Skocz do zawartości

Naklejki Forum Subaru - zamówienia


Maruda

Rekomendowane odpowiedzi

Gadające parówy rzondzą!!!

 

Właśnie nakleiłem gadających chłopków w kolorze Bahama Yellow z błękitnym oczami na greenie lakieru i efekt jest zarabisty :D

Drobna sugestia - darujcie sobie szyby i klejcie na blachę.

 

podpisuję się 'obiema ręcami' :P

 

a te nowe- oj nie...................

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Maruda, a wklej właściwe adresy. Lubię tańczyć, ale kiepsko mi to wychodzi, więc na tamte fora się raczej nie pcham ;).

Adresy? (Nazwiska? Kontakty?)

 

Eee, no co ty.... LOGO z adresami? ;)

 

M.

Właściwe adresy? Tamte fora? Mi no anderstend... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee... lepsze bylo z duza gwiazdka w srodku :wink:

Panie kolego Odżis :)

Pan se weźmnie odpali jakiegoś Fotopejnta albo innego Fotoszopa ("20zł, crack na płycie" :) i pokombinuje trochę sam, a nie tyko "to nieładne, tej nie lubię, tej nie pocałuję"... :D

 

Nie wspominając już o tym, żeście panie kolego szanowny, onegdaj zgodzili się zaakceptować i poprzeć KAŻDĄ wersję - a teraz tu fochy jak małoletnia panienka stroicie... ;))

 

Poważnie: oczywiście robię sobie jaja, bo mnie maglowanie tego tematu ("nowe" logo forum) śmieszy cokolwiek. (A dlaczego właśnie tak wyjaśniłem parę postów wstecz.)

The beauty is in the eye of beholder, czyli: "Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba".

Nie kwestionuję tego że komuś się ów ludzik podoba, ale stwierdzenie "mi się podoba" nie jest dla mnie kontrargumentem dla (wyłożonych wcześniej nieco) powodów, dla których odrzuciłem ten projekt jako nowe logo (brak "odpowiedniego" przekazu w nowym logo, oraz kwestia niezmieniania raz przyjętych symboli - w szczególności tych umownych).

 

Broniąc wcześniejszego projektu nie bronię swojego dzieła - oba są autorstwa Potasa. (Jedymym moim wkładem w "parówy" było "przystosowanie ich do produkcji".)

 

Oczywiście w każdym mniej lub bardziej udanym projekcie można doszukiwać się skojarzeń i odnośników do "Subaru", "Polska", "forum" (patrz załącznik) - natomiast zaletą parów jest to, że owe skojarzenia i odnośniki są niejako "oczywiste" - i jest to właśnie to, co wyróżnia projekt "Świetny" z całego morza "dobrych" (z akcentem na "może być...").

 

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to z tymi mapkami dobre jest :twisted:

 

chcialem zauwazyc, ze tylko raz napisalem na nie... (nie dla pokemonow)

Znaczy, niemieckim zwyczajem: "Einmal ist keinmal?" 8)

Kochany: KAŻDA wersja jest KAŻDA wersja, ni ma to tamto, że ino troszku, aby raz. Jak cię na to exemplum, koleżanka partnerka życiowa narożnik przyprawi to też się zadowolnisz eksplanacją "ale słonko, to było tylko raz..."? :lol: :roll:

 

teraz caly czas pisze, ze mnie sie podoba... 8)

No a właśnie teraz mają ci się NIE PODOBAĆ.... Miałeś poprzeć jedyną słuszną wersję a wszelaką herezję żelazem i ogniem wypalić... :!:

Ech, nie dojdzie się do ładu z tymi forumiarzami... :wink:

 

Ta druga wersja jakaś taka zgrabniejsza .... ne c'est pas?

Dobrze, kolego, kombinujecie... :mrgreen:

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan se weźmnie odpali jakiegoś Fotopejnta albo innego Fotoszopa ("20zł, crack na płycie" :) i pokombinuje trochę sam, a nie tyko "to nieładne, tej nie lubię, tej nie pocałuję"... :D

 

Proszę mi tu do piractwa nie nakłaniać :)

www.inkscape.org oraz www.gimp.org też wystarczą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan se weźmnie odpali jakiegoś Fotopejnta albo innego Fotoszopa ("20zł, crack na płycie" :) i pokombinuje trochę sam, a nie tyko "to nieładne, tej nie lubię, tej nie pocałuję"... :D

 

Proszę mi tu do piractwa nie nakłaniać :)

www.inkscape.org oraz www.gimp.org też wystarczą :)

Aflinta... Z piractwem mamy do czynienia kiedy ktoś zarabia pieniądze korzystając z nielegalnego oprogramowania... ;)

Tutaj mamy do czynienia z "evaluation use", względnie "educational use" - takie "non-profit" dłubanie poznawczo - treningowe. :roll:

 

GIMP jest może i fajnym programem, ale żeby był "poważnym" programem do robienia czegokolwiek co ma wyjść poza monitor (własnego komputera albo komputerów w Sieci) to musiałby się bliżej zapoznać z CMYKiem - bez tego zawsze pozostanie profesjonalną zabawką dla zawodowych amatorów.

 

To co ktoś tam (na stronach gimp.org) napisał o "obejściu" tego problemu (praktyczny brak CMYKa w GIMPie): "weź pan zrób projekt w GIMPie, zanieś do service bureau a oni ci zrobią separację" to można se o kant tyłka roztrzaść.

Robić przez kilka dni projekt żeby potem zobaczyć że 90% kolorów w pracy jest "out of gamut"?

Powiem inaczej: Fotoszop JEST STANDARDEM - koniec, kropka. GIMP jest może i sympatycznym programem, ale pozycji Fortoszopa zagraża tak jak BeOS (czy nawet MacOS X) zagraża pozycji WinXP. (Gdyby było inaczej to Fotoszop byłby już o połowę tańszy ;))

 

(Aczkolwiek zgodzę się że Odżisowi do dłubania w Szuwarach pewnie i wystarczy... :))

 

Inkscape wzbudził pewien mój (niekłamany) podziw - w wolnej chwili ściągnę go i pobawię się nim. Ale z tego co zauważyłem ze screenshotów to autorzy programu cokolwiek "zapatrzyli się" (w takim sensie jak w przesądzie dotyczącym ciężarnych kobiet) na CorelDraw. (Zbyt wielkie i przeszkadzające w pracy "kontrolki" objektów, cokolwiek dziwne nazewnictwo funkcji.)

No i powiedzmy sobie szczerze, że jest to program który chwali się takimi "nowościami" ("new features") jak "flow text inside path"...

Illustrator czy FreeHand miały to dziesięć lat temu - więc obawiam się że "zaawansowanie" Inkscape'a może być trochę "w kratkę" - ale zobaczymy :).

 

 

A tera bedzie zupełne oftopiczenie i pretensje do garbatego o proste dzieci. NIE CZYTAĆ!!!

=============================

A jak już zacząłeś o piractwie... :D

 

Ceny wielu "profesjonalnych" programów są po prostu chore - taki np. Adobe sprzedaje swoje produkty w Polsce dużo drożej niż w Stanach, gdzie ludzie zajmujący się grafiką komputerową zarabiają nieporównalnie większe pieniądze.

 

Oczywiście wiedzą doskonale jaka jest sytuacja na rynku, a ich lamenty i naloty Wściekłych Krów na firmy to tylko mydlenie oczu.

Jak by rzeczywiście tracili tyle pieniędzy, ile -jak twiedzą- tracą to bardzo łatwo mogliby zabezpieczyć swoje produkty kluczem sprzętowym - tak jak to robią np. Graphisoft (ArchiCad) czy Mutoh (EasySign).

