Skocz do zawartości

Smród w aucie.


Juras K

Rekomendowane odpowiedzi

Suba.Mam pytanie!! W aucie od żony śmierdzi niesamowicie, nie idzie się tego przykrego zapachu pozbyć :mad: .Auto jest przywiezione rok temu z Niemiec, na początku nie czuliśmy żadnego smrodu. Auto daliśmy wyprać i odgrzybiliśmy klimę- i jazda. Od jesieni zaczęło śmierdzieć, w zimie nie było tego tak czuć!!.Skończyły się mrozy i znowu smród straszny( już 2 razy znowu odgrzybiałem klimę)- i nic lepiej!!!! dodam że po dłuższej jeżdzie pali w język , boli głowa i gardło.Pytanie - jaka może być jeszcze przyczyna??? :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie objawy , to chyba jakaś chemia , bo w pierwszej chwili pomyślałem o piesku . Myślę , że powinieneś z tym do SANEPID-u - serio . Może tapicerka lub wykładzina była zalana ? Oni znają się na tych sprawach . To samo mieli moi znajomi w kupionym domu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co będzie w lipcu :!: :!: :!: :mrgreen:

Żeby było on-topic to może jakiś grzyb albo coś wylało się na tapicerkę. Koleżka miał taki przypadek że za tylnym siedzeniem położył siatkę z mlekiem w woreczku, w którym była mała dziurka - smród był taki, że nie dało się w samochodzie wysiedzieć. Dopiero po gruntownym praniu tapicerki przeszło. Swoją drogą jak piecze w gardło to nie może być zdrowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś zakupy się Wam nie zapodziały w samochodzie? Przepraszam za głupie podejrzenia, ale może ten smród jest pochodzenia organicznego? Psujące się mięso ma na przykład taki odór, że trudno to wytrzymać :???:

 

dodam że po dłuższej jeżdzie pali w język , boli głowa i gardło.

to jest zasadniczy dowód na to, że z tym nie należy jeździć :!:

 

Powodzenia życzę :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moj znajomy mial podobny problem i okazało sie ze paczka z mozzarela sie rozwaliła i czesc, wpadla pod siedzenie gdzie przez pare misiecy nie bylo mozliwosc zlokalizowania smrodu.

 

Po upraniu calego srodka nadal bylo jeszcze czuć . Następnym krokiem bylo zastosowanie jakieś techniki mikro fal czy czegoś takiego, przez specjalne urządzenie, podobno to pomogło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamcio, myślę, że chodziło Ci o ozonowanie wnętrza. Można tego sprobować, jak zapach nie zniknie po wykorzystaniu konwencjonalnych środków, o ktorych piszecie (dokladne sprawdzenie, czy nie leży jakieś ustrojstwo/wylało się coś na tapicerkę). Mleko potrafi śmierdzieć nieobadanie.

Krótko o ozonowaniu:

http://www.cbc.pp.com.pl/cbc/odgrzybian ... wanie.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gotuje Ci się akumulator! Sprawdż regulator napięcia czy go diabli nie wzieli?! Ja kiedyś rozebrałem pół auta żeby znaleźć zwłoki, a okazało się właśnie, że gotował się akumulator. Zapach jak zgniłe jaja albo truchło - jakoś tak siarkowodór.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suba.Mam pytanie!! W aucie od żony śmierdzi niesamowicie, nie idzie się tego przykrego zapachu pozbyć :mad: .Auto jest przywiezione rok temu z Niemiec, na początku nie czuliśmy żadnego smrodu. Auto daliśmy wyprać i odgrzybiliśmy klimę- i jazda. Od jesieni zaczęło śmierdzieć, w zimie nie było tego tak czuć!!.Skończyły się mrozy i znowu smród straszny( już 2 razy znowu odgrzybiałem klimę)- i nic lepiej!!!! dodam że po dłuższej jeżdzie pali w język , boli głowa i gardło.Pytanie - jaka może być jeszcze przyczyna??? :?:

 

Nie chce Cie martwic, ale pozdejmowal bym plastiki i zobaczyl co pod nimi siedzi. Ojciec zajmuje sie elektronika w autach, swego czasu odwiedzil go klient w prawie-nowce S-klasie z niemiec, oczywiscie od emerytowanego organisty, w stanie igla i po okazyjnej cenie.

 

Po zdjeciu deski zeby podlaczyc kilka przewodow, wysypalo sie stamtad sporo piasku i jakiegos podgnilego zielska. Niemiecki emeryt najwyrazniej zapomnial przekazac informacje o powodziowej przeszlosci przy sprzedazy..

