co to może być? Wczoraj chciałem odpalič i poupalać na śniegu Wrx'a. Stał około 1 tyg w mniejscu. Wczoraj po dokopaniu sie do niego, wsiadam, przekrecam lluczyk i zero reakcji. Kontrolki sie zaswiecily, rozrusznik bylo slychach(chyba) ale nic wiecej, probowalem dwa razy jeszcze i nic. Odpuscilem i wrocilem do tego dzis. Otwieram pilotem, zero dzwieku, a kierunki powinny zamigac,a tymczasem one migaly w szybkim tempie i nieustannie do odlaczenia aku. Potem otwieram dzwi, lampka informujaca o niedomknieciu drzwi miga rownie szybko, a do tego cos stuka(tez szybko) myslalem ze aku padl wiec wyjalem, podlaczylem do ladowania i okazalo sie, ze jest slabszy ale powinien odpalic.
Co to moze byc??
-- Śr gru 01, 2010 6:29 pm --
dodam jeszcze, ze pod maska bylo sniegu troche, aku byl caly otulony bialym puchem, ale nie sadze by moglo miec wplyw na to wszystko, bo widziallem bardziej zasypane sniegiem silniki, ktore odpalaly w duzo wiekszy mroz.
A i sorry za balagan w temacie, ale pisze z telefonu.