Skocz do zawartości

Qubu666-Baja

Użytkownik
  • Postów

    466
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Qubu666-Baja

  1. Sprzęgło można sprawdzić szczelinomierzem (nie pamiętam jaka wartość "dziury" powinna wg książki powinna być,ale to do sprawdzenia. szczelinę możesz "dostroić" do książki,bo kompresor jest "naprawialno-dostrajalny" -atut ) . "na krótko" podłączysz pod 12v i zobaczysz,jak sprzęgło zasprzęgli.  Łożysko... no to już chyba tylko zakręcić ręką "na sucho" i modlić się do najjaśniejszej panienki,żeby chłodku dała w przyszłości ;)  Ja brałem kompresor na ryzyko (kompresor wyglądał,jak nówka, to w ogóle się nie zastanawiałem i brałem "na ryzyko")  Oględziny były wzrokowe,słuchowe.

    Jak coś to pytaj... ściągnij manuala,przestudiuj układ,żebyś wiedział o czym mowa itd. Ps. Grzebiesz sam w swoim samochodzie? Jak sam ,to wg mnie osiągniesz sukces,ale uzbroiłbym się w cierpliwość. Nie jest zadanie trudne ,bo za pierwszym razem mam 100% klimę,ale "z kapcia" , "przy piwku w sobotę ,ze szwagrem" to nie ma co się w ten sposób nastawiać(jak na pierwszy raz) . Tak naprawdę, to masz skraplacz, osuszacz, czujnik na osuszaczu, parownik, kompresor, przewody el., trochę rurek, sterownia na kokpit (i tu jeszcze kwestia ,czy manual,czy strefowa).

    Aaaaaa no i w Twoim przypadku dechę rozdzielczą trzeba wg mnie rozebrać.

     

    Ps. Jeżeli jakiś błąd merytoryczny zrobiłem, to mówicie panowie!

  2. Ja majstrowałem nazwijmy "ostatnio" w klimatyzacji (Pierwszy raz w życiu). Ogólnie robiłem robotę "na raty". Z parownikiem wg mnie najwięcej "tańców",czyli manewrowania,bo najbardziej zabudowany/wbudowany, a reszta ? wszystko na wierzchu. Wymieniałem rurkę z prawej strony od osuszacza, do skraplacza + kompresor (aaaa taki kaprys ,bo prawie nówka za 100zł ze sprzęgłem "igłą"). skraplacz na wierzchu(trzeba tylko odpiąć chłodnicę i odchylić ją .Najlepiej chłodnicę jest wyciągnąć),osuszacz też. Ogólnie wszystko ,jak dla mnie "na patelni".  Zaznaczam,że mam klimę manualną i mi styka. Jak masz dawcę , to bym się nie zastanawiał i montował. Na ostro się targować i fruuu... dlaczego na ostro? bo nie wiesz czy dziur nie ma w skraplaczu,czy kompresor ma zajechane sprzęgło,czy parownik jest szczelny. Może być fajnie,ale może być masa "gongów",no chyba,że dawca stoi z boku,chłodzi i można ocenić sprzęgło sprężarki. Ja za 400zł bym wchodził, na ryzyko (z osobistym wymontowaniem) . Osuszacz musisz nowy kupić. Ogólnie gra warta świeczki wg mnie o ile:

    - sam będziesz grzebać,no chyba ,że masz kogoś ,kto to ogarnie

    - żeby szczelna klima była, to pilnowałem wartości kluczem dynamometrycznym wg serwisówk,przy skręcaniu elementów układui + wymiana o-ringów

    - żeby sprawdzić klimę(swoją robotę) to pojechałem do gościa z wodorem,żeby sprawdzić "raz a porządnie". Żadne "bąbelki" i "UV" ,bo metoda jest perfect. bardzo delikatnie o-ring psikusa mi zrobił(na prawdę symbolicznie "puszczał"),a układ ciśnienie trzymał!!! W 5min nikt nie sprawdzi idealnie układu ,bo w dupie mają, wolą na odczynniku zarabiać.

