Skocz do zawartości

Acinski

Użytkownik
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Acinski

  1. No tak. Słowo pisane ma się nijak do emocji werbalnych. Trzeba będzie wklejać EMOTY. Niniejszym jeśli kogoś uraziłem przepraszam nie było to moim celem.
  2. Racja za mało czasu i za szybko chciałem odpisać. Mój błąd Nie wiem, dlatego pytam, ciekawy jestem co zrobić trzeba aby taki efekt uzyskać. Bez sarkazmu, sam robił nie będę bo szkoda mi kasy ale ciekawym dla samej wiedzy, Może komuś będę kiedyś mógł pomóc tak zdobytą wiedzą, jeśli to nie wiedza tajemna. A od kiedy wentylowanie komory silnika występuje na postoju? To, że powietrze faluje to żaden dowód. Nad dachem też faluje czy to oznaka posiadania braku wentylacji wewnątrz? Porównaj komorę silnika z innymi samochodami. Subarak ma szeroką komorę jak fortepian i płaski silnik z głowicami nisko umieszczonymi owiewanymi dookoła. teraz weź jakiegoś przednionapędowca i silnik w poprzek ze skrzynią w komorze. Dlatego Audi wprowadziło silniki wzdłużne jak kiedyś pomimo napędu na przód. PS. Nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego u nas panuje taka zasada, że jeśli ktoś czegoś nie wie spotyka się z agresją zamiast pomocy i argumentów.
  3. Myślę, że przy zakupie samochodu za taką kase koszt ubezpieczenia jest pomijalny. pajero 2.8TD OC 450zł na rok. Żaden wydatek biorąc pod uwagę, że miał zwyżkę za to że był 7-mio osobowy i terenowy. Jak się okazało miało to uzasadnienie bo gdy przyłoiłem w Hondę Accord musiałem 4 razy udowadniać w Allianz, że to nie kant i faktycznie w nią przyłoiłem bo wycenili szkodę na 27 kPLN a Pojara miała rysy na zderzaku i wpisałem brak szkód po swojej stronie. Bezpieczeństwo w takim samochodzie nie ma ceny, to fakt. No i Rendzyk ma lepszą ramę niż pojara. Angole albo lepiej ją zabezpieczyli albo większość Pajero jest taplana w błocie i ramę bierze ruda. Generalnie w świecie Landryn panuje jedna zasada. Jeśli olej z czegoś nie kapie to znaczy, że go tam nie ma i trzeba dolać.
  4. Kurcze dałbym głowę, że gdzieś to widziałem ale teraz tak na szybko przelatując tekst to znalazłem tekst, że IC nie nagrzewa się tak od turbiny, może to mnie zmyliło. W takiej razie biję się w piersi i posypuję głowę popiołem
  5. No to napisz co było głupotą ale uargumentuj to jakoś bo tekst co za głupota jakoś do mnie nie przemawia. Wierzę, że facet wie co zrobił ale chętnie taką wiedzę przyswoję bo nigdy się z tym nie spotkałem. Może jestem ortodoksem a może motoryzacyjnym neptykiem więc jeśli czegoś nie wiem pytam a jeśli wiem odpowiadam i tłumaczę a nie wyjeżdżam ludziom z tekstem o głupocie. Moje słowa nie miały na celu wyzłośliwiania się a jedynie uzyskanie odpowiedzi uzasadniającej owijanie szmatką przewodów.
  6. Odniosłem do ludzi wymieniających dla koloru tak jak maluje się zaciski hamulcowe bo co dresowóz to dresowóz i szacun na osiedlu Jarzeniówki pod podłogą to spokojnie kolejne 10KM, pomalowanie spojlera na czerwono znów 5, dwie naklejki YAKUZA albo PIONEER następne 15KM. Wszystko ma sens jeśli znajduje uzasadnienie a owijanie czegokolwiek moim zdaniem to pudrowanie syfa. Jak jest syf to się go wyciska a nie pudruje. Jeśli moc wzrasta o 50% to z 200 robimy 400 i to wszystko na seryjnym wale, tłokach i wałkach rozrządu? ja wymieniłbym bebechy a nie owijał szmatką przewody. Przewody przy takiej modyfikacji założyłbym porządne a nie strugał dodatkową masę niepotrzebnych elementów pod maską. Subaraki mają tak przewentylowaną komore silnika i tyle placu przy turbinie, że nie ma sensu niczego owijać ale jak kto uważa. Jeśli ktoś ma ochotę wstawić koguta na dach proszę bardzo, nigdy nikomu nie broniłem wyraziłem jedynie swoją opinię z prośbą o wytłumaczenie celu jaki ma takie owijanie. Wystarczy parę argumentów i znów się czegoś nauczę. Bardzo chętnie odszczekam brak sensu w owijaniu jeśli ma to jakiś cel poza skrojeniem na kasę miłośników tuningu bez sprawdzenia zasadności.
