Skocz do zawartości

Fajny film wczoraj widziałem, a momenty były?


Intakwrx

Rekomendowane odpowiedzi

Tez sie dałem namówić na transformersow. Jak dla mnie totalna klapa, w połowie filmu zacząłem nerwowo spoglądać na zegarek i to pomimo (a moze wlasnie z powodu?) ciągłej, nieprzerwanej akcji. Fabuły brak, gry aktorskiej brak, a nawet momentami wyglądało na to, ze kasy tez gdzieniegdzie brakło. Masakra, szkoda kasy.

 

Za to znacznie lepsze jest Edge of Tomorrow z Tomem Cruisem! Tu tez dużo dużo akcji, ale fabuła ciekawa i momentami było zabawnie. Ten tytuł polecam fanom kina sci-fi i wojennego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Byłem dziś na "Szefie".baaaardzo fajna rozrywka tyle że jak wyszedłem to zrobiłem się głodny :D

Polecam :)

Sama fabuła jest niezwykle kliszowa i charakterystyczna dla kina amerykańskiego. Ale pomijając to, sam film jest lekki, przyjemny w odbiorze i gwarantuje banana na twarzy. Tym większego, im bardziej, potrafi się docenić drobne smaczki kulturowe i językowe. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Byłem dziś na "Szefie".baaaardzo fajna rozrywka tyle że jak wyszedłem to zrobiłem się głodny :D

Polecam :)

Sama fabuła jest niezwykle kliszowa i charakterystyczna dla kina amerykańskiego. Ale pomijając to, sam film jest lekki, przyjemny w odbiorze i gwarantuje banana na twarzy. Tym większego, im bardziej, potrafi się docenić drobne smaczki kulturowe i językowe. :)

 

Byłem na nim, nie w poszukiwaniu dobrego kina, ale dlatego, że dziedzina jest mi bliska. Wg mnie brakowało humoru. Na wiele więcej się nie nastawiałem, ale myślałem, że kilkukrotnie mnie film rozśmieszy. Zgadzam się z poprzednikami film jest lekki i przyjemny...... w sam raz na niedzielne kino familijne w telewizji. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielbiciel kina samurajskiego właśnie obejrzał "47 Roninów".

 

47-Ronin.jpg

 

 

Mieszanina przygody z fantasy.

Co prawda przyjemnie sie oglada...Spory budzet, kostiumy i charakteryzacja na plus.

Braklowalo jednak spójnej i porzadnie sklepanej fabuly. 

 

Film jest niezły warto obejrzeć - raz wystarczy :P

 

ale do wielkich i wspaniałych filmow do jakich mnie Akira Kurosawa czy Masaki Kobayashi przyzwyczail - troszkę brakuje ;)

Edytowane przez pawelszuszu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

"Podróż na 100 stóp" - bardzo przyjemny film ze świetną kreacją Helen Mirren. Trochę kojarzy mi się z "Czekoladą" a trochę z "Ratatuj" ;)

 

"Lucy"... ech Lucy... Film wart obejrzenia, bez dwóch zdań, ale... trochę za dużo tych "ale" dla mnie. Lubię Luca Bessona, lubię Morgana Freemana i bardzo lubię Scarlett Johanson, ale to nie wystarcza. Film jest jakiś taki niedorobiony, pomimo fajnej koncepcji brakuje mu typowej kropki na "i". Scarletka emanująca cudownym biustem pod t-shirtem typu "miss mokrego podkoszulka", parę monologów Morgana żywcem wyjętych z "Through the wormhole" oraz jeden (choć niejeden w kinie) pościg ulicami Paryża nie wystarczą. No przynajmniej nie mnie. I zakończenie. Matko jedyna, czy nie można było tego poprowadzić inaczej? Jeff Fahey zrobił to już 22 lata temu, poważnie :facepalm: Trochę pojechałem, bo bardzo bardzo chciałem obejrzeć ten film i wyszedłem z kina nie do końca kontent...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Lucy"... ech Lucy... Film wart obejrzenia, bez dwóch zdań, ale... trochę za dużo tych "ale" dla mnie. Lubię Luca Bessona, lubię Morgana Freemana i bardzo lubię Scarlett Johanson, ale to nie wystarcza. Film jest jakiś taki niedorobiony, pomimo fajnej koncepcji brakuje mu typowej kropki na "i". Scarletka emanująca cudownym biustem pod t-shirtem typu "miss mokrego podkoszulka", parę monologów Morgana żywcem wyjętych z "Through the wormhole" oraz jeden (choć niejeden w kinie) pościg ulicami Paryża nie wystarczą. No przynajmniej nie mnie. I zakończenie. Matko jedyna, czy nie można było tego poprowadzić inaczej? Jeff Fahey zrobił to już 22 lata temu, poważnie :facepalm: Trochę pojechałem, bo bardzo bardzo chciałem obejrzeć ten film i wyszedłem z kina nie do końca kontent...

Nic dodać, nic ująć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko z cyklu: Jaki to film? Film byl chyba zrobiony z 5-10 lat temu. Opowiada historie przywodcy duchowego (starszy czlowiek) bazujacego na Koranie. Ogolnie jest obserwowany przez pol filmu bo jest podejrzewany o bycie przywodca terrorystow. Zostaje wsadzony do wiezienia i sie sklada ze siedzi obok prawdziwego przywodcy terrorystow. Odbywa sie ciekawa wymiana nt Koranu i co on glosi. Potem wychodzi, itp. Na koncu jedzie do rodzinnej miejscowosci, gdzie zostaje zastrzelony za zbrodnie, ktorej nie popelnil (chyba - nie pamietam). Kojarzy ktos jaki to jest film? Wiem ze byl naprawde dobry a nie jestem w stanie skojarzyc tytulu. Nie gral tam chyba nikt znany.

Edytowane przez PLayer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę obejrzałem "Rashomon". Dobre kino. Przełknąłem gorzką pigułkę archaiczności obrazu i skupiłem się na tym, co istotne. 

Świetny film B)

 

Film jest bardzo dobry ogladalem kilka razy.

BartZ, duzy plus ode mnie. B)

 

Jesli nie widziales polecam rowniez Tron we krwi i Dersu Uzala. Ten drugi w kolorze.

 

Jestem wielbicielem kurosawy. Tron we krwi do dzis budzi we mnie strach, groze, a klimat i realia feudalnej Japonii niezapomniany ;)

3884342-014-throne-of-blood-theredlist.j

Edytowane przez pawelszuszu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pewnie zdążyliście zauważyć w tym wątku, że jestem niemal ślepym wyznawcą Woody Allena. Nawet jego nieco słabsze produkcje potrafiłem sobie w głowie tak poukładać, że ciężko byłoby mi wyrazić słowa krytyki....... do teraz. :(

Byłem kilka dni temu na "Magii w blasku księżyca" , porażka. Gdyby nie nazwisko reżysera nigdy bym do takiego gniota nawet się nie zbliżył. 

Wiecie czego w tym filmie nie było?.... Woody Allena, nie przyświecał nawet jego duch, aktorzy nie przejęli nawet jego cech, coś tam próbują, ale nic dobrego z tego nie wychodzi. Ot zwykłe romansidło, ze słabą dawką humoru...... dla bab  ;) , rzecz jasna nie obrażając bab :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niecierpliwoscia czekam na kolejna odslone Hobbita " Bitwa pięciu armii "

Weekend z seansami i powtorka pierwszych czesci. :yahoo:

 

Premiera w Polsce w grudniu, zapowiada sie ciekawie:

 

 

img_1391449389.jpg

Edytowane przez pawelszuszu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...