Skocz do zawartości

Avic

Użytkownik
  • Postów

    519
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Avic

  1. Ok, trzeba rozróżnić parę faktów: - teraz już nie wchodzi żaden bieg. Na początku dało się wrzucić luz, a po puszczeniu sprzęgła samochód gazł - taj jakbym chciał ruszać np z 5 bez gazu -potem - po przesunięciu łapy - pedał wpada do środka, samochodu nie można odpalić, bo tak jakbym odpalał go na tym 4 biegu bez sprzęgła Biegi zwyczajnie nie wchodzą -tzn wybierak się nie zakleszczył, można nim trochę pogmerać, ale nie można wbić biegu. Panowie, ja rozumiem upalanie, rozumiem ślizganie, rozumiem pęknięcie docisku przy strzałach...ale k...wa mać od przygazówki na luzie? Trach i koniec? Może malymala się wypowie jak zobaczy temat, bo walczył z nim razem ze mną. edit: jednak ktoś już tak miał: http://www.forum.sub...-w-pozycji-luz/ na kresce też podobnie: 1) Witam, rzadko się pojawiam ale namiętnie czytuję, mam taki oto problem i proszę o rady, wskazówki, istotne info itp. : Rzecz dot. forestera MY 99 2.0 wolnyssak .Byłem u mechanika wymienić wężyk paliwa bo ciekł a on twierdzi że samochód na luzie był odpalony i nagle sam szarpnął i zgasł. Potem nie można było wrzucić biegu tak jakby bieg pozostał chyba na 4. Natomiast pozostałe biegi wchodziły oprócz właśnie 4 tam był spory kłopot. Na luzie auto chciało jechać ale się dusiło, na biegi nie reagowało. Czy coś takiego mogło się samo zdarzyć ? Potem samochód wypchnęliśmy aby sprawdzić czy ruszy z tej "fałszywej 4" i biegi się odblokują - NIC Z TEGO - ostatecznie blokada pozostała na 5 i ani drgnie nawet wajchą. Proszę o pomoc , sugestie . I jeszcze jedno czy skrzynia to tego modelu pasuje od MY 98, 122KM ? ( kupując tego pierwszego , kupiłem anglika na części ) dziękuję za odzew. I ostatni post podsumowujący dyskusję: Witam, widzę że wątek nie wzbudził zainteresowania a szkoda bo podobno w foresterach skrzynie padają rzadko a moja padła. Po wyjęciu skrzyni i rozbieraniu okazało się że piątka jest przytarta ( a 4 chyba też ale mechanior jeszcze się nie dobrał ). Olej spuszczony ze skrzyni to 4 l czyli tyle ile powinno i nie wiadomo jaka przyczyna tej awarii. Podczas mrozów trochę ciężej chodziły biegi ale to chyba norma. Mechanik organoleptycznie stwierdził że olej jest gęsty a wg niego powinien być półsyntetyczny czyli rzadszy. Zauważyliśmy że skrzynia była składana na silikon. Czy to możliwe żeby oryginalnie na silikon? Już się pogodziłem z sytuacją ale cały czas zastanawiam jak na jałowym biegu samochód mógł szarpnąć zgasnąć po czym padła skrzynia albo mechanik mnie oszukuje ( chociaż moim psychologicznym zmysłem 6 prześwietliłem go i zadałem parę pytań na prawdomówność - wydaje się że uczciwy chłop) albo cuda się na tym padole dzieją. Koniec końców włożyłem skrzynię z anglika 98 i nie pasuje jedynie czujnik prędkościomierza (włącza się tryb awaryjny) - kombinujemy może się da. Panowie odezwijcie się !! Skomentujcie, bo pomyślę że mnie nie lubicie albo niechętnie nawiązujecie nowe znajomości . pozdrawiam Satori I jeszcze jedna informacja: U mnie ten tłoczek od wysprzęglika jest luźny, mogę sobie nim obracać, ledwo dotyka tego zagłębienia w łapie- może to pomoże w diagnozie.
