Skocz do zawartości

spawalniczy

Użytkownik
  • Postów

    3175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez spawalniczy

  1. Ktoś się może orientuje , czy jest możliwość takiego skonfigurowania dogrzewacza silnika, żeby można go było uruchomić zanim odpali się silnik? Czyli taka opcja pośrednia pomiędzy dogrzewaczem a klasycznym ogrzewaniem postojowym. Nie zależy mi szczególnie na rozbudowanej wersji z nagrzewaniem wnętrza, najbardziej zależy mi na szybkim osiąganiu i utrzymywaniu przez silnik temperatury roboczej. To trochę bez sensu mieć urządzenie, które wspomaga nagrzewanie silnika i mimo wszystko odpalać silnik na zimno.
  2. Taki wynik w moim Legacy to abstrakcja. Dziś przy -7 samochód wystawiłem z garażu w którym jest + 8 i silnik nie osiągnął temperatury roboczej po 22 km. Wydaje mi się, że poza duża sprawnością, która jest oczywista w silnikach diesla, przyczyną jest też budowa boxera. Silnik jest dużo mniej zwarty niż rzędówka i wpadające przez chłodnicę zimne powietrze schładza go dużo mocniej (mimo, że obieg chłodnicy jest zamknięty). Do tego dochodzi jeszcze powietrze wpadające przez kórnik. Jednym słowem przewietrzanie komory silnika jest na tyle duże, że wraz z ciepłem odbieranym przez układ ogrzewania kabiny bilans energetyczny silnika jest ujemny przy temperaturach poniżej -5. W tamtym tygodniu robiłem trasę 200 km, na zewnątrz było -12. Przy prędkościach przelotowych było ok, jednak jak tylko wjechałem do małego miasteczka, gdzie prędkość oscylowała wokół 50 km/h i kilka razy zatrzymałem się na światłach, wskazówka temperatury opuściła swoją roboczą pozycję. Chyba trzeba zainwestować w webasto - tylko dlaczego ono jest takie drogie w ASO. Wie ktoś jakie są koszty tego wynalazku poza siecią Subaru?
  3. spawalniczy

