Juras K Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Suba.Mam pytanie!! W aucie od żony śmierdzi niesamowicie, nie idzie się tego przykrego zapachu pozbyć :mad: .Auto jest przywiezione rok temu z Niemiec, na początku nie czuliśmy żadnego smrodu. Auto daliśmy wyprać i odgrzybiliśmy klimę- i jazda. Od jesieni zaczęło śmierdzieć, w zimie nie było tego tak czuć!!.Skończyły się mrozy i znowu smród straszny( już 2 razy znowu odgrzybiałem klimę)- i nic lepiej!!!! dodam że po dłuższej jeżdzie pali w język , boli głowa i gardło.Pytanie - jaka może być jeszcze przyczyna??? :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Takie objawy , to chyba jakaś chemia , bo w pierwszej chwili pomyślałem o piesku . Myślę , że powinieneś z tym do SANEPID-u - serio . Może tapicerka lub wykładzina była zalana ? Oni znają się na tych sprawach . To samo mieli moi znajomi w kupionym domu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Heller Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 W aucie od żony śmierdzi niesamowicie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J.Bauer Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 To co będzie w lipcu :!: :!: :!: Żeby było on-topic to może jakiś grzyb albo coś wylało się na tapicerkę. Koleżka miał taki przypadek że za tylnym siedzeniem położył siatkę z mlekiem w woreczku, w którym była mała dziurka - smród był taki, że nie dało się w samochodzie wysiedzieć. Dopiero po gruntownym praniu tapicerki przeszło. Swoją drogą jak piecze w gardło to nie może być zdrowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Jakieś zakupy się Wam nie zapodziały w samochodzie? Przepraszam za głupie podejrzenia, ale może ten smród jest pochodzenia organicznego? Psujące się mięso ma na przykład taki odór, że trudno to wytrzymać :???: dodam że po dłuższej jeżdzie pali w język , boli głowa i gardło. to jest zasadniczy dowód na to, że z tym nie należy jeździć :!: Powodzenia życzę :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamcio Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 moj znajomy mial podobny problem i okazało sie ze paczka z mozzarela sie rozwaliła i czesc, wpadla pod siedzenie gdzie przez pare misiecy nie bylo mozliwosc zlokalizowania smrodu. Po upraniu calego srodka nadal bylo jeszcze czuć . Następnym krokiem bylo zastosowanie jakieś techniki mikro fal czy czegoś takiego, przez specjalne urządzenie, podobno to pomogło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qba25 Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 kamcio, myślę, że chodziło Ci o ozonowanie wnętrza. Można tego sprobować, jak zapach nie zniknie po wykorzystaniu konwencjonalnych środków, o ktorych piszecie (dokladne sprawdzenie, czy nie leży jakieś ustrojstwo/wylało się coś na tapicerkę). Mleko potrafi śmierdzieć nieobadanie. Krótko o ozonowaniu: http://www.cbc.pp.com.pl/cbc/odgrzybian ... wanie.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 kolegom z akademika włożyliśmy surowe jajko z wywierconą dziurką pod klosz żyrandola. Już po tygodniu nikt nie odwiedzał ich pokoju Może Tobie też ktoś zrobił kawał ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Mleko, mozarella, mięso, jajko - wszystko co zawiara białko. Rozkładające się białko jest nie do wytrzymania :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dyzio_d Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Może gotuje Ci się akumulator! Sprawdż regulator napięcia czy go diabli nie wzieli?! Ja kiedyś rozebrałem pół auta żeby znaleźć zwłoki, a okazało się właśnie, że gotował się akumulator. Zapach jak zgniłe jaja albo truchło - jakoś tak siarkowodór. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radnor Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Suba.Mam pytanie!! W aucie od żony śmierdzi niesamowicie, nie idzie się tego przykrego zapachu pozbyć :mad: .Auto jest przywiezione rok temu z Niemiec, na początku nie czuliśmy żadnego smrodu. Auto daliśmy wyprać i odgrzybiliśmy klimę- i jazda. Od jesieni zaczęło śmierdzieć, w zimie nie było tego tak czuć!!.Skończyły się mrozy i znowu smród straszny( już 2 razy znowu odgrzybiałem klimę)- i nic lepiej!!!! dodam że po dłuższej jeżdzie pali w język , boli głowa i gardło.Pytanie - jaka może być jeszcze przyczyna??? :?: Nie chce Cie martwic, ale pozdejmowal bym plastiki i zobaczyl co pod nimi siedzi. Ojciec zajmuje sie elektronika w autach, swego czasu odwiedzil go klient w prawie-nowce S-klasie z niemiec, oczywiscie od emerytowanego organisty, w stanie igla i po okazyjnej cenie. Po zdjeciu deski zeby podlaczyc kilka przewodow, wysypalo sie stamtad sporo piasku i jakiegos podgnilego zielska. Niemiecki emeryt najwyrazniej zapomnial przekazac informacje o powodziowej przeszlosci przy sprzedazy.. Druga opcja, to moze po prostu jakis kot czy inne ustrojstwo grzalo sobie tylek pod maska i zdechlo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan25 Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Miałem w rodzinie przypadek że jakis dowcipniś wlał do samochodu (w grudniu 2008) przez kratke wentylacyjną kilka kropli kwasu izo walerianowego (jeden ze składników środka do odstraszania dzików). samochód prześmierdł do tego stopnia, że ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie jak za szkodę całkowitą. Auto nie nadawało sie do jazdy. Po przebywaniu we wnętrzu były podobne objawy (ból głowy, nudności, ból gardła). Środek tak skuteczny i trwały, że nie było szansy na wywietrzenie czy wyczyszczenie samochodu. Może masz w okolicy podobnego debila? PZDR! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Juras K Opublikowano 30 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Suba. Poczytałem wasze rady i poszedłem do garażu działać.Rozebrałem klimę i grzyba tam nie ma, chłodniczka klimy jak nowa!!!, wykręciłem wszystkie siedzenia i wyrzuciłem dywany.Pod dywanami była woda ,maty wygłuszające wilgotne-może stąd ten smród.Wypiorę to i porządnie wysuszę i może będzie OK.Jak nie będzie gites to zastosuję ozonowanie,znalazłem takiego gościa w pobliżu. :grin: Dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Ryby woziłeś ? Dlaczego tam była woda ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mark L.A. Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Pod dywanami była woda ,maty wygłuszające wilgotne ... znalazłeś powód ??? W okresie zimowym nietrudno o wodę wewnątrz samochodu . Na butach można jej wnieść w postaci śniegu naprawdę sporo . Ale mogą istnieć inne przyczyny . W poprzednim Legacy też miałem ten problem . Zawzięcie walczyłem ze szczelnością szyberdachu ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Czy wolny ssak też jest malowany tą farbą ? Ostatnio jeżdziłem 2,0 z 2007 po Szwecji w bardzo różnych warunkach , ale żadnego smrodu nie było . Czy tarcza sprzęgła jest z innego materiału ? Kolega - właściciel miał pretensje o różne wady subaru , ale nie o smród . Pierwszy raz kupił subaru i nie podoba mu się , że " chodzi jak traktor " . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Juras K Opublikowano 31 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Suba. Dzisiaj wyprałem dywany pianą i myjką ciśnieniową,teraz się suszą- więc jeden powód będzie wyeliminowany.Znajomy też miał taki smród!, opowiadał że do przewodów wentylacji weszła kuna i tam zdechła-dopiero w serwisie fiata do tego doszli , jak wszystko rozebrali. Też muszę poszukać trupa!!!, a kuny u nas są -wiem bo mi przegryzły kable wys. napięcia w Legasiu!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosna Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Mi kiedyś w aucie zdechła mysz Smród był potworny, ale w język nie paliło, jak również nie bolała głowa, ani gardło... :razz: Także to raczej nie mysz! Powodzenia :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogs Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 W aucie od żony śmierdzi niesamowicie Matko Jurek - jak możesz tak o Żonie... :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Simon Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Proponuje kupic kilkanascie zwyklych czerwonych jablek. Chemiczne zapachy typu benzyna i rozpuszczalniki takie luzem wrzucone jabluszka wyciagaja w oka mgnieniu. Moze Ci to pomoze. Oczywiscie lepiej tych jablek juz po tym nie jesc... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mark L.A. Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Simon, chciałem odrobinę rozszerzyć postawioną przez kolegę teorię . Otóż jak się okazuje , dana odmiana jabłka ma właściwości do pochłaniania różnego rodzaju smrodu w tym przypadku rozpuszczalnika , co przedstawia poniższa tabela : Jabłko , które pochłonęło smród z naszego samochodu jest nasączone rozpuszczalnikiem ( w niektórych wypadkach ... łatwopalnym ) więc znajduje bardzo ciekawe zastosowanie w gospodarstwie domowym np : świecy .W tym wypadku ogonek jabłuszka traktujemy jako knot . Wracając do meritum , nasz kolega Jerzy ma problem z zapachem stęchlizny ... a na to pomogą już tylko owoce egzotyczne . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qba25 Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Wracając do meritum , nasz kolega Jerzy ma problem z zapachem stęchlizny Nie doszukałem się tej informacji w Jego postach... BTW: Jurek Krzemień, kto ozonuje w naszej okolicy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Juras K Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Wracając do meritum , nasz kolega Jerzy ma problem z zapachem stęchlizny Nie doszukałem się tej informacji w Jego postach... BTW: Jurek Krzemień, kto ozonuje w naszej okolicy? Suba!! Ja znalazłem gościa w Hażlachu koło stacji paliw Babilon . Numer podam Ci na PW . pozdro dla zioma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qba25 Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Jurek Krzemień, dzięki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 4 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2009 Stary sposób taksówkarzy na smród w aucie, ale bardziej skierowany na papierochy, aczkolwiek może i zadziała na inne zapachy...świeżo zmielona kawa (pół kilo) rozsypana na talerzu i pozostawiona na noc w zamkniętym aucie. Swoją drogą miałe auto które niemiłosiernie waliło, jezdzili nim w Niemczech Grecy, którzy mieli mała restauracyjkę, wozili nim mięso - baraninę....capiło tak, że gryzło w oczy..... :grin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się