Skocz do zawartości

Strzelectwo Sportowe


Markus

Rekomendowane odpowiedzi

Przeszukując TF i znajdując jedynie wątek o ostrych spluwach(których oczywiście nie lubię), postanowiłem założyć coś dla amatorów strzelectwa, głównie z wiatrówek, które są ostatnio w modzie i rewelacyjnie zabijają nudę oraz odstresowywują.

Mam nadzieję, że znajdą się tu amatorzy dziurawienia tarcz, demolowania puszek i butelek, czy innych cudów.

 

 

2 miesiące temu po śmierci wujka z Niemiec, ciocia obdarowała mnie(STI w następnej kolejności) dwoma karabinkami łamanymi Weihrauch HW35S i HW50( oba kaliber 4,5mm), z których wujek praktycznie w ogóle nie strzelał. Wiatrówki przeszły delikatny tuning i konserwację i można powiedzieć, że są rewelacyjne.

 

Miesiąc temu kupiłem wyrób Made in China, DESIGNED GERMANY( :biglol: ) także 4,5mm z czystej ciekawości i póki co jakoś działa. Z racji dolnego naciągu mam nadzieję, że nie utnie mi paluchów kiedy będę ładował śrut.

 

A dziś postanowiłem zaszaleć i zakupiłem turecką Wiatrówkę HATSAN 125 ze sprężyną gazową i kalibrem 6,35mm. "Lekki" tuning i harnaś daje takiego kopa, że trzeba mocno na nogach stać.

 

Oto kilka fotek nowego nabytku oraz kolekcji śrutu(zapas na kilka lat).

 

 

 

 

 

 

post-4316-0-45933700-1431443956_thumb.jpg

post-4316-0-01521000-1431443974_thumb.jpg

post-4316-0-13894800-1431443995_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest taki sprzęt do nauki strzelania. Nauczyłem ostatnio siostrę i jej męża Brytola strzelać. Dałem im chinola, bo HW to kawał strzelby i jeszcze by mi zepsuli. A tak nie szkoda, jak spadnie, się poobdziera. Na 10m to nawet jest celna, to znaczy w tarcze da radę trafić, ale o powtarzalności strzałów zapomnij. Następnym razem podczas ładowania śrutu będę wkładał baterię paluszka na wszelki wypadek. 

 

Póki co ozdabiam komuś antenę satelitarną na dachu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

to znaczy w tarcze da radę trafić, ale o powtarzalności strzałów zapomnij.

 

Właśnie dlatego mówię wywal, bo w ten sposób nie da się niczego nauczyć.

Specem nie jestem, ale mam swoje różne zabawki, a przede wszystkim przyjaciela zafiksowanego na tym punkcie od 20 lat. Jakie on mi opowiadał historie z takimi chinolami związane… Serio, wywal to. Można sobie, albo komuś krzywdę zrobić. Jedyny plus takiego czegoś to to, że wygląda, jak broń :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Właśnie dlatego mówię wywal, bo w ten sposób nie da się niczego nauczyć. Specem nie jestem, ale mam swoje różne zabawki, a przede wszystkim przyjaciela zafiksowanego na tym punkcie od 20 lat. Jakie on mi opowiadał historie z takimi chinolami związane… Serio, wywal to. Można sobie, albo komuś krzywdę zrobić. Jedyny plus takiego czegoś to to, że wygląda, jak broń  

 

Trudno się z Tobą w tej kwestii nie zgodzić. I chyba tak zrobię, że ją na emeryturę odeślę, a kupię

 

 

 

 

hatsana 4.5 mm.

 

 

Bo to już o niebo lepszy sprzęt i do tego bezpieczny.

 

 

Jaki masz model tego Harnasia? Niezawodny 55, czy coś z większą komorą sprężania?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba najlepiej dopracowany model z tureckiej stajni. Oczywiście są ludzie co jeszcze są tam w stanie coś poprawić i ponoć jest to już coś co może w szranki z Weihrauchem stawać.

Masz to na tradycyjnej sprężynie, czy na Gas-Ramie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano SAS- coś w rodzaju amortyzatora odrzutu.

QT- regulowana twardość spustu.

 

Zainwestuj w sprężynę gazową Vortex. Możesz ją nabić nawet do 150Barów i zrobić z 55 miotacz, ale wtedy masz grubo ponad limit 17 Jouli.