    Na wodorze od razu jest krótka piłka "zero-jedynkowa"  .Szczelne 100%/ Nieszczelne

    (W dyskusje akademickie nie wchodzę na temat "bąbelków",czy "uv" ,bo kołowałem się wcześniej z "bąbelkami" i "UV" - nabita klima,a po miesiącu miała dość... więc tylko wodór).

    -Ogromnym plusem po zrobieniu samemu swojej klimy tj o-ringi, własny osuszacz, samodzielna wymiana skraplacza, kompresora cena razem ze sprawdzeniem szczelności układu wodorem + r134a (650g), to zapłaciłem 300zł

    skraplacz nówka 300zł,ale zamiennik (działa i szczelny)

    osuszacz - 80zł

    pudło o ringów do klimy 30zł

    rurka 50zł

    100zł - kompresor-kaprys

    Takie to koszta.

     

     

  3. następnym razem będziemy udawać,że nic nie słyszymy... ;) 

    2x miałem kontakt z ASO . Dzierżoniów - pasja,szczerość,brak ściemniania, po męsku, bez naginania rzeczywistości. Jak to wyglądało? Po ludzku przede wszystkim. "Kiedy mógłbym zadzwonić? " . "Proszę za dwa dni , to na spokojnie porozmawiamy dłużej o pańskiej sprawie". Dzwonię i spokojnie rozmawiamy . Cena za usługę wyceniona uczciwie,bez czarowania ,a przede wszystkim adekwatna do rozwiązania mojego problemu itd. Natomiast na drugim biegunie "wujek dobra rada" i rada była taka,że  "nie wymienia się filtra wewnętrznego,bo... nie ma pan filtra wew. w skrzyni biegów"    ;P  . Od razu mówię,że VIN na starcie podałem i wszystko ,jak na patelni...  (no i dodałem,że nahuśtane jest 200000km ,pewnie mazut jest w skrzyni)  zapytałem więc "wuja" . "to po co sprzedają osobno,nowy filtr wewnętrzny  OEM, do tej skrzyni? "

    Tu już dobrej rady nie uzyskałem niestety...  nastała kojąca dusze cisza.  Reasumując  wybór był w moim przypadku zero-jedynkowy. 2x ASO zaczepiałem w dwóch różnych sprawach. Dzierżoniów miał większego "grubasa" mechanicznego do ogarnięcia, a "Wuj"  fraszkę...

     

  4. W dniu 13.05.2020 o 01:26, blackphoenix1212 napisał:

    serwis stwierdził, że wszystko jest OK, bo to tak czasem jest i Subaru tak mają (cyt.) "to częsta przypadłość, że pojawia się znikąd". Hmmm... :huh:

     

     

     

     

    To jak w filmie "Miś" było i wujkiem-"Dobra rada" ,który sprawował dyskretną opiekę nad gromadką urwisów.

    Wujek dostał nowy "orzech" - Subarakową "Motylą nogę Tomka MAzura" i rzekł: "to częsta przypadłość, że pojawia się znikąd"

    Urwisy "Hurra! To jest wspaniała rada! Pycha! (...) To jest świetna rada,bardzo dobra rada wujku."

    Ps. W jakim mieście taki wujek dobra rada urzęduje?

     

    • Haha 1
  5. Skoro masz silnik na stole, tzn niemalże przysłowiową sekundę  wcześniej  "dmuchnęło",bo bryczka stoi,a Ty działasz w kierunku naprawy. W sumie z tą uszczelką ,to proces postępujący, więc jak była uszczelka na starcie wadliwa , lub też coś powodowało innego,że uszczelkę dmuchnęło jako "wielki finał",bo nastąpiła reakcja łańcuchowa typu słaby termostat--->lekkie przegrzewanie, czy jazda na niezmienianym od lat "mazucie" ,temp w górę. Zepsuty wskaźnik tem. (a ktoś nawet nie wiedział,że jest coś takiego,jak wskaźnik temp) , to kropla drążyła skałę i nastąpił koniec. wg mnie trzeba by było laboratoryjnie zbadać na starcie, jaką uszczelkę wsadzono (no ,ale teoretytycznie ona zdała test na kontroli technicznej) .No i kwestia ,czy Uszczelka była "ekstraklasa",czy jakiś papier za 5zł.  Opcja numer dwa, to znać samochód na wylot, do tego stopnia ,że wiesz np. "Oooooo,ale dałem wczoraj w tytę silnikowi... Był czerwony,że jajecznicę usmażyłem,bo zgłodniałem. No i tak przy okazji wyparował płyn chłodniczy i uszczelkę mi dmuchnęło. Na końcu nie można zapominać,że uszczelka, to część eksploatacyjna, która pod wpływem różnych uwarunkowań zmienia swoją strukturę,właściwości. Zależy jak się samochód używa. "ABC" kierowcy :) "zamielisz" porządnie na asfalcie, to spalisz kapcia w 5min.Jak po dziadkowemu "eco driveing", to opony sparcieją,bo samochód w garażu pod kocem stoi ,a jak nie stoi ,to dziadek przeciąga sprzęgłem i cuchnie wtedy na pół miasta ;P PS. Ja to tak widzę

