Skocz do zawartości

koniec gimnazjum?


stach1111

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Dziwie się że jesteś innego zdania, skoro piszesz że ktoś dał Ci swobodę a ty z niej jesteś nie zadowolony.

Ja osobiście jestem za jak najwcześniejsza edukacją dzieci, oczywiście prowadzoną w profesjonalny sposób. Mnie drażni jak słyszę wypowiedzi że nasze dzieci w wieku 6 lat nie są gotowe do edukacji i zabiera im się dzieciństwo. Niestety rodzice są różni i bardzo często nie wiedzą co jest najlepsze dla ich dzieci.Uważam że jeśli programowo będziemy edukować dzieci od 6 roku życia naszemu społeczeństwu wyjdzie to tylko na dobre. Zwyczajnie będziemy mieć lepiej wykształconych obywateli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tym wszystkim należy pamietać, że kiedy nasza córka poszła do pierwszej klasy (jest teraz w pierwszej Gim) weszła zupełnie nowa podstawa programowa przystosowana do dzieci sześcioletnich. Nasz syn, idąc do pierwszej klasy rok pózniej jak sześciolatek (ominął zerówkę) liczył ale nie pisał i nie czytał (znał literki, umiał się podpisać itp.). Między nim a jego siostrą 1 września pierwszej klasy była przepaść. Kiedy wyraziłam swoje obawy przed dytektorką, że on nie pisze wierszyków jak jego siostra, nie potrafi tyle piosenek itd. pani dyrektor mi powiedziała: tego wszystkiego mamy go nauczyć my, w szkole a nie przedszkole. On musi jedynie umieć o siebie zadbać: np. nie bać się podejść do pani i powiedzieć: boli mnie brzuch, zapomniałem butów na przebranie. O gotowości do szkoły decydują nie wiedza, ale psychika dziecka. Syn szybko się odnalazł w klasie, niegdy nie było problemu u niego z nauką a jego klasa złożona z samych sześciolatków nie tylko napisała najlepiej trzecioteścik, ale obecnie w szóstej klasie napisali najlepiej próbny szóstoteścik w szkole i mieli na półrocze najlepszą średnią.

 

Wniosek nasunął mi się sam: może przez to, że zaczęli chodzić do szkoły jak sześciolatki lepiej został wykorzystany ich potencjł :)

 

Przychylam się do zdania przedmówcy, że nasze dzieci nie są gorsze, niż te zachodnioeuropejskie. Większość problemów z rozpoczęciem nauki w wieku sześciu lat wynik z obaw rodziców.

 

Wracając do gimnazjów: myślę, że rządzący zobaczyli, że łatwiej było "wprowadzić" gimnazja, niż ja teraz zlikwidować. Jak z tym przysłowiem: łatwiej kijek pocienkować, niż go potem pogrubasić.

Dodam jeszcze, że ten nasz sześciolatek będzie podobno ostatnim rocznikiem piszącym szóstoteścik. I nie widzę, żeby działa mu się krzywda, że musi go pisać. Od dwóch lat jest do tego systematycznie przygotowywany tzn. oprócz realizacji programu, na dodatkowej matematyce, polskim i angielskim zapoznają się z testami. I dobrze, łatwiej po takim doświadczeniu będzie się im zdawać test gimnazjalny i maturę. Mówi to większość psychologów i pedagogów. Podobno test napisany w atmosferze szkoły podstawowej, gdzie każdy go zdaje(!!!), jest dobrym startem w przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajęcia na których przygotowują się do testów są wpisane w plan klasy, więc praktycznie nie można ich odróżnić "które to są". Myślę, że proces edukacyjny został po prostu wzbogacony o te kilka lekcji (przynajmniej tak to wygląda w naszej szkole). Nie wiem, czy każda szkoła zapewnia takie przygotowanie do szóstoteściku, ale w naszej szkole tak jest od dobrych kilku lat i nikogo już to nie dziwi. Dodam tylko, że jest to szkoła państwowa, rejonowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dziwie się że jesteś innego zdania, skoro piszesz że ktoś dał Ci swobodę a ty z niej jesteś nie zadowolony.

Ja osobiście jestem za jak najwcześniejsza edukacją dzieci, oczywiście prowadzoną w profesjonalny sposób. Mnie drażni jak słyszę wypowiedzi że nasze dzieci w wieku 6 lat nie są gotowe do edukacji i zabiera im się dzieciństwo. Niestety rodzice są różni i bardzo często nie wiedzą co jest najlepsze dla ich dzieci.Uważam że jeśli programowo będziemy edukować dzieci od 6 roku życia naszemu społeczeństwu wyjdzie to tylko na dobre. Zwyczajnie będziemy mieć lepiej wykształconych obywateli.

