Skocz do zawartości

Lipton

Użytkownik
  • Postów

    541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lipton

  1. @Legacy96Jeśli kupisz to tak, jeśli pojedziesz na marne, to stracisz pieniądze i czas. Dałeś jedno zdjęcie w ogłoszeniu na forum dyskusyjnym i opis na dwa zdania. Nawet na OLX ogłoszenia są bardziej rozbudowane, więc nie wiem jak możesz liczyć na zainteresowanie na forum po takim zaprezentowaniu auta. Bez urazy, po prostu staram się wyjaśnić skąd brak zainteresowania. Szukam H6, ale jak zobaczyłem to ogłoszenie 2 miesiące temu to od razu odpuściłem:>

  2. @Legacy96Naprawdę dziwisz się, że w tej cenie nikt nie chce kupić auta w ciemno? Po Polsce jeżdżę za takimi od 2 lat, a co dopiero jechać do Niemiec i na miejscu zobaczyć co jest zgnite. Wybacz, ale na słowo nikt nie uwierzy...Wrzuć więcej zdjęć, w szczególności kluczowych elementów, o których już pisano w tym wątku i wtedy możesz oczekiwać większego zainteresowania.

    • Lajk 1
  3. W dniu 5.04.2024 o 22:26, ir3n3usz napisał(a):

    Pęd powietrza przewietrza cała komorę silnika podczas jazdy. Na postoju wszystko idzie do góry i jest zasysane przez wentylację na podszybiu, więc też może śmierdzieć. 

    Potwierdzam, dokładnie coś takiego działo się u mnie jak w złączu elastycznym zrobiła się dziura. Doszedłem do tego dopiero jak zaczęło się robić głośno, bo dziura się zaczęła powiększać.

  4. 1 godzinę temu, CZASAMI.pl napisał(a):

    Ostrzeganie mnie o konsekwencjach sprzedaży auta z ukrytą wadą jest dla mnie szokujące...jaką trzeba być mendą aby sprzedawać auto uszkodzone i kłamać, że wszystko git. Każde auto, które sprzedałem miało pełną informację co i jak, każde miało segregator z fakturami i rozkładem co i kiedy było robione. 

    Poprzednie subaru sprzedawałem przez forum i była pełna informacja co jest z autem. Tez podbierało olej, kupujący o tym wiedział, cena byłą niższa, liczyłem się ze stratą, ale tak trzeba.

    To jest rak polskiego rynku aut, nagle sprzedający ma amnezję co się dzieje z jego autem, które użytkował przez ostatnie lata. 

    Karas nie miał nic złego na myśli. Będąc świadomym jak wygląda u nas handel samochodami, ostrzegł o konsekwencjach. Nie bierz tego do siebie:)

     

    Na marginesie, masz rację, sam szukam od 2 lat samochodu i jestem przerażony stanem umysłu Polaków:(

    • Super! 1
  5. 19 godzin temu, ewemarkam napisał(a):

    Pamiętać trzeba żeby korek był OEM, nie z zamiennika.

    Popieram w 100%.

     

    19 godzin temu, ewemarkam napisał(a):

    Jak miałem forka to nie czuć było nic w kabinie.

    U mnie czasami było czuć w kabinie jak chłodnica górą puszczała, ale nieregularnie, z tego co pamiętam to tylko jak nie wiało na zewnątrz.

    • Super! 1
  6. 22 godziny temu, Knurek1111 napisał(a):

    W Czechach oraz Czesi za granicą machają za to do upadłego. Jak nie reagujesz to tylko zwiększają intensywność (np. zaczyna machać pasażer albo wystawiają ręce z samochodu). Jak w końcu odmachasz / odbłyskasz to normalnie jest szał... ;)

    A no i machają też nowe subaru. W wydaniu jak powyżej (czyli macha także pasażer) ostatnio pozdrowił mnie Outback V ;)

    No to trzeba jechać do Czech:>

  7. 4 godziny temu, pablonas napisał(a):

    Obejrzeć dobrze chłodnicę. Często zdarza się jej rozszczelnienie (zwłaszcza u góry na łączeniu plastiku z aluminium).

    Dokładnie. U mnie było podobnie (choć ubytek płynu był mniejszy). Pewnego razu zimą na postoju po dłuższej jeździe zacząłem zauważać dymek spod maski:) Możliwe, że u Ciebie też gdzieś paruje, tylko pogoda nie pozwala tego zauważyć. Choć 1,5 l na 200 km, to nie wiem czy poprzez odparowanie zniknie.

     

    @vespaOBD szukaj lokalnie, to nie jest duży koszt. P.S. Nie czujesz jakiegoś dziwnego, słodkawego zapachu w czasie jazdy? P.S.2. Sprawdź czy na podszybiu nad otworami wentylacyjnymi nie masz tłustego nalotu na szybie.

  8. W dniu 5.03.2024 o 07:07, adamW202 napisał(a):

    Coraz więcej widuję Subaru na drogach w moich stronach, wszystkie ich kierowniki jakieś takie "smutne" jakby Volkswageny mieli.

    Ja już nie macham do Subaru > 2009/10 r. chyba, że widzę świnkę. W tych nowszych ludzie patrzą jak na wariata, bo nie wiedzą o co chodzi:P W ostatnim czasie spotkałem też kilka starszych aut ze świnkami, których kierowcy też nie odmachali. Chyba to świnki dziedziczne po poprzednim właścicielu:>

    • Lajk 5
  9. 4 godziny temu, s888 napisał(a):

    Aha i sprawdź czy katalizatora już nie wycięli, bo oglądałem dwa Legacy to już ktoś wyciął i palił głupa że nie wie o co chodzi...

    Dokładnie.

     

    Poza tym też bym się skupił raczej na korozji i wyciekach z silnika, wszystko inne jest do zrobienia, nawet wózek to nie problem w tej generacji bo diesle padają, więc części do Legacy IV jest naprawdę sporo i to wiele naprawdę w niezłym stanie. Ciężko będzie znaleźć egzemplarz, który nie będzie miał przynajmniej połowy tego co wymienił @Legacy96 do zrobienia. Jeśli byś taki super egzemplarz trafił, to cena będzie adekwatna, a i tak dalej kupujesz blisko 20 letni samochód, w którym po kupnie wszystko się może zdarzyć. Mało kto sprzedaje sprawne, niezgnite, Subaru, bo taki samochód lepiej trzymać:)

    No i pamiętaj, te Subaru ze Szwajcarii, które u nas są sprzedawane, sprzedają handlarze, więc musieli na tym zarobić (nie mówię o takich, które pochodzą ze Szwajcarii, ale kilka lat tutaj jeżdżą, tylko o tych świeżo sprowadzonych). Zobacz ceny Legacy IV w Szwajcarii, dodaj koszty transportu, akcyzę, cło i inne opłaty i będziesz mniej więcej wiedział za ile kupili, żeby na tym zarobić. Wtedy pomyśl czy to dobra droga.

  10. 12 minut temu, BelegUS napisał(a):

    Powody dla których Twoje bajania są bez sensu podałem post wyżej.

    Nie są bez sensu, bo jeśli byś łaskawie czytał ze zrozumieniem, to byś zauważył, że to jest rozmowa o tym jak powinno być, albo jak mogłoby być, żeby było lepiej. Ty odnosisz to do tego jak jest, a my rozmawialiśmy o tym, jak powinno być.

     

    13 minut temu, BelegUS napisał(a):

    Całe szczęście że to nie takie chłopki-roztropki konstruują przepisy

    Oj, czasem warto przeczytać i się dwa razy zastanowić nim się kliknie "dodaj odpowiedź". Dla mnie załatwiłeś EOT w tej sprawie, szkoda mi czasu.

  11. 3 minuty temu, skwaro napisał(a):

    No właśnie to tak nie działa niestety.

    Taki przykład, klasyczny przypadek - stłuczka dwóch aut, najechanie na tył poprzedzajacego auta. Poszkodowany ma niedziałające światła stop, dostał strzał centralnie z tyłu, bo przed nim była przeszkoda i musiał gwałtownie zahamować, bo nie dało się jej ominąć. Winny jest on, czy ten co w niego uderzył? Czy niedziałające światła stop przyczyniły się do wypadku? I jaki byś napisał przepis, który to jednoznacznie rozstrzyga w każdej sytuacji? 

    Jak dla mnie, niedziałające światła stopu (zakładam, że w Twoim przykładzie wszystkie światła stopu wysiadły) samochód nie powinien być dopuszczony do ruchu = jego wina, a przyczynienie się tego kto w niego wjechał z uwagi na niezachowanie odległości (niezależnie od świateł stopu, jak zachowasz odległość to zdążysz zareagować).

