Skocz do zawartości

Czy JM Auto, to dobry sposob na likwidacje szkody z OC?


Olleo

Rekomendowane odpowiedzi

To zmienia postać rzeczy. Ale swoich wypocin o szkodzie całkowitej nie edytuję, może się komuś przydadzą.

 

Nie mam wglądu w dokumentację, ale skoro nie podoba Ci się wartość auta sprzed zdarzenia i wysokość bezspornego odszkodowania to nie mam podstaw nie wierzyć ;).

Gdyby wysokość naprawy wyniosła Cię mniej niż te 13200 zł to bym się nie szarpał i nie ustalał nowej (prawidłowej) wartości auta. Tylko gdyby koszt naprawy przekroczyłby 70% z tych 13200 zł to pewnie byś dostał pismo o szkodzie całkowitej :) . A co w takim wypadku robić, o tym pisałem dwa dni temu.

Gdybyś chciał jednak wartość auta korygować to upomnij się o dokładną wycenę - muszą Ci ją przesłać. Może wtedy sam znajdziesz jakieś nieścisłości i zwrócisz im uwagę, by poprawili. A jakby wciąż coś było nie tak, wtedy pozostaje Ci rzeczoznawca. Tylko ten niestety kosztuje. Będąc u niego możesz też poprosić o ocenę stanu auta (co do wymiany, co do naprawy) i dostać kosztorys naprawy. Ale to w oddzielnym dokumencie, żeby się nie okazało, że rzeczoznawca wyceni naprawę na ponad 13200 zł :) . Tyle też, że rzeczoznawca nie wszystko Ci dokładnie znajdzie bez rozbierania auta.

 

Dlatego ja bym przede wszystkim pojechał do JM lub MTS, odstawił auto do oględzin i poprosił o wycenę. Taką jak pisałem powyżej. Jesli masz części oryginalne to absolutnie nie mają prawa (zakład ubezpieczeń) liczyć Ci jakiś zamienników. Zresztą o częściach do naprawy z OC poczytaj sobie tu:

 

http://www.rzu.gov.pl/publikacje/artyku ... bezp__1839

 

Nie mają też prawa wskazywać Ci miejsca naprawy. Ale żeby się później nie targać po sądach i nie płacić warsztatowi z własnej kieszeni (by później czekać na ewentualny regres), wziąłbym tą ocenę techniczną (co do naprawy, a co do wymiany), wysłał do zakładu ubezpieczeń z prośbą o akceptację. Dopisałbym też parę mądrych zdań, artykułów prawa i wyroków sądu. I czekałbym na zgodę. Tylko żeby naprawa nie przekroczyła wartości auta!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko (choc zaraz moze sie dodzwonie do Warty) - czy przypadkiem w wariancie "warsztat" nie musze wybrac przymusowo z listy ubezpieczyciela?

 

-- 8 wrz 2010, o 12:41 --

 

No patrz, a Forka, zabojce Transitow, nie zdjeciowali :evil:

 

bo nie mogli napisac:

"Rozpedzone Subaru staranowalo biednego forda.... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Widzę, że co rzeczoznawca, to wycena.

Nie dalej jak rok temu naprawiałem autko po kolizji. Opel Astra mi tylny zderzak skasował (tytuły w prasie: "Szalony kierowca Subaru zahamował przed nosem biednego kierowcy Astry pod pretekstem ratowania jakiejś starej baby na pasach" ;-)).

Szkód tyle, co kot napłakał: zderzak uszkodzony i pasek pod zderzakiem. Wszystko zakwalifikowano do wymiany i lakierowania. Dodatkowo upierdliwy rzeczoznawca zauważył uszkodzenie klapy (miał chłop wzrok, trzeba przyznać, bo wgniecenie jakby kciukiem zrobione), którą zakwalifikował do naprawy. Wycena: ponad 3,5 kPLN.

 

Wycenę robiłem we Wrocku, a naprawę w MTS.

 

-- 28 wrz 2010, o 14:05 --

 

Zapomniałem dodać, że rzeczoznawca też był z Warty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostalem wycene. Okazalo sie, ze zostalem zle poinformowany i nie jest to szkoda calkowita, ale nie znaczy to, ze mi sie podoba. 3200zl za naprawe?

 

1. Pominieto pas wzmocnienia zderzaka.

2. Blotnik i pas przedni chca naprawic, zamiast wymienic.

3. Ceny czesci wygladaja na jakies ordynare podroby (gdzie ja kupie nowy reflektor za 250zl????).

4. Zderzaka nie chca mi polakierowac.

5. Blacharz ma dostac 200zl????

6. Lakiernik 355zl (5 elementow????????)

7. Prace dodatkowe (wymiana elementow, regulacja etc.) 100zl????

8. Cene samochodu przyjeto 13200zl... poprosze ze 3 takie

 

Ogledziny powtorne potrzebne, wiec nie wiem co jeszcze sie kryje pod blachami i zderzakiem, ale juz poczulem sie, jakbym mieszkal w Kenii...

