Chcę założyć hydrołapę. Wybór pomp jest spory. Różnią się nie tylko ceną, ale przede wszystkim średnicą tłoczka: 0.625 0.700 0.750... . Zagłębiając się w ten temat, wymyśliłem dwie teorie. Ale to tylko moje przypuszczenia, więc prośba o weryfikację.
1) Im większa średnica tłoczka, to przy tym samym skoku pompa wpompuje więcej płynu hamulcowego, a więc hamulec mocniej zadziała. Innymi słowy im większy tłoczek, tym krótszy skok żeby zatrzymać koła, ale i więcej siły trzeba użyć (bo więcej płynu trzeba przepchać). Zgadza się? Jeśli nie chcę się siłować z rękawem, to mniejszy tłoczek, ale będę musiał się liczyć z dłuższym skokiem dźwigni ręcznego. Tak?
2) Gdzieś na forum czytałem o twardym hamulcu (nożnym). Czyli krótki skok pedałem i samochód staje dęba. Zatem żeby osiągnąć taki efekt, to analogicznie do powyższego założenia, nie powinno się zmienić pompy hamulcowej na taką z większym tłoczkiem?
Swoją drogą znalazłem ciekawy sposób na wyliczanie średnicy tłoczka pompy, w oparciu o średnicę tłoczków w zaciskach. Może kiedyś się komuś przyda... http://www.mikemulca...to_mstr_cyl.htm
Dodam od razu, że przy hydrołapie interesuje mnie przede wszystkim skok i siła nacisku, a nie średnica tłoczków w zaciskach tylnych