    Zgodzimy się jednak na pewno, że na przykładach nie sposób utworzyć przepisu, bo idąc Twoim tokiem rozumowania, to jak ten z tyłu nie miał kamery to jak ma wykazać, że światła stopu były już zepsute, a nie zepsuły się na skutek kolizji:> Tak można w nieskończoność.

    Trzeba byłoby zbudować jakąś ogólną regułę, że łamiący przepisy jest winny, albo co najmniej w takich sytuacjach wina leży po obu stronach i to może byłoby najlepsze rozwiązanie. Wówczas przynajmniej w przypadku kolizji nie byłoby takich problemów, a w razie wypadku rozstrzygałby sąd, ale startując już z nieco innego punktu wyjścia.

    • Facepalm 1
  12. 49 minut temu, skwaro napisał(a):

    Ma znaczenie, o ile przyczyniło się do wypadku. Jeden z przykładów podałem wyżej, a jest ich więcej. 

    Zdaję sobie z tego sprawę, ale mi chodzi o coś innego:) Tylko jasne przepisy zapewniałyby w tym wypadku obiektywność, bo Ty podajesz przykłady, ale drugie tyle znajdzie się przykładów "w drugą stronę". Poza tym częściej w takich sytuacjach dochodzi tylko do zniszczenia czyjegoś mienia i tu nie ma już prawie w ogóle miejsca na korzystną interpretację dla poszkodowanego. Co do zasady - wymusiłeś = Twoja wina, niezależnie od tego czy ktoś jechał pod prąd, czy też grzał 3 razy szybciej niż w danym miejscu mógł.

    • Lajk 1
  13. 22 godziny temu, Henryk82 napisał(a):

    Moim zdaniem powinno być tak że jeśli ktoś nie przestrzega przepisów (między innymi prędkości ) to z automatu powinna być jego wina nawet jak miał pierwszeństwo przejazdu na tym skrzyżowaniu. 

    Tak samo powinno być w przypadku, gdy wyjeżdżam z bramy, a jakiś palant grzeje jednokierunkową pod prąd (o rowerzystach, czy hulajnogach w tym wypadku nawet nie wspomnę, bo jak nie ulicą pod prąd to przy samej bramie chodnikiem zapieprzają i jeszcze trudniej ich zauważyć)...Niestety, to że ktoś łamie przepisy nie ma w tym kraju znaczenia przy ustalaniu winy w wypadku drogowym:(

    • Lajk 1
  14. 27 minut temu, Aga napisał(a):

    Kurdę, bardzo możliwe

    Często tam zawracam po 9 po tankowaniu na Shellu:) No to jesteśmy kwita, raz Ty mnie nie widziałaś, a teraz ja nie dojrzałem Ciebie. Do trzech razy sztuka:>

    • Lajk 1
  15. W dniu 13.12.2023 o 15:58, Aga napisał(a):

    Pozdrowienia dla kierownika zielonego Legacy III kombi ze świnią na klapie, który dzisiaj zawracał na Morskiej przy UMG o 9:26

    A czy to przypadkiem nie był Outback II z wgnieceniem w klapie nad zderzakiem?:>

  16. @GosiarraaPrzykro mi, ale do 10 000 tys. zł to kupisz coś co będzie na start wymagało lekko drugich 10 000 zł wkładu i przeważnie dobrego blacharza. Przede wszystkim jak chcesz szukać to sprecyzuj swoje wymagania, bo poszukiwanie jakiegokolwiek Subaru "(impreza kombi , legance,Forester... ? )" to nie jest dobra droga. Musisz wiedzieć "z czym to się je". Każdy model, rocznik ma swoje plusy, minusy, mankamenty itd. Jeśli próbujesz kupić jakiekolwiek Subaru do 10 000 zł i to są Twoje kryteria, to szczerze mówiąc daj sobie spokój z Subaru, bo się wpakujesz w kłopoty:)

    • Lajk 1
  17. 1 godzinę temu, Subie2005 napisał(a):

    Mam pytanie jeszcze czy z tymi zaworami to pilny zabieg

    W Subaru wszystko jest pilne - jak o niego dbasz to się odwdzięczy. To nie jest samochód w stylu: będę jeździł tak jak jest, a za pół roku naprawię. To najlepsza droga do: jeżdżę, aż się rozpadnie, bo już i tak nie warto naprawiać...:>

    • Dzięki! 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...