  6. Ja wystartowałem od wyczyszczenia przepustnicy(bo to chyba 40zł mnie wyniosło uszczelka OEM + jakieś czyściwo). Samochód od razu na "wolnych" chodził ,jak trzeba(to był główny powód nierównej pracy motoru, "na zimnym"). Jak już widziałem,że taki "pasztet" tam w środku był,to wyczyściłem rurkę od PCV (średnica zmniejszona była) ,wymieniłem zawór PCV (nówka OEM chyba 70zł-skrzyni korbowej nie rozwali i nie będzie się lało przez uszczelki) , EGR też wyczyściłem. samochód elegancko chodzi. Ps Tak ogólnie po zakupie wymieniłem świece i kable na oryginały. Ps zacznij na spokojnie od wyczyszczenia tej przepustnicy.

  7. W dniu 1.04.2020 o 16:27, Karas napisał:

    dla akumulatora tak dla auta nie koniecznie. 

     

    Tak jak mówisz. W głowie miałem,że 2 aku zajechane i rozwiązanie z ryglem/odcięciem to "na szybciora" ,żeby zaleczyć syfa pudrem. Dalej jak mówicie. Usterkę znaleźć. Jeżeli chodzi o tymczasowe zabezpieczenie na aku, to w Jula mają za 20zł . 5min roboty i tymczasowo spokój tj brak nerwów z rana i "totlotka" w stylu "zakręci? ,czy nie zakręci?" . Ps. Na allergo też mają ten sam sprzęt...

  8. A ja z kolei mam pytanie... jak power bank się zachowuje, kiedy miesiąc będzie leżał w samochodzie,przy np . -20. Jest tak skonstruowany,żeby jego w samochodzie (jak człowiek) trzymać?,czy mam z nim "latać" codziennie i pamiętać "ojjjjjj, żeby tylko akumulator na mrozie się nie popsul" ?Jeżeli zachowuje się ,jak każdy akumulator ,to tak średnio to czuję.  Plusem power bankow jest ich gabaryt. Ps jaki macie model ? Na ile "strzałów" wasz model wystarcza? Ile takie cacko się laduje do fulla. wiem,że od pojemności to zależy,ale mnie interesuje konkretnie   człowiek-użytkownik=opinia

    Ogólnie zastanawiałem się nad tym,ale szczerze,to z mojego doświadczenia jest... usunąć usterkę ;) a juź w ogóle najtańsze,najbezpieczniejsze,najłatwiejsze jest zamontować rygiel do zasilania głównego z akumulatora. Przekręcasz i akumulatora nic nie ruszy... ;P 

  9. Miałem całkiem niedawno taką samą "akcję serwisową". Też wybijałem i nastąpiła deformacja ;). Palnik, wd40 ,ale nie dało się uratować. Pociesze Cię... Kompletny zestaw gumki itd (na jedną stronę. o ile pamiętam to Duński) kosztował chyba całe 25zł . Jak masz "smart" na alle, to 50zł i full regeneracja za 70zł (bo jeszcze ATE do prowadnic kupiłem) . Troszkę papieru użyłem,żeby rdzę usunąć. Robota groszowa,ale hamulce teraz żylety (Standardowe zaciski,ale różnica kosmiczna, w porównaniu do tego co było). Jak będę miał chwilę czasu to wyślę link na priv (o ile jeszcze mają te zestawy w sprzedaży).Ps Jak się ociepli ,to biorę się ostro za regenerację tyłu...

