Jesteś w błędzie i inaczej byś mówił/pisał będąc tam .
Ani przez sekundę nie żałowałem (i nie żałuję) wyjazdu - atmosfera, wrażenia są niedoopisania, chociaż przyznam, że po końcowym gwizdku czułem się jakby ktoś mi dał w ryj, a potem opluł.
EOT.
Na autostradzie jest super nudno, prawa noga drętwieje, oczy bolą itp .
I ja z tych nudów postanowiłem sprawdzić ile tak naprawdę ten japoński niebieski cud jest w stanie pojechać: na liczniku skala się skończyła - GPS pokazał 242 km/h, a mi nie starczył odwagi żeby wątpliwą przyjemność podróżowania z taką prędkością dalej ciągnąć chociaż odniosłem wrażenie, że może jeszcze dałoby się wyśrubować... tylko po co ? :wink: