Skocz do zawartości

RZUCAMY PALENIE ?


Gość IRAZU

Rekomendowane odpowiedzi

1. IRAZU

2. żona IRAZU

3. Hubeeert

4. Dyzio_d

5. Zeed

6. imgw

7. Janosik

8. gourmet ?

9. carfit ?

10. Hogi ?

11. ALEX ?

Kto jeszcze ? Będzie nam rażniej , a potem może zlot w rocznicę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:twisted: a nie mówiłam :razz: :mrgreen::lol:

Wiedziałem , że trzeba słuchać mądrzejszych , ale zapomniałem . :mrgreen:Apal ja nie wiedziałem , że to tak szybko działa . Wyobrażam sobie co mógłby czuć niewidomy , gdyby nagle odzyskał wzrok :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coż czytam o waszej walce z nałogiem i szczerze współczuję :neutral:

 

sam nie wierze w to do dzisiaj, ale udalo mi sie rzucic prawie 2 lata temu - po 10 latach jarania (srednio paczka marlboro dziennie czyli wychodzi sporo ponad paczka innych - malborasy mocne są jednak). po tych 10 latach zaczalem charkotac i wypluwac z siebie jakies dziwne flegmy i troche sie zaczalem tym wkurzac :smile: o innych objawach typu zadyszka po bieganiu czy smród nawet nie wspomne

 

z moich doswiadczen - udalo mi sie bez zadnych wspomagaczy - zrobilem to tak, ze postanowilem przestac w pierwszy dzien urlopu w bieszczadach - do najblizszego kiosku przynajmniej 5 kilosow przez zaspy, a w poblizu zadnych znajomych palaczy :wink: wiec lenistwo mi pomagało :mrgreen: i tak 2 tygodnie urlopu jakos wytrzymalem, potem było przeje... jak wrocilem do roboty ale jednak juz było po tych 2 tygodniach. w kazdym razie na urlopie jest jednak mniej stresu i mniejszy nawyk robienia przerw w pracy, wiec chyba latwiej przestac

 

teraz moge sobie zapalic jednego jak znajomy poczestuje i juz mnie nie ciagnie... jak zapale to juz mi sie jakos niedobrze robi od tego :shock:

 

takze wyrazy solidarnosci ze wszystkimi rzucajacymi, nie wierzylem w to ale - da sie! :wink: :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubeeert Podniosłeś mnie na duchu. Już znalazłem u siebie (300m od domu). Jak tylko mi przejdzie nawrót grypy to zaraz doginam.

Warto bo wciąż nie mam głodu nikotyny.

14 godzin za mną - jest OK, trzeba duzo pić więc mam wymówkę dla picia piwa :wink: :twisted: co ciekawe - kompletnie nie mam uczucia, że bym sobie zapalił, ale przy przeglądaniu Forum w pewnym momencie naszła mnie ochota i zaraz otrzeźwienie. Ssania nie było, tylko taki odruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ssania nie było, tylko taki odruch.

No właśnie o nim kilka razy pisałem . Hogi potrzebujesz pomocy ? Razem naprawdę łatwiej , bo dwie osoby nakręcają się nawzajem . To cały czas sztuka powstrzymywania odruchów :lol:

 

[ Dodano: Wto Gru 01, 2009 11:42 pm ]

Ja nie mam fajek w domu i po czterech dniach mam "z górki'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hogi potrzebujesz pomocy ? Razem naprawdę łatwiej , bo dwie osoby nakręcają się nawzajem . To cały czas sztuka powstrzymywania odruchów :lol:

 

[ Dodano: Wto Gru 01, 2009 11:42 pm ]

Ja nie mam fajek w domu i po czterech dniach mam "z górki'.

_________________

 

Ja muszę mieć "ten" dzień. Sam się znajdzie.

Na razie wypaliłem dziś 5 sztuk ohydnych mentolowych cameli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja już rzuciłem palenie definitywnie, dałem słowo Szakala trzem wspaniałym osobom czyli mojej Najcudowniejszej dziewczynie Ilonce, Ani i Blackdogwwl-owi , którym jestem bardzo wdzięczny za terroryzowanie mnie :razz: :mrgreen:

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 12:41 am ]

Paliłem przez 17 lat na początku po paczce dziennie, ostatnio nawet dochodziłem w stresie do 3 paczek dziennie Davidowów ciemnych, chyba jedne z najmocniejszych fajek, za namową dziewczyny i dwojga moich najlepszych przyjaciół rzuciłem dziś palenie, dziękuje jesteście wspaniali :grin:

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 12:42 am ]

1. IRAZU

2. żona IRAZU

3. Hubeeert

4. Dyzio_d

5. Zeed

6. imgw

7. Janosik

8. gourmet ?

9. carfit ?

