Skocz do zawartości

Qubu666-Baja

Użytkownik
  • Postów

    466
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Qubu666-Baja

  1. Dzięki za konkretną odpowiedź. Muszę się uzbroić wiedzę,bo akurat w modyfikacji wydechu, to póki co jestem zielony,jak trawa na łące ;)

    Czyli musiałbym kupić kolektor i kata z modelu Leg. I,który będę patroszyć... o stan katalizatora ,to ciężko pytać sprzedającego i chyba trzeba będzie na ryzyk-fizyk kupować. To teraz pytanie... żeby samochód jeździł po takiej modyfikacji, to najlepiej by było kupić nowy katalizator do pierwszej generacji,żeby nie było problemów z mocą itd ,itp?

    Chodzi po prostu o względny P&P - (" ze starego musisz przełożyć flansze - łączenie do reszty wydechu" - tak zrobię).

    Mam takie pytanie: wiadomo,że katalizator się wypala ,zużywa,wiek też nie działa na + itd,ale czy od stania samochodu "na kołkach" koroduje? Pomijamy fakt ,że może być "przypchany" bo to ogarnę,jeżeli byłby dobry (czy myślisz,że to "partyzantka" i kombinować od razu z nowym katem?)

    Cóż... pozostaje szukać dawcy z całym kolektorem,a nie durszlakiem.Mówisz,że ogólnie to już raczej wszystko co się uchowało,to będzie jedna wielka dziura,czy jakiś cień szansy jest?.Najlepiej to będzie kupić osobiście,ale najpierw obejrzeć ten kolektor...  Potem kupić najlepiej nowy, (oryginalny?) katalizator do "jedynki" i robić potrzebne zabiegi o których napisałeś i melodia powinna zagrać ,mrucząc pięknie. ;)  Ps Jak coś, to mnie prostujcie w moim myśleniu,bo może podnietka zbyt wcześnie przyszła ;)

    Ps2. Kata to chciałbym mieć,bo wiesz... ja mam konfigurację eco/dziadko - 2.5 SOHC + AT - do jazdy zrównoważonej ( w miarę ;) ) ,ale wyostrzonego dźwięku boxera to mi brakuje...

  2. Mam do Was konkretne pytanie panowie.  Czy taki kombiak,jak w linku poniżej - Legacy I ,posiada taki sam kolektor ,jak sedan  Legacy I ,tym roczniku ?

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Subaru_Legacy#/media/Plik:1st_Subaru_Legacy_wagon_--_03-16-2012_rear.JPG.

    Chcę ,żeby pobulgotał mi ładnie wydech ,a  w poście o rasowym "bulgotaniu"  w SOHC, ze wszystkich opcji modyfikacji,które omawiano ,najlepszą dla mnie, będzie szukanie i podmiana na kolektor z pierwszej generacji.

    Muszę dokładnie rozpoznać temat, bo bez sensu gromadzić  w chałupie niepotrzebne kolektory i wkurzać się na siebie,za nietrafione zakupy...

    Ps Jeżeli ktoś ma gdzieś zdjęcie tego kolektora, to prosiłbym o wrzutkę . Kolektor jest jedną częścią,czy jest łączony z kilku? Pytam ,bo będę wiedzieć na 100% ,jak rozmawiać ze sprzedającym,kiedy go znajdę . Chodzi o to ,żeby kupić kompletny do Plug & Play (wiadomo... po zalecanym przygotowaniu/modzie do montażu)

  3. Cześć . Na dole masz opis mojej sytuacji (może coś trochę pomoże) . Koledzy z forum rozjaśnili mi łeb przydatnymi informacjami (zero bicia piany i konkretne odpowiedzi). Resztę przeczytasz  w poście... powodzenia.

    Ps jak już ogarniesz temat , to napisz "co i jak". Będę dopingować...

     

     

  4. w Warszawie mają używane części do Subaru (chyba tylko do Subaru) .Znam te miejsce z opowieści,bo głównie sam szukam części... Może ktoś podpowie, kto tam się zaopatrywał? też chętnie się dowiem,bo czasem jakąś pierdółkę się szuka,a tak to przekręci się do kogoś ,kto siedzi od lat w temacie i ten ktoś, w nocy, "na nos" sam odpowie co potrzeba i ma to,na półce/magazynie/placu (niepotrzebne skreślić)

    • Super! 1
  5. 2 godziny temu, BiP napisał:

     

    Są takie miejscówki i dni, że nawet najlepszy assistance nie pomoże:

    1/ 23 XII, noc, okolice Monachium. Czasy przedunijne, raczkujący internet. Upg w saabie, Niemcy łaskawie wezmą się za auto po nowym roku, ratował laweciarz z rodziny któregoś z pasażerów. Reszta przewoźników rzucała słuchawką, albo nie odbierała w ogóle.

    2/ Nowe auto ciężarowe do wywozu drewna. Marki litościwie nie wspomnę. Wysypała się skrzynia automatyczna 2 km od drogi publicznej. Serwis się wypiął, niezależny po negocjacjach zajmie się po południu i pod warunkiem wyciągnięcia na asfalt. Naprawa chyba z tydzień.

    Kurcze... pierwszy przypadek  pech  . Dobrze,że ktoś pomógł    (taka "rózga" od życia, przed świętami... :/ )

    nr2. to już w ogóle jakiś niepojęty kosmos. Nowy ciągnik i się wypieli... oh MAN!?! (też przed świętami to się stało?)

    Ps Co do assistance, to osobiście nie mam dobrych wspomnień. (Ciekawe ,jak Wy macie) . Mówimy o za granicznych wojażach i przygodach.Ciekawe jak w Polsce firmy pomagają(Ja w razie "W" mam prywatny kontakt)

    Ps2 W Szwecji assistance luzuje w nocy (duża firma) . Dzwonienie,rozmowa itd co Ty... trzeba rozkraczonym czekać do rana . Po podjętych swoich działaniach 1h i temat był ogarnięty. Bezpiecznie  i dalej w trasę...  (Doświadczenie było, tylko z jedną firmą,ale "najpoważniejszą" wg mitologii)

     

  6. O widzisz i to jest informacja. Ja czasem muszę np wyskoczyć na drugą stronę Bałtyku.  Cała logistyka ściągania samochodu,czas oczekiwania na lawetę, stanie gdzieś na autostradzie(np w nocy) wtedy da popalić... Nie wspominając o niezałatwieniu jakieś ważnej sprawy,czy zawalenie roboty etc.

    Jeszcze jak po "naszej stronie" samochód się rozkraczy, ok... rybka, bo ktoś zawsze w kilka godzin dojedzie do Francji,czy Raichu.

    Wiadomo... w moich opisach nie chodzi o to ,żeby nastrajać ,straszyć itd,ale luz na głowie to podstawa ;)

    Ps. Lepiej chillować z zimnym piwkiem, po trasie i oglądać przez okno swój samochód z myślą ("no... i znowu kobyła dowiozła do celu bez przygód")

     

  7. 26 minut temu, Przemek Chudzik napisał:

    Total prawie 7 klocków wow, bryka teraz jak nówka :P

    Jestem zadowolony ,bo mam spokój w czaszy. Przebieg 0 km (w sumie w mojej wersji to mil ;) )

     

    25 minut temu, maciuo napisał:

    Wg mnie nie warto robić na zapas. Jak zacznie się pocić to zdążysz a tak to nie ma co na siłę szukać sobie roboty- chyba że masz zbędne 3k w budżecie tym bardziej że rozrząd świeżo robiłeś. Poza tym nie w każdym leci tak samo i jaką masz pewność ze już kiedyś nie było robione chyba ze auto od nowości znasz... 

    To jest racja.

    Jeżeli chodzi o mój samochód to nie był wcześniej traktowany z miłością i było widać (i słychać) ,że coś się "kroi" . U mnie dochodziło to ,że uszczelniacze nie spełniały swoich ról i lało się po silniku, smród oleju itd . Szykowała się afera i ogólnie praca nad tym silnikiem.

