Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Bilex, kiedyś był taki jeden temat... :wink:

 

No napisałem przecież, że chyba był i to mam wrażenie , ze nie temat nawet a posty kilkanaście stron wcześniej... :cool:

 

Chciałem tylko żeby Przemeq w skrócie przypomniał mi swoja metodę :twisted: - jechałem dzisiaj "po trajektorii" i albo słabo ufam swojemu autu :oops: albo nie jest to najbardziej efektywna metoda odjeżdżania Beemkom piątkom... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprzedzając kolumnie nagle bez migacza mi tiko wyskoczyło. Ostrzegłem je klaksonem że ma mnie w martwej strefie. Potulnie schowało się do budy. Lecz mijając je zobaczyłem obfity miedzy narodowy znak. No zamiast sie zirytować parsknąłem śmiechem widząc fackera większego niż to pudełko :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na skuśkę czy po "trajektorii"?

 

Po trajektorii, czyli na skuśkę 8) :mrgreen:.

 

A więc najlepszym możliwym w danym momencie torem. Przy dużym ruchu - będzie to po trajektorii. Przy małym - prostujemy zakręty.

 

pedal to the metal - amatorze

 

Pedal to sam może jesteś (i to to the metal) :mrgreen:.

 

:wink:

 

Ten tekst to cytat z pewnego forumowego rajdowca. On tak mówi niezależnie od warunków - ktoś się np. zastanawia, jak pójść w danym miejscu, bo śnieg/błoto/ślisko, inni coś doradzają, a rzeczony forumowicz ma zawsze jedną radę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przed wczoraj wracając z mokotowa na Sikorskiego stojąc na 1 swiatła przed sobieskiego w kierunku siekierek, jakiś pan w Mercedesie ML 320 CDI chciał przykozaczyć i ominąć prawym pasem do skrętu, oczywiście jechał z nawet niezłą blondi.... A że lubie od czasu do czasu szybkie starty, no to na równym zielonym zapaliła mi się lampka startu, i ogień. Wiadomo jak auta nasze startują z miejsca, więc z Pan zrobił takie wielkie :shock: że on jadąc, a ja od zera i byłem szybszy. Blondi się na mnie popatrzyła, uśmiechnała i wiedziałem co mam zrobić na następnych światłach, bo obaj staliśmy na pole position. Start zrobiłem sobie spokojnie ale dokręciłem na 1-3 prawie do końca, Potem jako że zjeżdzałem na wisłostradę zwolniłem, on skręcił za mną. Na czerniakowskiej znowu ustawiliśmy się obok siebie, ale on już skręcał w lewo. Panienka podniosła kciuk i uśmiechneła się ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu jadąć do domu wiozło się za mną stado "ścigaczy" różnych marek, które właśnie wyprzedziłem podnosząc im poziom adrenaliny. Dogoniłem tira, z którym działo się coś dziwnego - z prawej tylnej opony leciały kawałki gumu - prosto na mój bolid. Jako, że nie mogłem wyprzedzić postanowiłem trochę przyhamować i oddalić się od tira (co jeszcze bardziej zagęściło atmosferę wśród śćigaczy za mną), a po chwili od tira odczepił się niezidentyfikowany dokońca obiekt szybkotoczący się po poboczu (bieżnik opony). Wtedy jeszcze bardzej przyhamowałem (reakcja za mną jak poprzednio) i wzmogłem czujność, a obiekt toczy się spokojnie po poboczu(prędkość około 100 km/h). Trwa to jakieś pół minuty, już zacząłem się uspokająć bo niby nic się nie dzieje..... i nagle obiekt skręca pod kątem 90 stopni prosto na jezdnię tuż przed maskę mojego bolidu. Jako, że coś przeczuwałem dałem lekko po hamulcach i ominąłem szykanę. Za mną pisk hamulców ścigaczy, a obiekt toczący niestety przetoczył się na przeciwległy pas jezdni wpadając pod koła fiata uno, któremu w kufer wjechał jakiś bus, a w busa ktoś jeszcze.....

