Skocz do zawartości

Don Chichot by się uśmiał


Bilex

Rekomendowane odpowiedzi

Pod rozwagę dla "wadzy" forumowej :twisted: :wink:

 

Sąd Najwyższy Włoch orzekł, że najpopularniejsza w tym kraju wulgarna odzywka "vaffanculo" (odp... się) nie jest obraźliwa ze względu na to, że bardzo się już rozpowszechniła. Właśnie w ten sposób sąd anulował ostatecznie wyrok wydany przez sąd niższej instancji, który skazał radnego z Abruzji na grzywnę za skierowanie tego słowa do zastępcy burmistrza podczas burzliwej narady.

Zdaniem Sądu Najwyższego niektóre słowa i wyrażenia stały się tak powszechne, że - jak podkreślono w uzasadnieniu - "straciły swą obraźliwą naturę".

 

Ponadto sędziowie zwrócili uwagę na kontekst, w jakim padło to przekleństwo: ożywioną dyskusję polityczną. Tak radny zareagował na słowa wiceburmistrza, który powiedział do niego, że powinien wstydzić się tego, że należy do partii komunistycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

W czeskim języku podobne zjawisko zachodzi, wulgaryzmy przestają być wulgaryzmami, u nas na szczęście jeszcze tak źle nie jest, włoski i czeski głównymi językami na tym forum nie są, więc myślę, że możemy pozostać przy bieżącej linii działania :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Aflinta tkwisz w głębokim błędzie. Z racji lata od dwóch miesiecy właściwie codziennie bywam na Kryspinowie. Tam, na plaży mam szeroki i głęboko statystyczny kontakt z naszym narodem. Z moich obserwacji wynika,że:

- wulgaryzmy stały się nie tyle powszechne co stanowią już pień języka używanego przez lud (zwłaszcza tzw młodzież)

- nie jest żadnym obciachem darcie ryja na całe gardło - tylko mięso oczywiście - jest to zjawisko powszechne i chyba nie wzbudza już żadnych emocji

-treści rozmów tzw młodzieży są tak żenujące, że wszelaki brak konceptu w rozmowie uzupełniają lawiną bluzgów używanych jako miazga wypełniająca wątpliwą treść

- chyba Korosadowicz pisał, że aby język giętki potrafił powiedzieć to co pomyśli głowa. Nie wziąl pod uwagę, że nadejdą czasy, że głowy przestaną myśleć a język zastąpi pierdzące półdupki, do tego pierdzące bardzo głośno i bez przerwy - żenująco smutne w swej masowości :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melchior Wańkowicz opisuje w „Tędy i owędy", jak „u zakonnic na kursach ratowniczych kazano topielcom ugniatać „górne nasady dolnych kończyn", zamiast po prostu "pośladki".

Nie wiem po co to piszę po raz pięćdziesiąty, ale MODERATOR ma być wyrocznią!

To Moderatorzy decydują o tym, jakie jest Forum (z dostępnego materiału, oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem moderator-konserwa i żadnych bluzgów tolerował tu nie będę. O. :twisted:

 

PS. Nie uwierzylibyście, jaką słyszeliśmy z michalem i owocem wiąchę, puszczoną przez pewną zsolaryzowaną białogłowę w sobotę na rynku krakowskim około czwartej. Jak bym się uparł, upił i wkurzył, to bym nawet połowy czegoś takiego nie wymyślił :twisted:.

 

To by potwierdzało teorię o upowszechnianiu się bluzgów... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czeskim języku podobne zjawisko zachodzi, wulgaryzmy przestają być wulgaryzmami, u nas na szczęście jeszcze tak źle nie jest, włoski i czeski głównymi językami na tym forum nie są, więc myślę, że możemy pozostać przy bieżącej linii działania

 

A idz sie poszukaj!

 

 

Nie ma opcji. Zadnej ankiety. Sami sobie odpowiedzcie, czy to ma byc forum Pan/Panow, czy chamic(???)/chamow.

