Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

nas z 10 lat temu śledził po 3mieście passat z ciemnymi szybami, blachy WX, za pokazanie środkowego palca, mniejsza o to :wink:

 

Mnie ganiał po Warszawie koleś z wielkim bagnetem - on był sam a nas 4ech ale to mu nie przeszkadzało na 4 światłach wyłazić z kosą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wracałem ostatnim autobusem do domu, siedziałem sam z tyłu. Na jakiś światłach wybiegł gościu z samochodu i mi latarką po oczach, na najbliższym przystanku wsiadł w kominiarce, usiadł przede mną, wyciągnął jakieś zdjęcie z kieszeni i powiedział, że mnie rozpoznaje i mnie zaraz zabije. Gadał tak przez całą drogę, a za autobusem jechał samochód, z którego wysiadł. Powiedziałem mu, żeby działał, albo niech się zamknie i...wysiadł na najbliższym przystanku... :roll: :lol: :???: :shock: :twisted: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wracałem ostatnim autobusem do domu, siedziałem sam z tyłu. Na jakiś światłach wybiegł gościu z samochodu i mi latarką po oczach, na najbliższym przystanku wsiadł w kominiarce, usiadł przede mną, wyciągnął jakieś zdjęcie z kieszeni i powiedział, że mnie rozpoznaje i mnie zaraz zabije. Gadał tak przez całą drogę, a za autobusem jechał samochód, z którego wysiadł. Powiedziałem mu, żeby działał, albo niech się zamknie i...wysiadł na najbliższym przystanku... :roll: :lol: :???: :shock: :twisted: :wink:

 

marchewke....marchewke sie pytam czy kupiles :razz: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procedury są zdaje się takie, że bandziory, czy też ich adwokaci mają z urzędu dostęp do danych poszkodowanego.

 

Po okradzeniu mojego STI i ustaleniu - przypadkowo przez pewnego znajomego - potencjalnego pasera, policjanci zaproponowali mi, bym pojechał z nimi do tego pasera i przy nim mówił, czy to walone graty. Oznaczało by to również podanie moich danych. Samym nie chciało im się jechać...

 

Zgadnijcie, co zrobiłem... :roll:

Przemeq, i co zrobiles? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marchewke....marchewke sie pytam czy kupiles :razz: :mrgreen:

 

A kapciem Ty kiedy po hełmie dostał? :roll:

 

 

:mrgreen:

 

No to mamy forumowego Czakanorisa. Prawdziwego, białoskórego twardziela.

 

Ja mówię poważnie, na początku zacząłem się zastanawiać co przeskrobałem, a gdy koleś ściągnął kominiarkę to pomyślałem, że na pewno mnie killim skoro poznałem jego twarz, ale gdy poprosiłem o pokazanie zdjęcia i wyjaśnienie motywu zbrodni gościu zaczął się plątać. To się działo jakieś 5-6 lat temu w Bytomiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, i co zrobiles? :o

 

Podałem namiary na domniemanego pasera, po czym wysłałem je jeszcze pisemnie kurierem do inspektora prowadzącego sprawę (żeby był ślad, że taka informacja poszła) oraz dodałem, że od ścigania są oni - ja w policjantów i złodziei bawiłem się, gdy miałem kilka lat :twisted:.

 

Zapomniałem potem o sprawie (przyszło oczywiście umorzenie), ale niebawem napiszę do komendy pismo z prośbą o wyjaśnienie, co zrobiono z moim zgłoszeniem z namiarami na domniemanego pasera. Właśnie z tym wysłanym kurierem. Jako, że mam dowód wysłania tej informacji, będą coś musieli odpowiedzieć... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, i co zrobiles? :o

 

Podałem namiary na domniemanego pasera (...)

 

Jako, że mam dowód wysłania tej informacji, będą coś musieli odpowiedzieć... :twisted:

"blah blah blah, niniejszym informujemy Sz.P., ze domniemany paser okazal sie ABSOLUTNIE nie powiazany z prowadzona sprawa, blah blah blah"

 

proste jak 2+2... :roll:

 

 

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blah blah blah

 

Tez mi sie wydaje, ze uslyszysz cos takiego, jesli wogole beda raczyli odpowiedziec. :roll:

 

Ja mialem akcje z dwoma chyba niezle nacpanymi kolesiami (bo mieli jakis metny wzrok i slabo kapowali) Dzien, srodek miasta, przy Akademi Medycznej, korek jak to zwykle na Zwirki i Wigury, nagle podbiega do mnie dwoch kolesi, jeden zaczyna szarpac za drzwi od pasazera a drugi za moje. Ze jechalem zamkniety to nic im z tego nie wyszlo, ale wtedy ten od mojej strony wyciaga srubokret i na chama lamie mi zamek i otwiera drzwi, no to juz wtedy jakos niewiele myslac odepchnalem go jak moglem najmocniej drzwiami, szybki kop na odlew miedzy nogi i hop z powrotem do samochodu. Ten drugi byl wyraznie zdziwiony, ze centralny nie zadzialal (bo go nie bylo w tej opcji nissana :razz: ) i zanim ruszyl na pomoc kumplowi to ja juz zapialem jedynke i biorac go na maske dalem dyla. Na nastepnych swiatlach wszyscy wokol mieli takie miny :shock: ze jeszcze siedze w swoim samochodzie. Nikt mi nie pomogl. Mialem wtedy ochote tluc ich po tych znieczulonych lbach. :evil:

 

Efekt: balem sie potem chyba z tydzien, ze bede mial sprawe za pobicie i potracenie ludzi na skrzyzowaniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem akcję taką jak kupiłem samochód. Wracałem sobie z trasy 300km, stoję już na Puławskiej na pole position i dwóch dresów zaczyna biec w moim kierunku. Jedną ręką zamknąłem samochód, drugą wrzuciłem i... ruszyłem na czerwonym :oops:

 

W każdym razie od tamtej pory praktycznie zaraz po ruszeniu samochodu zamykam centralkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem akcję taką jak kupiłem samochód. Wracałem sobie z trasy 300km, stoję już na Puławskiej na pole position i dwóch dresów zaczyna biec w moim kierunku. Jedną ręką zamknąłem samochód, drugą wrzuciłem i... ruszyłem na czerwonym :oops:

 

I słusznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie od tamtej pory praktycznie zaraz po ruszeniu samochodu zamykam centralkę.

 

A ja to robie najczesciej przed ruszeniem*. :cool:

 

 

 

*Co daje czasem komiczny efekt jesli ktos wczesniej nie siedzial w mojej burczacej bestii, widze wtedy po oczach jak mysla: o kurde... stad nie ma ucieczki :!: :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmarł profesor Leszek Kołakowski :cry:

 

Szkoda, choć wiek miał sędziwy. Pamiętam jeszcze cykl jego wykładów z początku moich studiów i tę pasję "opowiadania" filozofii jakby to były zabawne anegdotki.

 

Ferdek, Simon :shock: współczuję takich sytuacji. Wyszliście obronną ręką (czy simon'ową nogą) z tych sytuacji, ale w ogóle nie powinny się wydarzyć...

Moja historia z menelem zamierzającym się na moją szybę, kiedy wjeżdżałam na chodnik pod domem to malutki pikuś przy tym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...