Skocz do zawartości

Profil klienta Subaru


Amstaff23

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda, mój "sportowy" Forester SBD też dla wielu miał co najmniej 250 KM :biglol:

 

ja nawet znam "wziętego" adwokata z Wwy, który przed sądem dowodził, jak bardzo luksusowym i prestiżowym autem jest Forester... :biglol:

 

Mam natomiast wrażenie, sam "profil" klienta Subaru chyba zmienił się w przeciągu ostatnich kilku lat. Widać to na ulicach, a nawet potwierdzają to opinie instruktorów SJS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 115
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pewnie mówią, że Subaru z auta dla pasjonatów i zapaleńców stało się samochodem "tych, co ich na nie stać" - trafiło pod "pozłacane" strzechy 350m2 willi, do ludzi którzy lubią "pocisnąć" nie do końca wiedząc co zrobić później.

 

Generalnie na ulicach coraz więcej widać Subaru ale coraz mniej świnek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy mogę Ich spostrzeżenia dalej przekazywać :) W końcu dyskusje o jedynej słusznej marce są także wliczone w koszt dziennego szkolenia :)

 

Nie trudno jednak zauważyć, że jeszcze przed 2008/2009 Marka Subaru budziła skrajne emocje - można było ją kochać (za osiągi, napęd, niezawodność, sport) lub nienawidzić (brzydkie, paliwożerne, niefunkcjonalne). Reakcji pośrednich było brak. Stąd użytkownicy sami się "selekcjonowali" - bez oceniania, czy to znaczy, że byli wtedy "lepsi, czy gorsi".

 

Efekty strategii FHI przyniosły efekt: chcieli dotrzeć do szerszej grupy odbiorców, więc zwrócili na siebie uwagę tzw. klientów funkcjonalnych, dla których "osiągi, napęd" nie miały dotąd znaczenia, a nowy design aut przestał był tak "kontrowersyjny i nie odrzucał" jak przedtem. I tu spostrzeżenie Francisza potwierdza się na ulicach i np. na szkoleniach SJS (np. dla użytkowników boxer diesel).

Trzeba dodać, że w 2008 cena Obk była niższa od ceny Octavi Scout, a wydaje się, że marketingowo były to auta skierowane do innych nabywców.

 

Spójrzcie również na przekrój tematów wątków przez ostatnie lata. Kiedyś były tu w większości prześmiewcze dyskusje o radości z jazdy autem, porady "upgrade'u" etc. Teksty pachniały etyliną, endorfinami i pasją. Kwestie UPG, olejożernych 2,5l itp były traktowane jako pewne wotum i nikt się długo nie rozwodził np. nad spalaniem ponad 15l/100km (czy ktoś porównuje i wylicza, ile kosztuje wyżywienie kochanki?).Teraz tematy wątków przybliżają TheForum do atmosfery forum użytkowników forda, opla, skody. :) a nowi posiadacze 2.0XT licytują się, jak mało spalił nowy nabytek (?)

 

Zgadzam się ze smutnym podsumowaniem Francisza - mimo Plejad poczucie "wspólnoty" posiadaczy Subaru powoli rozpływa się we mglistej przeszłości :) Jeszcze parę lat temu, nie było niczym zaskakującym pozdrowienia na drodze czy rozmowy na parkingach lub stacjach paliw. Spotkałem się z opinią, że wyglądało jak "sekta" lub "wyższe wtajemniczenie" - cóż, "Subaru ma tylo paru" wtedy robiło swoje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdy w tym na pewno sporo, ale oprócz tego, że Subaru wprowadziło na rynek SBD, co spopularyzowało markę, to nie da się nie zauważyć, że na tę popularyzację wpłynęło również rozbudowanie sieci dealerskiej i ASO. I tak też było ze mną. Na OBK chorowałem długo, byłem bliski decyzji o zakupie kilka lat wcześniej, niż to zrobiłem, ale najbliższy dealer, a co wazniejsze, najbliższe ASO, miałem ponad 100 km od domu. Po doświadczeniach z inną marką, której serwis też miałem tak daleko, decyzja była, żeby kupić auto z ASO blisko miejsca zamieszkania. I tak też zrobiłem. OBK nastał, jak tylko pojawił się salon i ASO w moim mieście.