  10. W dniu 22.03.2020 o 11:42, Tojamt napisał:

     Jeśli według was to dobrze wygląda to powiedzcie mi gdzie założyć temat z tego moim pseudo poradnikiem jak to zrobić. Ps multifunkcja działa, sterowanie i dźwięk z ori radiaemoji6.png kamera ogólne ma lepszą jakość (złe miejsce na fotkę)0fc90926d7e162ce1917b396d1a80d50.jpg64a4202375a6365b7f0c4cd006cd73cd.jpg08b057645154e9ec7db3f23104b73a79.jpg93f6a63fcdbbb2d6d6817feeb174b641.jpg

    Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
     

    O tak... to jest zrobione fajnie. Jeżeli "mody" , to takie jak u CIebie. Wyglada,jak oryginał.Schludnie ,w klimacie, spasowane idealnie,nic nie wystaje,laik się nie kapnie i można zawsze powrócić tanim kosztem do stanu "fabryka" .  Ps nawet ten niebieski ludzik cwaniakuje,że dobry "mod" wyszedł ;) . Wkład pracy i efekt w 100% elegance,no i koszta pewnie o niebo niższe niż "gotowiec" ,co też jest ważne.

  11. Brat ma w BMW e39 zamienione oryginalne radio ,na świetnie spasowane, z ramką zaprojektowaną ze smakiem , pasująca do stylu wnętrza ( nie wygląda na chińską "taniochę",a na oryginał) jest to stacja multimedialna.Wszystko jest,ale nie dźwięk... podstawa audio. pendrive USB "mieli" długo. Czuć ,że "w środku" jest upchane funkcji do granic możliwości, . Brat stwierdził tak:  "szkoda,że ktoś wywalił oryginalne radio..."  .  Ogólnie to kwestia co tam upchnęli do środka.Radio w bmw jest z roku 2013-2014,więc lata świetlne do dzisiejszych sprzętów,ale już wtedy nie był to tytan jakości w stylu np. harman kardon. Na przykładzie forum nawet widać,że nikt się nie "rzuca" na podmiankę oryginalnego radia. Rozumiem jednak,że zależy Tobie na doposażeniu bryczki,więc oby jakiś szybki, konkretny model radia się trafił,bo jednak to kawałek grosza jest i szkoda by było,gdybyś był rozczarowany szybkością/jakością dźwięku/etc. - niepotrzebne skreślić

  12. Ok. No to pytanie do wszystkich na forum,czy ten bębenek jest "rozbieralny" ? (ja jeszcze okazji nie miałem) jeżeli tak,to kupiłbym używkę,przerzucił używane ,sprawne "flaki" z dawcy i powinno śmigać. Ps da radę tak podejść do tematu? -pytanie do wszystkich 

  13. Masz problem mechaniczny? .Coś w środku "puściło" ze starości,czy kawałek klucza został (albo ktoś coś wepchał...) Co się stało że stacyjka ze zdjęcia,że szukasz drugiej? Może jakaś "pierdółka" i będzie chodzić... Opisz sytuację i może się coś wspolnymi siłami wymyśli... Diagnozowałeś co może być nie tak?

  14. Ja to zawsze na końcu lubię wiedzieć jak się historia zakończyła(oby zawsze pozytywnie i za 5zł ,bo bezpieczniki... ;) ) później ,kiedy ktoś szuka rozwiązań, to temat jest "dopięty" ,ale czekamy,czekamy na wieści. Chyba,że mechanik tak "cacka" silniczek ,że czasu więcej potrzebuje (to wtedy rozumiem ciszę ;) )

  15. (Sorry panowie,ale będzie post ,pod postem,bo myśli wskakują)

