Skocz do zawartości

Wstęp na Hungaroring za 100EUR


Jabu

Rekomendowane odpowiedzi

Potwierdzone przez sztab Kubicy. Miejsca stojące 100EUR, siedzące 180EUR - bilet na trzy dni(piątek, sobota, niedziela)

 

Nie bierz siedzącego, tylko na trawę za stówkę. Co prawda na Hungaroringu nie byłem, ale znajomy opowiadał, że tak o wiele sympatyczniej. Nie jesteś przykuty jak kołek do jednego miejsca na jakimś tam zakręcie, ale możesz sobie wędrować wzdłuż toru i zobaczyć więcej ciekawych miejsc.

 

pzdr

Seb@

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bierz siedzącego, tylko na trawę za stówkę. Co prawda na Hungaroringu nie byłem, ale znajomy opowiadał

 

SebastianZ1 - za całym szacunkiem, ale - delikatnie mówiąc - mylisz się. Byłem na Hungaroringu na GP Węgier 2005, siedziałem na trybunie i widziałem, jak to jest oglądać wyścig na trawce. Wszystko jest niby fajnie, gdyby nie to, że tor oddzielony jest od publiczności podwójnymi zasiekami. Trybuny są ustawione tak, że są na podwyższeniu i zasieki nie przeszkadzają w oglądaniu. Będąc na trawce, jedyne co widzisz, to druty kolczaste i bandy okalające tor. Tak że możesz powiedzieć znajomemu, żeby przestał znajdować sobie lipne uzasadnienie dla zaoszczędzenia paru euro :twisted:

 

Na dowód są te zdjęcie - pierwsze jest z trybuny, drugie, jak zszedłem na jej dół, by zrobić lepsze przybliżenia samochodów. Jak widać nawet siedząc na trybunie widzisz druty kolczaste, które przeszkadzają...

 

Jedyne, co uzasadniałoby kupienie biletu "na trawkę", to fakt, że na F1 idzie się po to, żeby uczestniczyć w pewnym święcie i może faktycznie nie jest wówczas tak istotny komfort oglądania...

 

 

pict0152ez0.jpg

 

pict0132wj3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq-tak jak pisałem na Hungaroringu nie byłem i być może specyfika terenu faktycznie utrudnia swobodne oglądanie wyścigu 'z trawy'. Dlatego możesz mieć rację. Byłem natomiast w Belgii na Spa-Francorchamps i tam nie zamieniłbym swobodnego oglądania na rzecz 'miejscówki'. Podobna sytuacja wygląda na torze pod Barceloną (choć nie tak, jak w Belgii). Wokoł toru jest mnóstwo górek i nasypów-wałów, z których masz perfekcyjny widok na tor. Dodatkowa możliwość przemieszczania się podwyższa atrakcyjność imprezy.

Być może mój znajomy był właśnie na takim 'podwyższonym' fragmencie toru, stąd jego opinia. Decyzję zostawiam kupującym...:)

 

pzdr

Seb@ :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq-tak jak pisałem na Hungaroringu nie byłem i być może specyfika terenu faktycznie utrudnia swobodne oglądanie wyścigu 'z trawy'. Dlatego możesz mieć rację.

 

Z drugiej strony tak myślę, że też widziałem zaledwie fragment toru - być może są tam miejsca, z których oglądanie na trawce jest wygodniejsze... Odniosłem w każdym razie wrażenie, że jest to trochę celowa robota ze strony organizatorów, to nieułatwianie oglądania z najtańszych miejsc :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak tak już o torach mówicie to był ktoś z was na Brnie? Wybieram sie teraz w sierpniu na MotoGP Czech. Jak widać z trawki? Jest sens kupić taką wejściówkę? Czy jedyne co zobaczę to kupę ludzi i zasieki?

PZDR!

 

W Brnie fajnie z trawy się ogląda. Teren nie jest płaski i siedzisz zwykle powyżej poziomu asfaltu. Na dodatek nie ma tłumów (przynajmniej w zeszłym roku na MotoGP nie było) i można podejść blisko.

 

Tłumów brak :D

dsc00801uy5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony tak myślę, że też widziałem zaledwie fragment toru - być może są tam miejsca, z których oglądanie na trawce jest wygodniejsze...

Nie wiem jak jest na Węgrzech, ale znajomy był kiedyś na GP Japonii i mówił, że specjalnie zeszli z trybuny i poszli w plener żeby więcej zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą przeczytałem na pasku info w TVN24, że organizatorzy GP Węgier obniżyli ceny biletów dla Polaków do 100EUR. To chyba jakieś nieporozumienie. Ktoś z Was to czytał?

 

Ja chciałem podsumować tylko wątek z tańszymi biletami dla Polaków, że była to kompletnma ściema. W Budapeszcie nikt nic na ten temat nie wiedział. Gdy pytaliśmy o bonusy dla Polaków, patrzyli na nas z politowaniem. Nie wiem kto był autorem tej ploty, ale było to tylko i wyłącznie plota. A najtańsze miejsca siedzące były za ok. 200 euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...