  7. Powiem Ci jako ktoś kto miał i Pajero i Rendzyka i ma okazję pojeździć LC. Oczywiście nie najnowsze to były modele ale tez nie stare. Z tych wszystkich najlepszy na trasie jest Pajero i najlepiej się prowadzi. największy komfort oferuje rendzyk ale nie w wersji sport bo ten jest sztywniejszy. Toyota to toyota. Jedzie ale tak jakoś. Powiem Ci, nie bierz rendzyka. Samochód jest genialny, komfortowy, wielki. Jedzie się nim o wiele wygodniej niż subaru ale serwisowanie tego skurczybyka to katorga. Niby ciagle jeździ ale jak nie olej kapie to lampka mryga, to zamek się nie otwiera i trzeba go od nowa programować. Albo szyba nie jedzie do góry albo rano zastajesz szybę otwartą i wodę wewnatrz i tak cholera na okrągło. Do tego jeszcze walnie Ci w trasie miech zawieszenia albo kompresor i jedziesz z wymalowanym wstydem na twarzy 30km/h samochodem za ciężką kasę ze skórą wewnątrz patrząc jak wyprzedzają Cię kolesie w kapeluszach w Corsie. Utrata wartości to jakiś kosmos. Po roku jesteś zdrowo w plecy raz na serwisie a dwa na spadku wartości a na tą kasę musisz zarobić. 6 sond lambda tez daje popalić i to ostro. Serwisy sobie z nimi słabo radzą. Kupiłem teraz dla żony Subaraka i miałem kupić dla siebie Pajero ale biorąc pod uwagę kompletną bezawaryjność tego 11 latka szukam sobie Pojary powolutku. Samochód jest genialny. Jedzie rewelacyjnie, odpala i jedzie, zero stresu. Spadek wartości mały. Nie jest to Pajero jeśli chodzi o wygodę ale zawias jest bardzo dobry a silnik aż błaga, żeby mu dać w palnik. Jeśli jesteś wysoki to terenówka full size to najlepszy samochód na ziemi. Trochę się pojeździ i każdy następny samochód jest do bani ale jeśli Ty albo twoja żona macie poniżej 170cm wzrostu to będziecie się męczyć. Moja żona ma 180 i Pojara mogłaby być dla niej kapkę niższa przy wsiadaniu. No ale miała lift 4cm. bez niego było OK.
  8. Powiedzcie mi tylko jaki to ma sens poza wydaniem kasy tak samo jak na magnetyzer? Samochód jest fabrycznie testowany pod katem pałowania ile wlezie i nagrzewające się elementy są izolowane i tyle. Powietrze dostarczane do IC będzie tak samo gorące z kocem i bez. Owijanie przewodów prowadzących z turbiny do IC i z IC do kolektora dolotowego ma sens jedynie przy ogromnych turbinach podających większe ciśnienie niż silnik jest w stanie przetworzyć celem niedopuszczenia do rozerwania połączeń. U nas niestety ktoś coś zobaczy i kasa płynie na turbinki kowalskiego, niebieskie silikonowe przewody i temu podobne magnetyzery. Zaznaczam, że moim zdaniem kompletnie bez sensu. Ile samochodów z turbiną miałem tyle jeździło na fabrycznych elementach choć zawory upustowe nie raz podciągałem. Ludzie pakują takie cuda ale kogo nie zapytam nie wie, że turbinę przed wyłączeniem silnika trzeba schłodzić. Efekt placebo jednak jest największa siłą marketingu.
  9. Kuniuf ma tyle samo tylko przelicznik w usa jest inny
  10. Ja mam go krótko. Przerobiłem wiele samochodów i choć ten jest jednym z najmniejszych daje chyba tyle samo radochy z jazdy co Citroen CX. Na bank kupię następnego Forestera.
  11. No to mnie konia zrobił jeden taki posiadacz Trzeba więcej na tym forum przeczytać jak widzę.
  12. Ale S-Turbo to klasa sama w sobie. Dość mały w stosunku do następców, przynajmniej z wyglądu ale jego prostota konstrukcji nie ma sobie równych. Stary dobry mechaniczny pojazd.