    DZIWNY ABS

    Wczoraj zauważyłem dokładnie takie samo zjawisko. Było bardzo ślisko spadł deszcz, który zamarzł. Przy mocnym hamowaniu przy prędkości około 50 km/h (chciałem sprawdzić jak bardzo jest ślisko) tył zaczął odjeżdżać mi w lewo (sprzęgło oczywiście wciśnięte). Trzy próby i trzy razy dokładnie tak samo. Co ciekawe przy umiarkowanie śliskiej nawierzchni (śnieg) nie zauważyłem takiego zjawiska, mimo że abs pracował jak szalony. Szczerze mówiąc bardzo mnie to zaskoczyło, gdybym hamował awaryjnie mogło by się to skończyć nieciekawie. Daj znać jak coś ustalisz.
  4. Ten model podany w linku funkcjonuje na napięcie 115V. Ciekawe, czy jest też opcja na 230V. Dla mnie rozwiązanie ma tylko jedną wadę - trzeba pamiętać o podłączeniu i odłączeniu wtyczki. Gdzie ona jest schowana? Za każdym razem trzeba otwierać maskę?
  5. Ja przez weekend też jeździłem ośką - moim poprzednim samochodem, który znam doskonale i którym zrobiłem w różnych warunkach ponad 200 kkm. Jeździłem po drodze, którą codziennie pokonuję dwukrotnie - warunki są mi więc doskonale znane. To znaczy myślałem, że są, dopóki jeździłem po niej Legacy. Byłem przekonany, że zlodowaciały śnieg jest już na tyle stępiony, że właściwie jeździ się po nim, jak po mokrym asfalcie. Pierwsza przejażdżka po tej drodze ośką uświadomiła mi, jak bardzo się myliłem. Ruszenie na skrzyżowaniach oraz każda próba przyspieszenia zaskakiwały mnie niespodziewaną utratą przyczepności i wyjącym silnikiem. Drugiego dnia już było lepiej - po prostu spokorniałem i znacznie delikatniej obchodziłem się z prawym pedałem (ale też nie przyspieszałem). Dzisiaj rano znów nie było ślisko - przesiadłem się do Legacy (faktyczne warunki były trudniejsze niż wczoraj, bo spadł śnieg).
  6. Pozdrowienia dla kierownika niebieskiego WRX'a, którego spotykam zaparkowanego w godzinach porannych przed sklepem spożywczym w Poznaniu na Leszczyńskiej.
  7. Dziś na mojej ulicy przejechał pług (pierwszy raz odkąd jest biało) i zostawił po sobie zaspę na poboczu długa na całą ulicę. Obserwowałem przez okno, jak właściciel BMW numer 3 próbował w tej zaspie zaparkować. Dał radę za szóstym podejściem, w pewnym momencie prawie wpadł bokiem na płot, bo tył niespodziewanie zaczął żyć własnym życiem. Jak odjechał wyjechałem na drogę, a w związku z tym, że jest ona bardzo wąska i z przeciwka nadjechał samochód, musiałem się wycofać żeby się wyminąć. Wjechałem tyłem dokładnie w tą samą zaspę, co BMW. Samochód przejechał, ja wyjechałem - wszystko za jednym podejściem.
  8. Jak zgłębiałem temat w czerwcu, to najlepsza ofertę dał mi BZ WBK, dużo lepszą niż EFL. Osoba z którą rozmawiałem była naprawdę kompetentna i potrafiła szybko i skutecznie zareagować na każe moje pytanie i wątpliwość. Szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to, bo moje dotychczasowe doświadczenia z usługami bankowymi (a przede wszystkim z pracownikami)tego podmiotu były umownie mówiąc średnie.
  9. U mnie wczoraj skończył się płyn i weszła cała bańka 5 litrów - było prawie pod korek - poziom płynu był trochę poniżej połowy wysokości tego kominka wystającego ponad właściwy zbiornik. Wcześniej nalałem pod korek 18 grudnia - w tym czasie przejechałem około 1000 km. Widzę jednak, że ten płyn, który nalałem wczoraj jest wydajniejszy od poprzedniego - lepiej rozpyla się na szybie i spryskiwacze mogą pracować krócej. Mam nadzieję, że starczy na dłużej.
  10. Teraz stosuję markowy płyn zimowy i nic nie zamarza nawet w dyszach, jednak widzę inny problem. Kiedy jest zimno płyn ma inną gęstość / lepkość (nie wiem jak to nazwać) i niestety spryskiwacze działają słabo - u mnie nie rozpylają dobrze płynu. Nie dolatuje on do górnej części szyby i na wysokości oczu wycieraczka pracuje "na pół sucho", co powoduje rozmazywanie. Trzeba spryskiwać szybę naprawdę długo i intensywnie, żeby uzyskać w miarę zadowalający efekt. Wtedy włączają się spryskiwacze reflektorów, co powoduje szybkie zużycie płynu. Jesienią wystarczyło użyć spryskiwacza dosłownie na 0,5 sekundy aby cała szyba pokryła się równomierną warstwą płynu. Czy wy też zauważyliście taki objaw? Myślę, że podgrzewanie płynu w zbiorniku mogło by rozwiązać ten problem.
  11. Wydaje się, że jestem na dobrej drodze do odszkodowania. Zgłosiłem pisemnie szkodę wraz z wnioskiem o odszkodowanie w Zarządzie Dróg Powiatowych, który administruje tą drogą. Okazało się, że sprawa pozostawionych gałęzi był im doskonale znana - były już w tej sprawie skargi. Po dwóch dniach dostałem pisemną informację o przyjęciu wniosku wraz ze wskazaniem zakładu ubezpieczeń i numeru polisy do zgłoszenia szkody. Dziś przyjechał rzeczoznawca na oględziny - czekam na kosztorys. Mam nadzieję, że odszkodowanie zostanie wypłacone. Dzięki wszystkim za informacje - szczególnie podziękowania dla Kolegi dako.
  12. Fakt - mam takie podgrzewanie w fordzie focusie i naprawdę działa. W połączeniu z podgrzewaną przednią szybą całość spisuje się rewelacyjnie w najtrudniejszych warunkach. Pytanie na marginesie - wie ktoś może ile wchodzi płynu do spryskiwaczy w legacy - od suchego - pod korek?
  13. Szczerze mówiąc przeszło mi to przez głowę - nie miałem tylko czasu sprawdzić, jak to technicznie można rozwiązać. Ostatnio taki manewr robiłem 15 lat temu w Polonezie 1,9 D. Niestety od ponad tygodnia mój silnik nie osiągnął normalnego poziomu temperatury - nie idzie mu to raczej na zdrowie, więc z dwojga złego dykta nie będzie chyba taka zła.
  14. Dzisiaj uszkodziłem bok mojego Legacy. Podczas wyprzedzania zawadziłem o gałęzie, które zostały po niedawnej wycince drzew stojących przy drodze. Gałęzie leżały bezpośrednio na granicy asfaltu i pobocza. Wie ktoś może, czy jest szansa w takiej sytuacji na dochodzenia kosztów naprawy od zarządcy drogi?
  15. A ile taka przyjemność kosztuje? Mocno wzrasta zużycie paliwa?
  16. Ja obstawiam płyn. Mój samochód też stoi w ciepłym garażu. Wczoraj rano zaraz po wyjechaniu z garażu spryskiwacze działały - po około 10 km zamarzł płyn w spryskiwaczach szyby przedniej. Spryskiwacze reflektorów i szyby tylnej jeszcze działały ale bardzo anemicznie. Dolałem szybko koncentratu, spryskiwacze rozmroziłem workiem z ciepłą wodą i "przepłukałem" nowym płynem. Dziś całą noc samochód stał pod chmurką (-16) i płyn nie zamarzł. A tak na marginesie ten płyn zaaplikowało mi ASO na przeglądzie, z adnotacją na fakturze "zimowy".
  17. Opiszcie proszę wasze doświadczenia z porannym nagrzewaniem się silnika diesla. Odkąd nastały mrozy zauważyłem że silnik bardzo wolno się nagrzewa. W nocy samochód stoi w garażu - panuje tam temperatura około + 8 stopni. Rano jadę do pracy mniej więcej 20 km i dojeżdżając do celu temperatura na wskaźniku nie osiąga połowy skali. Moja poranna droga wygląda mniej więcej tak 1/4. to lokalne drogi wiejskie - prędkość pomiędzy 40 a 70 km/h, 1/2 to autostrada i droga szybkiego ruchu - prędkość przy dzisiejszej pogodzie to około 100 - 120 km/h, 1/4, to stosunkowo mało uczęszczane drogi w mieście - nie stoję w korkach. Cała podróż trwa zazwyczaj około 25 minut. TTTM, czy też mam coś nie tak z termostatem?
  18. spawalniczy