  2. Bez zbędnego opisu: -po czyszczeniu przepustnicy, chciałem sobie zrobić autokalibrację gazu. Samochód na luzie, zaciągnięty ręczny, maska w górze, uchyliłem przepustnicę, obroty trzymałem kilka sekund w granicach 2800-3000rpm i trach! Samochód zgasł. Wciskam sprzęgło - odpala, niby ok, ale ledwo wbijają się biegi nawet w pozycji luz lewarka biegów, po puszczeniu sprzęgła gaśnie. Na odsiecz ruszył kolega malymala - okazuje się , że samochód jednak lekko ciągnie do przodu - czyli wbity jest któryś bieg. Odkręciliśmy filtr powietrza, coby zobaczyć wysprzęglik, który pcha łapę - i pedał wpadł w podłogę i przestał wracać. Wstępna diagnoza kolegi: uwalony docisk. Teraz już samochód nawet nie chce odpalić bo zachowuje się jakby był cały czas zapięty któryś wyższy bieg. Pytanie: Co takiego mogło się stać, że od małej przygazówki przez kilka sekund na luzie wyszły takie cyrki? Sprzęgło, o ile moja wiedza pozwala ocenić - do tego czasu zachowywało się prawidłowo- zero dziwnych dźwięków, zero ślizgania itp. Pacjent: bug '02, przebieg blisko 200kkm. Nieuniknione będzie wyciągnięcie auta z garażu przez wyciągarkę na lawecie - nie zaszkodzi to za mocno skrzyni?
  3. Wolę być przygotowany na różne okazje, niż potem pluć sobie w brodę, że czegoś nie mam. No i poza narzędziami reszta gratów nie waży za wiele, a pochowane są w podłodze, bo przez zbiornik gazu, resztę mam wyłożoną styropianem i powycinałem sobie w nim takie fajne przegródki A skrobaczkę mam taką profesjonalną, razem ze zmiotką, ma z 60cm długości, to się w drzwi nie mieści.
  4. Ja jestem na miejscu. Będziemy coś kombinować, czy czekamy na pierwszy śnieg i na stare lotnisko?
  5. To faktycznie raczej rejony Soliny niż Ustrzyk Górnych. Mam kilka fajnych, klimatycznych miejscówek i niestety są do pokoje w chatkach i nie spełniają kryterium obecności placu zabaw dla dzieci. Kiedy chcesz jechać?
  6. Linka holownicza, zestaw kluczy nasadowych, skrzynka z innymi narzędziami, trójkąt, gaśnica, saperka, kable rozruchowe, olej na dolewki, płyn do sprysków na dolewki, petrygo na ewentualne dolewki, zapałki, saperka, koc termiczny, duża skrobaczka do szyb, antena CB jak jeżdżę po mieście, lampa ledowa podłączana do aku, gdyby coś trzeba było naprawiać, podnośnik hydrauliczny, zestaw naprawczy koła z kompresorem, parę czekolada, parę batonów, 2 litry wachy na dolewkę. Tak, jestem gotowy na zimę stulecia
  7. Ja bym nie dorzucał wahaczy - być może '08 nie będzie miał jeszcze takich zapieczonych śrub jak '02, ale jest z tym kupa roboty. Średniej klasy spawacz zrobi i dospawa takie uszy nie gorzej niż fabryka. Ew możesz wyciąć z innych i przespawać do swoich te uszy, ale to z perspektywy mnożenie kosztów. Do kompletu jeszcze, który wymieniłeś dorzuć jeszcze mocowania do podwozia, przynajmniej w GD tak jest, a towar to dość deficytowy. I uwaga na koniec: wsadzaj staba 20-22mm i ciesz się jazdą. Różnica ogromna
  8. Agroturystyka - ale tak kompleksowa rozumiem? Tzn od jazdy konnej/kuligów po domowe śniadanka, obiadki i kolacje? Czy agroturystyka w sensie fajne miejsce do spania, a jedzonko gdzieś dalej? Bieszczady mają bardzo bogatą bazę noclegową wbrew pozorom. A i obszar to dość rozległy. Jakieś konkretny rejon preferujesz?
  9. Pojeżdżą dłużej niż normalna guma. A już zdecydowanie dłużej niż te kulowe, które montowali w następnej generacji. Cieszę się, że wszystko się udało. Teraz pakuj tylny stabilizator i impreza zacznie jeździć
  10. A ja się zastanawiam nad zakupem tego. Poważnie I to obojętnie czy "analogowego", czy "cyfrowego" chipa. Mam znajomy warsztat, który wystawi mi pusty rachunek za montaż chipa za kwotę ca 2000zł i pozwę sprzedawcę o zwrot kosztów montażu Ciekawe, czy biorą pod uwagę taką możliwość..
  11. Podesłałem Wam na PW mój nr kom. Jak coś się będzie szykować, dajcie mi znać, bo nawet nie miałem kompa pod ręką...
  12. Nie dotrę. Nadgodziny w robocie, teraz dopiero przed kompem usiadłem. Najwcześniej dojadę po 18stej.
  13. Łap. http://www.strongfle...iego-sport.html Btw: piję Ciechana miodowego, jakby coś A kiedy spot? Coś chyba mowa o najbliższej środzie była ostatnio w Spotkaniach Forumowych. edit: to poli to weź czerwone, żółte ponoć za twarde.