10. Hogi ?

11. ALEX ?

12. Szakal

Kto jeszcze ? Będzie nam rażniej , a potem może zlot w rocznicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam piąty dzień bez papierosa . Zwykle zaczynałem dzień dymkiem i kawą . Z tą kawą nic się nie zmieniło , ale do dymka nie mam serca . Nie palę od soboty rano - czuję zmiany w organiżmie . Przynajmniej w gębie nie mam TOI TOI . Naprawdę intensywniej odczuwam zapachy . Wytrzymałości organizmu nie miałem okazji testować , ale i na to przyjdzie czas . Jestem zadowolony z kilku powodów u siebie , ale i z tego , że udało mi się przekonać kilka osób do radykalnych posunięć :shock: Na dodatek - Wasza desperacja nie pozwala mi poddać się w trudnych chwilach . Właśnie dlatego w grupie jest rażniej . :grin:

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 8:32 am ]

Nie chce mi sie palić :!: :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję tuz obok - na Klasyków - jakby co to zapraszam na kawę ;-)

Ja w poniedziałek mam być na Płytowej . To pewnie też gdzieś o rzut beretem od Ciebie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję tuz obok - na Klasyków - jakby co to zapraszam na kawę ;-)

Ja w poniedziałek mam być na Płytowej . To pewnie też gdzieś o rzut beretem od Ciebie :lol:

 

No niespecjalnie beretem, ale zapraszam :-) - Klasyków 9 ULMA, pytać o kierownika magazynu.

 

Ciągle, nie palę - bez wysiłku, stresu i nerwów. :mrgreen:

Mam Sajgon w pracy i normalnie spaliłbym ze 30, a dziś miałem ochotę żeby miec ochotę na papierosa i nic. No nie dało się bo gdyby mi się zachciało to bym z przyjemnością zapalił. I NIC. Nie chce mi się palić.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...faktycznie wiele rzeczy zaczyna mi śmierdzieć, zwłaszcza w aucie - o zgrozo a tutaj lubiłem najbardziej chyba :neutral: jestem dobrej myśli. Damy rade :!: Po za tym widze inne pozytywne efekty - w końcu ćwiczenia oddechowe można prawie w pełni realizować, nie ma to jak głęboki wdech :mrgreen: u mnie w zasadzie na chwilę obecną najbardziej pomaga praca, bo w ciągu ośmiu godzin nie mam kompletnie czasu na dyma, ledwie na śniadanie starcza...suma sumarum ciągnie momentami jak cholera, ale nie dam się :!: nie ma opcji :twisted: ..........chyba :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 lata jarania szlugów i od 4 już nie palę.

Kilka razy próbowałem gum z nikotyną, tabletek, plastrów, 2 osoby z mojej rodziny umarły zdecydowanie za wcześnie przez palenie, i ... nic :oops: Paliłem dalej. Pomogło "mocne postanowienie" i trochę wytrwałości - trochę, bo tak naprawdę od 3 - 4 tygodnia już tak nie boli i jest coraz łatwiej :mrgreen:

:arrow: myślę, że gdybyśmy mogli "się podłączyć" do odczuć osób próbujących rzucić (bezpośrednio poczuć to co czują, a nie tylko posłuchać lub poczytać na forum co o tym myślą), to niewielu by się decydowało zapalić.

 

:arrow: :idea::idea: jest jeszcze coś, o czym nie wiedziałem zaczynając rzucanie palenia, a co mnie miło zaskoczyło :mrgreen: wszystkie doznania seksualne stają się nieco intensywniejsze i takie wyrazistsze! I nie tylko chodzi o to, że "ryćkać się chce częściej" :wink: , ale jest tak, jakby odsłonił się jeszcze jakiś kolejny dostęp dla zmysłów ... :mrgreen:

Spróbujcie się przekonać :arrow: WARTO :!: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest jeszcze coś, o czym nie wiedziałem zaczynając rzucanie palenia, a co mnie miło zaskoczyło :mrgreen: wszystkie doznania seksualne stają się nieco intensywniejsze i takie wyrazistsze! I nie tylko chodzi o to, że "ryćkać się chce częściej" :wink: , ale jest tak, jakby odsłonił się jeszcze jakiś kolejny dostęp dla zmysłów ... :mrgreen:

Spróbujcie się przekonać :arrow: WARTO :!: :mrgreen:

Jakiś poeta się w Tobie odezwał :shock: Trzymam się mocno i nawet gdy mi się chce jednego dymka , to twardo mówię sobie , że da daleko zaszedłem , aby wracać . Do mety mam teraz bliżej niż do startu - nie wracam . :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Wam chce się palić to wbijać na forum i pisać to się odechcę :)

Trzymam za Was wszystkich kciuki, a szczególnie wiadomo za kogo :cool: Już nie raz namawiałem rzuć to w choler*e. I mam nadzieje, że dopiąłem swego :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...