radził sobie dobrze, chociaż przyznajemy się do lekkiego oszukiwania. w rozjeżdżone błoto jako xx-sty z kolei pojazd się nie pchaliśmy i sterowaliśmy trochę z boku. w każdym razie tam gdzie Outlander wkleił, na przykład, przejechaliśmy bez większych sensacji.
opony zimowe (specjalnie nie zmieniane ze względu na ten wypad).
myślimy b. poważnie o A/T, ale nas pan carfit trochę olał więc na razie sami usilnie sprawdzamy jakie i gdzie.
po dwóch zlotach i kilku wypadach samodzielnych jesteśmy (oby nie naiwnie) przekonani, że z oponami A/T Foresia slowmammal tylko geometria (prześwit/kąty) będzie mogla zatrzymać. :cool: