graża

Z niewypadającym młoteczkiem to juz nie to samo... ten był pierwsza klasa :wink:

a może by tak z młoteczka :wink: POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nic mi sie tak nie wyryło w pamięci z rajdu jak ta akcja,no może jeszcze Shakira o którą klócił sie mój kierowca z pilotem :wink: Bary za...Potas przeciw...tlusty bebzol ma :wink:

Daj mi powód a będe pisac.. :wink:

wrzucaj!!po warunkiem że nie są o tym samym temacie co garderoba blond koleżanki...chyba hostesowej:)

sto lat,sto lat,sto lat, sto la niechaj zyje nam...lalala la la

to ja w takim razie chce być pania serwusową!!!!!!!!!!!!!!!!!też chce tak stukać młoteczkiem!!

Hmmm dałam ciała z nieznajomością tematu...

to było piękne bum, a właściwie piękne to było to co sie stało po tym "bumie"pan wyjechał z krzaczorów, przejechał z piskiem opon mete i podjechał pod swój boski serwis...gdzie rzucił sie na niego rozgrzany do czerwonosci pan serwisant...kierowca wypełz z samochoda z leciutkim uśmieszkiem :wink: AS nie z tej ziemi...a pan serwus?rzucił sie na kolana z młotkiem i zaczął trzaskać w blache..walić...a własciwie to w nią zapier...... z całej sily, aż mu młoteczek z trzonka odfrunął:)kto nie widział niech żaluje, serwisos to zajebistos sprawos byłos :wink:

Byłęś rozkosznie miluśniński i ciągle powtarzałeś "wiesz jak jest". I jeszcze pytał.."dlaczego Graża wygląda dokładnie tak samo jak na zdjeciu?" niewiem czego sie spodziewał

ej no bo sie rószofa srobie

widziałam szczęki, powrót szczęki (zemsta rybki) i szczęki trzy(jeśli owe były) ale na plejadach to ja szczęków nie widziałam:) PS.sie mi przypomniało Azi:) no widzisz to to moje ADHD było :wink:

Bejbe,siedzieliśmy przy tym samym stoliczku, kiedy to sie żurkowałeś zupą

Znowu....hmmm...no wiesz trzymałam tą lufe w obięciach prawie cały rajd :wink: to co mam o niej nie mówić

Potas wake up!!gdzie foty?przecież Ty tyż lufy używałeś

I tak miałeś lepiej niż ja - mnie Graża chciała bić ;-) Widzisz Alex przestraszyłam sie Twojej kulawej nogi :wink: (zartuje)sysko z nią ok? No właśnie jakoś tak so se nie zapoznaliśmy za dopsz... Ja coś tam wypiłam, ale co wypiłam to zdąrzyło wyparować w kolejce drinkowej, nie kojarze,żebym sie na Ciebie z łapkami rzucała....moze źle zinterpretowałes moje nadpobudliwe ruchy?mam tak ze macham czasami tymi grabiami..

Teraz dopiero to mówisz!!! że też ja na tego łamacza nie wpadłam, co by upaść z westchnienia...no umknał mi chyba,czy coś

to był ich bład? bo slyszalem od kogos ze trasa zle oznaczona, ale nie wiem co o tym myslec bo tam byl tylko jeden rozjazd... tyle zdań na ten temat ile ludzików,tak na chłopski rozum wina leży pośrodku... sobie myśle

Adi! Jeżeli nawet - to co z tego.. Tia...ale pomylić żółte "sejcynto" z WRX to już nie co z tego, tym bardziej że chłopaki w swojej klasie byli jakby najlepsi...znaczy sie miejsce na pudle murowane..... zostali jakby pominięci, wycięci, wytentegowani....ale sr... nie oto chodzi, mają szklany puchar:)a raczej szklankowy:) co prawda nie sipowski czy jakis tam ale lepszy:)GRATULUJE ŻÓŁTKĄ !! Kto był wie jak było...panie kankaniary i panowie kowboje trzaskający je biczem...i te kolejki....po drinki....skoda ino ze tak krótko......Kródko...(niepotrzebne skreślić)

ja też życze wszystkim samych przyjemności i braku strat:)

Też mam doświadczenia ale nie samochodowe..takie jakieś no :wink:

o,to jak nikt nie liczyl punktów to ja wygrałam!!ale nie będzie okazji mnie złoić

historia sztuki...

Nooo, na pewno nie przy pomocy urządzenia z rozładowaną baterią... Wy maniacy to tylko o jednym... to była motorówka, a nie jakaś długa łódź podwodna :!: :roll: Kurna zabiorę ją na Plejady to pokarze, że pływa i to nie źle, choć to chińska tanizna Dobrze że ja nie jade na te plejady, jak zaczniecie sobie pokazywać te i tamte podwodne, czy też lądowe, te wypucowane i te ledwo odkurzone...serce mogło by nie wytrzymać WIS jesteś moim idolem!!

ale zyje, wlasnie z nim rozmawialem za daleko miał po drabine, to pakował sie gdzie nie trzeba:)i.......zaliczył lot nad kukułczym gniazdem, widok zapierający dech w piersiach:) dodam tylko że sięgał po łódke,którą pływaliśmy po jeziorze(prawie pływaliśmy)...po położeniu łódki na jezioro okazało sie ze zapomniał naładować bateryjka i łódka popłynęęęęęła sobie niesiona wiatrem...wtajemniczony Chojny wie co to znaczy środek jeziora Wolsztyńskiego:)to był naprawde tegesowy dzień

Bo dla debili....co inteligentniejszy pewnie nie zda, bo nie trafi w klucz ps;rozszerzona pisałeś?