Skocz do zawartości

Kraków i Rynek :)


aflinta

Rekomendowane odpowiedzi

Mały powód do dumy, bo mieszkańcy nie zawsze jak się okazuje doceniają a inni jakoś nawet zadroszczą:

http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3119967.html

http://www.pps.org/info/newsletter/dece ... r_contents

http://www.pps.org/gps/one?public_place_id=730

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem... :D

 

Kielce gratulują Krakowowi!!!

 

A mówiąc zupełnie serio, Rynek i jego bezpośrednie okolice, to dla mnie miejsce magiczne... Zwłaszcza po zmroku, w jakiś taki słotny, jesienno-listopadowy klimat... no, coś niesamowitego.

 

Jedna z nielicznych rzeczy, których mi brakuje z krakowskich czasów - to właśnie melancholijnej włóczegi po starym mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krakowski rynek jest przereklamowany Już choćby taki np. wrocławski jest lepszy...

Bylem 1 raz na wroclawskim pol roku temu i nie zrobil na mnie takiego wrazenia jak krakowski gdyz jest:

a) za duzy

B) za duzo jest straganow tandentych jak stoiska w biedronce

c) bezposrednio za rynkiem jest bardzo ruchliwa ulica

d) bylo strasznie zimno :mrgreen:

a z + to:

a) widzialem Gołote na żywo :mrgreen:

B) ten bar gdzie sami piwo robia jest fajny

c) widok na rynek i reszte miasta z wiezy jest genialny (szkoda ze windy nie ma bo myslalem ze nie wyjde na ta wiezyczke :lol: )

d) srebrny WRX stal zaparkowany w poblizu :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B) za duzo jest straganow tandentych jak stoiska w biedronce

 

u nas na rynku ?

 

 

ale o 2 w nocy w tygodniu nie ma gdzie sie bawic

 

No fakt od czawrtku do niedzieli jest hucznie w reszte tygodnia troche lipniej.

 

Mnie tam najbardziej drażni we Wrocławiu (orócz dziurawych ulic ) to ze nie ma gdzie skoczyc na szmanko w nocy :!: ...a taki mały OT :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat:

B) za duzo jest straganow tandentych jak stoiska w biedronce

 

 

u nas na rynku ?

moze akurat trafilem jak byly porozstawiane jakies budki z kolczykami itp pierdolami nijak nie majacymi nic wspolnego z Wrocławiem :roll:

Jedno co mi z Wrocławia na zawsze w glowie pozostanie to DZIURAWE ulice jak ser szwajcarski... jak Wy jezdzicie po tych kostakch jak sniegu troche spadnie albo po deszczu ? Toz to sie robi jedno wielkie lodowisko. Wiem wiem to jest to co Subaru lubia najbardziej ale jak ktos ma zwykle auto to....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszym informuję, iż dzięki temu topicowi zdecydowałem, że za 2 tygodnie jade na weekend do Krakowa. Na zwiedzanie tego światowego rynku :mrgreen:

Poważnie.

 

PS: Wiem, że był już taki temat, ale nie mogę go znaleźć. Znacie jakiś hotel gdzieś blisko centrum, najlepiej za tanioche. Żeby na ten światowy rynek nie było zbyt daleko ;)

 

PS: Nieśmiało jeszcze bym poprosił, żeby już wtedy wiosna była !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem 1 raz na wroclawskim pol roku temu i nie zrobil na mnie takiego wrazenia jak krakowski gdyz jest:

a) za duzy

B) za duzo jest straganow tandentych jak stoiska w biedronce

c) bezposrednio za rynkiem jest bardzo ruchliwa ulica

 

Ad a) w tych linkach napisali, że Krakowski jest największy... Zakładając, że są podobnej wielkości to wrocławski jest dużo bardziej zabudowany w środku (tam obok ratusza jest kilka uliczek! ). Jeśli wrocławski jest za duży to krakowski dopiero...

Ad B) bo w sukiennicach same "wartościowe rzeczy sprzedają"...

