Skocz do zawartości

Lipton

Użytkownik
  • Postów

    541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lipton

  1. Może wyda się to banalne, ale to mój pierwszy samochód z automatyczną skrzynią biegów i mam problem z jedną kwestią.

     

    Otóż dzieje się to głównie na wzniesieniach. Przykładowo wyjeżdżam z podwórka, miejsca parkingowego itp. na wstecznym biegu, wykręcam i ustawiam się do jazdy do przodu pod wzniesienie (albo odwrotnie, wyjeżdżam tyłem pod górę, żeby potem jechać w dół). Teoretycznie robię wszystko w miarę tak jak czytałem, że powinno się robić, czyli zatrzymuję samochód i dopiero wtedy zmieniam bieg z R na D. No i od czasu do czasu ten bieg tak jakby się nie wrzucał i dopiero po wciśnięciu gazu załapuje i z szarpnięciem samochód rusza. Oczywiście nie dzieje się tak za każdym razem, tylko czasami. Co robię źle?

     

    Czy w ogóle zmieniając bieg z R na D i odwrotnie powinienem dłużej zatrzymywać się na N? Czy może wręcz przeciwnie szybko przez N przeskoczyć? Czy może głębiej wciskać hamulec? Czy też przytrzymać go dłużej na hamulcu nim zmienię bieg z R na D?

  2. Jak bujam samochodem to nic nie słychać, cisza.

     

    Wczoraj byłem na pełnym przeglądzie przed rejestracją pojazdu sprowadzanego z zagranicy i nic mi diagnosta nie mówił o amortyzatorach. Ja sam się nie wychylałem, że coś mi skrzypi, ale oglądał też auto dokładnie w kanale i nawet nie pisnął słowem, że coś jest nie do końca sprawne...Wyjąłem wczoraj wszystko z bagażnika, włącznie z "zasłoną" i skrzypienie nie ustało, więc to na pewno coś ze spodu auta.

  3. sebachon--> Samochód kupiłem od bardzo dobrego znajomego rodziców, który aż przesadnie dbał o swoje auto (miał je prawie od nowości) i wśród wszystkich szczegółowych informacji które mi o samochodzie przekazał nic nie wspominał o możliwych problemach z zawieszeniem - pod koniec zeszłego roku miał przegląd w Niemczech i zrobił potem przed sprzedaniem mi auta wszystko w samochodzie co było ewentualnie do zrobienia. Ja nie zdążyłem zrobić jeszcze nawet 1 000 km tym samochodem, dlatego podejrzewam właśnie że to albo urok związany ze zmianą pogody (czytałem w innych wątkach że w Forresterach coś zaczyna skrzypieć na przełomie zimy i wiosny od piasku i brudu gromadzącego się na elementach zawieszenia) albo fakt iż odkąd samochód jest w moim posiadaniu to stoi na zewnątrz a wcześniej był garażowany.

     

    Co więcej nie chce mi się wierzyć, żeby idealnie w tym samym momencie i to po kilkuset km które przejechałem od zakupu spieprzyły się oba amortyzatory...Bo nie skrzypi jedna strona, ale po prostu tył.

  4. Witam,

     

    Wiem, że były już takie wątki - przeczytałem chyba wszystkie - ale jednak postanowiłem założyć nowy, bo w moja sytuacja jest nieco inna.

     

    Mój samochód to Legacy Outback, 2000 r., 2.5 l, przebieg: 198 000 (jak kupowałem 3 tygodnie temu to miał 197 z groszem).

     

    Skrzypienie z okolic tylnego zawieszenia pojawiło się dopiero 2 dni temu. Jest to typowe skrzypienie - a nie żadne stukanie, zgrzytanie ani nic podobnego. Pojawia się przy zjeżdżaniu tylnymi kołami z progu zwalniającego. Pojawia się także w czasie jazdy, kiedy przejeżdżam takie łagodne duże dziury - takie "doliny" w drodze na których samochód jakby płynął w dół a potem w górę. Chodzi mi o takie nierówności bardziej które całym samochodem bujają i trochę się je odczuwa w środku też jakby tył samochodu nieco bujnęło jak po zjeździe z progu zwalniającego. Normalne dziury przejeżdża bez żadnego skrzypienia ani innych nieprzyjemnych i niepokojących odgłosów.

     

    To może być istotne, więc opiszę trochę okoliczności które być może mają jakieś znaczenie:

    1) Samochód był "całe życie" garażowany w stosunkowo ciepłym garażu, odkąd jest u mnie stoi na zewnątrz.

    2) Pierwsze 1,5 do 2 tygodni od kupna były mrozy, a potem wraz z ociepleniem deszczowa pogoda. Ostatni tydzień jest stosunkowo sucho.

     

    Czy jest się czym niepokoić? Czy może w tym przypadku to kwestia tego, że auto nagle musi sobie radzić z przebywaniem poza garażem i gumowe elementy tak reagują? A może to reakcja na zmiany pogody?

