Skocz do zawartości

trasa


Norveg

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę ponad 2300km, z okolic Katerini w Grecji do Warszawy

 

tzn. bez noclegu? :shock: to musiałeś być lekko sponiewierany po powrocie...

 

mój rekord, ale za to powtarzany paredziesiąt razy to 1150 km, ale przez Niemcy głównie, to spacerek, no... truchcik...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Panie Moderatorze... W pytaniu zostało użyte słowo "przejechać", a nie np. "przebyć".

 

No chyba, że ten boeing dla bezpieczeństwa jechał autostradą, zamiast wzbić się w powietrze :twisted:. Sam tak kiedyś robiłem, jak się uczyłem grać w symulatory lotu - niektóre cele łatwiej i bezpieczniej było rozwalić podjeżdżając do nich, niż atakując je z powietrza (w tym konkretnym symulatorze, oczywiście) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jako pasażer to miałem większe przebiegi - non stop Kraków - Osz-_Pamir (tydzień jazdy pociąg+ostatni dzień ciężarówką ), sam pociąg z Moskwy do Andiżanu jedzie ok 90 pare godzin. W kilometrach bez wysiadania ze środka to Frankfurt -Bogota albo FrankfurtSao Paulo (a to i tak były międzylądowania) - całąść przelotu to było Kraków- Punto Arenas - to będzie pewnie ponad 2000 tys km (ponad 20 godzin sameych przelotów). Dalej to jest tylko do Nowej Zelandii albo na Antarktydę.

A autkiem to w tym roku dwa razy kole 100) km - raz w warunkach polskich raz w zachodnich - dwa światy, dwa teatry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawa - Barcelona coś ok. 2800km, w 1999r. Jeep'em Cherokee 2,5 TD, jakieś 30 godzin, za żadne skarby bym nie chciał tego powtarzać

 

Bosz... jestem pełen podziwu. Po 1470 km Brno-Warszawa byłem sponiewierany niemiłosiernie. Nie wyobrażam sobie dwukrotnie większego dystansu. Choć pewnie przyznacie, że najgorsze odcinki takich przebiegów zaczynają się wraz z przekroczeniem polskiej granicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć pewnie przyznacie, że najgorsze odcinki takich przebiegów zaczynają się wraz z przekroczeniem polskiej granicy.

 

Na autostradach największy problem to nie usnąć...

 

Mój rekord jazdy non-stop to 2150km z Gdańska do Perpignan. Chciałem dojechać do Barcelony, ale około 4 rano, jak zacząłem mieć zwidy to padłem. A było już tylko jakieś 100km do Barcelony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ponad 2300km, z okolic Katerini w Grecji do Warszawy

tzn. bez noclegu? :shock: to musiałeś być lekko sponiewierany po powrocie...

 

 

Zasadniczo z bodajże trzema postojami na kibel i przekroczenie granicy kolejnej. Średnia prędkość mi wyszła koło stówki. Najgorsza była Jugosławia bo tam starsznie policja obcokrajowców trzepie i musiałem te żałosne 120km/h jechać prawie całą drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na autostradach największy problem to nie usnąć...

 

mi się raz zdarzyło przysnąc w Austrii na remontowanym odcinku autostrady, takim że na jednym pasie jadę w obie strony, obudziłem się jak urwałem lusterko o lusterko typa który jechał z przeciwka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...