    Myślę,że najlepsza opcja w Twoim przypadku, to szukać blacharsko fajnego,bardzo taniego! Subaraka w UK, właśnie z padniętym silnikiem "na dzień" dobry. Przewieźć go lawetą do PL (serwisy konkretne są u nas) i wrócić na kołach piękną ,nietuzinkową, dającą mega frajdę furą z w sumie nowym silnikiem z przebiegiem 0 mil. No... i tu się zaczyna w sumie miłość,albo nienawiść do tej marki. Pierwsza próba. Jeżeli będzie zależeć, to zakochasz się z wzajemnością. Tu jednak trzeba trochę pokombinować, trochę musi samochód poczekać w kolejce do dobrego mechanika od silników.U mnie miesiąc ze względu np na inną specyfikację tłoku z rynku USA. miało być 2 tygodnie ,ale jak odebrałem silnik bez "piston slap"... Nic mnie tak ostatnio nie ucieszyło,jak to . Silnik chodzi jak trzeba (podkreślamy ,że to tylko skromne SOHC). Ogólnie nie da się opowiedzieć... trzeba to poczuć :) Od razu szczerze dla kontrastu powiem,że wcześniej miałem Skodę Felicię Fun w pancernym 1.6, gdzie mazut lałem do silnika ,czy tam wodę i chodził bez serwisu-teoretycznie poezja,bo nie trzeba było nic robić przy nim,ale nie...  z Subaru jest po prostu coś innego.

  16. Tak na spokojnie i poza "sporami". Suchy fakt jest taki... Kupiłem bryczkę za 20000zł   rocznik 2003  zwykły, prosty SOHC 2,5 i silnik padł... remont silnika na OEM-ach i u normalnego ,solidnego mechanika to 7000zł. to i tak uważam,że tanio,bo miałem grubszy "pasztet" w środku. Chłopacy dobrze mówią,że w sportowej imprezie 15000zł musi "kapitalka" kosztować (pewnie w tej cenie standardowe tłoki itd. nie mówiąc o jakimś "zakuwaniu",  lepszych śrubach.  ) . Nikt tu nie chce zniechęcać do marki itd ze swojego "wolnossakowego" doświadczenia wiem jedno (co chłopacy w sumie podpowiadają) . Te silniki ,żeby były pewne to muszą być przez obecnego właściciela zrobione na medal,żeby dawały frajdę,bo prędzej,czy później padają i o to chodzi,żeby się z tym liczyć (mieć budżet) .    W UK Subaru kupisz tanio,ale z silnikami... do roboty,albo przebiegiem gdzie wyskoczy za chwilę remont.  Te silniki są skonstruowane ,żeby je yciągać i serwisować, stąd kilka kostek odpinasz,  śruby i silnik w górę...  To są moje doświadczenia,obserwacje na "swoim" organizmie.  Nie zniechęcaj się,ale

    23 minuty temu, mly96 napisał:

     Na tym forum na szczęście duża część osób jest szczera i pomaga, a nie patrzy ślepo "mam subaru, więc jest najlepsze". 

    To jest szczera prawda. Potwierdzam słowa i czytając wcześniejsze posty (przed zakupem) uchroniło mnie to przed szybkim kupowaniem bez "poduchy" finansowej .

    Kolejna sprawa,ale już na plus . Dbanie o chłodzenie, ewentualny remont silnika i samochód daje mega frajdę (ja mam w SOHC-u,a co dopiero chłopacy w Impezach :) )

    Trzymaj się i powodzenia w kupnie.

    • Dzięki! 1
  17. 7 godzin temu, PILOTZOLSZTYNA napisał:

    dzięki

    to będę próbował z uszczelką

    Polecam z czystym sumieniem. Ogólnie też szukałem gąbki,ale stwierdziłem,że spróbuję z latwo dostepnymi uszczelkami. Dobierz tylko dobrze rozmiar,żeby wśliznęły się odpowiednio tj nie za ciasno(niepotrzebne nerwy,coś się zahaczy itd) ,nie za lekko (bo będzie gwizd). sam wyczujesz... Jak dasz poślizg, to musi być naprawa w 100% dobrze wykonana. Ps nowy nóż tapeciarski się przyda,żeby idealnie końce uszczelki dociąć i spasować "na styk" (żeby nie gwizdało). Będzie cacy...

    Ps próbowałem dwa wymiary uszczelek i trzeba brać najbliższy wymiarowi gąbki.