A co do licytowania się, ile pali nowe XT (brałem w tym udział :P ) to raczej nie jest kwestia spoglądania na auto przez pryzmat spalania (wtedy pozostałbym przy SBD), a raczej zachwytu nad DIT, że tak mocny silnik, w niemałym i niezbyt lekkim aucie, potrafi się zadowolić tak małymi dawkami paliwa i pozwala na "normalną" jazdę za "normalne" pieniądze, oferując jednocześnie możliwość czerpania duuużej przyjeności z jazdy, gdy są ku temu warunki (i wtedy już tak mało nie pali :biglol: ).

Edytowane przez pegi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy mogę Ich spostrzeżenia dalej przekazywać :) W końcu dyskusje o jedynej słusznej marce są także wliczone w koszt dziennego szkolenia :)

 

Nie trudno jednak zauważyć, że jeszcze przed 2008/2009 Marka Subaru budziła skrajne emocje - można było ją kochać (za osiągi, napęd, niezawodność, sport) lub nienawidzić (brzydkie, paliwożerne, niefunkcjonalne). Reakcji pośrednich było brak. Stąd użytkownicy sami się "selekcjonowali" - bez oceniania, czy to znaczy, że byli wtedy "lepsi, czy gorsi".

 

Efekty strategii FHI przyniosły efekt: chcieli dotrzeć do szerszej grupy odbiorców, więc zwrócili na siebie uwagę tzw. klientów funkcjonalnych, dla których "osiągi, napęd" nie miały dotąd znaczenia, a nowy design aut przestał był tak "kontrowersyjny i nie odrzucał" jak przedtem. I tu spostrzeżenie Francisza potwierdza się na ulicach i np. na szkoleniach SJS (np. dla użytkowników boxer diesel).

Trzeba dodać, że w 2008 cena Obk była niższa od ceny Octavi Scout, a wydaje się, że marketingowo były to auta skierowane do innych nabywców.

 

Spójrzcie również na przekrój tematów wątków przez ostatnie lata. Kiedyś były tu w większości prześmiewcze dyskusje o radości z jazdy autem, porady "upgrade'u" etc. Teksty pachniały etyliną, endorfinami i pasją. Kwestie UPG, olejożernych 2,5l itp były traktowane jako pewne wotum i nikt się długo nie rozwodził np. nad spalaniem ponad 15l/100km (czy ktoś porównuje i wylicza, ile kosztuje wyżywienie kochanki?).Teraz tematy wątków przybliżają TheForum do atmosfery forum użytkowników forda, opla, skody. :) a nowi posiadacze 2.0XT licytują się, jak mało spalił nowy nabytek (?)

 

Zgadzam się ze smutnym podsumowaniem Francisza - mimo Plejad poczucie "wspólnoty" posiadaczy Subaru powoli rozpływa się we mglistej przeszłości :) Jeszcze parę lat temu, nie było niczym zaskakującym pozdrowienia na drodze czy rozmowy na parkingach lub stacjach paliw. Spotkałem się z opinią, że wyglądało jak "sekta" lub "wyższe wtajemniczenie" - cóż, "Subaru ma tylo paru" wtedy robiło swoje :)

 

O ile dobrze widzę to chyba Franciszy a nie Francisza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowca subaru to zdrowo pieprznięty egocentryk jeżdżący bardziej bokiem.

