Skocz do zawartości

Rozmowy fotograficzne


Chloru

Rekomendowane odpowiedzi

Tokine kupilem do pomieszczen, dla tych 2.8.

Ale ze lubie zmiany, to juz mnie sie znudzila...

Rozwazam tez zakup D700 (teraz mam D300) - ale przed tym powstrzymuje mnie fakt, ze bede musial wywalic mnostwo kasy na nowe szkla...

Mniam! Skróci Ci się ogniskowa, ale to także moje marzenie :-) D300 -> D700.

Mówią, że kadrowanie w tym wizjerze to bajka, a i szum niewielki i przyjazny dla oka (onanizm, ale lubię się w tym babrać :twisted: ) .

Na szczęście większość moich szkieł to stare manuale i śrubokręty AF spod pełnej klatki, więc tylko podstawowe T17-50/2.8 będę musiał zmienić na N24-70/2.8 :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jasne - w jednym ma CompactFlash (te duże, kwadratowe), w drugim SecureDigital (małe, płaskie, prostokątne ze ściętym rogiem).

Do 1 grudnia nie uda mi się tego sprawdzić, ale ew. dostępność takich kart to chyba nie problem?

Jeśli będę ją chciał kupić to muszę szukać do Nikona D700.

 

Może jeszcze jakieś podpowiedzi? Prócz pasa, światłomierza i karty pamięci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) ew. dostępność takich kart to chyba nie problem?

Jeśli będę ją chciał kupić to muszę szukać do Nikona D700.

(...)

Spoko. Na pewno coś kupisz.

To CompactFlash - te duże, kwadratowe.

http://www.robgalbraith.com/bins/camera ... =6007-9550

http://support.nikonusa.com/app/answers ... rds---d700

Ja bym wziął Sandiska albo Lexara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz o KINGSTON-ie ?
Byłem ich wielkim fanem od lat, ale ostatnio przewiozłem się już na dwóch oryginalnych(?) gwizdkach USB tej firmy i już ich żadnych pamięci flash nie kupię :-(

Natomiast pamięci do kompa KINGSTONa - kupię :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zdradź mi co im doległo że tak Cię "zawiodły" ?

Jakie to były modele i czy na 100 % oryginalne ?

Jak wolisz to na PW

Kupione w sklepach z paragonem w normalnych cenach, blister wyglądający na normalne etc.

Modeli nie pamiętam, spróbuję się doczytać w domu.

Pierwszy to taki mały, bardzo płaski, lekko tylko zgrubiony przy szczelinie na tę małą linkę, odkryte styki.

Wiem - DataTraveler Mini Slim

images?q=tbn:ANd9GcRFCPtqyNEjnywJJ3t5fGa9BPf53quKgkk9J0R8CHe0jSoTkaQ1

Drugi to grubasek z chowanymi stykami (bez metalowej ramki styków), brązowy z taką klamerką do przypięcia np. do kieszeni.

Też już wiem - seria DT10

images?q=tbn:ANd9GcQXn2s4glHjEkDWgTWmqXe2Qs8jz5cDg8nfPqaY6XcWiF49xWZvYQ

 

W obydwu problemem okazały się nietrwałe styki - utleniały się penie. Brak kontaktu, komputer/radio w aucie nie widzi gwizdka.

Początkowo pomagało czyszczenie styków spirytusem, potem już tylko drapanie czymś ostrym, potem już nic :-(

Nie lubię. Nie po to kupowałem Kingstona. Aha! W obu przypadkach kilka miesięcy, mniej niż rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Believe me, robię tak od zawsze, bo jako dający prezenty zawsze mam problem, a jeśli kupuję to często kieruję się kryterium praktyczności. Stąd też moje pytanie w przedmiotowym temacie. Ale ostatnio nie słyszałem nic, co bym zapamiętał, a potem zapisał sobie na karteczce, by prezent zrealizować.

Tylko ten pas na obiektywy wymyśliłem. Może wy coś jeszcze podpowiecie, co przy takiej działalności i przy takim profilu fotografii mogłoby się przydać... :roll:

 

Be.... co? (nie spoko zartuje)

 

Wiesz z kobietami to jest roznie. Nie wszystkie lubia praktyczne prezenty :)

 

Apropo tego pasa.... ja bym nie chcial. W brew pozorom malo praktyczny jest.