  18. Patent z uszczelką do okien sprawdzony w 100% ,jeżeli chodzi o mój samochód. Wszystko szczelne ,nie gwiżdże. Gąbki mi się też posypały, jak ściągałem deskę. Grubość/wysokość/szerokość dobierałem wg starej gąbki,a całość wsuwałem na patencie "hydraulicznym" tj płyn do naczyń na poślizg i sru... wjechało gładko i szczelnie,nic się nie zawinęło i nie marszczyło/oderwało.  Najpierw oczyściłem wszystko z gąbki, alkoholem wszystko wyczyściłem,żeby klej od uszczelki okiennej (tej samoprzylepnej) pięknie chwycił. Taśmę kupowałem jakąś firmową ,a wystarczyło by jej na "opędzenie" kilku Subaraków. Ps. W Obi w razie czego masz "na metry" ,w różnych grubościach i szerokościach.

    Ps piany PUR nie polecam ;) 

  19. Witam... po kilku miesiącach od tamtego zdarzenia, ponownie samochód pokonał tę samą trasę , w również wietrznych warunkach i deszczu. Rozwiązanie zagadki (co miało wpływ na  drastyczne podniesienie spalania) . Silnik ,który był zmęczony życiem i przez to dodatkowo obciążony pracą(skrzynia AT przez to częściej "wachlowała"). Opony ,które były zeszmaciałe i ślizgały się po zalanym wodą asfalcie (hektolitry wody w koleinach) .  Podczas drugiej próby na trasie, silnik był po remoncie i samochód miał lepsze opony,przez co nie było czuć ,że 4x4 "wariuje" obracając koła samochodu ,żeby wyrównać dyframi stabilność jazdy- samochód trzymał się drogi perfekcyjnie w trudnych warunkach. skrzynia już nie zmieniała biegów i była stabilna. Katalizator nie miał w obu próbach wpływu na spalanie,a jeżeli nawet ,to 2x tak samo,ponieważ nic z nim nie robiłem... dalej wywala błąd P0420 ,ale to już ogarnę na spokojnie (kasuję póki co ten błąd podczas jazdy OBDII bluetooth + "SDPROG" z telefonu ;)  i ok - nie wyskakuje co 5min).

    Myślę,że temat wyczerpany w 100% . Konkluzja jest prosta i niczego nowego nie odkryję:

    - Co by się nie działo i jaki by nie był samochód, to jak się nie będzie dbać o stan techniczny samochodu no to są i muszą być niespodzianki

    - warunki pogodowe (ekstremalnie trudne)  drastycznie wpływają na spalanie

    - jak się nie chce podczas zacinającego deszczu i wichury wyjść z ciepłego samochodu,żeby zatankować i się  jedzie "na ryzyk", to się później staje w ciemnym polu i tam dopiero wtedy ciemno ,wichura i nie ma jak nawet grzać w samochodzie,bo... brak tego paliwa ;P

    Ok.-temat rozwiązany

  20. Kurcze... ASO w Zielonej Górze mówisz... Na kiedy masz termin? Jak byś mógł po całej sprawie opisać jak się sprawa zakończyła, jak obsługa itd (tu ,czy na priv). Ciekawi mnie finał sprawy i obsługa, ponieważ czasem bym na "motoryzacyjną kawkę" wpadł do ZG ,jeżeli atmosfera jest ok ;) (a tak na poważnie, to kilka rzeczy przez ASO, czasem bym chciał załatwić w swoim bolidzie, porozmawiać z ludźmi,zobaczyć tę pasję w oczach do marki ;) itd I nie będę ukrywał,że ceny mnie też interesują tj normalne ,czy "z kapcia" za gębę . Od razu mówię,że oczywiście nie chcę kupować nowego katalizatora za 1zł + ziemniaki na obiad do niego gratis. Wiadomo,że nie o to chodzi... szanuję markę i to ,że oryginalne części są na prawdę trwałe i ogólnie nie tak źle się je kupuje tj cena-jakość bomba.Ceny jednak porównuję. OEM- tak ,ale do maxa tam gdzie najwygodniej/najtaniej mi kupować ). Zobaczymy...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...