U mnie podobna sytuacja... kupiłem kiedyś pierwsze subaru...i sie "zaraziłem tą marką na dobre"....od outback'a...forestera XT...
potem Type Ra...nawetz kierownicą po prawej stronie można nauczyć sie jeździć, żeby tylko usłyszeć dźwięk boxera...i poczuć ten fan...potem jak napisałeś "auta z górnej półki się pojawiły"...i co ?..i nic ! zaczęło brakowac Tego czegoś...pojawił się STI 04, i poszedł w dobre ręce.. myślałem, że przejdzie ...ale minął kolejny rok...i BA-22B sie pojawiła...i mimo problemów, które z nia miałem..."wyprowadziłem auto na prostą"..i poszło dalej.. i wydawało by się, że temat sie skończył ,aż przyszedł kolejny rok i się uparłem, że STI ma stac w garażu i koniec, ma być..kiedy chcę gdzieś pojechać...i sie zrelaksować. Po za tym kilka razy w roku można pojechać się spotkać ze znajomymi, użytkownikami tej marki...zobaczyć "wszystkie mordki na Plejadach"... i osobiście podpisze się pod stwierdzeniem, ze Subaru naprawdę łączy ludzi... i daje fan z jazdy...