Jump to content

porada przed zakupem OBK 2006 r.- problem z analiza spalin


don_pazurro

Recommended Posts

Witam,

przymierzam się da zakupu OBK, 2006 r., kupiony w Polsce, pelna historia serwisowa etc. Byłem w ten weekend w ASO Subaru w Łomiankach, auto wypadło świetnie oprócz... no właśnie. Badanie toksyczności spalin wykazało, że normy przekroczone sa nawet 3 krotnie. W ASO nie mieli akurat specjalisty od tego typu "schorzeń", ale zdiagnozowali prawdopodobnie,że to przeplywomierz, ew. uszczelka pod głowicą. Silnik 2.5 l automat

 

Zapłaciłem za wizytę, ale odwokłem sprawe zakupu do wyjasnienia wady auta. Okazało się, że OBK był w lutym przegrzany i trafil do wspmnianego ASO, ale tu, po wstepnej diagnozie właściel zrezygnowal z naprawy. Dokonał jej w innym serwisie (Nivette), na co ma fakture na prawie 4,5 tys. zł. Wymieniono chłodnicę, wantylatory i inne pierdoły. Od tej pory auto stało i teraz po prawie 5 miesiacach trafilo do sprzedazy. Wlasciciel mial dzis sprawdzic przeplywomierz w jakims warsztacie. Dzwonil i powiedzial, ze jest ok. Ze ów mechanik zasugerowal, ze wskazania spalin mogly byc tak kiepskie, bo auto stalo dlugo, ew. zalano je kiepskim paliwem. Zalecil zalac porzadną wachę, pogonic je na dluzszej trasie i potem znow na badanie spalin. Czekam jutro na wiesci jaki to dalo efekt. Niestety targaja mna watpliwosci czy nie wpakuje sie na jakas mine. Poza tym auto ma udokumentowana i sprawdzona przeze mnie historie z ASO, wszystko cacy, oprocz tych spalin. Czy mam sie bać, czy uznać jesli wynik analizy spalin teraz okaze sie ok, to z silnikie tez juz wszytko ok? ASO nie stwierdzilo bledow w silniku, ale jacys slabi byli, nie wiedzieli czy uszczelka, czy przeplywomierz, jakos dziwnie...sugerowali wstawienie auta na 2 dni na diagnoze, ale z przyczyn roznych nie bylo opcji by wlasciciel zostawil tam OBK. Proszę o porade

Link to comment
Share on other sites

Rada może być jedna: nie napalaj się :)

 

U mnie w Forku były problemy ze spalinami, to wymieniłem to, co najbardziej oczywiste, czyli lambdę. Niestety w Subaru nie ma zastosowania sonda Bosch za 100-200 zł, a oryginał kosztuje kilka razy więcej w ASO.

Link to comment
Share on other sites

Pytanie jeszcze może laickie, ale czy spaliny były "ubogie", czy "bogate". Odchyły w jedną lub drugą stronę wskazują w pierwszej kolejności na lambde, ale może być przepływomierz lub inne rzeczy. Chyba, że chodzi o przekroczenie norm ww innych kategoriach. Czy mógłby być to katalizator?

Mechanicy w ASO powinni to ogarnąć, no chyba że...

Link to comment
Share on other sites

nie mam przy sobie akurat wydruku, ale przekroczenie normy dotyczyło związku, którego norma stanowi "103" jednoisek, a OBK miał ich 300. Poza tym ASO wykluczyło katalizator i lambde. Niestety jakoś im nie ufam do końca, stąd ten wątek, bo może ktoś miał podobne problemy. Czy w ogóle jest opcja, by to była wina uszczelki pod głowicą? Auto pracuje równiutko ,zero błedów w kompie ASO, żadnych innych symptomów, ale ASO nie wyklucza właśnie uszczelki

Link to comment
Share on other sites

Hej.

Nie wiem czy to ten sam przypadek czy zbieg okoliczności ale...

Około 6 miesięcy temu sprzedawałem swojego poprzedniego OBK MY06 i była jazda próbna z klientem z wawy. Pan przy okazji opowiedział mi historię, że miał już nagranego fajnego, zadbanego OBK 2.5 AT i pojechał z nim do jednego z warszawskich ASO ponieważ auto długo stało ( ponoć kilka miesięcy ) i chciał je dokładnie sprawdzić. Podczas kontroli wyszły jakieś problemy ale mechanik z ASO twierdził , że on pamięta to auto i poszedł na zaplecze. Wrócił z segregatorem napraw i znalazł owego OBK. Okazało się, że OBK miał przegrzany silnik i konieczny był remont silnika. Klient się na to nie zgodził i zabrał auto. Po dłuższej rozmowie z właściciel owego felernego OBK okazało się że kupił on 3 szt.takich samochodów, które trochę stały od jakieś firmy i niestety jeden okazał się lekko "trafiony".