 

Oczywiście tir jechał spokojnie dalej, w końcu miał jeszcze jakieś 7 całych opon...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dogoniłem tira, z którym działo się coś dziwnego - z prawej tylnej opony leciały kawałki gumu

 

Po prostu opona wybuchła, nic nadzwyczajnego, zdarza się, nawet często.

 

nie wybucha tylko bieznik zlazl z niej - moze jakas nalewke mial abo co - wybuchajaca opona nawet na blizniaku jadacym tirem zarazuci konkretnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dogoniłem tira, z którym działo się coś dziwnego - z prawej tylnej opony leciały kawałki gumu

 

Po prostu opona wybuchła, nic nadzwyczajnego, zdarza się, nawet często.

 

nie wybucha tylko bieznik zlazl z niej - moze jakas nalewke mial abo co - wybuchajaca opona nawet na blizniaku jadacym tirem zarazuci konkretnie

 

Opona chyba nie wybuchła, najpierw leciał deszcz kawałków gumy (ale przez dłuższą chwilę), a potem oderwał się bieżnik. Wyglądało jakby miał przebitą oponę i felgą systematycznie rozkrawał tą oponę, aż odleciał bieżnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AFLINTA NAPISAŁ: ...palenie gumy, kill każdego na światłach, otwarte szyby z umc,umc i wiocha na maksa to jakby nie nasze klimaty... ale może się mylę? Przy okazji spieszę wyjaśnić, że wątek o kopaniu leżącego w swoim założeniu miał być parodią SR.pl

 

 

PYTANIE:

 

Czy sądzicie, że istnieje wysoka korelacja stopnia krytyzycmu tego wątku z niską mocą posiadaych aut ??? A jeżeli tak, to czy krytyka wynika to z jakiś kompleksów lub niedowartościowania ??? Hmmm.... Ciekawe pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy sądzicie, że istnieje wysoka korelacja stopnia krytyzycmu tego wątku z niską mocą posiadaych aut ??? A jeżeli tak, to czy krytyka wynika to z jakiś kompleksów lub niedowartościowania ??? Hmmm.... Ciekawe pytanie.

 

Może by tak jaśniej: kto go krytykuje, za co, jakie kompleksy i czyje? Bo na razie jedyny krytycyzm, jaki tu pasuje, to ten dotyczący bełkotu w Twojej wypowiedzi :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy sądzicie, że istnieje wysoka korelacja stopnia krytyzycmu tego wątku z niską mocą posiadaych aut ??? A jeżeli tak, to czy krytyka wynika to z jakiś kompleksów lub niedowartościowania ??? Hmmm.... Ciekawe pytanie.

 

Może by tak jaśniej: kto go krytykuje, za co, jakie kompleksy i czyje? Bo na razie jedyny krytycyzm, jaki tu pasuje, to ten dotyczący bełkotu w Twojej wypowiedzi :mrgreen:.

 

Chodzi oczywiście o krytykę opisów tzw "kilowania" na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak: killowanie w znaczeniu tradycyjnym jest mocno niepochwalane na tym forum dlatego, że taka się po prostu zrodziła tradycja wśród posiadaczy wozów marki subaru. Może jesteśmy megalomanami, ale uważamy, że to elitarna marka, która nie musi nikomu niczego udowadniać. A killowanie jest właśnie udowadnianiem.

 

Jak napisał aflinta, ten wątek to parodia podobnego na sr.pl ("Kills road & street" - chyba jakoś tak) i jego zamysłem były opisy nie killów, a głupoty innych użytkowników dróg, którzy na widok subaru w lusterku dostają obłędu i cisną te swoje biedne tuningowane seaty, ople, skody, bmw, czy jeszcze inne, jeżdżąc po chodnikach, przechodniach, na czerwonym i narażając siebie nie dość, że na niebezpieczeństwo, to przede wszystkim na kompletną śmieszność :twisted:.