Bo gdy pada śnieg i wszyscy marudzą Ty jak poj****ny liczysz ile masz zakrętów do pracy i ile z nich można wziąć bokiem :evil2:

Podejrzewam że beemiarze są podobni do subarowców, dlatego tutaj tak dobrze się czuję, a niebieskie auta lubie najbardziej :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten wątek i myślę, że w każdym wpisie jest trochę prawdy i racji, dlatego, że profil użytkownika/posiadacza ewoluuje wraz z samą marką. Kiedyś były to przede wszystkim rajdowe sukcesy Imprezy, teraz wraz z wprowadzeniem silnika diesla, przestronniejszego i mniej "spartańskiego" wnętrza poszerzył się też krąg zainteresowanych tą marką. Niestety/stety (?) z uwagi na uzależnienie ceny nowych aut od kursu Euro na nowe auto nie może sobie pozwolić przysłowiowy Kowalski. No a w związku ze wzrostem sprzedaży auto nie jest już tak niszowe w Polsce jak kilka lat temu.

 

Moja przygoda z Subaru zaczęła się po części dzięki właścicielce ASO w Nowym Sączu. Moje poprzednie auto miało już kilka lat, w międzyczasie powiększyła mi się rodzina i rozglądałem się za nowym kombi. Ponieważ przerobiłem wcześniej kilka aut niemieckich oraz francuskich chciałem kupić coś niezawodnego z Japonii. Złożyło się to dodatkowo w czasie z wejściem do sprzedaży SBD oraz kursem EURO 3,06PLN :) Dodatkowo właścicielka ASO, mająca w ofercie kilka innych marek z napędem 4x4 przekonała mnie, że jedyny prawdziwy napęd na 4 koła ma Subaru, i tak zakupiłem Legacy. O zaletach tego napędu przekonałem się niedługo później, gdy spadł pierwszy śnieg, a auto służyło mi wiernie przez prawie 5 lat, więc kolejne też jest z plejadami w znaczku :D oraz jedynym słusznym silnikiem dostępnym w obecnej ofercie ;) .

 

Wcześniej słyszałem o sukcesach rajdowych Imprezy WRC, śledziłem też sukcesy Hołka, jednak Impreza nie była nigdy obiektem moich marzeń (może myślałem praktycznie, że nie będę w stanie jej utrzymać). Dopiero jak zasmakowałem jazdy Legacy w zimie dotarło do mnie, że fajnie byłoby mieć taki samochód, inny niż wszystkie, może nie najładniejszy, ale mający ogromne możliwości i dający poczucie bezpieczeństwa. Ponieważ w międzyczasie wszedł Lanos, stwierdziłem, że jedyną opcją będzie wymiana auta mojej żony (Golf IV TDI :facepalm: ) na poprzedni model Imprezy. Żona początkowo stawiała opór, nie było mowy o STI ani nawet WRX, więc znalazłem kombi 2,5 US N/A. Co prawda 175KM nie powalało, zwłaszcza w porównaniu z elastycznością SBD, ale za to nie było kontroli trakcji :) . I wiecie co, moja żona nie chce teraz słyszeć o innym aucie, a w zimie jest czasem jedyną osobą dowożącą na czas dzieci do szkoły :biglol:.

 

I na zakończenie (bo trochę się rozpisałem) myślę, że obecnie zamiast Forka mógłbym pozwolić sobie na coś niemieckiego, czy szwedzkiego, z lepszymi siedzeniami, bez szmatki przy kierownicy, czy z lepszą podsufitką, ale pomimo niewątpliwych zalet aut tych marek, nie byłoby to już to samo. Jest w tej marce coś takiego niewytłumaczalnego, że jak wsiadam do samochodu to chce mi się nim jechać dla samego jechania. A może ze mną jest coś nie tak? ;)

 

I tak w ogóle to kiedyś kupię sobie STI :evil2:

Edytowane przez przemekka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijajac aspekty emocjonale marki jest jeszcze jeden pragmatyczny: 5 lat gwarancji (w Niemczech standardowo, w Belgii za oplata 500EUR). Zadna niemiecka marka tego nie oferuje, Skoda rowniez, o ile mi wiadomo. To jest dosyc zasadniczy plus dla np. Subaru Legacy bo, z tego punktu widzenia, ogranicza konkurencje do Avensisa, Koreanczykow oraz Mazdy 6. Mazda rzeczywiscie oferuje dzis bardzo interesujacy pakiet i tu bym sie zastanawial czy zdecydowac sie na ladniejsze i nieco tansze auto z lepszym silnikiem (2.0 lub 2.2.) lecz FWD czy tez Legacy z AWD...