 

pzdr.

Link to comment
Share on other sites

"...którego norma stanowi "103" jednostek, a OBK miał ich 300...", wygląda na zbyt bogatą mieszankę (jak się mylę to poprawcie i nie bierzcie tego postu pod uwagę).

Sądzę, że powinien się mimo wszystko zapalić check. Jak się nie świeci, to coś jest pochrzanione.

Link to comment
Share on other sites

ale ASO nie wyklucza właśnie uszczelki

albo uszczelka.....albo nie... :roll: .

zdiagnozowali prawdopodobnie,że to przeplywomierz, ew. uszczelka pod głowicą. Silnik 2.5 l automat

albo lamda.... :mrgreen:....

Auto pracuje równiutko ,zero błedów w kompie ASO, żadnych innych symptomów, ale ASO nie wyklucza właśnie uszczelki

:?: :?: :?:..no to mamy problem..... :twisted:..obstawiam : przepływomierz lub zly analizator spalin.... :mrgreen:

Link to comment
Share on other sites

dzięki za sugestie wszystkich, to mam problem. Martwi mnie, bo auto miało faktycznie przegrzany silnik, co w ASO w Łomiankach zanotowano, jednak właściciel nie wykonał tam naprawy i pojechał do Nivette. Tam, jak juz pisałem, wymieniono chłodnicę, wentylatory etc., ale zaleconego przez ASO Łomianki wymiany uszczelki pod głowicą już nie. Auto cholernie mi się podoba, ale boję się kupić, bo tak naprawde nie wiadomo o co chodzi. Jakoś mi nie pasuje, że to uszczelka, może naprawdę od takiego długie stania analiza wykazałe te anomalia? Znacie może w Wawie jakiegoś speca, który może to trafnie ocenić? Bo w ASO to temat na parę dni, wstawianie etc. poza tym po Łomiankach jakoś średnio oceniam ich zaangażowanie - wyraźnie umówiłem się ,że kompleksowe sprawdzania auta przed zakupem, a tu okazuje się ,że tego a tego nie można sprawdzić, a elektronika nie ma, więc nie wiadomo czy to przepływomierz czy coś innego.

 

EDIT - właściciel już sprawdzał przepływomierz wczoraj i ten jest OK

Link to comment
Share on other sites

biorąc pod utrudnione możliwości sprawdzenia powłoki lakierniczej na przodzie (plastiki + alu maska) + uszkodzenie chłodnicy i wentyla przyjrzałbym się jeszcze geometrii auta, może cosik w przód dostało. Pytanie kuriozalne, ale dałeś autu rozgrzać silnik i katalizator przed pomiarem?

Link to comment
Share on other sites

z ostatniej chwili - dzięki bolszewickim umiejętnością namierzyłem mechanika z Nivette, któy miał do czynienia z "moim" OBK. Pamięta dobrze, auto trafiło na holu, z zatartymi wentylatorami i uszkodzoną chłodnicą. Oni także sugerowali właścicielowi dokładne sprawdzenie auta, czyli wymiane uszczelki pod głowicą, planowanie głowicy i kilka innych rzeczy. Koszt wycenili na ponad 4 tys. netto i na tym skonczyla się ich rola. Właściciel, czyt.; pewna firma, jako, że kończył się leasing nie chciał wydawać kasy i poczekał parę miesięcy. Auto zakupił obecny właściciel, który właśnie mi chciał je sprzedać. Nie wiem czy, miał tę więdzę czy nie, nie chciałem drzeć kotów, podziękowałem za współpracę. Efekt taki, że jutro sprzedaję swoje ukochane E46 Touring'04 w stanie super i zostaje mi komunikacja miejska. Nie mam sumienia znów prosić nowego właściciela, że odwlekam transakcję, tym bardziej, że dostałem dobrą cenę. Dla przestrogi link do felernego OBK:

http://allegro.pl/show_item.php?item=1243091209

Link to comment
Share on other sites

Qrcze, aż mnie ciarki po plechach przeszły jak przeczytałem powyższe i obejrzałem to ogłoszenie. Ja przed kupnem swojego H6 sam dokładnie go obejrzałem i 2 godz. spędziłem z właścicielem na rozmowie przy kawie i się zdecydowałem. Gdyby z gościa był kawał hu... to spokojnie taka ściema jak tutaj by przeszła i bujał bym się do dzisiaj :-).

Uff. browarka strzelę dzisiaj za własne szczęście :mrgreen:

 

Pozdro

Jaro

 

P.S. Na rynku jest w czym wybierać, załóż sobie po prostu, że odpuszczasz przy jakimkolwiek podejrzeniu ukrytego problemu.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...