 

Wiem, że zaraz pewnie padnie argument, że "tuningowana octavia vr (czy jakoś tak) mojego szwagra z nitro wciąga spod świateł WRX-a nosem", dlatego z góry na niego odpowiem: to jest właśnie argument rodem z sr.pl. Argument, którego kompletnie nie rozumiemy :twisted::mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że zaraz pewnie padnie argument, że "tuningowana octavia vr (czy jakoś tak) mojego szwagra z nitro wciąga spod świateł WRX-a nosem", dlatego z góry na niego odpowiem: to jest właśnie argument rodem z sr.pl. Argument, którego kompletnie nie rozumiemy :twisted::mrgreen: .

 

Dobreeeee :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Zastanawiacie się, dlaczego teraz zarówno mercedes, jak i BMW w swoich kampaniach reklamowych bardzo mocno lansują hasło, że posiadacze tych wozów nie muszą niczego udowadniać?

 

Właśnie dlatego, że większość z nich to robiła* - szczególnie BMW kojarzy się ze ścigantem spod świateł.

 

 

 

 

 

* a natykając się na subaraka jeszcze się wpędzała we frustrację :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Zastanawiacie się, dlaczego teraz zarówno mercedes, jak i BMW w swoich kampaniach reklamowych bardzo mocno lansują hasło, że posiadacze tych wozów nie muszą niczego udowadniać?

 

Tak, natomiast ta kampania wprowadza potencjalnych wlascicieli tych pojazdow w blad, nie wiem czy zauwazyles. Bo rzeczywiscie, pierwsze zdanie brzmi: "Juz nie musisz niczego udowadniac". Bo nastepne... "Ale mozesz"

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak: killowanie w znaczeniu tradycyjnym jest mocno niepochwalane na tym forum dlatego, że taka się po prostu zrodziła tradycja wśród posiadaczy wozów marki subaru. Może jesteśmy megalomanami, ale uważamy, że to elitarna marka, która nie musi nikomu niczego udowadniać. A killowanie jest właśnie udowadnianiem.

 

Jak napisał aflinta, ten wątek to parodia podobnego na sr.pl ("Kills road & street" - chyba jakoś tak) i jego zamysłem były opisy nie killów, a głupoty innych użytkowników dróg, którzy na widok subaru w lusterku dostają obłędu i cisną te swoje biedne tuningowane seaty, ople, skody, bmw, czy jeszcze inne, jeżdżąc po chodnikach, przechodniach, na czerwonym i narażając siebie nie dość, że na niebezpieczeństwo, to przede wszystkim na kompletną śmieszność :twisted:.

 

Wiem, że zaraz pewnie padnie argument, że "tuningowana octavia vr (czy jakoś tak) mojego szwagra z nitro wciąga spod świateł WRX-a nosem", dlatego z góry na niego odpowiem: to jest właśnie argument rodem z sr.pl. Argument, którego kompletnie nie rozumiemy :twisted::mrgreen:.

 

Rozumiem, że elitarność użytkowników subaru polega na tym, że:

 

- jeżdzą po ulicach prawie rajdowymi autami, ale dbają o to, żeby przez przypadek nie włączyczyła się turbosprężarka (oczywiście kilkaset opisów "kilowania" na tym forum przez kierowców subaru to tzw. elitarne kilowanie ?)

 

- mają elitarne, nie zwracające niczyjej uwagi wydechy rajdowe i spojlery,

 

- lekceważąco wyrażają się o innych markach aut,

 

- poważnie traktują prostackie prowokacje pod tytułem "wciąganie subaru nosem przez Evo..."