 

 

w tym kraju o wszystko trzeba się bić :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladam, ze ktos byl, ale kto komu dyktowal, to ja juz nie mam pojecia. Po drugich ogledzinach niewiele doszlo, a wciaz brak lakierowania zderzaka, nowych zarowek, kratki na halogen, a pas przedni, blotnik i blacha zamka do naprawy, a nie wymiany. Owszem, blotnik nie jest mocno uszkodzony - ot pogiety przy mocowaniu kierunkowskazu, ale ja nie chce miec naprawianego. W koncu przed szkoda naprawiany nie byl. Wyslalem moje uwagi do likwidatora, a jak bedzie mial watpliwosci, to zapozna sie z panem z DAS.

 

p.s. na wycenie tym razem jest napisane, ze urealniono ceny czesci Subaru - wzrost o 70%. Tj. 150zl... :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blacharz był na każde zawołanie :!: ,ale co do procedur ubezpieczalni to już inna bajka.Wszystko ładnie, pięknie na papierze.Likwidator ciągle chce się umawiać na sobotę bo w tygodniu jest zalatany :evil: .Fajnie jest jak ktoś stoi z boku i kibicuje, a jakby był w tej sytuacji co Wlaściciel wozu lub My jako firma, która odpowiada za przywrucenie auta do stanu z przed kolizji to nikomu nie jest milo :evil: .Pokazujesz likwidatorowi co jest nie tak, to uszkodzone, tamto połamane, to ci rzeknie że Właściciel otrzyma wiadomość i walnie focha, koniec gatki.Takie są fakty drodzy forumowicze, fakty a nie pobożne życzenia.Ja doskonale wiem co należy wymienić i co i jak zrobić, lecz pytam kto za to pokryje koszy skoro ubezpieczyciel wypnie się na petenta.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blacharz był na każde zawołanie

Co to znaczy? Opisywał z likwidatorem co jest do wymiany/naprawy ?

Nie jestem specjalistą od napraw i likwidowania szkód, ale napiszę jak ostatniej zimy likwidowałem szkodę z AC.

Z OC, tak jak w tym przypadku, powinno być jeszcze łatwiej.

Szkoda w PZU, Ford focus, żonka dała się podpuścić, jej wina, widoczne: pęknięty zderzak, zagięty błotnik (róg), maska (róg), urwane zaczepy od lampy.

Tyle widoczne z zewnątrz.

Tym razem nie oddałem auta do ASO na bezgotówkową naprawę, bo naprawy gwarancyjne po prostu partaczyli, tylko pojechałem do polecanego blacharza.

Auto podstawione dzień wcześniej, blacharz przygotował go na oględziny: zderzak odkręcony, wszystko dokładnie przeglądnięte, na karoserii odpowiednie znaczniki co się powyginało.

Oględziny trwały godzinę, blacharz osobiście dyktował likwidatorowi co jest uszkodzone, jak musi naprawić. Opisane wszystkie wsporniczki, spinki, śrubki itp.

Mimo niekorzystnych warunków ubezpieczenia - nie zauważyłem dodatkowych udziałów własnych, wypłacona kwota wystarczyła na porządną naprawę na częściach kupionych w ASO.

 

Olleo, w twoim przypadku MTS (przecież to ASO) powinien zrobić swoją, dokładną wycenę naprawy, którą przedstaw w warcie.

Z kwoty bezspornej zrób naprawę, a jak nie będą chcieli wypłacić całej kwoty do niestety tylko sąd.

Hogi tak zrobił i wygrał.

Nie wolno się poddawać, bo warta tylko na to czeka – przecież dla nich to dodatkowe pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rombu ja przed wakacjami likwidowałem szkodę z AC (nie samochodu - tylko moto ale to nie ma większego znaczenia). Chciałem żeby było szybko i nie robiłem tego z OC sprawcy bo zazwyczaj takie naprawy ciągną się dłużej (a sezon na moto wiadomo, że za długi w naszych warunkach to nie jest).

 

Warsztat przygotował dokładny kosztorys co, jak, itp.

Podali ceny części, pracochłonność, stawki za roboczogodzinę.

 

Przyjechał "Pan" rzeczoznawca z PZU i miał głęboko gdzieś kosztorys warsztatu. Nie uwzględnił porysowanego reflektora, drastycznie zaniżył wartości części (felga zamiast 1300 wg ASO - wyceniona była ok. 600 czy 700zł), nie zgadzał się na koszt RH warsztatu.

Skończyło się na awanturze w ich Centrum Likwidacji Szkód (znajomy agent mocno mi w tym pomógł :-) ) i uznaniu wszystkiego zgodnie z kosztorysem warsztatu. Ale sprawa zamiast załatwiona być w max. 2 tygodnie ciągnęła się z 1.5 miesiąca.

 

Potrafili kłamać w żywe oczy, że np. cenę za roboczogodzinę mają z Audatexu i oni nic z tym nie mogą zrobić bo to przecież jest system zewnętrzny. Ja akurat pracuję w branży ubezpieczeniowej i dopytałem chłopaków z likwidacji u nas i powiedzieli, że owszem w Audatexie są ceny za roboczogodzinę dla danego regionu ale to ubezpieczyciel sam sobie wprowadza wg własnej polityki - Audatex nic takiego nie podaje.

 

Przy OC teoretycznie jest prościej jeśli chodzi o koszty - tylko zazwyczaj jeśli nie było Policji to sprawa trwa dłużej bo muszą uzyskać potwierdzenie sprawcy.

 

W każdym razie Olleo jak widzę masz DAS więc nie masz co się martwić :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...