Cos nie teges

[Bilex]

To w "seatach" nie jest pod dyktą? :shock:

 

Pod dyktą, pod dyktą - ale trochę sie naszukałem zanim na to wpadłem, po ciemku, zły i samotny :sad:

 

 

:wink:

[Witek]

Aaaaa. Po ciemku ciężko widać. Wiem, bo dzisiaj po ciemku wyciągałem. Dziwne, że jak auto było nowe to z ciekawości nie podnosiłeś dykty.

Ten wihajster jest wygodny. W Nubirze mam taki sam podnośnik jak w Imprezie, ale wihajster beznadziejnie niewygodny (krótki, prosty).

 

Subaru się postarało w tym względzie, miejsce na podnośnik też jest dobre. W 08 na pewno jest gorzej (aż sprawdzę z ciekawości).

[Bilex]

Pierwszego dnia wrzuciłem pod dyktę apteczkę i litr oleju (co to dają w tym kondonie) i od tamtej pory już tam nie zaglądałem...

[Witek]

Bilex, o! Kiedyś nie dawali kondomów, olejów, a apteczka była w takiej saszetce na rzepy, razem z kluczami i linką.

[barbie]

po ciemku

Wrzucenie pod tę dyktę latarki też się sprawdza

[Bilex]

po ciemku

Wrzucenie pod tę dyktę latarki też się sprawdza

 

Mądrala

[WRC fan]

Nie wiem czy to nie teges, ale przed chwilą wracając do domu wjechałem w tak głęboką kałużę, że poczułem się jakbym kotwicę zarzucił - gdybym nie zredukował w porę biegu to po prostu bym się zatrzymał. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta kałuża znajduje się na jednej z większych krakowskich ulic (Konopnickiej), w dodatku na niedawno wyremontowanym odcinku (znając życie to studzienka jest zapchana). Na szczęście jeżdżę tamtędy prawie codziennie i już nie raz trafiłem na wielką wodę, (ale jeszcze nigdy na aż tak głęboką :/ ) i na szczęście byłem w miarę przygotowany na coś takiego. Nie wiem - czy odetkanie studzienki to jakiś straszny problem...

[Buncol555]

WRC fan, w Warszawie podobnie. Wczoraj miałem okazje jechać przez podobne cholerstwo

[Chloru]

...

 

 

WRCfan - twardym trza byća nie mietkim ! ;-)

[WRC fan]

Nie powiem - podobało mi się to , tylko obawiam się, że kogoś to może zaskoczyć i skończy się to niezłym dzwonem, zwłaszcza, że tam można jechać dość szybo i jest to dwupasmówka.

[Mark L.A.]

Biorytm prawde Wam powie ...

 

 

 

 

http://biorytm.deili.info/

 

 

W zyciu nie ma zlych dni ... sa tylko te zle przezyte .

[Witek]

Biorytm prawde Wam powie ...

 

 

 

 

http://biorytm.deili.info/

 

 

W zyciu nie ma zlych dni ... sa tylko te zle przezyte .

 

Czyli skrócie jak nam nam nie idzie gadka to znaczy, że mamy słaby biorytm inteligencji, ale za to mocny fizyczny, więc trza po ryju walić? Dobrze wiedzieć.

[Fido__]

Niniejszym piętnuję Bank Ochrony Środowiska za jego ofertę kredytową na inwestycje ekologiczne. Chciałem sobie sfinansować przydomową oczyszczalnię i panele solarne na dachu. I liczba papierów, oraz przeszkody biurokratyczne sprawiły, że po prostu odpuściłem. Termin rozpatrzenia wniosku to co najmniej 1,5 miesiąca. A coś o co całkowicie się sprawa rozbiła, to fakt, że jestem w trakcie wymiany dowodu osobistego. Paszport zamiast dowodu jest be. Czemu? Bo tak ;-)

 

Jako ciekawostkę podam Wam co należy przygotować:

 

- Regon,

- NIP,

- zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej,

- zaświadczenie z US o braku zaległości z zobowiązaniami podatkowymi (wystawione nie wcześniej niż 30 dni przed datą złożenia wniosku),

- zaświadczenie z ZUS/ FUS/ KRUS o niezaleganiu ze składkami (wystawione nie wcześniej niż 30 dni przed datą złożenia wniosku),

- roczne zeznanie PIT (2006r.) wraz z prezentatą,

- księga przychodów i rozchodów za grudzień poprzedniego roku (2006r.),

- księga przychodów i rozchodów za ostatni miesiąc bieżącego roku,

- kopia dowodów wpłat zaliczek na podatek dochodowy za rok 2007r.

