Joł. Chłopaki i dziewczyny.
Nie wiedziałem, ze jest tu taki fajny temat.
Powiem tak: Na rowerze jezdze od "x" lat, a od ponad 7 pracuje w sklepie rowerowym.
Ociupinke sie ne tym znam i chetnie pomoge
Dodam tylko, ze tak jak w motoryzacji: "Nie wazne czym jezdzisz, tylko jak jezdzisz"
Marka roweru to tak na prawde głownie rama, ktora u wiekszosci producentow i tak robiona jest w jednej fabryce na Tajwanie, a najbardziej bawia mnie napisy na ramie "Designed in USA", a pod spodem drobnym druczkiem "made in Cambodia"
Chociaz sa marki, ktore szczyca sie produkcja np. w USA, lecz jezeli ktos nie liczy ułamkow sekundy na mecie wyscigu to nie ma zadnego znaczenia na czym jedzie.
Jezeli chodzi o zakup nowego roweru to prawda jest taka, ze aby w ogole nazwac to rowerem, trzeba wydac od 1500 zł w gore.
Jak szukamy roweru crossowego, trekingowego, hardtail MTB i dysponujemy budzetem do 3000 a nawet 4000 zł, to nie ma co sie ogladac za markami typu Specialized, Scott, Trek, Cannondale itp. poniewaz znajdziemy polskiego Kross'a czy Unibike'a na duzo lepszym osprzecie niz u "renomowanych" producentow za te same pieniadze.
Co do rowerow z pełna amortyzacja to ja postawiłbym jednak na marke, ale wtedy trzeba wybulic od 7k w gore, zeby to bylo cos sensownego.
Finalizujac moj wywod, troche zaprzecze temu co napisałem.
A mianowicie: majac do wydania x zł i do wyboru kilka rowerow, roznych producentow w podobnej kwocie, wybierz ten, na ktorym bedzie Ci sie najlepiej jezdzic. Nawet jezeli ma troche gorszy osprzet, w normalnym uzytkowaniu nie poczujesz tego.