 

g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał Bajorek, szczęście w tym, że Kryspinów słynie ze zbiorników wodnych a nie kuźni standardów mowy naszej. Ale za kilka lat młodzież podrośnie, wejdzie na stanowiska i jeżeli faktycznie tylko takiego języka używa to koniec jest bliski. Swoją drogą jestem przekonany, że 100 lat temu też ktoś tak napisał o ówczesnej młodzieży przez nas postrzeganej jako szacowaną, mądrą itp. W końcu to nasi przodkowie ;)

 

gruby, ale o co chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruby - nie rzucaj mięsem w jeżykach obcych :mrgreen:

Aflinta - akurat ta część młodzi zajmie stanowiska co najwyżej na zmywaku, rusztowaniu, rampie przeładunkowej - to jak dobrze pójdzie. Inni o ile już tego nie robią to "latają" po mieście i coś/ktoś się im do ręki przykleja. Mnie tylko masowość zjawiska przygnębia, kiedyś też było chamstwo, wioch i prostactwo ale nigdy tak powszechnie cham tego nie demonstrował publicznie. W coraz szerszych kręgach bycie chamem jest akceptowane, zaciera się granica wrażliwości. To nie jest od dziś, Polska zawsze chamem i burakiem stała i wie o tym każdy kto spotykał rodaka za granicą. Oni zawsze byli rozpoznawalni z 500 metrów, w niemczech niedomyci, pijani kolesie w tureckich sweterkach pijący piwko z puszki na przystanku tramwajowym hehe - Polen Buraken. Na szczęście inne nacje też mają swoich chamów i buraków - innych nieco rodzajowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Aflinta tkwisz w głębokim błędzie. Z racji lata od dwóch miesiecy właściwie codziennie bywam na Kryspinowie. Tam, na plaży mam szeroki i głęboko statystyczny kontakt z naszym narodem. Z moich obserwacji wynika,że:

- wulgaryzmy stały się nie tyle powszechne co stanowią już pień języka używanego przez lud (zwłaszcza tzw młodzież)

- nie jest żadnym obciachem darcie ryja na całe gardło - tylko mięso oczywiście - jest to zjawisko powszechne i chyba nie wzbudza już żadnych emocji

-treści rozmów tzw młodzieży są tak żenujące, że wszelaki brak konceptu w rozmowie uzupełniają lawiną bluzgów używanych jako miazga wypełniająca wątpliwą treść

 

Michal - jest na to sposob.

 

Nalezy sie przeniesc na druga strone Kryspinowa. Tak, wiem, ze do tego celu nalezy sie nauczyc zdejmowac z siebie cale odzienie, ale bylbys zdumiony tym, jak wielka jest roznica w sredniej IQ miedzy "tymi obrzydliwymi zboczencami" a "tekstylnymi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Aflinta tkwisz w głębokim błędzie. Z racji lata od dwóch miesiecy właściwie codziennie bywam na Kryspinowie. Tam, na plaży mam szeroki i głęboko statystyczny kontakt z naszym narodem. Z moich obserwacji wynika,że:

- wulgaryzmy stały się nie tyle powszechne co stanowią już pień języka używanego przez lud (zwłaszcza tzw młodzież)

- nie jest żadnym obciachem darcie ryja na całe gardło - tylko mięso oczywiście - jest to zjawisko powszechne i chyba nie wzbudza już żadnych emocji

-treści rozmów tzw młodzieży są tak żenujące, że wszelaki brak konceptu w rozmowie uzupełniają lawiną bluzgów używanych jako miazga wypełniająca wątpliwą treść

 

Michal - jest na to sposob.

 

Nalezy sie przeniesc na druga strone Kryspinowa. Tak, wiem, ze do tego celu nalezy sie nauczyc zdejmowac z siebie cale odzienie, ale bylbys zdumiony tym, jak wielka jest roznica w sredniej IQ miedzy "tymi obrzydliwymi zboczencami" a "tekstylnymi".

Akura nie idzie mi o moje doznania tylko przedstawiam sutuacje jako na prędce skonstruowaną metodologię badań nad rozwojem języka oraz "kultury" chyba wiejskiej ale nie jestem pewien. Co do reszty pozostanę tekstylnym - jakoś w gartach lepiej mi się pływa, kiedyś byłem wędkarzem, łapałem na robaka i jakoś teraz nie miałbym spokoju wewnętrznego podczas kąpieli :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta część młodzi zajmie stanowiska co najwyżej na zmywaku, rusztowaniu, rampie przeładunkowej - to jak dobrze pójdzie. Inni o ile już tego nie robią to "latają" po mieście i coś/ktoś się im do ręki przykleja.

Niestety, mylisz się, Szanowny.