Ale wiedzą że by się to na nich szybciutko zemściło ("wycięcie" sobie bazy przyszłych "potencjalnie legalnych" użytkowników) więc wolą wylewać krokodyle łzy zamiast obniżyć cenę lub sprzedawać program modułowo (względnie zastosować klucze sprzętowe).

 

Było już kiedyś o tym na forum (w kontekście właściciela f-my WIMAL i jego stajni samochodowej), więc nie będę wałkował tematu - tak mi się tylko "ulało" :?

 

No dobra, jeszcze jeden dylemat wyczesany z głowy razem z łupieżem: Czytając kiedyś jakieś opracowanie dotyczące "piractwa" natknąłem się na szacunki mówiące że ok 90% oprogramowania używanego na świecie jest "nielegalne".

Obliczone na tej podstawie "straty" (wirtualne) firm softwarowych razem wzięte przekroczyłyby chyba PKB USA... ;)

Ale mniej śmieszne jest to, że firmy te chyba właśnie tak swoje "straty" liczą. :|

 

I tak sobie wtedy pomyślałem: 10% użytkowników płaci za produkt, a reszta sprawia że takie np. Adobe "traci" pieniądze.

Ale pomimo tego że Adobe "traci" 90% swojego dochodu to jednak firma ta ma się świetnie, i nic nie wskazuje na to żeby mieli w najbliższym czasie zbankrutować. To czy ta cena nie jest przypadkiem troszeczkę wygórowana? :roll:

 

Albo: dlaczego nie obniżą ceny do -powiedzmy- 20% ceny obecnej, dzięki czemu ich program będzie mogło zakupić -powiedzmy- 80% wszystkich obecnych użytkowników? Przecież to oznacza wzrost REALNYCH zysków o ponad połowę... :?:

Ktoś wie o co tu chodzi?

===========================

QNIEC. Można dalej czytać.

 

pzdr,

M.

 

PS: Cholera, znowu się rozpisałem - i nikt tego nie przeczyta... :shock: :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już o tym: Ceny wielu "profesjonalnych" programów są po prostu chore - taki np. Adobe sprzedaje swoje produkty w Polsce dużo drożej niż w Stanach[...]

 

Ależ ja podaję po prostu alternatywę :) Zresztą Twoje tłumaczenie nie zrobi wrażenia na świeżym nadgorliwym policjancie/prokuratorze, który zechce się wykazać po donosie przed przełożonymi jaką to firmę nakrył używającą nielegalnego softu (fakt, ze ostatnio jakoś przestali naloty robić), a prawnicy z BSA od razu policzą straty mnożąc wszystko co się da przez cenę softu by tylko wykazać jak dalece uszczuplono budżet ich klienta (co jest też chore, bo powszechnie wiadomo, ze jak jakiegoś softu się nie da wziąć na "trial" to się go albo kupuje, albo olewa). Tak na dobrą sprawę to chyba tylko rynek gier ma w miarę rzeczywiste ceny (może lekkie przegięcie jest na konsolach, ale z drugiej strony platyna też jest dostępna za przystępne pieniądze). Natomiast pewnie mało kto z użyszkodników MS Office się orientuje ile kosztuje ich pakiecik, podobnie jak mało kto się orientuje ile naprawdę kosztuje serwer z licencjami dostępowymi w MS. No ale to inna bajka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja podaję po prostu alternatywę :)

Wiem, ja tylko napisałem tak z przekory i żeby rozkręcić dyskusję... ;)

Zresztą w trakcie jak Ty pisałeś swojego posta ja edytowałem tamtego - coś tam dopisałem... :)

 

Twoje tłumaczenie nie zrobi wrażenia na świeżym nadgorliwym policjancie/prokuratorze (...)

a prawnicy z BSA od razu policzą straty mnożąc wszystko co się da przez cenę softu by tylko wykazać jak dalece uszczuplono budżet ich klienta

Oczywiście, zgadzam się - to są argumenty do dyskusji jaką my tutaj prowadzimy. Prokurator powie "Dura lex, sed lex" - i po dyskusji.

