Cieszy mnie fakt, że młodzi wiedzą o tym, że stara motoryzacja była fajna, a nie hybrydy, elektryki, phev, srev, chlev...
Z drugiej strony taka stara honda to też hybryda, a w sumie dwusuw, bo więcej często pali oleju niż benzyny :-D
1. Bullet train - Jak dla mnie super. Wątek z wężem mega śmieszny :-)
2. Głodni (Hunger) - Tajlandia - Niby temat znany tj. mistrz kucharz i uczennica, ale fajnie się oglądało i jak na netflix zero poprawności politycznej.
3. Buntownicy - Hiszpański - Fajne luźne kino, a Begona Vargas palce lizać, ale jak wiadomo każdy ma inny gust :-)
Płynąłem promem w zeszłym roku w pierwszej połowie czerwca na zasadzie Sardynia-Korsyka-Sardynia. Istny roller coaster.
Morze tak dawało popalić, że połowa podróżujących karmiła ryby zawartością swoich żołądków.
Życzę powodzenia i spokojnego morza! :-)
Też bym to obstawiał lub po prostu tzw. zmęczenie materiału. Byłem kiedyś na Pilsku. Końcówka sezonu. Warunki masakra, a muldy takie jak w olimpijskiej jeździe po muldach na nartach na olimpiadzie. Przy dosyć dużej prędkości górny strap tylnej nogi podziękował za współpracę i pękł na pół :-/ Na szczęście ustałem i wyhamowałem.
Aktualnie trochę boje się o moje Fluxy TT, bo do Ride Insano sugerują wiązania z aluminium czyli np. model Ride A9:
https://ridesnowboards.com/en-pl/p/a-9-snowboard-bindings
Wynika to z tego, że buty są tak twarde, że mogą dewastować kompozytowe wiązania.
Na ten moment nie zmieniam, ale zobaczymy co wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że obecne wiązania nie rozpadną się na jakimś dłuższym wyjeździe zagranicznym.
Dostałem kiedyś na 18-stkę Dębowa i zastosowałem podobne rozwiązanie po tym jak wypiłem ją z kolegami. Nie polecam zapachu tej cieczy gdy rozwodnioną herbatą zaleje się ten dębowy patyczek wewnątrz butelki ^^
Ostatnio ze znajomym śmialiśmy się z naszych kurtek przy wyciągu narciarskim. W miejsce na telefon idealnie mieści się obecnie byle baton lub wafelek, a w miejsce odtwarzacza muzyki na styk wchodzi smartphone.
Nie ma sensu wymieniać kurtek jeżeli od 15-17 lat używamy ich 5-10 dni w roku po np. 4h dziennie gdy jesteśmy na stoku.