Skocz do zawartości

Padła turbina SBD, warto robić?


gruszon18

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chyba temat znany na cały świat. Turbina padła, rzyga olejem z wydechu. Piszę post żeby się zorientować czy jest jakiś sens inwestować w regenerowane turbo aby dojezdzić silnik? W porę wychwycony problem, nie słychać panewki jeszcze. Ogólnie to taki wózek żeby się pokręcić w koło komina, w zimę dojeżdżałem sobie nim do pracy te 10km a tak to ojciec 5 km jeździł tylko do kościoła, dlatego trochę głupio mi jeszcze to złomować skoro jeszcze pali jeździ, jedynie wciąga olej nosem. 

 

Jaką te silniki mają renomę to wiadomo. Nie martwię się faktem że coś się z nim zadziało, mam drugie auto, tak samo ojciec. Ale jeśli wymiana turbo by dała jeszcze jakiś rok takiej jazdy jak do tej pory, to chętnie bym zaryzykował. 

 

Macie panowie jakieś opinie w tym temacie? Wiadomo że turbina mogła paść też z innego powodu aniżeli opiłki, dlatego chętnie się dowiem jakie przygody mieli inni posiadacze 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gruszon18 napisał(a):

Witam. Chyba temat znany na cały świat. Turbina padła, rzyga olejem z wydechu. Piszę post żeby się zorientować czy jest jakiś sens inwestować w regenerowane turbo aby dojezdzić silnik? W porę wychwycony problem, nie słychać panewki jeszcze. Ogólnie to taki wózek żeby się pokręcić w koło komina, w zimę dojeżdżałem sobie nim do pracy te 10km a tak to ojciec 5 km jeździł tylko do kościoła, dlatego trochę głupio mi jeszcze to złomować skoro jeszcze pali jeździ, jedynie wciąga olej nosem. 

 

Jaką te silniki mają renomę to wiadomo. Nie martwię się faktem że coś się z nim zadziało, mam drugie auto, tak samo ojciec. Ale jeśli wymiana turbo by dała jeszcze jakiś rok takiej jazdy jak do tej pory, to chętnie bym zaryzykował. 

 

Macie panowie jakieś opinie w tym temacie? Wiadomo że turbina mogła paść też z innego powodu aniżeli opiłki, dlatego chętnie się dowiem jakie przygody mieli inni posiadacze 

 

 

Możesz kupić używaną za kilka stówek i śmigać dalej. Turbo w dieslu bardzo rzadko ulega awarii. Dwa razy spotkałem się, że zatarł się wirnik. Bezpośrednią przyczyną był kompletnie zapchany DPF. Ciśnienie spalin był tak duże, że cząstki sadzy dostały się do łożysk turbosprężarki i katastrofa gotowa. Przy okazji wymiany turbo trzeba też zdemontować kolektor dolotowy i oczyścić go z oleju. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką turbosprężarkę. Przejechała kilka tysięcy kilometròw od jej regeneracji i padł silnik. Jeszcze powinienem chyba mieć gdzieś papiery z jej regeneracji. Jak jesteś zainteresowany to odezwij się na priv. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miros napisał(a):

Zakup nowej turbiny daje pewność, że będzie działać w niezawodny sposób. Jednakże, profesjonalnie wykonana regeneracja turbiny również pozwala na ponowne osiągnięcie pełnej sprawności całego urządzenia.

 

Wymiana zużytych elementów turbiny jest znacznie bardziej opłacalna finansowo, niż nabycie nowej. Regeneracja turbosprężarki zazwyczaj pochłania z portfela od ok. 300 do 1000 złotych.

 

W przypadku, kiedy używana turbina nie nadaje się do regeneracji, na przykład gdy uszkodzona zostaje jej obudowa, zakup nowej turbiny może być jedynym rozwiązaniem.

 

 

Inwestowanie w nowe turbo do silnika, który może długo nie wytrzymać jest trochę bez sensu. Regeneracja jest jakąś opcją. No ale wiele turbin oddawałem do regeneracji i żadna nie pracowała jak oryginał. Takie turbosprężarki wstają powyżej 2000obr silnika. Zamiast mieć max moment przy 1700obr to jest wielka dziura i samochód nie jedzie. Nieważne czy to był zakład x czy y, czy to było Subaru czy VW - nie jedzie w ogóle na regenerowanej turbinie i trzeba się w tym liczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, ir3n3usz napisał(a):

 

Inwestowanie w nowe turbo do silnika, który może długo nie wytrzymać jest trochę bez sensu. Regeneracja jest jakąś opcją. No ale wiele turbin oddawałem do regeneracji i żadna nie pracowała jak oryginał. Takie turbosprężarki wstają powyżej 2000obr silnika. Zamiast mieć max moment przy 1700obr to jest wielka dziura i samochód nie jedzie. Nieważne czy to był zakład x czy y, czy to było Subaru czy VW - nie jedzie w ogóle na regenerowanej turbinie i trzeba się w tym liczyć. 

 

To ciekawe co piszesz. Z czego to wynika? Jakiej części turbiny nie da się przywrócić do parametrów podstawowych podczas regeneracji żeby pracowała jak nowa? 

Pytam bo akurat dzisiaj koleżanka z pracy powiedziała, że regenerowała turbo w Kia Optima i po dwóch tygodniach turbo zaczęło gwizdać i idzie na reklamację. Regenerowała w autoryzowanym serwisie, za 6 tysięcy złotych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...