 

Powinienem jeszcze wspomniec o moim dilerze ktory jest znakomity. Mozna pogadac, przejechac sie dobrym autem oraz wejsc pod podnosnik i porozmawiac z mechanikiem. Takiego traktowania nie uswiadczylem w zadnym innym serwisie (z BMW wlacznie) wiec jezeli zostane przy subaru to ze wzgledu na AWD i podejscie do klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jestem od lutego 2013 szczęśliwym posiadaczem XV 2.0 i jest to moje pierwsze Subaru , z ciekawością czytam różne wątki na forum i uważam ,że jest wiele racji w tym co tutaj piszecie . Jestem prawnikiem i moja decyzja o zakupie Subaru była podyktowana koniecznością "robienia kosztów" w firmie , ale także rewelacyjne prowadzenie auta spowodowało ,że decyzja mogła być tylko jedna :)Szerzej opisałem to w wątku - Subaru XV -czy kupiłbym go jeszcze raz?. Mam również Skodę Octavię /2 1.4 TSI i(r .2010) Focusa(r.2001) (oba od nowości) i poza faktem ,że są to samochody poprawne technicznie nie wywołują takich emocji jak Subaru . Należę do grona klientów firmy , którzy kupują samochód zarówno sercem jak i rozumem i wiem że kolejny model Subaru w firmie to będzie Forester lub Outback (testowałem oba).Mój profil : prawnik około 40 l. ,mąż i ojciec 2 dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem się do salonu Subaru, (testowałem 6 marek - bliżej w poście o Subaru XV)bo było blisko Toyoty :)(Gdańsk) , tak naprawdę to chciałem kupić samochód który spełnia trzy parametry : 1. ma napęd na 4 łapy,2. jest wyprodukowany w Japonii (mój ojciec przesiadł się w latach 70-tych z malucha do Datsuna 140 y- to było wydarzenie !!!!) .3 ma dobrą opinię użytkowników i testerów (Auto-Świat, 4x4 itp.) Kluczowa była jazda próbna - zdecydowałem się po 20 minutach jazdy testowej:) . Zamierzam wymienić swoją mikro -flotę firmową na Subaru. Żona też prowadzi firmę i moim zdaniem to idealne samochody na nasze potrzeby .Myślę ,że już zostałem zarażony bakcylem Subaru :))))

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ,że już zostałem zarażony bakcylem Subaru :))))
To tak już jest - jak się raz dasz złapać TYM czterem łapom to koniec. Ja mam teraz swoje 3 i 4 Subaru, połowa rodziny też już ma, a i wśród znajomych coraz więcej Subaraków różnego autoramentu :yahoo:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ,że już zostałem zarażony bakcylem Subaru :))))
To tak już jest - jak się raz dasz złapać TYM czterem łapom to koniec. Ja mam teraz swoje 3 i 4 Subaru, połowa rodziny też już ma, a i wśród znajomych coraz więcej Subaraków różnego autoramentu :yahoo:

 

 

 

Podjąłem decyzję, że z początkiem przyszłego roku sprzedaję Skodę i zamieniam na Forestera lub Outbacka , zależy jaką cenę salon mi zaproponuje :) Model , który mam tak naprawdę najlepiej mi odpowiada ze względu na rozmiary, ale nie ma mniejszych Subaru (poza BRZ :) . O tym modelu pomyślę , jak złapie mnie kryzys..............wieku średniego :) .

Pozdrawiam

Edytowane przez meci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...