Skocz do zawartości

Grzyby, grzybobranie


Henryk82

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Blixten napisał(a):

Rozpoznajecie czy się nadaje ? ;) 

 

IMG_2437.jpeg

"Wszystkie grzyby są jadalne, niektóre tylko raz".

 

 

"Ucz się, wiecznie żyć nie będę".

 

PS. Oba cytaty pochodzą z ust moich Przyjaciół, oboje żyją.

Edytowane przez Szürkebarát
  • Super! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2024 o 14:59, BiP napisał(a):

Sport nasz narodowy, żadnych zasad nie ma. 10kg bym zrobił, rozwiazałoby problem rumuńskich mafii, nieuprawnionych wjazdów do lasu i pogodziłoby interesy przyjezdnych z tymi co ze zbieractaw żyją.

 

W zamierzchłej przeszłości jak byłem miastowym miałem takiego fajnego sąsiada. Brał wszystko, robaczywe kapcie, kurki średnicy ołówka, grzyby sobie nieznane... Miało być dużo, a on był z siebie dumny. Przyjeżdżałem z pracy 15-17, a on trzymał mi to wszystko w otwartym bagażniku do prezentacji co najmniej kilka godzin. Jestem leśnikiem, więc było "a takie się je?" -no, jadalne ale tego nie zbieram bo niesmaczne / nie jedz Pan tego / ugotuj teściowej). Potem było czyszczenie i na koniec wynosił 3-4wiadra odpadów do wspólnego śmietnika. Czasy przed sortowaniem i upowszechnieniem worków na śmieci. Wierzcie mi, jak robactwo wyfrunęło, to był najmniejszy problem. Potrafiło to zgnić i wypłynąć, zakisić się, sfermentować. Nie szło dziada nauczyć czegoś więcej jak 4-5 podstawowych gatunków, przebierania w lesie czy wpoić natychmiastowy przerób. Pamiętam akcję z kaniami. Pokazałem mu cechy odróżniające - trzon, kołnierzyk, łuski, po czym następnego dnia pokazuje mi pogniecione rozmemłane same kapelusze z samego dna wora. Pytanie standardowe, a ja, że przecież go wczoraj uczyłem, trzony jakie były? -myślałem, że pan poznasz... Poznałem na sam zapach, ale czy się tam jaki nie zaplątał? Foch był.

 

 

Z limitem się nie zgodzę, ale co do reszty tak. I dodałbym jeszcze ściganie za zostawianie syfu w lesie, pełną puszkę czy butelkę piwa nie było ciężko nieść do lasu, ale zabrać pustą już tak, to samo z butelkami po napojach i paczkami po kiepach.

 

Ja mocno pilnuję zasad, których mnie nauczono, czyli jak wyrywać żeby dbać o grzybnię, nie kopać niejadalnych, stare zostawiać zarodnikami do dołu, itd. Młodego też uczę tego samego. Ale że grzyby uwielbiam przyrządzać i jeść, łącznie z gatunkami, które niezbyt ludzie znają, to i zbieram sporo. Zresztą rodzinę też zaopatruję. Dlatego czasem pozwalam sobie na grzybowe szaleństwo jak poniżej. Ze znajomą tak samo grzybniętą jak ja, pojechaliśmy potestować nowy las pod Wyszkowem, z którego lokalsi na tony wynoszą. Efekty na zdjęciu :)

 

20241011_135509.jpg

20241011_135812.jpg

Edytowane przez skwaro
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szürkebarát napisał(a):

"Wszystkie grzyby są jadalne, niektóre tylko raz".

 

 

"Ucz się, wiecznie żyć nie będę".

 

PS. Oba cytaty pochodzą z ust moich Przyjaciół, oboje żyją.


Nie mam dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że są to Maślaki Pieprzowe. Podobno mało smaczne, więc zrobiły miejsce w koszyku dla tego gatunku :yahoo:

 

IMG_2439.jpeg

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skwaro napisał(a):

rozwiazałoby problem rumuńskich mafii

No jestem ciekawy kto by się odważył i jak by to zrobił.

 

Widziałem Rumunów, czy rumuńskich Cyganów, w akcji gdy kiedyś w Beskidzie Niskim rydze oszalały. Busy ze specjalnie zabudowanymi rusztami a na tacach w rusztach miliony rydzów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.10.2024 o 21:21, stefanekmac napisał(a):

W życiu nie zbierałem więcej niż miałem naczyń w rękach. Żadnych bagażników.  Rozumiem i popieram np Niemcóg 2k i do domu. 

Ok.10kg prawdziwka zebrane ,część zacna część ususzona ,trochę zamrożona , a reszta w słoiczki.

Nie jesteśmy ekstremalni ,aby zbierać kosmiczne ilości , z drugiej strony ,to byśmy podczas 2h spaceru pięciokrotnie przekroczyli limit o którym mówisz :cry:

W lesie jestem co 2-3 dni ,dziś też byłem. Zebrałem ok.3kg podgrzybka i z 3kg prawdziwka i co, prawdziwka rozdałem ,podgrzybek do suszenia.

I za to miałby być mandat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, stefanekmac napisał(a):

Absolutnie nie jestem za karaniem za wszystko. Raczej edukacja. W rezerwacie widziałem kiedyś straż leśna. Uzbierane tam niszczyli przy obecności złapanych. 

Otóż to , powinno się od najmłodszych lat edukować dzieci że nie wolno deptać żadnych grzybów , że nie wolno zostawiać opakowań po wodzie , soczku itp.  a jak chce się zaznaczyć miejsce w lesie to od tego są kolorowe wstążki a nie wbijane na patyk puszki po piwie.

Jak byliśmy większą ekipą w karkonowskim parku i widzieliśmy ładne dorodne grzyby na szlaku  do wodospadu to podczas wychodzenia z tego parku spytaliśmy leśniczego gdzie najlepiej udać się na takie ładne grzyby i od niego dostaliśmy miejscówkę w Michałowicach, która jest podana na pierwszej stronie tego topiku. A przy kasie za szybą miał kilka prawdziwków zarekwirowanych turystom co wychodząc z tego parku je zrywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Henryk82 napisał(a):

A z tej listy w quizie to na własne oczy widziałem może z 5 , reszta na czuja i logikę łączenia nazw z wyglądem 

Ja tylko soplówki, gwiazdosza i kolczakówki nie widziałem na żywo :) Nawet bardzo rzadki okratek, czyli palce diabła znalazłem kiedyś w ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu :)

 

 

FB_IMG_1695372805946.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...