 

Z jednym się mogę zgodzić, że "kilowanie" więcej raz na parę dni to dosyć głupkowate hobby i z pewnością ja do takich hobbistów nie należę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Killowanie w tym wątku to np. opis napinającego się na światłach VW GOLFA, albo ciągłe wyprzedzanie Skodziny RS poza terenem zabudowany po tym jak nagminnie ona wyprzedza nas w zabudowanym, gdy zwalniamy przed szkołą. Więc rozpiętość padaczek do zaliczenia jest wielka jak nasze ego :P Natomiast gdy spotkamy godnego przeciwnika typu Porsche albo EVO i turbina sie rozkręci to już na drodze może nie być śmiesznie dlatego też niema tu takich akcji... opisanych. No prawie niema :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdzą po ulicach prawie rajdowymi autami

 

Jak wiemy, "prawie" robi wielką różnicę. I w tym przypadku dokładnie tak jest.

 

dbają o to, żeby przez przypadek nie włączyczyła się turbosprężarka

 

Nie. Ale fruwanie sobie po mieście z pompującą sprężarką nie musi oznaczać sprawdzania się z innymi. Ja jadę swoim tempem, ktoś inny swoim.

 

mają elitarne, nie zwracające niczyjej uwagi wydechy rajdowe i spojlery

 

Zwróć tylko uwagę na taką rzecz: w przypadku subaru spojler dawany jest w serii, bo jest potrzebny.

 

Podobnie, jak wydech: w przypadku wysilonego, zaturbionego silnika jego zmiana ma realny sens.

 

Wozy, które "kopiemy" to w duuuużej większości posiadacze modyfikacji nie mających sensu, a więc spojlerów będących wyłącznie dodatkiem (pseudo)estetycznym i wydechów, które powodują jedynie głośne pierdzenie.

 

lekceważąco wyrażają się o innych markach aut,

 

Do megalomanii i połączonej z nią arogancji przyznałem się w poprzednim poście :mrgreen:.

 

poważnie traktują prostackie prowokacje pod tytułem "wciąganie subaru nosem przez Evo..."

 

He he :). "Wciągnie nosem przez evo", w tym przypadku evo X, to lekko prowokacyjny tytuł wątku na temat nowego evo vs. nowa impreza. I wszyscy czytający ten wątek dobrze wiedzą, że to określenie prowokacyjne i ironiczne. Zwróć uwagę, że nikt tam się nie napina, ani nie licytuje. A to z jednego powodu: evo to wóz niezwykle podobny do imprezy i jako taki ma na tym forum pełen szacun.

 

Pisząc o "wciąganiu nosem" miałem na myśli głównie posiadaczy wydumek, które przejeżdżają od serwisu do serwisu jakieś 100km, ale jak już na tych 100km trafi im sie subaru, będzie sucho i prosta droga, będą mogli z triumfem ogłaszać na swoich tuningowych zlotach, że "wciągneli imprezę nosem" :twisted:. Z takimi nawet nie podejmujemy dyskusji (nie mówiąc już o tym, że można byłoby się licytować w nieskończoność, pisząc np. o siedmiusetkonnych imprezach) :twisted:.

 

Natomiast gdy spotkamy godnego przeciwnika typu Porsche albo EVO i turbina sie rozkręci to już na drodze może nie być śmiesznie dlatego też niema tu takich akcji... opisanych

 

O właśnie 8).

 

Powtarzam jeszcze raz: tu kopiemy. Killowaniem się nie zajmujemy :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że intencją jest nie promowanie na tym forum głupkowatych lub niebezpiecznych zachowań na drodze - i pod tym podpisuję się oboma rękoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

intencją jest nie promowanie na tym forum głupkowatych lub niebezpiecznych zachowań na drodze - i pod tym podpisuję się oboma rękoma

 

Tak. A to promowanie odbywa się w typowej dla tego forum konwencji, a więc przez ironię.

 

Zwróć uwagę, że ci, którzy opisali jakieś chamskie zachowania na drodze w swoim wykonaniu (myśląc, że to zachowania "sprytne") zostali strasznie potraktowani przez resztę forumowiczów :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...