Plus gazówki- brak zużycia związanego z oddawanymi strzałami. Ciśnienie zawsze stałe, a więc strzały zawsze na takim samym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze związku sportowego za kasę strzelanie na strzelnicy pod Grójcem, strzelanie na 60 metrów

rewelacyjna zabawa i odstersowanie

M14 wymiata (ostatnia fota) - dobra armata

M16 trzecia fota od góry- kozacka broń, bez zaciecia, rewalacyjna celność, bajka

a to pierwsze to wiadomo co- szit nad szity, przy moim strzelaniu- 3 zaciecia,(ogólnie z 12 razy sie zacinał) o celności nawet nie wspominam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

o celności nawet nie wspominam

 

To nie ma być celne- to ma siać popłoch! :D 

 

Chcę sobie do kolekcji kupić ruską wiatrówę MP-513M w kalibrze 4,5mm, ale w Polszy każą sobie nieco za to płacić, a w Rusach to jest ponad połowę tańsze.

Wybiera się ktoś na wschód w najbliższym czasie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mam zabaweczki takie, Marksmana 2004 (kopia HW 40) i potem kupiłem Weihrauch HW-40.. Wiem, że to żadna liga, ale chodziło mi o powtarzalność "strzałów" :) i uważam, że fajnie się sprawdzają. Można sobie rekreacyjnie porywalizować, a nie jak w przypadku chinoli (miałem kiedyś takiego) każdy strzał to loteria. Kiedyś unieruchomiłem taką wiatrówkę, a i tak każdy strzał w inną część tarczy :) Dodatkowo, jak już wspomniano te chińskie wiatrówki mogą narobić wiele szkód, są nawet zdjęcia w necie (urwane palce). Marksman 2004 i HW 40 są o tyle ciekawe, że to pistolety, czyli małe. Nie mają odrzutu, bo nie ma sprężyny i nie potrzeba naboi CO2, bo sprężamy ręcznie powietrze w tłoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Marksman to też chinol, tyle tylko, że w miarę porządny.

 

 

 

Nie mają odrzutu, bo nie ma sprężyny i nie potrzeba naboi CO2, bo sprężamy ręcznie powietrze w tłoku.

 

To na jakiej zasadzie się go nabija? Jakaś mini pompka? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Marksman to też chinol, tyle tylko, że w miarę porządny.

 

 

 

Nie mają odrzutu, bo nie ma sprężyny i nie potrzeba naboi CO2, bo sprężamy ręcznie powietrze w tłoku.

 

To na jakiej zasadzie się go nabija? Jakaś mini pompka? 

Może i Marksman to chinol, nie mam pod ręką żeby sprawdzić dokładnie gdzie on wyprodukowany, ale naprawdę nie ma co go porównywać do tych tanich niebezpiecznych wiatrówek. Powiem więcej, porównując go do HW-40, to ja (mega amator) nie dostrzegam jakiś znaczących różnic.

Nabija się je poprzez otwarcie, załadowanie śrutu i przy użyciu większej siły zamknięcie, podczas którego tłok spręża powietrze. Trzeba uważać przy zamykaniu, bo można palce przytrzasnąć (kwestia wprawy), nazywane są te wiatrówki "dziadkiem do orzechów" ;) No, ale palce tylko przytrzasnąć można, a nie odstrzelić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Może i Marksman to chinol,

 

Raczej napewno, ale tak jak napisałem- to chińska górna póła.

Karabinki produkcji chińskiej(te droższe) też nie są złe jeśli o mechanikę chodzi. Są niedoróbki w wykończeniu, ale generalnie idzie nimi postrzelać.

Te najtańsze do 200pln, to istotnie gilotyny z opóźnionym zapłonem(te z dolnym naciągiem). Z kolei łamane, po kilkuset ładowaniach powstają takie luzy, że z 10 metrów trafić w cokolwiek graniczy z cudem.

 

 

 

Nabija się je poprzez otwarcie, załadowanie śrutu i przy użyciu większej siły zamknięcie, podczas którego tłok spręża powietrze. Trzeba uważać przy zamykaniu, bo można palce przytrzasnąć (kwestia wprawy), nazywane są te wiatrówki "dziadkiem do orzechów"

 

 

 

Ciekawy patent przyznam. I to jest na diabolo 4,5mm, czy 4,4 okrągłe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...