Skocz do zawartości

koszty napraw Forestera


mynthon

Rekomendowane odpowiedzi

Moje 2.0 XT mam od dwóch lat i bez żadnej awarii. Normalne, zwyczajne, codzienne użytkowanie (bez upalania). Żadnych awarii i napraw. Nuda :)

 

A to jednak MY2003, więc swoje lata m, chociaż tylko 125 Tkm. Tyle, że kupiony ze szwajcarskiego, pewnego źródła i absolutnie nie okazyjnie (w rozumieniu polskiego rynku). Generalnie polecam szukanie drogich egzemplarzy a odwdzięczą się bezawaryjnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje 2.0 XT mam od dwóch lat i bez żadnej awarii. Normalne, zwyczajne, codzienne użytkowanie (bez upalania). Żadnych awarii i napraw. Nuda :)

 

A to jednak MY2003, więc swoje lata m, chociaż tylko 125 Tkm. Tyle, że kupiony ze szwajcarskiego, pewnego źródła i absolutnie nie okazyjnie (w rozumieniu polskiego rynku). Generalnie polecam szukanie drogich egzemplarzy a odwdzięczą się bezawaryjnością.

A tak z ciekawości: pojawiła się już rdza na nadkolach?

 

Sent with HTC & Taptalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założenie moje jest że trudno porównywać samochód za 100 z samochodem za 200 tPLN no ale jak kto chce to może - tylko czy to ma sens.

Tutaj w kontekście Subaru rozmawiamy o 2.5 XT więc nie mówimy o kwotach 100 czy 200 tPLN.

Każdy samochód (marka) ma swoje słabe punkty a w przypadku Subaru to jest ich niewiele i przy odpowiedniej eksploatacji można pewne rzeczy przewidzieć a ryzyko wystąpienia innych wyeliminować całkowicie lub przynajmniej ograniczyć. 3 miejsce pod względem awaryjności wg statystyk niemieckich (w grupie aut 8-10 letnich) mówi samo za siebie i jest czynnikiem dużo bardziej obiektywnym aniżeli analiza usterek swojego egzemplarza.

Dobry przykład złego przykładu. Mieszkam w NIemczech od prawie 5ciu lat i trochę Foresterów widziałem. Praktycznie same wolne ssaki co potwierdza mobile.de. Na chwilę obecną wystawionych jest 1600 Forków z czego tylko 60 to uturbione.

Te statystyko to głównie dotyczą wolnossących. Potwierdzeniem jest też to, że dilerzy w DE sosunkowo rzadko oferują gwarancję na używane subaru turbo benzyny. Audi, BMW, Mesie, Volviaki, Saaby - bez problemu. Nawet 10cio latki.

 

jeżdżę forkiem od 3 lat ( przebieg 160tys) i jedyne co się stało to zapaliła sie kontrolka egr. poza tym leje tylko olej i paliwo.

Wolnym ssakiem ?

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje 2.0 XT mam od dwóch lat i bez żadnej awarii. Normalne, zwyczajne, codzienne użytkowanie (bez upalania). Żadnych awarii i napraw. Nuda :)

 

A to jednak MY2003, więc swoje lata m, chociaż tylko 125 Tkm. Tyle, że kupiony ze szwajcarskiego, pewnego źródła i absolutnie nie okazyjnie (w rozumieniu polskiego rynku). Generalnie polecam szukanie drogich egzemplarzy a odwdzięczą się bezawaryjnością.

A tak z ciekawości: pojawiła się już rdza na nadkolach?

 

Sent with HTC & Taptalk 2

 

 

Nie - nadkola czyste. Pojawiły się dwa małe bombelki na tylnej klapie pod napisem XT.

Dziwne miejsce, bo to żaden naroznik.

Moje auto jeżdziło w Davos, a więc same góry i długie zimy. Ale oprócz tego miejsca - nie ma rdzy. Zaraz po zakupie wymieniłem tłumik, bo był mocno zardzeiwly.

Poza tym rdzy nie ma.

 

Panowie a lepiej kupić SG 2.0XT czy 2.5X? Który z nich będzie bardziej odporny na użyszkodnika? :blush:

 

 

pewnie "każda myszka swój ogonek chwali", ale jeśli nie trafisz "na minę" polecam 2.0XT, czyli turbo. A na "minę" możesz trafić również w wersji 2.0X oraz 2.5.

 

argumenty ZA turbo:

 

1. duzo lepsza dynamika

2. dużo lepsze wyposażenie (skóra, szyber, często automat - choć akurat w przypadku Forestera polecam manual ze względu na różnice w przeniesieniu napędu, mimo, że jestem zwolennikiem automatów)

3. niewielka różnica w spalaniu

4 REKIN NA MASCE - BEZCENNE :) :) + radość z jazdy

 

PRZECIW:

1. Więcej rzeczy, które potencjalnie mogą się popsuć (turbo, elektryka, szyber)

2. wymaga większej dbałości

 

Poza tym z mojego doświadczenia wynika ( a mam jeszcze Outback 2,.5 AUT 2007), że wersja turbo nie jest bardziej awaryjna.

 

W obu samochodach praktycznie nie maiłem awarii, choć w Outbacku musiałem powalczyć z błedęm P0420 + check engine = pogorszona wydajność katalizatora (mimo, że auto jest o 4 lata młodsze). Ale temat opanowany.

 

Generalnie Subaru uważam za mało awaryje pod warunkiem nleżytego traktowania i serwisowania. I to stan techniczny egzemplarza jest ważnijszy niż wersja turbo lub bez.

 

Uważam, że auto trzeba kupić drogo (w granicach rozsądku), żeby w efekcie okazało się tanie w eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że z forkiem powtórzę moją przygodę z aktualnie posiadaną E46 w której po zakupie padła pompa wspomagania.

Dalsza eksploatacja to już pasmo przyjemności z jazdy i cieszenie się szybkim, bezawaryjnym i komfortowym autkiem.

Niestety zmieniły się priorytety i teraz potrzebuję coś co przebije się przez zaspy bez szuflowania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

(...) auto jest po przygodach w USA, a poprzedni właściciel namiętnie zalewał je Castrolem :D.

 

Eeee... proszę o oświecenie - co takiego złego jest w Castrolu? Olejem Castrol Magnatec 5W40 (pełny syntetyk) zalewałem przez 4 lata Golfa III, od 8 lat Fabia tylko na takim śmiga i jakoś nie widzę problemów. Uważałem zawsze, że to dobry olej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...