 

fakt, ze ostatnio jakoś przestali naloty robić

Wiedzą że są takie gałęzie, których nie warto za mocno podrzynać... Głupi w końcu nie są... ;)

 

Tak na dobrą sprawę to chyba tylko rynek gier ma w miarę rzeczywiste ceny

Doskonały przykład. Nad grą RIVEN pracowało dwudziestu wysoce wykwalifikowanych grafików/ artystów/ modelatorów 3D przez 3 albo 4 lata, a do tego dochodzili muzycy i aktorzy. Pracowali na LEGALNYM oprogramowaniu i sprzęcie SILICON GRAPHIC (który też nie jest najtańszy), a grę tą kupiłem LEGALNIE za ... 33 $.

Aha, i Cyan Inc. / Broderbund nie stracili na tym interesie - zarobili duże pieniądze.

Na tyle duże że potem jeszcze zrobili Myst III Exile (99zł), a obecnie jest już Myst IV - Revelation.

 

(Myślę że również porównanie cen takich n.p. MacOS 8.5/Win 98; MacOS 9/Win ME i MacOS X/WinXP pozwoli dokonać interesujących obserwacji odnośnie ceny i jakości produktu w relacji do pozycji rynkowej producenta...)

 

Natomiast pewnie mało kto z użyszkodników MS Office się orientuje ile kosztuje ich pakiecik, podobnie jak mało kto się orientuje ile naprawdę kosztuje serwer z licencjami dostępowymi w MS. No ale to inna bajka :)

Co przywołuje dosyć "oryginalną" politykę cenową M$ w zakresie udzielania "end user licence" dla swych produktów.

 

Onegdaj jedna "średnia" firma w Stanach (nie pamietam szczegółów, więc ich nie przytoczę, ale przypadek jest autentyczny - czytałem o tym kilka lat temu w jakimś większym periodyku "komputerowym") potrzebowała, w zwiazku z rozbudową biura zakupić kilkadziesiąt nowych licencji na MS Office.

Chcieli kupić Office 97, ale już był wycofany z rynku - właśnie wszedł "ofis 2k".

Zwrócili się do MS z prośbą o podanie ceny zakupu dodatkowych "site licence" (kopię programu wszak mieli, chodziło tylko o prawo do użytkowania programu na większej ilości stanowisk).

MS (regionalny dystrybutor) stwierdził: "kupcie se ofis2k".

- "Ale my nie chcemy, nasi pracownicy i tak wykorzystują raptem część możliwości łorda97, a nie chcemy tracić czasu i pieniędzy na nowe szkolenia - no i chcemy żeby na wszystkich maszynach była ta sama wersja".

- "A, to za każdą licencję (stanowisko) zapłacicie 150% ceny ofisa2k. Nie podoba się? - nie chce, niech nie je. Do widzenia."

 

(Ale to tylko taka dygresja na marginesie ;))

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... O piractwie BSA i nalotach to mogę coś napisać.... ale po co...

 

Suma summarum, Polskie prawo pod naciskami lobby BSA 75% udziałów w BSA ma Microsyf Pozwala na wjazd do domu kogo kolwiek. Juz nie trzeba podrzucać narkotyków, wcześniej ulotek. Jak nic nie znajdą to w komputerze zawsze się coś znajdzie i sprawa czysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... O piractwie BSA i nalotach to mogę coś napisać.... ale po co...

Napisz... my lubimy horrory.... ;)

 

...ale tak naprawdę to masz rację... :(

Sytuacja pod tym względem jest ... jaka jest po prostu ("i ty o tym dobrze wiesz"...).

 

Dodatkowo M$ robi(ł) takie wałki (w Chinach np. tak robili) że jak BSA zrobiło nalot i znalazło na kompach np. lewe łokienka + lewy ofis + lewą fotoszopę to M$ odstępował od ścigania sprawcy jak sprawca wykupił licencję... na łokienka i ofis.

 

... A Adobe mogło w tej sytuacji praktycznie tylko zrobić kupę ze złości - chodziło o to że jeśli w danej sprawie (z powództwa "cywilnego") "większościowy" poszkodowany zgadzał się na ugodowe rozwiązanie, to reszcie nie pozostawało nic innego.

Adobe strasznie się z tego powodu złościło na Krówki, ale w końcu Business Software Alliance to jest "alliance ze znaczną przewagą M$" - no więc poza złoszczeniem się nic im nie zostawało...

 

M.

 

PS: I nieprawdą jest że tylko nieuczciwi ludzie kupują "pirackie" oprogramowanie - sam widziałem jak w jednym centrum handlowym w środku Singapuru dwoje młodych amerykanów wchodząc do sklepiku z "discounted & unsupported software" ;) sami podeszli do Chińczyka przy wejściu i pokazywali mu że oni już mają jakieś tam cedeki zakupione w innym sklepiku*) - nie chcieli być posądzeni przy wyjściu że coś ukradli.

No patrzcie, panie, jakie uczciwe ludzie... :lol: :roll:

___________________

*) "W innym sklepiku" - w tamtym czasie w Sim Lim Square na kilku piętrach operowało przez ponad rok, całkiem OTWARCIE, w sumie koło setki tego rodzaju sklepów. Wprawdzie pewnego dnia wszystkie one zostały zamknięte (razem ze sprzedawcami... ;) - chyba Krówki się wściekły, bo lokalne władze raczej nie) ale duch przedsiębiorczości w narodzie nie zginął - sklepiki się "rozproszyły".

 

Zaś w Bangkoku (Pantip Plaza, niedaleko WTC - jakby kto akurat był w pobliżu ;)) zrobili inaczej: na wieszakach są tylko puste koszulki celofanowe z "okładkami" (filmy, soft, i co nie tylko).

Jak chce się coś kupić to mówi się cieciowi co (i płaci), on pisze zamówienie na kartce, a za chwilę szybkobiegacz zza pazuchy wyciąga "co sobie klient zażyczył".

 

Natomiast na kolana powalił mnie "poważny i autoryzowany" sklep w owym centrum, sprzedający "firmowe komputery" i oprogramowanie do nich. Poszedłem kupić tam LEGALNIE jedną grę ...a za chwilę szybkobiegacz przyniósł jeszcze ciepłego CD-Ra.

 

"O ciociu Teodozjo!!", jak to mawiał Telesfor... :shock: :lol: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy już zamówili naklejke...? Ja mam nową propozycję... może kogoś oszołomi...

Taki niby "ludzik", niby japoński znaczek... w niebieskim kolorze naturalnie... bardziej dyskretny... mniej krzykliwy niż "gadające parówki" ;)

 

Jak dla mnie? REWELACJA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GIMP jest może i fajnym programem, ale żeby był "poważnym" programem do robienia czegokolwiek co ma wyjść poza monitor (własnego komputera albo komputerów w Sieci) to musiałby się bliżej zapoznać z CMYKiem - bez tego zawsze pozostanie profesjonalną zabawką dla zawodowych amatorów.

 

Cóż, nie każdy potrzebuje koparki by dołek wykopać :) dlatego jak zauważyłeś podałem narzędzie adekwatne do potrzeb :)OGS w separacje kolorów się raczej bawił nie będzie :)

 

No i powiedzmy sobie szczerze, że jest to program który chwali się takimi "nowościami" ("new features") jak "flow text inside path"...

Illustrator czy FreeHand miały to dziesięć lat temu - więc obawiam się że "zaawansowanie" Inkscape'a może być trochę "w kratkę" - ale zobaczymy :).

 

No ale inkscape jest stosunkowo młodym programem i jego głównym założeniem jest pełne wspieranie formatu grafiki SVG, nie sądzę by Corel czy FreeHand były tutaj głównym celem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...