  13. Że się tak podepnę pod temat. Bywając w Madonna di Campiglio wolałem i wolę jeździć samochodem z prostego powodu. Wystarczył tylko raz gdy kolega złamał nogę i siedzenie w pozycji z nogą w dół było masakrą. Samolot byłby mordęgą a tak walnął sobie nogę na bok. Stawaliśmy kiedy chcieliśmy i wróciliśmy sobie spokojnie 2 dni później po opatrzeniu biedaka. na miejscu samochód daje niesamowitą wolność wyboru. Żadnych busów i czekania albo wracania o konkretnej porze. jak się dowiesz, że 10km dalej jest coś genialnego to wsiadasz i jedziesz zamiast być zdanym na łaskę miejsca w którym okazało się być niezbyt fajnie. Raz byłem we Włoszech samolotem i to był ostatni raz.
  14. Mam podobnie. Forester to wdzięczny samochód. Myślałem, że po Pajero to będzie maks skomplikowany pojazd ale jak się okazuje, skośnoocy lubili kiedyś prostotę.
  15. Dokładnie. Komplet ATE na przód + klocki na tył( tarcze mam z tyłu jak nowe) 740zł.
  16. Dokładnie tak. Stąd każda informacja na temat subarakowego napędu istotna. SKrzynie niestety mam manulaną
  17. Żebym się obraził musiałbyś wjechać na moją żonę. Oczywiście użyłem dużego uproszczenia traktując wajchę od reduktora jako całść z reduktorem. Błoto zmienia sposób wypowiedzi i precyzję. Oczywste jest, że reduktor zmienia przełożenia a jedynie jego konstrukcja daje nam możliwość zblokowania dyfra w takim czy innym stosunku. [ Dodano: Sro Mar 17, 2010 8:14 pm ] O to mi własnie chodziło. Jak jest realizowany rozdział momentu. Ruszając powoli zauważyłem, że wszystki koła ruszają miarowo ale depnąwszy przód rusza a tył po chwili dogania. Teraz jest to jaśniejsze.
  18. Reduktor odniosłem do terenówek. Tam spina na sztywno. Subaru ma 50/50 przenosić (takie jest założenie w każdym 4x4) ale według mnie nie stale. No chyba, że jakoś to cudownie rozwiązali
  19. Przepraszam, że się wtrącę ale o ile dobrze zrozumiałem cały watek to twierdzicie, że Subaru ma stałe przeniesienie napędu 50%/50% co według mnie jest niemożliwe bo świadczyłoby o braku centralnego mechanizmu róznicowego a to powoduje brak możliwości skręcania na czarnym(ogromne naprężenia międzyosiowe)w samochodzie z napędem 4x4. Dlatego między innymi w samochodach terenowych stosuje się reduktor aby przód dopiąć jedynie na nawierzchni luźnej bądź śliskiej. Wyjatkiem sa nowe LC i LR które mają centralny mechanizm róznicowy wiskotyczny a dopiero reduktorem spina się go na sztywno. Nowsze pajero mają Reduktor SS który pozwala na poruszanie się po czarnym z napędem 4x4 (tu tez wisko) Subarak ma to moim zdaniem rozwiązane podobnie a reduktor wystepuje jedynie w wersjach słabszych silnikowo czyli 125KM, Wersje doładowane 170KM już go nie potrzebują z razji przyrostu mocy. Reasumując wystarczy ruszyć na śniegu subarakiem ostrzej i zobaczycie wtedy jak reagują koła. Przy normalnym ruszaniu wszystkie koła zaczynają mielić w miarę równomiernie ale strzelcie ze sprzęgła to ruszy gwałtownie przód a tył zacznie się rozpędzać. Różnica w prędkości obrotowej osi na starcie widoczna bardzo wyraźnie. Zatem według mnie subaru ma centralny dyfer o ograniczonym uslizgu teraz jak to wygląda procentowo niech ktoś obeznany powie. Pajero ma z tego co pamiętam od 60/40 do 50/50% Subaru wygląda mi na zaczynanie od stosunku 30/70 do 50/50% Jesli się mylę poprawcie. Do tej pory jeździłem tylko full size terenówkami.
  20. No to chciałbym się przywitać. Jako świeży posiadacz Forestera. Krzysiek, Tychy. Witajcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...