Wyobraz sobie taki pas latem jak jest upal. Albo razem z lowcut spodenkami .......

Zima, jak go zakladac na kurtke czy pod kurtke... a wsiadajac do samochodu i tak trzeba zdjac...

 

Ja, na ostatniego mikolaja to sobie zawinszowalem Tamrca Slinga i jestem szczesliwy.

 

A moze,

http://www.garyfongestore.com/featured- ... sZs9mAycU4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, na ostatniego mikolaja to sobie zawinszowalem Tamrac Slinga i jestem szczesliwy.
No wydaje się idealny w plener!

Ja mam Lowepro fastpack 200, bardzo mi odpowiada, bardzo ustawny i pakowny, jak na tę wielkość, tylko trwałość mi się nie podoba.

Szybko zmechaciły się ramiona (nie tylko mi - koledze też) i aż puściły szwy przy logo na pasie ramieniowym.

Inna sprawa, że parę kilogramów dzień w dzień targałem na jednym ramieniu :-) Body, trzy-cztery słoiki, konwertery, filtry, aku, karty, gruszka etc...

Następny pewnie będzie właśnie Tamrac :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, na ostatniego mikolaja to sobie zawinszowalem Tamrac Slinga i jestem szczesliwy.
No wydaje się idealny w plener!

Ja mam Lowepro fastpack 200, bardzo mi odpowiada, bardzo ustawny i pakowny, jak na tę wielkość, tylko trwałość mi się nie podoba.

Szybko zmechaciły się ramiona (nie tylko mi - koledze też) i aż puściły szwy przy logo na pasie ramieniowym.

Inna sprawa, że parę kilogramów dzień w dzień targałem na jednym ramieniu :-) Body, trzy-cztery słoiki, konwertery, filtry, aku, karty, gruszka etc...

Następny pewnie będzie właśnie Tamrac :-)

 

Ja go urzywam w kazdej podrozy.

Nawet nie zdecydowalem sie na 17" Macbooka bo by sie w nim nie zmiescil.

Do samolotu wszystko mam w jednej paczce. Wygoda, wolne rece....

W czasach przed laptopowych mialem "plecak" z chowanymi paskami. Tez bylo wygodne.

Ale w Slingu ciezar znacznie lepiej sie rozklada.

Wiem ze kazda piszka....... ale naprawde polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśniam: o pasie pomyślałem w kontekście ślubów i wesel. Na plenery jest duża torba - dwa body i wszystkie obiektywy oraz akcesoria. Jest też torba mniejsza. Więc te plecaki są super, ale bardziej na jakieś podróże, a wyjazd typu obecne Indie to zdarza się raz-dwa razy w roku i torby wystarczą. Bądź można wtedy pomyśleć o plecaku. Ale nad pasem bym się upierał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już torby lub cokolwiek do noszenia to kup kobicie Domke (wygoogluj sobie to się przekonasz). Nie widać, że fotograficzne. Jakość i cena korelują ze sobą: czyli wysokie. Nie zamienił bym ich na nic innego, no chyba, że Billingham ;)

 

Czy te Billingham maja wbudowane urzadzenie do levitacji? :)

Pytam bo cena by na to wskazywala.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe... tyrtyr... A czy Leica M9 ma zajebisty AF? Zapytalbym pewnie, parafrazując, bo cena też by wskazywała... ;). Bilingham to produkt ekskluzywny... Mnie się podoba.. Tylko tyle i aż tyle. :)

 

Pojecia nie mam.

Nigdy w reku Leici nie mialem.

 

Te torby ladne sa, prawda. Te finezyjne paseczki, zatrzaski. Taka przedwojenna robota. Wiem ze to musi kosztowac.

 

Jak wygram w Totolotka..... psia..... ale nie gram.

Domka... na ich stronie nie widze zdjec z poukladanymi gratami..

Ale sie zainteresuje. Bo po zakupie 70-200 ciasno sie zrobilo w moim starym "no name" worku bezlaptopowym i potrzeba mi czegos nowego.

Nie daje sie zamknac kiedy na apracie jest 70-200.

