Skocz do zawartości

Tegeso-nieteges, albo nietegeso-teges


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Daj szczegóły :mrgreen:

 

Chowałem się przed ojcem wybranki, byłoby średnio w wypadku "wpadki" :mrgreen::twisted: najpierw po prostu w pokoju, potem w szafie :mrgreen: bałem się niesamowicie, ale po wszystkim czułem się jak superbohater :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teges - odebrałem dzisiaj w Bydgoszczy tłumik H&S. Nieteges - pół godziny później Golf wjechał mi w d..... i zdeformował oemowy tłumik + trochę farby na zderzaku. Całe szczęście, że nie założyłem nówki-sztuki.... Jutro wizyta rzeczoznawcy. Oglądając skutki kolizji stwierdziłem zgięcie lewego mocowania stabilizatora z tyłu (tłumik się trochę "schował"). Jest teraz w trochę nienaturalnej pozycji. Czy to będzie miało nieprzyjemne konsekwencje do momentu wyceny/wymiany ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj szczegóły :mrgreen:

 

Chowałem się przed ojcem wybranki, byłoby średnio w wypadku "wpadki" :mrgreen::twisted: najpierw po prostu w pokoju, potem w szafie :mrgreen: bałem się niesamowicie, ale po wszystkim czułem się jak superbohater :mrgreen:

 

 

Podobnie kiedyś miałem jak rano o 4 wychodziłem od wybranki wiedząc że w każdej chwili tą samą drogą może iść jej ojciec. Chowałem się jak jakiś szpieg, więc znam to uczucie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj szczegóły :mrgreen:

 

Chowałem się przed ojcem wybranki, byłoby średnio w wypadku "wpadki" :mrgreen::twisted: najpierw po prostu w pokoju, potem w szafie :mrgreen: bałem się niesamowicie, ale po wszystkim czułem się jak superbohater :mrgreen:

 

 

Podobnie kiedyś miałem jak rano o 4 wychodziłem od wybranki wiedząc że w każdej chwili tą samą drogą może iść jej ojciec. Chowałem się jak jakiś szpieg, więc znam to uczucie :mrgreen:

 

Phi, chciałbym tak. To prawdziwy luksus! U mnie ojciec był tuż za ścianą i mógł wejśc w każdej chwili :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj szczegóły :mrgreen:

 

Chowałem się przed ojcem wybranki, byłoby średnio w wypadku "wpadki" :mrgreen::twisted: najpierw po prostu w pokoju, potem w szafie :mrgreen: bałem się niesamowicie, ale po wszystkim czułem się jak superbohater :mrgreen:

 

 

Podobnie kiedyś miałem jak rano o 4 wychodziłem od wybranki wiedząc że w każdej chwili tą samą drogą może iść jej ojciec. Chowałem się jak jakiś szpieg, więc znam to uczucie :mrgreen:

 

Phi, chciałbym tak. To prawdziwy luksus! U mnie ojciec był tuż za ścianą i mógł wejśc w każdej chwili :mrgreen:

 

 

Ja do końca też nie widziałem czy już nie wrócił, a na dodatek w pokoju obok była babcia :mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieteges - lece :(

O widzisz mam ten sam problem. Mogę "słuzbowo" polecieć na przełomie sierpnia/września na tydzień do Malezji, ale mam sporego stresa przed tak długim lotem :(

 

ja to samo - od 2 lat wybieram sie do Chin - w tym roku juz bede musial sie zmusic i poleciec

 

przez ten moj strach nie polecialem w Kwietniu do Rio - moze to i dobrze bo wspolnika na Copacabana napadlo 4 czerniawych :mrgreen: - mial szczescie, ze zona zdolala uciec, nie mial kasy przy sobie i nie byl amerykaninem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...