Nigdy tu nie pisałem ale w sobotę zrobiłem killa z przykrym skutkiem
Otóz podjeżdzam na skrzyżowanie, czerwone, stoi na wprsot CLK kopresor z naklejka AMG na warszawskich numer rej. ale widze że to tylko naklejka, ustawiam sie na pas po prawej stronie, nawet nie mając zamiaru żadnego kilowania. Zielone, gość rusza jak na zawodach 1/4 mili, pomyślałem no nic, przycisne troszkę mocniej, po chwili mam gościa za sobą, i zaczynam odpuszczać , bo widze że na następnych światłach światło czerwone i sznur samochodów, zdjąłem noge z gazu i zaczołem hamowac bo była taka szadź na drodze, ale CLK mnie wyprzedza z dużą prędkościa, tylko pomyślałem sobie przeciez ten debil nie wyhamuje :!: i nie pomyliłem się , wy.....ł w stojące spokojnie Opla Vectrę C ( tez na warszawskich numerach) a Vectra jeszcze w autobus stojący przed nią.
Zatrzymałem się bo naprawdę widok był nie ciekawy, kierownik CLK wysiadł, z rozciętym łukiem i cały w krwi, poduchy odpaliły, ale gość nie miał zapiętych pasów więc musiał w coś uderzyć. Siła musiała być ogromna bo Vectry do tylnych siedzeń nie było, a CLK skasowane naprawqde mocno. Najgorsze było to że w Vectrze z tyłu była mama i dziecko w foteliku, Dziecko było zapewne zapięte bo nic się nie stało, ( tylko dostało histerii ) z mama chyba gorzej zo zabrała ją karetka, uderzyła prawdopodobnie o fotel pasażera nie była zapięta w pasy
Kierowcy Vectry nic się nie stało, ale był tak wku.... że chciał pobić kierowce CLK , zresztą ja tez Ale karetki szybko przyjechałay i wszystkich pozabierały.
Głupota ludzka nie zna granic