  14. Otóż kolego drogi, masz łączniki do których możesz sobie wpasować poliuretany i masz spokój na dłuuuugi czas w przeciwieństwie do pokazanych przez Ciebie łączników kulowych, gdzie mimo iż meyle pokazane przez Ciebie są dość dobre i mają 3 lata gwarancji, to jednak nie będą tak wytrzymałe jak poli w tych, które masz Ty. Btw: zapraszamy na spot
  15. No dobra.. rozpędziłem się. Nie spawałem ja. Ja...nadzorowałem i dowoziłem piwo Spawał zawodowy spawacz a mechanik z zamiłowania taką wielką spawarką z dołączoną butlą z jakimś gazem, Pożyjemy zobaczymy co się będzie działo.
  16. Po ciężkich bojach stabilizator dołożony. Nie obyło się bez cięcia, spawania, przeklinania i piwa Tak jak @lucza pisał - otwory w budzie były zatkane zaślepkami. Najgorszym problemem była zmiana wahaczy na te z uszami, z uwagi na niemożliwość odkręcenia śrub. Dla potomnych kwestia śrub poruszona tutaj: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/66856-sruba-i-guma-wahaczy-poprzecznych-2-male-pytania/ W każdym razie uszy zostały wycięte i dospawane to tych wahaczy na samochodzie. Musiałem też przerobić obejmy na gumy, bo miałem jedną nowego i jedną starego typu. Po kilku godzinach nierównej walki ducha z materią - ogłoszony został sukces. Stab na miejscu. Co do odczuć po założeniu stabilizatora (20mm z WRXa) - auto w końcu zaczęło skręcać. Tzn końcu nie kładzie się po gwałtowniejszym manewrze kierownicą niczym motocyklista w zakręcie. DO tej pory, żeby wrzucić auto bokiem w zakręt musiałem piłować na niskim biegu, żeby na samym początku zakrętu odpuścić gaz, licząc na to, że dociążenie przodu zmusi je do pójścia bokiem. Teraz auto idzie wrzucić w lekki nadsterowny poślizg na mokrej jezdni samym mocnym ruchem kierownicą. W końcu nie wyjeżdża tak przodem. Zaczynam się w nim zakochiwać na nowo
  17. U mnie landryna już wyprostowana na ramie, to mogę wpaść Czekam na info, kto jeszcze się pojawi.
  18. @@dec, ja tam specem do spawania nie jestem, ale te wahacze z uszami to przecież nie odlew, tylko spaw właśnie. No i szczerze mówiąc jakoś cudownie perfekcyjnie wykonane nie są owe spawy. Z tego co mi mechanik mówił to jego zdaniem dobry spaw automatem załatwi sprawę i obejdzie się bez stresu i przeklinania.. A czy lepiej mieć ori niż spawać? Lepiej, przecież za ori wahacze z uszami zapłaciłem:) Ale jak się nie ma co się lubi, to.... A w moim przypadku nie ma przede wszystkim czasu. Auto jutro jedzie na drugi koniec Polski i nie będę miał okazji założyć tych gratów przez miesiac.
  19. Zmiana koncepcji. Uszy będą dospawane do założonych wahaczy, tak będzie szybciej, taniej i chyba też dobrze- sądząc po opiniach z forum. @@4mamut, ja mu tak kazałem robić, tzn, żeby nie wymieniać tulei, które są dobre. Bo to, żeby palnikiem pozbyć się gumy, to raczej pierwsze co na myśl przychodzi.
  20. @@carfit, brutalna, krótka odpowiedź co do tych śrub Zaleje moje, te które są na samochodzie naftą, może uda się odkręcić a jak nie, to faktycznie trzeba będzie zakupić OEM. Rozumiem, że nie warto ryzykować zamienników z uwagi na twardość samego materiału? A co do poli - to ilu ludzi, tyle opinii. Ja mam już poli w kilku miejscach i póki co nie narzekam. Poskrzypują tylko czasem. Pewnie, gdybym wstawił ori gumy, też byłbym zadowolony, bo nie zdążyłyby się jeszcze zużyć. Chyba, że akurat tutaj jest jakieś szczególne przeciwwskazanie, żeby nie wkładać poliuretanu?
  21. Na schemacie - śruba nr 25 - pisałem, że jest to śruba łącząca wahacze. Pokaż mi na schemacie o której mówisz Ty, bo chyba o czymś całkiem innym. A co do tulei to chyba jednak poli wleci, skoro takie ceny ;/
  22. Avic

