hannibal Opublikowano 1 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2009 nie wiem jakie macie doświadczenia w kontaktach z policją jadąc kultowym autem,ale ja miałem dziś masakrowanie psychiczne....nie wiem jakie mam szanse uniknąc przyznania punktów karnych przyznanych za zdarzenie którego nie było lub było mocno naciągane....sprawę oddałem w ręce sądu grodzkiego....mnie to wyglądało na zbieranie na siłe bonusów w ramach akcji majówka lub innej wielce inteligentnej inicjatywy naszych strażników Teksasu....byłem sam bez świadków a tępaków było dwóch P.S zarzucili mi ,że rzekomo niby prawie kogoś przejechałem na pasach bo rzekomo był w połowie przechodzenia....a toczyłem sie wyjątkowo spokojnie po dróżce podziwiając otoczenie....dlatego tym bardziej mnie to wkurza ,że dostane za nic 8 pkt...nie wiem czy wystarczy ich zeznanie przeciwko mojemu żeby mnie zgnębić ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartekfi Opublikowano 1 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2009 nie wiem czy wystarczy ich zeznanie przeciwko mojemu żeby mnie zgnębić ? Niestety, jak nie masz innych świadków, to zeznanie policjantów wystarczy :neutral: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 1 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2009 hannibal, po pierwsze wyluzuj ze słownictwem bo zaraz paski dostaniesz od jakiegoś Wmorderatora :roll: Co do sytuacji: faktycznie trwa akcja Majówka i niektórzy Niebiescy mogą się chcieć lub być zmuszeni wykazać się skutecznością, nie wiem jak to wyglądało z Tobą w roli głównej więc nie chcę dawać wyroku, ale mnie osobiście nie zdarza się gnębienie przez Niebieskich z powodu szybkiego samochodu, na tym forum wielokrotnie ludzie pisali, że rozmowa szybko schodziła na temat autka i wielu forumowiczów dostało tylko upomnienia zamiast wysokich mandatów :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hannibal Opublikowano 1 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2009 wiecie....takie rozmowy mogę toczyć jeśli cos faktycznie przeskrobałem a nie grzecznie przytakiwac jak mi ktoś wciska w zamierzony sposób kit....tym bardziej ,że skoro taka sytuacja miała miejsce to znowu może się powtórzyć i to mnie martwi najbardziej....dodam tylko ,że mam czyste konto punktowe i nie mam parcia na jakieś terminy....pomyslę jeszcze o tym żeby utrudnić w jakiś sposób rozprawę żeby te bystrzachy fatygowały sie na darmo wiele razy....mam czas i fantazję...ale nie mam wiedzy w tym temacie...chyba ,że ktoś z was ma jakieś pomysły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sjak Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 Trochę mało opisujesz sytuację. Twoje zeznanie przeciwko 2 niebieskim nic nie da. Natomiast pozostaje kwestia interpretacji przepisów. Rozumiem, że piesi byli już na przejściu, Ty przejechałeś przed nimi ale w sposób, że nie musieli na to w ogóle zareagować (zwolnić, przyspieszyć lub zatrzymać się). PRD mówi tyle: Art. 26 Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. A jest kwestią interpretacji, co to oznacza. Art. 2 23) ustąpienie pierwszeństwa przez kierującego pojazdem lub pieszego - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego innym pojazdem do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości jazdy, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku, natomiast przyjęło się (nie mam pojęcia dlaczego) interpretować ustąpienie pierwszeństwa pieszemu jako zakaz wjazdu na przejście w czasie, gdy są na nim piesi. Tak jest nawet w instrukcji egzaminowania. (Być może to wynika z pomieszania innych przepisów - czyli warunków uniemożliwiających wjazd na skrzyżowanie lub zachowania wobec osób o widocznej niesprawności ruchowej.). Natomiast najgorsze jest to, że sądy grodzkie bardzo często przyjmują interpretację "policyjną" i dopiero w II instancji daje się skutecznie dochodzić swoich praw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 sjak, masz rację, tak mówią przepisy, ja osobiście nie wjeżdżam na przejście kiedy są na nim piesi (oczywiście nie wjeżdżam przed nich bo jak już przejdą przed naszym autem to jadę za ich plecami) bo jest to dla mnie karygodne zachowanie więc dla mnie ten zapis "jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego innym pojazdem do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości jazdy, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku" jest jakby tylko doprecyzowaniem sprawy odnośnie pierwszeństwa przejazdu a nie furtką do ewentualnych dyskusji, wyjątkiem jak wiesz jest przejście z wysepką, które rozdziela całe przejście na 2 mniejsze ale oddzielne - wtedy można przejechać przez przejście jeśli piesi znajdują się dopiero na pasie do ruchu przeciwnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hannibal Opublikowano 2 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 po pierwsze nie widziałem takiego zdarzenia niby z moim udziałem....poza tym większość przejść na tym odcinku to przejścia z wysepkami lub bez ale wtedy jest to "długie przejście" gdzie są nawet 2 pasy w jednym kierunku dla aut.... P.S jak jest z tą 2-gą instancja....co muszę zrobić żeby sprawa aż tam zabrneła....ponoć warto odmówić wstępnych zeznań na komendzie policji ,bo mam takie prawo ale nie wiem jaki z tego zysk :???: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 ....mam czas i fantazję...ale nie mam wiedzy w tym temacie...chyba ,że ktoś z was ma jakieś pomysły Zatrudnij jakiegoś papugie, oni lubią lubią sprawy z których można wykształcić wnuki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARKO RALLY Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 P.S jak jest z tą 2-gą instancja....co muszę zrobić żeby sprawa aż tam zabrneła... Po orzeczeniu w pierwszej instancji masz 7 dni na odwołanie się do drugiej instancji.ponoć warto odmówić wstępnych zeznań na komendzie policji ,bo mam takie prawo ale nie wiem jaki z tego zysk krócej będzie trwało przesłuchanie.Nie przejeżdżaj pieszym po piętach to nie bedziesz miał takich problemów :wink: No chyba że tam nie było pieszych, a policjanci zmyślili sobie taką historyjkę i na kogo wypadnie na tego bęc. Wypadło na Ciebie, masz pecha. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sjak Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 Zatrudnij jakiegoś papugie, oni lubią lubią sprawy z których można wykształcić wnuki. Bez przesady, to nie te rzeczy. Ale rzeczywiście - bez papugi raczej bym się nie pchał w tej sprawie do sądu. Po orzeczeniu w pierwszej instancji masz 7 dni na odwołanie się do drugiej instancji. A ściślej (jeśli grasz na czas i boisz się punktów): po orzeczeniu pierwszej instancji w terminie 7 dni składasz wniosek o doręczenie uzasadnienia wyroku, ale go nie podpisujesz. Sąd wzywa Cię do uzupełnienia braków formalnych (zwykle po ok 2 tyg.), na co masz kolejne 7 dni. Zyskałeś miesiąc. Następnie czekasz na uzasadnienie ok 4-6 tyg, po czym masz kolejne 7 dni na złożenie apelacji, którą oczywiście znów "zapominasz" podpisać. Już minęły 3 miesiące od wykroczenia. Zyskujesz kolejny miesiąc na "usunięciu braków formalnych". Oczekujesz na sprawę - zwykle ok pół roku. Mamy juz 10 m-cy. Następnie ustanawiasz pełnomocnika (papugę), który przeciąga bieg sprawy o 2 m-ce. A dalej już bijesz się tylko o fakt i ewentualnie o kasę, bo punkty przedawniają się po roku od naruszenia. Więc nawet jeśli przegrasz, to nie masz punktów :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hannibal Opublikowano 2 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 a czy nie stawianie się na rozprawę pierwszą lub nawet na komende na wstępne przesłuchanie z powodu choroby spowoduje ,że sprawa też się przeciągnie i najważniejsze ,że te piiiiii.....z policji bedą musiały na darmo fatygować się za każdym razem....no bo zwolnienie można w ostatniej chwili dostarczyć ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 te piiiiii.....z policji bedą musiały na darmo fatygować się za każdym razem ale oni się chyba nie muszą fatygować do sądu, piszą tylko protokół i na tym się ich rola kończy... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 2 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2009 Chyba muszą. Kiedyś taki jeden siedział na sali jak zeznawałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sjak Opublikowano 3 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2009 hannibal napisał/a: te piiiiii.....z policji bedą musiały na darmo fatygować się za każdym razem ale oni się chyba nie muszą fatygować do sądu, piszą tylko protokół i na tym się ich rola kończy... Tak jest, chyba, że wniesiesz o dopuszczenie dowodu z przesłuchania świadków. To jest Twoje prawo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filester Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 Trochę offtop; czy można w jakiś sposób żądać zadośćuczynienia kiedy odmówimy przyjęcia bezpodstawnego mandatu i zostanie skierowana do sądu? Można wystąpić o jakieś odszkodowanie za straty moralne, czasowe na wizyty w sądzie? Ew chociaż wniosek o naganę dla "mądrego" policjanta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