Ma sie miescic 50D z obiektywem 17-50 2.8 albo z 70-200 4.0 L. Lampa, no i pare drogiazgow, taki zestaw imieninowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc, Domke jest używane jako spacerniak, mały na body plus szkiełko, portfel itp.

Natomiast na więcejvzabieram to coś:

http://www.thinktankphoto.com/products/ ... r-bag.aspx

 

Mieści mi się body plus 3 szkła i dupereli wiele oraz ipad:)

 

No, to ja na spacery biore troche wiecej.

Aparat, dwa obiektywy, lampa.

To co mam wzasadzie wystarcza, ale aby zamknac torbe musze zdjac tego bialego. A ta operacja nie zawsze jest chciana.

W to co widze na zdjeciu, to aparat wejdzie z dlugim albo szerokim obiektywem. O to by szlo.

Nie wiem dlaczego zawsze mi sie wydawalo ze aparat musi byc poziomo.. a sie okazuje ze to nie jest efektywne wykorzystanie przestrzeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waraxe , a może pomyśl o gripie ? Jeśli narzeczona nie ma a pracuje w plenerze to grip ktory pozwoli na załadowanie 2 amumulatorów i poprawia stabilnowść uchwytu może być dobrym pomysłem ?

Co do kart pamięci - żeby być w 100% correct, to wiedz że nie od samej karty zależy prędkość "zrzucania" danych do komputera - ogromne znaczenie ma czytnik kart z jakiego korzystasz. Dopiero szybki zestaw "karta - czytnik" da Ci poprawę komfortu pracy. Jeśli masz słaby czytnik to choćbyś nie wiem jakiej karty użył, i tak transfer będzie byle jaki.

A co do karty - w tej chwili na rynku są dostępne karty CF 600x - 90MB/s a także SDHC 233x - 35MB/s - pytanie czy kontroler w aparacie jest na tyle szybki aby taką prędkość wykorzystać ?

Jeśli nie - to nie ma sensu wydawać dodatkową kasę ...

Moze wiec kolejnym pomyslem bedzie zestaw - odpowiednio do aparatu dobrane karty + szybki czytnik ( jesli masz w kompie port USB 3.0 to czytnik USB 3.0 - tylko nie taki "no name" za 39,90 PLN, tylko markowy).

Co do kart - nie wybieraj sie w wielke pojemnosci - lepiej kilka mniejszych - 8 GB niz jedna 32 GB. Powód - bezpieczeństwo i spokojny sen - pisałem o tym wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MForbi, bardzo dziękuję Ci za kolejne pomysły i tak obszerną wypowiedź. Ale...

a może pomyśl o gripie ? Jeśli narzeczona nie ma a pracuje w plenerze to grip ktory pozwoli na załadowanie 2 amumulatorów i poprawia stabilnowść uchwytu może być dobrym pomysłem ?

...muszę poczytać co to jest grip :oops:. Czy tylko daje większą mobilność akumulatorową i pozwala na lepszy układ czy coś jeszcze. Bo gdzieś teraz na szybko patrząc widziałem opis, że dzięki gripowi i bateriom zwiększy się możliwość robienia zdjęć seryjnych (liczba/sekundę).

zestaw "karta - czytnik"

Znów muszę się posiłkować internetem, by choć podstawowej wiedzy nabyć :| :oops:. Do czego przyda się ten czytnik? I co to jest kontroler? Wstyd się przyznać, ale dyletant w tej materii ze mnie straszny...

 

W ogóle czuję się jakbym z motyką na słońce wystartował. Karta pamięci - róźne modele, różne pojemności, ale ważne też inne parametry, na których się nie znam. Pas do akcesoriów - są grubsze i chudsze, są z szelkami lub bez i sakwy też pod wymiar trzeba wybrać. Dobrze, że jeszcze miesiąc do świąt, może się wyrobię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waraxe, zatem "przynudzania" ciąg dalszy :-)

Grip - akcesorium opcjonalne montowane do dolnej płaszczyzny body, z reguły przy wykorzystaniu śruby mocującej statyw. Aby nadal można było montować aparat do statywu, w gripie z reguły jest taki sam otwór z gwintem do przykręcenia główki statywu.

Co grip daje ?