Ad c) nie jest taka ruchliwa

 

Wrocławski jest ładnie oświetlony i ładnie odnowiony.

Byłeś na rynku po zapadnięciu zmroku czy tylko w dzień ?

 

 

Co do tego jak jeżdżą zwykłe auta... Moje jeździ dość szybko bo ma "tapczanowate" (pozdrowienia dla WiSa-stolarza) zawieszenie z którego wszyscy się śmieją :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem tylko w dzien we Wrocławiu na Rynku a o wielkosci mowie nie o calej okolicy tylko o samej plycie do miejsca gdzie sie zaczynaja boczne uliczki. A sukiennice .... wedlug mnie to samo miejce tworzy extra klimat a ze ja tlumow nie lubie to nie kupuje tam nic nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wełniacz, też mówię o tej samej płycie, bo to właśnie jest rynek. W Krakowie jest pusto, bo na środku są Sukiennice, a we Wrocławiu jest jednak ratusz i trochę kamieniczek tworzących kilka uliczek. Ciekawe, który rynek jest większy, bo słyszałem różne opinie... Ja stawiam na Wrocław.

 

Przyznaję bez bicia. Tak dziurawych dróg chyba nie ma żadne miasto tej wielkości w całej Europie. I korki... i tak jak wszędzie w Polsce poza Poznaniem brak centralnego zarządzania ruchem, a co gorsze brak nawet planów, aby takie zarządzanie wprowadzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocławski rynek chyba jest wezszy ale dluzszy co sprawia wrazenie wiekszego. Nie mam zamiaru sie klocic, ktory jest wiekszy ale krakowski bardziej kompaktowy (zwarty) mi sie wydaje. Ogonie to mi sie podobal (fontanny) az dziw ze nikt nie stukl tych szyb :roll: A co mi sie nie podobalo to to ze tamtego dnia ktorego bylem we Wroclawiu mieliscie spotkanie kolo rynku o 13.00 jak dobrze pamietam a ja otym nie wiedzialem bo nie mialem dostepu do forum :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem 1 raz na wroclawskim pol roku temu i nie zrobil na mnie takiego wrazenia jak krakowski gdyz jest:

a) za duzy

B) za duzo jest straganow tandentych jak stoiska w biedronce

c) bezposrednio za rynkiem jest bardzo ruchliwa ulica

d) bylo strasznie zimno :mrgreen:

a z + to:

a) widzialem Gołote na żywo :mrgreen:

B) ten bar gdzie sami piwo robia jest fajny

c) widok na rynek i reszte miasta z wiezy jest genialny (szkoda ze windy nie ma bo myslalem ze nie wyjde na ta wiezyczke :lol: )

d) srebrny WRX stal zaparkowany w poblizu :D

Pozdrawiam

 

AD.+B) W Krakowie tez jest lokal gdzie piwo robia na miejscu, zwie sie CK Browar, maja wysmienite piwo, a imbirowe to juz wogole pierwsza klasa:) (Lokal kolo teatru Bagateli)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru sie klocic, ktory jest wiekszy ale krakowski bardziej kompaktowy (zwarty) mi sie wydaje.

 

Krakowski rynek jest największy w Europie.

 

 

Śmiem twierdzić, że dawno na imprezie na Rynku nie byłeś

 

2 tyg temu, w środę chcieliśmy z kumpel gdzieś posiedzieć koło 2 i wszystko już zamykali...a 10 zł za wstęp w środku tygodnia to płacić nie będę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko czego u "nas" nie ma chyba ciekawi przyjezdnych :D Ciekawe kto z Krakowian wie o wiszacym nozu na wejsciu do Sukiennic od strony Empiku :roll:

ja wiem..ale nie jestem krakowianką..ale może dlatego właśnie..tak bardzo polubiłam Kraków..że w końcu tu zostałam... :wink:

 

Wielkopolanin, w jakich granicach $ ma być ten hotel...podeśle Ci coś na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...