażony specem, chyba nie chciałbym wsiąść do takiego Legacy GT, czy jakiegoś STI, bo skoro dla mnie ten spec jest na tyle dynamiczny, że można się spokojnie tym zabić, to boję się, że po przesiadce, będzie kolejna miłość, bo będzie jeszcze bardziej dynamiczniej, agresywniej, a gdzieś trzeba jednak przyhamować....tak z wydatkami :D

 

Poza tym chciałem auto do wielu zadań, bo nie stać mnie na dzień dzisiejszy na 3 auta, do pracy, na trasę i do zabawy w weekend, stąd taki spec b dla mnie jest opcją idealną, kiedy chcę, jest potulny i spokojny, wozi mnie do pracy, na autostradzie również spisuje się dobrze, a prędkości 140-180km/h nie są zbytnio męczące i głośnie (choć to mocno subiektywne, wiem), natomiast potrafi dać również frajdę z jazdy mocno agresywnej, dla mnie to jest wystarczające, dlatego odbudowa idzie, już jestem chyba na ostatniej prostej, teraz to tylko trzeba uważać, aby jakiś dziadek w felicji nie wjechał w przód i nie spowodował szkody całkowitej, bo pójdę z torbami, już nie mówiąc o złodziejach, chociaż dobrze, że to nie VAG, bo kto tam się ogląda za takimi nie wiadomo co autami..

 

Ze wstępnych ocen mechanika, P.Marek po remoncie zrobił autem jazdę testową w okolicach 800km, do roboty mam pomału łożyska kół, do tego trzeba zrobić coś z Y pipem, bo już mocno koroduje, łatają mi to tam od 2 lat, no, ale swoje już chyba przeżył, oprócz tego na dzień dzisiejszy auto kompletne do jazdy, od siebie dodam, że wkurza mnie te pukanie amortyzatora i pewnie to również w niedalekiej przyszłości by poszło pod wymianę, a dalej, cóż, zobaczymy.

 

Mam zamiar wymieniać olej ciut częściej niż 10tyś, bo jednak częściej auto jeździ w trudnych warunkach, 5 kilometrowe odcinki do pracy nie są idealne do jazdy autem, stąd myślę sobie, że skrócę interwał wymiany do 7/8tyś tak dla swojego spokoju. Póki co to chyba tyle, dla zainteresowanych stroną finansową, jak to wygląda w MTSie zapraszam na priv.

IMG_20180407_075649.jpg

IMG_20180407_075717.jpg

IMG_20180407_075724.jpg

IMG_20180407_075740.jpg

IMG_20180407_075753.jpg

IMG_20180407_075819.jpg

1.JPG

2.JPG

3.JPG

Edytowane przez nysiopysio84
  • Super! 3
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że spec ma się coraz lepiej, a ten granat to obok newport blue to najładniejszy kolor na Legacy 4. Amory i sprężyny zmieniałeś? Ładnie stoi, tym bardziej na ori felach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, mi też się bardzo podoba ten kolor. Amorki i springi jeszcze ori, w sumie trzyma na zakretach dobrze, stoi również ok, może ciut dupka siedzi szczególnie jak jestem zapakowany w bagażniku plus dodatkowe osoby, ale tragedii nie ma. Wkurza jedynie te popukiwanie lewego armora z przodu, no ale póki co są ważniejsze sprawy do wymiany, np lożyska kół, takze bilsteiny jeszcze zaczekają na swoją kolej.

 

Edytowane przez nysiopysio84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przód będę chciał wysłać do Zerkopolu na regeneracje, ale przede wszystkim skrócenie o jakieś 1,5 - 2cm. Wtedy auto będzie normalnie stało. W specu GT ostatnio trochę grzebałem przy tylnim zawiasie i jest dużo lepiej, ale dalej nie tak jak chciałem. Zresztą spece fabrycznie stały wyżej z przodu,  ale w Twoim jest prawie równo, znaczy dobrze:)

 

Edit: 

A i jeszcze jedno pytanie. Opony masz 215/45 czy jakiś inny rozmiar?

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nysiopysio84 napisał:

Właśnie opony mam 225/45/18, są ciut większe, dzięki temu lepiej wypełniają nadkole i ogólnie to dobrze wygląda jak dla mnie.

 

Dzieki za info, nad tym rozmiarem tez się ostatnio zastanawiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kurde, przestrzeliłem urodziny speca, 300k pękło, teraz lecimy do 400k, zobaczymy czy da radę :D Jest tam licznik kilometrów od remontu, tzn tyle ja zrobiłem plus 900km jazdy testowej Pana Marka, daje nam łącznie około 3,5k km po remoncie....cóż na razie jeździ, w trasie kiedy są warunki wolno nie jest, a jest fajnie, zobaczymy jak to będzie szło dalej.

 

W niedługim czasie chcę jeszcze oddać speca na wymianę łożysk i chyba znowu polecę kompleksowo, skoro robię auto na lata dla siebie, to wymienię razem z piastami, do tego na montaż czekają już nowe heble, standardowo tarcze ATE przód/tył i do tego zakupiłem hawki HPS przód/tył, do tego jakaś tam farba Motip na zaciski i jażma, myślę, że starczy. Oczywiście zakładając, że gumki na prowadnicach i w obrębie tłoczków są w nienagannym stanie, jeśli nie, pewnie to też będzie trzeba wymienić. W tym roku i tak dostał już zbyt wiele, no, ale już dużo mi nie zostało, niby. Amortyzatory Bilsteina B6 planuję kupić w przyszłym roku, zastanawiam się nad springami, czy iść w ori czy coś po prostu kupić o podobnej charakterystyce. Ktoś wie ile oryginalne sprężyny do spec b kosztują? Po amorkach zostanie stworzyć coś na zamianę za Ypipe, bo to już tam mocno skorodowane, tutaj również nie wiem w którą stronę iść, bardzo mi się podoba ten oryginalny Prodrive wydech, który był jako opcja przy zakupie i nie wiem czy jakaś firma w Polsce jest w stanie zrobić coś na wzór ala Prodrive. Z takich nieplanowanych to doszła mi regeneracja reflektora, dziwne, bo to są nowe ori, mają z 3/4lata max, prawy praktycznie jak nówka, lewy wygląda jakby był cały popękany od środka, mam zamiar to wysłać do firmy, która się zajmuje regeneracją, zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Pozdrawiam.

IMG_20180501_092146.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nysiopysio84 napisał:

W niedługim czasie chcę jeszcze oddać speca na wymianę łożysk i chyba znowu polecę kompleksowo, skoro robię auto na lata dla siebie, to wymienię razem z piastami,

Łożysko jest zintegrowane z piastą i nie da się wymienić samego łożyska :).

2 godziny temu, nysiopysio84 napisał:

Kurde, przestrzeliłem urodziny speca, 300k pękło, teraz lecimy do 400k, zobaczymy czy da radę :D

Bezawaryjnej eksploatacji życzę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, a to widzisz, nie wiedziałem. Natomiast po przemyśleniu, ile pracy trzeba w innych autach włożyć w wymianę łożysk, w ich wprasowanie, dodatkowo z uwagi, że mam nowe tarcze, postanowiłem, że kompleksowo pójdzie wszystko, no to jak widać i tak by poszło wszystko :) Dzięki za spostrzeżenie.

Edytowane przez nysiopysio84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...