 

 

Druga opcja, to moze po prostu jakis kot czy inne ustrojstwo grzalo sobie tylek pod maska i zdechlo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w rodzinie przypadek że jakis dowcipniś wlał do samochodu (w grudniu 2008) przez kratke wentylacyjną kilka kropli kwasu izo walerianowego (jeden ze składników środka do odstraszania dzików). samochód prześmierdł do tego stopnia, że ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie jak za szkodę całkowitą. Auto nie nadawało sie do jazdy. Po przebywaniu we wnętrzu były podobne objawy (ból głowy, nudności, ból gardła). Środek tak skuteczny i trwały, że nie było szansy na wywietrzenie czy wyczyszczenie samochodu. Może masz w okolicy podobnego debila?

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suba. Poczytałem wasze rady i poszedłem do garażu działać.Rozebrałem klimę i grzyba tam nie ma, chłodniczka klimy jak nowa!!!, wykręciłem wszystkie siedzenia i wyrzuciłem dywany.Pod dywanami była woda ,maty wygłuszające wilgotne-może stąd ten smród.Wypiorę to i porządnie wysuszę i może będzie OK.Jak nie będzie gites to zastosuję ozonowanie,znalazłem takiego gościa w pobliżu. :grin: Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod dywanami była woda ,maty wygłuszające wilgotne

... znalazłeś powód ???

W okresie zimowym nietrudno o wodę wewnątrz samochodu . Na butach można jej wnieść w postaci śniegu naprawdę sporo . Ale mogą istnieć inne przyczyny . W poprzednim Legacy też miałem ten problem . Zawzięcie walczyłem ze szczelnością szyberdachu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wolny ssak też jest malowany tą farbą ? Ostatnio jeżdziłem 2,0 z 2007 po Szwecji w bardzo różnych warunkach , ale żadnego smrodu nie było . Czy tarcza sprzęgła jest z innego materiału ? Kolega - właściciel miał pretensje o różne wady subaru , ale nie o smród . Pierwszy raz kupił subaru i nie podoba mu się , że " chodzi jak traktor " .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suba. Dzisiaj wyprałem dywany pianą i myjką ciśnieniową,teraz się suszą- więc jeden powód będzie wyeliminowany.Znajomy też miał taki smród!, opowiadał że do przewodów wentylacji weszła kuna i tam zdechła-dopiero w serwisie fiata do tego doszli , jak wszystko rozebrali. Też muszę poszukać trupa!!!, :mrgreen: a kuny u nas są -wiem bo mi przegryzły kable wys. napięcia w Legasiu!! :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje kupic kilkanascie zwyklych czerwonych jablek. Chemiczne zapachy typu benzyna i rozpuszczalniki takie luzem wrzucone jabluszka wyciagaja w oka mgnieniu. Moze Ci to pomoze. Oczywiscie lepiej tych jablek juz po tym nie jesc... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simon, chciałem odrobinę rozszerzyć postawioną przez kolegę teorię . Otóż jak się okazuje , dana odmiana jabłka ma właściwości do pochłaniania różnego rodzaju smrodu w tym przypadku rozpuszczalnika , co przedstawia poniższa tabela :

 

 

tabelandq.jpg

 

Jabłko , które pochłonęło smród z naszego samochodu jest nasączone rozpuszczalnikiem ( w niektórych wypadkach ... łatwopalnym ) więc znajduje bardzo ciekawe zastosowanie w gospodarstwie domowym np : świecy .W tym wypadku ogonek jabłuszka traktujemy jako knot .

 

Wracając do meritum , nasz kolega Jerzy ma problem z zapachem stęchlizny ... a na to pomogą już tylko owoce egzotyczne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do meritum , nasz kolega Jerzy ma problem z zapachem stęchlizny

 

Nie doszukałem się tej informacji w Jego postach...

 

BTW: Jurek Krzemień, kto ozonuje w naszej okolicy?

Suba!! Ja znalazłem gościa w Hażlachu koło stacji paliw Babilon . Numer podam Ci na PW . pozdro dla zioma :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary sposób taksówkarzy na smród w aucie, ale bardziej skierowany na papierochy, aczkolwiek może i zadziała na inne zapachy...świeżo zmielona kawa (pół kilo) rozsypana na talerzu i pozostawiona na noc w zamkniętym aucie. Swoją drogą miałe auto które niemiłosiernie waliło, jezdzili nim w Niemczech Grecy, którzy mieli mała restauracyjkę, wozili nim mięso - baraninę....capiło tak, że gryzło w oczy..... :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...