 

W chwili obecnej możesz dziecko zapisać do szkoły kiedy ty uważasz za słuszne. Jak wspomniałem, nic się nie zmieniło ale ktoś dał Ci wybór. Nie zgadzam się z wnioskiem że rodzić może nie wiedzieć co dla jego dziecka jest najlepsze. To moje dziecko, to ja znam jego potrzeby, to ja mam decydować o jego losie. To co piszesz to w czystej formie socjalizm i zabobon. Państwo i system nie jest od tego aby decydować o przyszłości i teraźniejszości mojego dziecka. Bo raz nie ma narzędzi (urzędnik wie lepiej czy moje dziecko jest mądre). To że w świeci istnieje pewna forma patologii to fakt, ale system nie jest dla 1% patologicznych rodzin. Nie obchodzi mnie czy ktoś posyła swoje dziecko do szkoły jak ma 5 czy 15 lat, to jest jego wybór. Ja wiem co zrobię, nie obchodzi mnie co zrobi reszta. Nie jestem socjalistą, który wychodzi z założenia że reszta to durnie i mam się o nich martwić. Polskie społeczeństwo, jest właśnie bardzo dobrze edukowane, pokazuje to nawet badanie w UK gdzie polskie dzieci uczą się znacznie lepiej od swoich rówieśników. 

Justyna,wstrzymanie planu likwidacji gimnazjów ma bardziej prozaiczna przyczynę-opór episkopatu,patrz-gimnazja kościelne ;)

Stachu, ja Cię błagam. Proszę zejdź na ziemię. Kolejne fantasmagorie ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, czytałam, ale okazuje się, że nie tylko. Okazuje się, że odkąd powstały gimnazja w rejonach powstały szkoły podstawowe na potrzeby sześcioletniej edukacji (choćby podstawówka naszych dzieci). W rejonie jest tylko jedno małe trzyklasowe (w jednym roczniku) gimnazjum, którego przekształcenie w podstawówkę nie rozwiąże problemu. Nie zmieszczą się tam dzieci z trzech naszych okolicznych podstawówek (lekko licząc trzeba by zmieścić 15 klas w szkole przystosowanej do nauki dziewięciu klas na raz). Powstaje pytanie: które małe dzieci musiałby chodzić do szkół daleko od domu? (Poza rejonem zamieszkania). Teraz nie ma takiego problemu. Dzieciaki wybierają gimnazja poza rejonem i dojeżdżają. Są większe i mogą same jeździć MPK.

 

Pomijając problemy lokalowe, to jest jeszcze protest nauczycieli gimnazjów. Dopiero w tym roku będzie podobno można w pełni poznać efekty reformy programowej przeprowadzonej w gimnazjum dokonanej na bazie doświadczeń już naszych polskich. Tym, którzy włożyli w to ogrom pracy jest żal zaprzepaszczenia ich dorobku.

 

Na przedostatnim zebraniu w naszy gimnazjum rodzice ochoczo podpisywali protest przeciwko likwidacji tych szkół. W naszej klasie nie zrobiły tego dwie osoby. Były nieobecne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy forumowicze, koledzy i koleżanki. Gimnazja to był wynalazek, który się nie udał, koszty jego wdrożenia pewnie były i są ogromne. Przejedzone pieniądze, zatrudnianie marnej jakości nauczycieli aby tylko zapchać dziurę. System, chory, dziurawy i wręcz umierający. 

Przygoda z tym sztucznym tworem powinna się skończyć szybko i boleśnie. 

Im szybciej się to stanie tym lepiej, przypadki że ktoś będzie miał daleko do szkoły cóż trudno, ja jeździłem autobusem 7 kilometrów w jedną stronę i przeżyłem. Moim koledzy jeździli pociągami po 30 km w jedną stronę. Wszyscy żyjemy, skończyliśmy dobre szkoły, podstawowe, licea, studia.

 

Nauka to nie jest obowiązek, tylko przywilej, najwyższa pora to zrozumieć. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak podstawówka(gimnazjum też? ) to obowiązek ;) i dobrze że chodź tyle,bo gdyby nie to ......chyba szkoda gadać ;)

 

Strasznie śmieszą mnie sformułowania typu "rodzice wiedzą najlepiej co dobre dla ich dzieci".Większość owszem wie,ale co z rodzinami patologicznych? Co z przemocą z rodzinie?Co w końcu z głupotą rodziców krzywdzacych lub wykorzystujących swoje dzieci?Czy od tego państwo powinno umyć ręce? Wg. mnie nie.Musi być schemat działania który wspomoże dziecko kiedy rodzina zawodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Większość owszem wie"

 

Najpopularniejszym artystą na listach przebojów jest Justin Bieber.

Najlepiej sprzedającą się książką przez kilka miesięcy było "50 twarzy Greya".

 

 

Śmiem wątpić w to, czy "większość" wie cokolwiek ponad którym przyciskiem na pilocie włącza się gwiazdy na lodzie.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...