    Wyważenie kół

    Tego właśnie nie wiem, bo mnie nie wpuścili na warsztat. Jutro nie dam się zbyć.
  19. spawalniczy

    Wyważenie kół

    Tak z testem drogowym. Pierwotnie zakładałem u gumiarza "na mojej ulicy" na zwykłej wyważarce. Nie było dobrze więc pojechałem na Huntera. Z tego co udało mi się ustalić w Poznaniu jest tylko jeden w serwisie VW. Mają go tylko dlatego, że takie są wymogi Bentleya, która to marka należy teraz do VW.
  20. spawalniczy

    Wyważenie kół

    Jestem po pierwszym podejściu do Huntera - i co - stracony czas i kasa wyrzucona w błoto. Dostałem piękne kolorowe wydruki według których wszystko jest ok, jednak kierownica dalej drży i do tego samochód zaczął intensywnie ściągać w prawo przy dużych prędkościach. Reasumując jest gorzej niż wcześniej. Jutro jadę z reklamacją. Podejrzewam, że cała operacja polegała na dołożeniu ciężarków do tych już istniejących i zamianie kół po jednej stronie samochodu - to ostatnie wynika z wydruków. Ilość ciężarków na felgach w dalszym ciągu jest bardzo duża. Miałeś rację Navyman - nawet najlepsza maszyna jest tylko tak dobra, jak obsługujący ją mechanik.
  21. spawalniczy

    Wyważenie kół

    albo brak umiejętności / chęci gumiarza.
  22. spawalniczy

    Wyważenie kół

    Nie - Dunlopy 3D [ Dodano: Czw Gru 03, 2009 7:03 pm ] Tak mi się właśnie wydaje - dziś na spokojnie oceniłem zachowanie samochodu i muszę powiedzieć, że subiektywne odczucie jest takie, że samochód jest dużo bardziej nerwowy niż na letnich oponach. I nie chodzi tu o jakieś ekstremalne ewolucje - poprostu zwykłą jazdę - zmianę pasa, czy wchodzenie w zakręt. Mam wrażenie, że tyl trzęsie bardziej niż przód, bo wibracje przenoszą się bardziej na fotel niż na kierownicę a najbardziej odczuwalne są przy przyspieszaniu w zakresie 100 - 130 km/h. Faktem jest, że gumiarz się nie napracował. Wrzucił oponę na felgę, jak mu podeszla, nabił ciężarki i gotowe. Na pewno nie dokonywał optymalizacji. Ech... klasyka. Muszę poszukać warsztatu mającego tę cudowną maszynę. Kiedyś w Focusie (który był wyjątkowo podatny na niedoskonałości opon) robiłem doważanie na samochodzie. Efekt był doskonały. Czy w subaru z racji napędu taka operacjajestmożliwa?
  23. spawalniczy

    Wyważenie kół

    Wczoraj założyłem nowe zimówki (zainstalowane na nowych felgach kupionych w ASO). Jak oglądałem gotowe koła zdziwiła mnie jedna rzecz - średnia waga ciężarków naklejonych na jedną felgę oscyluje pomiędzy 50 a 70 g. Nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że to bardzo dużo, zwłaszcza jak na fabrycznie nowy zestaw. Mam zmienić gumiarza? P.S. Przy prędkościach oscylujących w okolicach 140 km/h odczuwam niestety lekką wibrację na kierownicy, której nie było na letnich kołach.
  24. Dokładnie takie, jak w linku Kolegi QQ trzy posty wyżej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...