    Regeneracja belki Citroen

    Da się to jakoś wywróżyć, czy czopy są dobre bez zdejmowania belki, tak na oko? Tzn czy po tym, że kółka krzywo stoją można wywróżyć, że czopy do wymiany? U teścia w samochodzie szykuje się grubszy remont zawieszenia w berlingo i jeśli wiedziałbym, że czopy nie są do wymiany a tylko łożyska, gumy i uszczelnienia do zrobienia to ogarnąłby to mój mechanik, bo jednak do profesjonalnej usługi wyciągania a wprasowywania czopu trzeba chyba czegoś bardziej profesjonalnego niż zwykła prasa hydrauliczna.
  23. http://allegro.pl/subaru-impreza-96-97-98-99-00-01sruba-wahaczy-org-i3598820169.html - to nie ja sobie wymyśliłem tę cenę... I żeby była jasność odnośnie tych tulejek, to dla mnie tulejka to ten element, przez który przechodzi śruba, a który cała ta tulejka jest wciśnięta w gumę. Ta cena z aso to za co była? Bo i za śrubę i za gumę z tuleją to trochę mało się wydaje.
  24. Wczoraj zajechałem do mojego mechanika zawożąc mu kompletne graty do montażu tylnego stabilizatora. Po zobaczeniu wahaczy poprzecznych z uszami i wystających z nich uciętych śrub usłyszałem tylko: "O k...wa, będzie problem". Potem magik ów zszedł do kanału, coby obadać sprawę przytwierdzenia tego żelastwa do podwozia i usłyszałem kolejne: "O k...wa, naprawdę jest problem". A czego problem dotyczy? Otóż dotyczy 2 spraw: Śrub oznaczonych nr 25 na schemacie http://opposedforces.com/parts/impreza/en_g11/type_55/suspension_and_axle/rear_suspension/illustration_1/ oraz gum/tulei wahacza nr 32 W gratach, które zakupiłem w celu montażu stabilizatora śruby te są zwyczajnie ucięte - widocznie nie chciały dać się odkręcić. Niestety feralna śruba jest całkowicie zapieczona w tulejce, która znajduje się w gumie. Pytanie nr 1: Da się jakoś bezinwazyjnie dla owych gum pozbyć się śruby ze środka tulei? Niestety tuleja jest tak zapieczona, że obraca się razem ze śrubą. Myślałem nad rozwierceniem tej śruby. Nie ukrywam, że szkoda mi i czasu (bo znów o miesiąc przedłuży się ta operacja) i zbędnych kosztów, bo dobre, sztywne gumy mam i w wahaczu zakupionym i w swoim wahaczu bez uszu, założonym na samochodzie. A jestem prawie pewien, że podobnie zapiekła się ta śruba na tulejce także w samochodzie. Pytanie 2: Czy da radę dobrać jakiś zamiennik dla tych śrub? Nie ukrywam, że płacić 2x130zł za 2 śruby to trochę duża kwota. I z fanaberii w postaci dołożenia stabilizatora, która miała kosztować 300zł, powoli robi się suma czterocyfrowa
  25. Avic

    Łączniki stabilizatora

    Meyle z serii HD. - 3 lata gwarancji, a i po wzięciu w rękę wyglądają o wiele, wiele solidniej niż OEM, który padł mi po 30kkm i Febi-Blistein, który odesłałem do producenta po 15kkm. Minus tych Meyle to ciężka dostępność. I jest też jeszcze opcja kupowania najtańszego, chińskiego badziewia po 25zł - jak się posypie po 10kkm to nie będzie szkoda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...