Po pierwsze - przyjmuje dwa akumulatory co ma kapitalne znaczenie w trakcie pracy w plenerze - można wykonać 2x więcej zdjęć bez konieczności wymieniania baterii, co w plenerze może być problemem.

Do tego na gripie znajduje się ten sam zestaw przycisków co na body - spust migawki, przyciski funkcyjne do ustawiania parametrów, zmiany nastaw itp.

Są one tak umiejscowione, że po obróceni aparatu o 90st. (kadrowanie w pionie) fotograf ma je zawsze po prawym kciukiem i palcem wskazującym, dzięki czemu przy odrobinie wprawy może zmieniać nastawy nie odrywając aparatu od oka.

Kolejna wreszcie korzyść - grip jest tak wyprofilowany że trzymanie aparatu przy robieniu zdjęć w pionie jest pewniejsze - grubszy w miejscu gdzie trzymamy aparat pełną dłonią, wygodne miejsca pod palce.

Co do zwiększenia prędkości zdjęć w serii - wyczytałem takie info na stronie NIKON-a, ale z wyraźnym zaznaczeniem że "działa" to tylko jeśli użyjemy innych akumulatorów niż standartowe. Więc mam wrażenie że tu bardziej chodzi o akumulatory niż samego gripa.

Tu masz link do strony NIKON-a i gripa do D700 : http://www.nikon.pl/pl_PL/product/acces ... ack-mb-d10

Nie znam ceny tego gripa, na alledrogo na pewno znajdziesz sporo "zamienników".

 

Minusem jest to że ciężar aparatu z gripem i załadowanymi dwoma akumulatorami jest zdecydowanie większy, i wymiary takiego "dopakowanego" aparatu są większe.

 

Teraz karty, czytniki, kontrolery :-)

Po kolei zatem.

Kontroler - układ scalony w aparacie który bezpośrednio odpowiada za transfer zdjęć z bufora pamięci aparatu do karty pamięci. Każdy kontroler ma określoną prędkość maksymalną wyrażaną w MB/s.

Z tej prędkości wynika jaką kartę stosujemy do danego aparatu. Bo jeśli kontroler ma prędkość np. 20 MB/s to kupowanie karty 90MB/s jest nieuzasadnione. Oczywiście taki "zestaw" będzie pracował, ale możliwości karty nie będą w pełni wykorzystane, i zapłacenie różnicy w cenie rzędu kilkudziesięciu, a czasem nawet kilkuset złotych jest nieuzasadnione.

Teraz na konkretach - D700 "strzela" max. 8 zdjęć/ sek. w serii. Nie wiem czy jest to podane dla RAW-a w pełnej rozdzielczości czy inaczej (np.JPEG).

Jeśli przyjmiemy że RAW w max. rozdzielczości gdzie jedno zdjęcie waży ok. 30 MB to mamy 240 MB/s. I takiej karty na rynku nie ma :-(

Najszybsze dostępne karty Compact Flash (CF) -takie karty wykorzystuje D700, dzisiaj mają prędkość 90MB/s, więc z serią robioną na max. parametrach będzie kłopot :-) Ale takie są realia .

Jeśli to co podaje producent jest dla JPEG , to wtedy 1 zdjęcie = ok.4MB i taka seria wtedy to 32 MB/s, w tej sytuacji karta 233x (35 MB/s) w zupełności wystarczy.

Przy pojedynczych zdjęciach prędkość karty nie ma żadnego znaczenia.

Ku pamięci - niektórzy producenci podają prędkość karty jako np. 133x , zamiast wyrażenia w MB/s.

Jak to przeliczyć ?

1x =150 kB/s - tak samo jak w pierwszych napędach CD.

Z tego wynika że 233x * 150kB/s = 35 MB/s.

Przy wyborze koniecznie zwracaj uwagę na to jakie prędkości są podane na opakowaniu.

Producenci "TOP" - Kingston, SanDisk, LEXAR podają prędkości zapisu. Te dla fotografów mają większe znaczenie, bo to ta prędkość jaką wykorzystuje kontroler aparatu przy zapisywaniu zdjęć.

