Skocz do zawartości

SI WRX'05 sedan - nadkola tyl?


Saval

Rekomendowane odpowiedzi

Dolaczam sie do pytania.

W nowym WRXie z przodu sa plastiki, a z tylu prawie gola blacha (zabezpieczona jakims materialem antykorozyjnym).

 

W zwiazku z tym:

- przy jezdzie po szutrze, asfalcie z malymi kamykami, czy nawet mokrym asfalcie z okolic tylnych nakoli dochodzi straszliwy halas :x

- male kamienie czy piasek niszcza zabezpieczenie antykorozyjne i nadkola zdzewieja :?

 

Pocieszcie szybko zdesperowanych wlascicieli nowych WRXow :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michal, hmmm... akurat to nie jest problem... bo docelowo nie zamierzam jezdzic bo lesnych drozkach ;-) to wyjace hamowanie silnikiem tez traktuje lekko... jezeli wszysko jest OK i tak ma byc - to przyjme do wiadomosci i OK... natomiast jak sie okaze, ze cos jest nie tak to reka, noga, mozg na scianie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michal, hmmm... akurat to nie jest problem... bo docelowo nie zamierzam jezdzic bo lesnych drozkach ;-) to wyjace hamowanie silnikiem tez traktuje lekko... jezeli wszysko jest OK i tak ma byc - to przyjme do wiadomosci i OK... natomiast jak sie okaze, ze cos jest nie tak to reka, noga, mozg na scianie :wink:

 

A jak z olejem? Sprawdziles poziom na zimnym motorze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Fordach tylne nadkole jest "okryte" wykładziną chodnikową(takie coś dywanopodobne) :) Żadne kamienie nie stukają, a z utrzymaniem tego w czystości też nie ma problemu ;) Może to byłby sposób?

Skoro, SIP nie ma w swojej ofercie a jak widac po postach (a w zasadzie ich braku) forumowicze tez nie wiedza lub nie sa zainteresowani to kto wie czy jakims filcem tego nie wykleje. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Fordach tylne nadkole jest "okryte" wykładziną chodnikową(takie coś dywanopodobne) :) Żadne kamienie nie stukają, a z utrzymaniem tego w czystości też nie ma problemu ;) Może to byłby sposób?

 

A czy to nie powoduje permanentnego stanu wilgoci w nadkolach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze nic zlego sie nie od tego nie dzieje... wiec nie ma potrzeby wyklejania... ale jezeli przeszkadza Ci odglos to filc najlepszy zdecydowanie...

 

Halas nie stanowi dla mnie problemu. Nie stac mnie ( mam nadzieje, ze na razie :twisted: )zeby wymieniac auto co 2 lata. A mam zamiar pojezdzic po szutrach wiec jezeli uderzajace kamienie maja przyspieszyc korozje to musze cos z tym zrobic.

 

OGS, wysylam ci na @ malenka probke jak kamyki (przy nieduzej predkosci) potrafia skutecznie zagluszyc moj niecichy przeciez wydech.

 

Pozdrawiam,

 

Saval

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chłopaki marudzicie...:/ Z początku też mi przeszkadzało to i tamto (to pewnie z powodu sporego drenażu portfela przy zakupie), pojeździcie dwa lata i przywykniecie :mrgreen:

 

Pozdrawiam

 

P.S. Niech ktoś kto zna sie na psychologi określi naukowo ten syndrom...sam jestem ciekaw jakiejs naukowej teorii ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli problem pt. "Przedwczesna korozja tylnych blotnikow" nie istnieje?

 

Nooo, z tego co na razie piszecie - to nie wynika. Przydałby się głos uzytkowników starszych aut, tyle, że oni - przy takim tytule wątku - niekoniecznie tu zajrzą. A szkoda, bo jeśli ktoś zamierza pojeździć dłużej niż dwa lata, albo - jak ja - rozgląda się za "użytkiem" to wolałby wiedzieć jak to jest dalej... A rozwiązanie z niezabezpieczonymi blachami mi się nie podoba... Choć, z drugiej strony, gwarancja na blachę jest chyba 12-letnia, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam drugie z kolei antyczne legacy. ani w pierwszym sedanie ('92) ani w obecnym

kombi ('93) problemu nie zaobserwowalem (w jakimkolwiek wymiarze).

rozwiazanie jest dokladnie takie jak w nowszych sztukach. faktem rowniez jest, ze bywaja

legacy z podobnych rocznikow i maja zjedzone na wylot blotniki (mozliwe, ze rdza

penetruje rowniez nadkola). moze to byc spowodowane miejscem uzytkowania

(np miejscowosci nadmorskie) i mala dbaloscia o autko.

 

pzdr,

abt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys slyszalem o takiej dosc prostej technice polegajacej na natrysku goracego smaru, problem polega na tym ze powstajaca warstwa jest tak niezniszczalna, ze jezeli prysnie sie przypadkiem na lakier, to za cholere to nie zejdzie.

 

No tak....ale mnie chodzi o ochrone przed uderzajacymi kamieniami, ktore ten smar razem z lakierem "zedra" :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie rzecz w tym ze efekt jest taki ze nawet piaskara nie mozna tego sciagnac, bo smar zastyga do twardosci najtwardszej rzeczy na swiecie, znaczy sie zaschnietych platkow sniadaniowych. Podobno, bo tylko raz o tym slyszalem, zdaje sie ze tym sposobem impregnuje sie sprzet wojskowy. Ale reki sobie uciac nie dam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...