remlus Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 Trochę offtop; czy można w jakiś sposób żądać zadośćuczynienia kiedy odmówimy przyjęcia bezpodstawnego mandatu i zostanie skierowana do sądu? Można wystąpić o jakieś odszkodowanie za straty moralne, czasowe na wizyty w sądzie? Ew chociaż wniosek o naganę dla "mądrego" policjanta? Wszystko można, występujesz z powództwa cywilnego, udowadniasz w sądzie że twoje morale ucierpiało, wyceniasz na ile liczysz swoje straty i czekasz co sąd powie. Skargę na policjanta możesz złożyć u jego przełożonego. Jak jesteś baaaaardzo uparty to może coś osiągniesz :roll: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hannibal Opublikowano 5 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 można mu za karę nie dać się przejechać Subaru....a co...niech cierpi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szary Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 Hannibal napisz mi na pw jak to wszystko wygladalo, czy bylo to w Twojej miejscowosci, czy wokol byli ludzie, gdzie rozmawiales z glinami, kiedy (odleglosc od miejsca domniemanego wykroczenia) i jak Cie zatrzymali. To wazne. Postaram Ci sie pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hannibal Opublikowano 5 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 ok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARKO RALLY Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Hannibal napisz mi na pw jak to wszystko wygladalo, czy bylo to w Twojej miejscowosci, czy wokol byli ludzie, gdzie rozmawiales z glinami, kiedy (odleglosc od miejsca domniemanego wykroczenia) i jak Cie zatrzymali. To wazne. Postaram Ci sie pomoc ...i czy mieli zapięte wszystkie guziki przy koszuli oraz regulaminowo zawiązane sznurowadła w butach, w przeciwnym razie nie było podstaw do ukarania za popełnione wykroczenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szary Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 ...i czy mieli zapięte wszystkie guziki przy koszuli oraz regulaminowo zawiązane sznurowadła w butach, w przeciwnym razie nie było podstaw do ukarania za popełnione wykroczenie. ... to akurat nie jest wazne. Ale gratuluje poczucia humoru, mysle ze do czasu az na Tobie władza wykorzysta tzw. "domniemane wykroczenie" jak bedzie im brakowalo do wyniku za miesiac. Wiem co mowie. Pozdrawiam MARKO RALLY Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
remlus Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 ...i czy mieli zapięte wszystkie guziki przy koszuli oraz regulaminowo zawiązane sznurowadła w butach, w przeciwnym razie nie było podstaw do ukarania za popełnione wykroczenie. ... to akurat nie jest wazne. Ale gratuluje poczucia humoru, mysle ze do czasu az na Tobie władza wykorzysta tzw. "domniemane wykroczenie" jak bedzie im brakowalo do wyniku za miesiac. Wiem co mowie. Pozdrawiam MARKO RALLY Marko tylko zaznaczył że "szary" :wink: obywatel w zetknięciu ze 100% wiarygodną dla każdego sądu władzą ma praktycznie zerowe szanse na udowodnienie swojej racji. Ja zostałem ukarany przez straż leśną za parkowanie w lesie. Stanąłem na końcu leśnej uliczki z nazwą w miejscu w którym żużel (cała uliczka była tym wysypana) przechodził w piach (to akurat było ważne). Dostałem 50 zł mandat, nie przyjąłem go, ale sąd podtrzymał argumentację strażnika leśnego - las jest tam gdzie są drzewa. 3 m bliżej i mandatu bym nie dostał. Wjeżdżasz w obszar zadrzewiony i ryzykujesz mandat. Imbecylizm stosowany! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szary Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Wjeżdżasz w obszar zadrzewiony i ryzykujesz mandat. Tak i zawsze go dostaniesz jak beda tego chcieli Ci go wlepic. Sie przyzwyczaili do komuny i do tego ze jak wladza to kazdy portkami trzepal na ich widok. To tak jak w kolumnie samochodow mierza Cie na suszarke, pamietaj ze musza Ci udowodnic ze to Ciebie mierzyli (wierz mi lub nie ale nie udowodnia i kazdy sad predzej czy pozniej przyzna Ci racje) albo popros o aktualna homologacje radaru (musza miec przy sobie, a nie na komendzie). Jedynie co nas powstrzymuje od tej walki z tym molochem to nasz brak czasu i chodzenie do sadu na rozprawe. Ale jak macie 100% pewnosci ze nie bylo wykroczenia i probuja Was naciagnac na mandat a przy okazji nabic sobie punkcikow to nie dajcie sie, aczkolwiek nie jest latwo i mozna sporo nerwow stracic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hannibal Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 mandat nie ważny....wolałbym nawet żeby były wiekszy ale bez punktów.....chcą mnie okraść ?...trudno-nie pierwszy i nie ostatni raz....ale jak mam jeździć wydygany przez najblizszy rok bo punkty to ja chrzanię takie coś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 ...popros o aktualna homologacje radaru (musza miec przy sobie, a nie na komendzie).... pod warunkiem że masz 100% sprawny samochód, z homologowanym wydechem, aktualną gaśnicą i apteczką itd itp inaczej i tak cię zagną - co najwyżej na mniejsze taryfy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się