Mniejsi producenci często podają prędkość odczytu danych z karty - mniej istotną dla fotografa. To tą prędkość odczuwamy kopiując dane z karty do komputera. A tu mniejsza wagę przykładamy do tego ile czasu w domu zajmuje przeniesienie tych danych - czy 3 czy 5 minut. Jak 5 minut - mamy dodatkowe 2 na kilka łyków herbaty albo innego złocistego orzeźwiającego płynu :)

Prędkość odczytu jest zawsze znacznie wyższa niż prędkość zapisu, i dlatego jest to bardzo "wygodne" marketingowo - jeśli w sklepie na haczykach obok siebie wiszą karty małego producenta i mają podane prędkości np. 120MB/s a obok znacznie droższe np. KINGSTON i prędkość "tylko" 90MB/s to mniej "oblatani" kupujący dają się tym trikiem oszukać - rozczarowanie przychodzi później, kiedy karta otwarta, i nie można już jej zwrócić.

A sprzedawca pokaże - z tyłu opakowania, na dole, małymi literkami jest napisane "120MB/s - max. read speed" ...

 

Czytnik.

Nie wiem jak w tej chwili "zrzucacie" zdjęcia z aparatu do komputera, ale generalnie są dwie drogi.

1. Podłączenie aparatu kablem do komputera i bezpośredni "zrzut" przy wykorzystaniu oprogramowania jakie do tego celu dostarcza producent aparatu.

Jest to metoda prosta - nie wymaga żadnych dodatkowych akcesoriów poza tymi jakie producent aparatu "dał" w pudełku z aparatem - kabel i oprogramowanie.Wadą tego rozwiązania jest to że w czasie "zrzucania" zdjęć nie możemy tym aparatem pracować, i druga niedogodność - jest to strasznie powolne. Prędkość transmisji danych jest niska.

2. Opcjonalny czytnik.

Dokupowane oddzielnie urządzonko które obsługuje z reguły kilka standartów kart pamięci, łączone do komputera przez port USB (nowe modele mogą pracować z portem USB 3.0 - kilkukrotnie szybszym niż "stare" USB 2.0).

Zalety - uniwersalność - kilka typów kart, co pozwala korzystać z różnych typów aparatów i uniknąć kłopotów ze "zrzucaniem" z nich zdjęć.

Znacznie większa prędkość w porównaniu z pierwszą metodą.

I wreszcie nie blokujemy aparatu. Wkładamy do niego drugą kartę i działamy dalej, a w tym samym czasie "zrzucamy" sobie zdjęcia.

Czytniki to ani wielkie ani ciężkie urządzenia.

Rozmiarami jest zbliżone do rozmiarów starej kasety magnetofonowej, ciężar poniżej 10 dkg.

Tu masz link do aukcji na alledrogo - czytnika KINGSTON - jeden z najlepszych na rynku, w teście przeprowadzonym przez bodajże CHIP-a nagrodzony jako najszybszy czytnik na ryku.

http://allegro.pl/uniwersalny-czytnik-k ... 02425.html

Jeśli dysponujesz portem USB 3.0 w swoim komputerze, to masz do dyspozycji również bardzo szybki czytnik dla tego portu :

http://www.kingston.com/plroot/flash/usb_30_reader.asp

 

Wady - opcjonalne akcesorium które trzeba kupić. Na szczęście tu nie trzeba się sugerować producentem aparatu i kupować "oryginalne" NIKON-a czy CANON-a (takich zresztą chyba niema). Jedyne na co musimy zwrócić uwagę to to aby obsługiwał "nasz" typ karty - w tym przypadku Compact Flash (CF)

Ceny czytników zaczynają się już od ok 20 zł za najtańsze (o ich jakości nie mówimy, ani o kontrolerze jaki w nich siedzi - przypomnienie co to kontroler :-))

Te najlepsze to wydatek ok. 50 - 70 PLN. Za czytnik USB 3.0 trzeba zapłacić ok 100-120 PLN.

 

I to tyle w tej części wykładu :-)

Jak masz jakieś jeszcze pytania - śmiało. Postaram się pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też obstawiam nr 2, i przy okazji mam wrażenie, że słabo ustawiony jest balans bieli - ale to może kwestia komputera z którego piszę...

 

Masz dobre wrażenie, dwa źródła światła widać. Świetlówka ogłupiła elektronikę i sufit zżółkł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...