  5. "Operacja wymiana żarówki H1 w Outbkacku 2000 r." do świateł długich zakończyła się sukcesem:) Co prawda nie było lekko, ale się udało. Poniżej instrukcja:

     

    1. Otwieramy maskę.

    2. Lokalizujemy plastikową kopułkę przykrywającą od wewnątrz kable od reflektora.

    3. Przekręcamy ją o jakieś ćwierć obrotu w przeciwnym ruchu do wskazówek zegara i odchylamy do tyłu (Po stronie lewej - czyli tej po której jest akumulator - nie ma z tym żadnego problemu i można ją odchylić na tyle, że każdy spokojnie będzie miał dostęp do żarówek, z prawej strony jest gorzej - tę stronę niestety ja wymieniałem - i trzeba się posiłkować wąskimi kombinerkami i śrubokrętem, żeby przeprowadzić całą operację, da się to zrobić przy odrobinie cierpliwości. Z tej prawej strony tej kopułki za bardzo nie można odchylić bo blokuje to zbiorniczek bodajże płynu do wspomagania i jeszcze jakieś inne elementy, których raczej nie warto rozbierać żeby wymienić żarówkę.).

    4. Następnie odczepiamy kabelek wetknięty w żarówkę. Można to zrobić palcami, ale prościej jest delikatnie śrubokrętem.

    5. Odhaczamy metalowy zaczep żarówki i odchylamy go na drugą stronę (trudno to wytłumaczyć, ale jako sobie poświecicie latarką i obejrzycie jak to wygląda to będzie od razu wiadomo o co chodzi).

    6. Wyjmujemy żarówkę (ja to robiłem kombinerkami z uwagi na słaby dostęp po prawej stronie auta, ale z lewej strony można to zrobić swobodnie palcami) i zapamiętujemy jak była włożona (metalowa "podstawa" żarówki H1 ma z jednej strony wypłaszczenie).

    7. Chwytamy odpowiednio żarówkę kombinerkami za końcówkę - w takiej pozycji jak ma być włożona bo nie będzie jak tego potem obrócić w środku, dlatego trzeba zapamiętać jak włożona była stara żarówka i wsuwamy w odpowiednie miejsce. To najtrudniejsza część "operacji wymiana żarówki H1 w Outbkacku 2000 r.".

    8. Zapinamy metalowy zaczep.

    9. Wpinamy kabelek w żarówkę.

    10. Zamykamy kopułkę i maskę zabierając wcześniej do ręki kombinerki i śrubokręt coby sobie maski nie zniszczyć:D

    11. Cieszymy się świecącymi długimi światłami:)

     

    Mam nadzieję, że komuś w przyszłości pomoże powyższa instrukcja.

     

    Dziękuję wszystkim za pomoc:)

  6. okeyten --> Tak też jest w instrukcji angielskiej. W niemieckiej jest inaczej (nie pamiętam w tej chwili ale któraś z tych żarówek ma według tej instrukcji symbol H7). Bałem się, że oznaczenia żarówek w instrukcji angielskojęzycznej mogą być do wersji US, ale chyba rozwiałeś moje wątpliwości więc o ile ktoś jeszcze się nie wypowie w tym temacie to zaryzykuję i kupię HB3:)

  7. Witam,

     

    Jestem od niedawna posiadaczem samochodu Subaru Legacy Outback 2000 r. 2.5 l, automat. Ostatnio zauważyłem, że padła mi żarówka długich świateł. Zanim się dobiorę do jej wyciągnięcia to wolałbym mieć już żarówkę na wymianę, żeby dwa razy sobie nie robić roboty wyciągając najpierw przepaloną żeby zobaczyć jaka to żarówka.

     

    Dodam, że auto jest sprowadzone z Niemiec. Sprawdzałem w mojej niemieckiej instrukcji i angielskiej znalezionej w sieci i w obu podają inne symbole żarówek i teraz zgłupiałem kompletnie jaką powinienem kupić.

     

    Czy może ktoś kto posiada taki samochód mógłby mi wskazać jakie żarówki kupować do świateł krótkich a jakie do długich?

     

    Pozdrawiam,

    Lipton

  8. Właśnie tego się obawiałem...Sprowadziłem jakiś czas temu to autko i mam tylko instrukcję Niemiecką. Znalazłem też angielską w pdf, ale generalnie obie instrukcje uczą zapinać pasy i tłumaczą jak wyjmować zagłówki. To tak z przymróżeniem oka:)

     

    Zastanawiałem się czy ktoś może posiada bardziej rozbudowaną instrukcję - najlepiej w języku polskim. Znawcą Subaru nie jestem, ale też nie pamiętam, żeby w 2000 roku można było u nas kupić ten samochód, więc i instrukcji pewnie nie zdobędę w naszym języku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...