Ten sam język knajacki jest językiem tzw. "młodej inteligencji", i to nie tylko "technicznej".

Płci obojga.

Jeśli nie wierzysz, to kiedyś Ci nagram swobodną rozmowę kilku studentek/studentów całkiem porządnej, państwowej uczelni (mam okno akurat nad ławeczką, na której młodzież akademicka przerwy spędza).

Bluzg na bluzgu i "k" zamiast przecinków.

A to przecież już prawie elita. Szkło Kontaktowe oglądają, nożem i widelcem się posługują, Kaczyńskich mają w pogardzie, przeczytali w życiu więcej, niż dwie książki, aspirują do stanowisk w euroadministracji.

 

"Za naszych czasów" też się niektórym zdarzało - ale jednak nie większości...

 

Mnie tylko masowość zjawiska przygnębia, kiedyś też było chamstwo, wioch i prostactwo ale nigdy tak powszechnie cham tego nie demonstrował publicznie. W coraz szerszych kręgach bycie chamem jest akceptowane, zaciera się granica wrażliwości.

Ano właśnie. Kiedyś cham się wstydził swego chamstwa i prostactwa - starał się je ukryć, starał się mniej czy bardziej udolnie naśladować zachowania Państwa, ich strój, zwyczaje, język i (z czasem) nawet sposób myślenia.

Co w jakimś tam trzecim pokoleniu sprawiało, że frak zaczynał leżeć jako-tako.

 

Dziś elita ("elita"?) się wstydzi elitarności dobrego wychowania, wiedzy, tego wszystkiego, co stanowi Kulturę. Bo przecie nie można się nad człeka prostego wywyższać! A nuż to go urazi?

I da w papę?

 

Cham zatriumfował - nie tylko w polityce, choć wyniesienie I Chama RP, któremu człek przyzwoity nie powinien podawać ręki, do roli wicemarszałka i wicepremiera miało tu swoje znaczenie.

Dziś cham jest wzorcem. Szacunek budzi cwaniactwo i skuteczność, nie zaś Zasady i Styl*.

I brutalnego chama mooodzież podświadomie, acz masowo chce naśladować. Nie cała, wiem.

Ale strasznie współczuję mojemu synowi świata, w jakim przyjdzie mu żyć...

 

 

* Chyba, że mówimy o stylu konsumpcji bezy... :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, mylisz się, Szanowny.

Ten sam język knajacki jest językiem tzw. "młodej inteligencji", i to nie tylko "technicznej".

Płci obojga.

 

WiS, czy aby na pewno?

W tym momencie przypominają mi się taśmy Guzowatego z wypowiedziami Oleksego, wpadka Zycha, nagrane i usłyszane wypowiedzi Michnika, itd., a to przecież nie jest młoda inteligencja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vibowit, racja.

 

Może zamiast "młoda inteligencja", powinno się mówić "nowa intelygęcja"? ;-) Oleksy i Zych by pasowali, Michnik to jednak inna bajka (nieco)... ale w swojej grupie społecznej, raczej wyjątek pod względem języka, niż reguła.

Można by zresztą rozważać, skąd u AM ta skłonność do wulgaryzmów - znalazłoby się parę tropów. No i on, jakby co, potrafi mówić inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Oni zawsze byli rozpoznawalni z 500 metrów, (...)

 

Zawsze? A jak było przed WW2? Poważnie pytam, bo nie wiem. Podczas tej wojny miłościwy obrońca uciśnionych, wujek Joe i walczący o równość społeczną Herr Wąsik nadzwyczaj upodobali sobie tzw. polską inteligencję. Ciekawe jak to się odbija na kulturze.

Dodatkowo fakt jaką furorę robili polscy żołnierze w UK swoimi manierami wśród Brytyjek...

 

WiS, chcesz powiedzieć, że my znaczy moje pokolenie i wcześniejsze, będziemy żyć w cięższych czasach? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by zresztą rozważać, skąd u AM ta skłonność do wulgaryzmów - znalazłoby się parę tropów. No i on, jakby co, potrafi mówić inaczej.

 

Fakt, że sprawa wygląda nieco inaczej, gdy człowiek jednak potrafi wysłowić się, bez używania "przecinków" i rąk. Podejrzewam, że ci "Twoi" studenci, mimo wszystko też to potrafią. Przeklinają na potęgę, bo tak jest bardziej cool, no i to takie buntownicze. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...