Chciałem zapytać o możliwą przyczynę lub lokalizację następującej usterki. W czasie jazdyze stałą prędkościa po odpuszczeniu gazu można usłyszeć dziwny dźwięk -jakby rzężenie-po spięciu napędów ,choćby delikatnym "dotknięciu pedału gazu" dźwięk zanika.Najbardziej słychać to przy prędkości od 80 km/h w górę -w sumie niezależnie od aktualnie zapiętego biegu.Może spotkaliście się z podobnymi przypadłościami w Subaru?
Zasilana HOLZGAZem .....to pewnie ze 200 PS posiada .A tak na serio to takie sprzęty są idealne na zimę-cieplutki garaż, czteropak piwka i można dłubać całymi wieczorami
Rzeczywiście zapomniałem ,że coś takiego funkcjonuje-napiszcie jeszcze tak może z doświadczenia-czy długo czeka się na taki kurs od momentu zapisania ?
No to po sezonie(a przynajmniej po połowie sezonu).......wczoraj wybrałem się na przejazdzkę 300 km i za Miechowem halt-86/50 - 6 pkt. i teraz mam już 21pkt.Do 13 lipca (kasuje się wtedy 6) nie wyciągam moto z garage-nie da się jeździć przepisowo 150 KM V2 po naszych drogach.Echhhhhhh a miało być tak pięknie........
Kurcze........niby każdy wie o co kaman ale jakoś tak nieprzyjemnie czyta się taki teksty.Jakoś mi się ta ropa kojarzy z nawalającymi zatokami niż z paliwem.Jakbyś zalał ropę naftową do zbiornika swojego auta to nawet nie udałoby Ci się z miejsca ruszyć.Już lepiej chyba napisać "w dizlu"
Kurcze......dobrze że mam swoją Subarkę bo chyba dostałbym motocyklowej depresji zimowej jak nic. Kiedyś przeczytałęm na naszyn forum i w pełni się zgadzam że koszty utrzymania Subaru powinny być refundowane przez NFZ
To forum to kopalnia wiedzy......warto korzytać - a jakie fajne zloty się odbywają to historia.
Miałem kiedyś TDM 850-tak poznałem się z chłopakami a teraz przynajmniej raz w roku jezdzę na zloty mimo że tedzi nie mam juz z 5 lat.
Odśnieżyłem dzisiaj autem jak pługiem 100m drogi z 35 cm warstwy śniegu na letnich oponach.
Żeby autku było łatwiej zapiąłem reduktor.
Mina sąsiada który tydzień temu polemizował ze mną ,że za wcześnie gumy zmieniam-bezcenna.
Stał i patrzył kiedy się zakopię-potem próbowałto samo zrobić swoim Partnerem na zimówkach.....i się zakopał
Tja, chyba tylko szutrowe albo "śniegowe".
Bo na normalnym asfalcie nie ma takiej możliwości.
Myślę,że powodem oprócz napędu na 4 koła są dużo lepsze i szersze opony (195/65/15 Barum vs 215/45/17 Kumho Ecsta (moje skromne zdanie-nie jestem żadnym specjalistą tylko praktykiem).
Ponadto Octavia I miałą bardzo komfortowe nastawy zawieszenia i przy szybszym łuku podpierała się lusterkiem aby zaraz potem wyjechać tyłem lub przodem w zależności od tego czy w zakręcie hamowałem czy przyspieszałem.
Subiektywnie np.na ślimaku zjazdu z autostrady Octavią przy 60 km/h było nieomal samobójstwem (szczególnie na mokrym) a Legasiem przy 90 czuję tylko przeciążenie a auto prowadzi się niezachwianie.
Reasumując Subaru jest lepsze niż Skoda
Przejezdziłem Octavią 200 tys. i zawsze marzyłem o Subaru.
Octę zawsze będę wspominałjako mega bezawaryjne auto.
Teraz mam Legasia i jazda nim to czysta przyjemność.
Zakręty mogę pokonywać średnio 30-40 km szybciej niż Octavią.
Trakcja tego auta jest aż zadziwiająca.
Moje pytanie do ludzi oceniających kierowców Skody jako kapeluszników -jestem kapelusznikiem czy po zakupie subaru już nie ?
Czy nasza Dyrekcja myślała o wprowadzeniu takiej wersji Forka na polski rynek ?
Myślę że forek i legaś lub jedno z tych aut w wersji 2 osobowej mogłoby zwiększyć sprzedaż Subaru w Polsce.
Ja szukając auta z odliczeniem VAT od paliwa przejrzałem rynek i jedyne w miarę wygodne dwuosobowe wozidło jakie znalazłem to Skoda Octavia......no i tłukłem się klekotem przez 4 lata.
Teraz za kwotę 40000 kupiłem używanego Legasia i mogąc kupić takie auto lub forka jako nowe z "kratką" byłbym zainteresowany.
Pytanie tylko czy koszty uzyskania homologacji rozłożą się na wystarczającą ilość egzemplarzy aby wyszłą w miarę sensowna cena za taką opcję.
Nie w ASO.
Używane koło jednomasowe z jakiegoś silnika przytarganego z Niemiec tylko łożysko wymieniłem (30 zł) bo zapieczone było 300 zł
Komplet sprzęgło + docisk Valeo do 2.0 i dłuższe śruby - koszt ok 500 zł.
Montaż u znajomego mechanika 300 zł.
Coś przerabiał-coś dospawywał chyba -dokładnie musiałbym spytać ale w takiej kwocie zamknęła się całą operacja.
Przejezdziłęm juz z 15 tys km-wszystko jest OK.
Początkowo jak ruszałem z wysokich obrotów to lekko kapuchą zalatywało ale szybko tarcza się dotarła i jest OK.
Rzeczywiście po zmianie na jednomas trzeba zmieniać biegi bardziej z czuciem......jeśli nie uważasz to autem bardziej szarpnie-szczególnie przy ruszaniu.
Jeśli chodzi o zalety to napewno sprzęgło chodzi zauważalnie lżej no i koszt.
Z wymianą u mechanika zamknął się w kwocie 1100 zł robione na kole zamachowym z jakiegoś starego legaca (też chyba 10kg) ,sprzęgle i docisku Valeo no i oczywiście dłuższe śruby wjechały.
Jutro zrobię foty......dzisiaj juz troszke ciemnawo.
Aha....temat jest w dziale Outback-a a ja mam troszke podniesionego Legasia
-- Cz lis 01, 2012 10:44 am --
Mam problem z hostingiem zdjec-zainteresowanym foty wysle na maila.
Pamiętaj jednak, że hamuje się tak samo ...
Oczywiście że tak-jestem pełen pokory-nie wiem czy dobrze zauważyłem ale z lekkich poślizgów to lepiej wychodzi mi się z gazem niż hamulcem.
Załozylem dzienne Led-y Philipsa -kosztowały 280zl.
Działają po uruchomieniu silnika tylko wtedy jeśli światła mijania i drogowe są wyłączone.
Nigdy nie świecą razem ze światłami mijania.
Po wyłączeniu silnika świeca jeszcze 5 sekund.