- oświadczenie o wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne oraz kopie dowodów wpłat składek na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne.

- dowód osobisty oraz drugi dokument ze zdjeciem,

- kosztorys wykonania prac,

- dokumenty dotyczące kupowanych urządzeń (karta techniczna lub dowolny dokument przedstawiający parametry techniczne urządzeń, dowolny dokument potwierdzajacy dopuszczenie do użytkowania zgodnie z obowiązującymi normami)

- zgłoszenie zamiaru wykonania prac budowlanych niepodlegajacych pozwoleniu na budowę,

- prawomocne pozwolenie na budowę domu,

- dokument potwierdzajacy prawo do dysponowania nieruchomością

[Neta]

Nie teges jest gorączka (bynajmniej nie złota) oraz to, że nie mogę mówić (dla niektórych to jak najbardziej teges ), bo tak mnie gardło boli. Nie teges jest pogoda, która pogłębia tylko moją frustrację spowodowaną dolegliwościami j/w. Ale już najbardziej nie teges ze wszystkich nie teges jest to, że nie mogę się spokojnie położyć w łóżeczku, tylko haruje jak wół (nie wiem jak brzmi żeńska odnośnik woła, no bo przecież nie krowa :???: ???!!!!!)

[Przemeq]

że nie mogę mówić (dla niektórych to jak najbardziej teges

 

Zainspirowała mnie ta wypowiedź: jaką chorobę trzeba mieć, żeby nie móc pisać...? :roll:

 

 

[devlin]

Jakieś bydle, które mam nadzieję zdechnie w mękach, wybiło mi szybę i ukradło macbooka pro. Źebyś zdechł, dresiarski śmieciu.

 

O szit.

 

Zostawiłeś na siedzeniu, albo w plecaku widocznym z zewnątrz?

 

Podaj numery seryjne i inne takie, rozpowszechnię.

 

Zainspirowała mnie ta wypowiedź: jaką chorobę trzeba mieć, żeby nie móc pisać...? :roll:

 

Dystajpię?

[Moniqa]

Niniejszym piętnuję Bank Ochrony Środowiska

 

bo to jest BOŚki Bank :wink:

[Mały 5150]

Jakieś bydle, które mam nadzieję zdechnie w mękach, wybiło mi szybę i ukradło macbooka pro. Źebyś zdechł, dresiarski śmieciu.

 

 

Co za syf Żeby człowiek musiał wychodząc z samochodu wszystko przy dupie nosić jak debil.

 

Paul_78 powtórzę za Tobą: Żebyś zdechł, dresiarski śmieciu. Żebyś dostał wiecznej czkawki,

żeby Cię zgaga w dzień i w nocy męczyła, żeby ci mięso od kości odeszło :!: :!: :!:

[Neta]

Dystajpię?

mój słownik codzienny jest zapewne skromniejszy od słownika kolegi, ale czy nie chodziło o dystopię :cool: ??

[Neta]

Zainspirowała mnie ta wypowiedź: jaką chorobę trzeba mieć, żeby nie móc pisać...? :roll:

gwałt paskiem - nie choroba, ale antidotum na mnie :wink:

[vibowit]

Dystajpię?

mój słownik codzienny jest zapewne skromniejszy od słownika kolegi, ale czy nie chodziło o dystopię :cool: ??

Zapewniam, że devlinowi chodziło o "dystajpię" i słownik nie ma tu nic do rzeczy. :razz:

[devlin]

Zapewniam, że devlinowi chodziło o "dystajpię" i słownik nie ma tu nic do rzeczy. :razz:

 

Indid

[Neta]

vibowit napisał/a:

Zapewniam, że devlinowi chodziło o "dystajpię" i słownik nie ma tu nic do rzeczy. :razz:

 

 

Indid

 

Chyba nie powinnam pytać co znaczy ten zwrot, bo gorączka mi skoczy :roll:

[Witek]

Neta, już nasz tają złą pamięć, że nie pamiętasz hasła do oryginalnego konta? :razz:

[Neta]

Witek, a czy ta kwestia spędza Ci to sen z powiek????????