    Ogólnie to chyba trzeba powiedzieć tak... Jeżeli jeździsz w dalekie trasy i byczka ma być pewna,a Ty spokojny (teraz na czuwaniu jeździsz) ,a jesteś przygotowany na wydatek, to fajnie zrobić,bo nie będzie stresu z lawetami , "załatwienia" silnika i wyższych kosztów. No i przy okazji dowiesz się o stanie silnika,co też daje spokój.

    Jak jeździsz "wokoło komina" to bym nie robił,bo zawsze zareagujesz i do domu dotrzesz.Szybko na lawetę i fru, do domciu. Tak  w promieniu do 100-150km od miejsca zamieszkania ,bym się nie przejmował. Numer do chłopaków z lawetą w telefonie mieć w razie czego i po kłopocie.

    Ps daleko jeździsz samochodem? lokalnie? po Polsce ? za granicę?

     

     

  8. Jasne ,że powiem :) .Nie ma co być tajemniczym ;)  Robota (sam nie robiłem ,bo nie mam warunków u siebie na rozbieranie silnika) +  wał - dziewica + panewki + full uszczelnienie (UPG i cała reszta) + olej + filtr + jedna korba  nówka + tłok nówka (wersja US - ciut droższa) + pierścienie. Total to 6850zł (robota robiona " na papier" ) . Rozdzielając tematy:

    -robota 2800zł (wyciągnięcie  wsadzenie silnika + naprawa )

    -graty 4000zł coś koło tego. Głównie OEM. Pierścienie Hastings i panewki  (firmy nie pamiętam)

    Całość bez rozrządu, ponieważ 4 miechy wcześniej wstawiłem komplet

     

    Po zrobionym silniku mam luz na głowie, uszczelka pod głowicą jest nóweczka jednowarstwowa. Silnik elastyczny, skrzynia biegów odciążona.Silnik z zewnątrz czysty, w środku zero nagaru.

    Ogólnie pierścienie były zapieczone , ktoś przede mną o oleju, to tylko chyba o "Kujawskim" przy zakupach pamiętał.

    Ja powiem ,że za 3000zł  masz wiedzę, spokój i niższe koszta ,niż jak na "ryzyk" będziesz czekał . Szkoda silnika,nerwów i pieniędzy.

    Ps 3000zł to rozumiem,że kompletna wymiana uszczelki i oględziny silnika itd itp?

    • Lajk 1
  9. Ja ze swojego niedawnego doświadczenia mogę powiedzieć,że jeżeli jesteś przygotowany finansowo, to idealnie będzie porobić w silniku oględziny itd. UPG wymienisz... Gdybym był zapobiegliwy (tak jak Ty) to wymieniłbym co trzeba w silniku i może nie trzeba by było kupować nowego wału i tłoka ,a to już ponad dwa klocki by zostały na inne części.

    Tak  wymienisz co trzeba,to masz spokój na głowie (bezcenne) i pewny samochód. Jak długo planujesz jeździć samochodem, to nie zastanawiaj się ,bo tak jak mówisz... i tak bomba tyka ;P  

  10. wszystkie komponenty muszą mieć "Homelink", bramy przesuwne, furty,bramy garażowe,piloty itd.  Gdzieś widziałem sterownik ,nowy z "Homelink" za około 130zł czy coś takiego )oczywiście do kupienia w Polsce, także jak ktoś chce się bawić z tym lusterkiem ,bramami itd to jest to spokojnie osiągalne . Widziałem gdzieś na YT wypowiedź polskiego sprzedawcy i powiedział,że już niektóre firmy (te z wyższej półki) mają  bramy obsługujące wiele systemów (takie combo),dlatego,że dużo ludzi sprowadza samochody z USA i pytają o tego "Homelinka" . Co do standardów USA to nie wiem :/ nie chcę bzdur gadać (musiałbym się wgryźć w temat)

     

    Tu link poglądowy

    https://allegro.pl/oferta/sterownik-2-kanalowy-homelink-do-napedu-bramy-7657062333

    Specyfikacja techniczna

    • zasilanie: 12-24V AC/DC
    • pobór prądu: 10mA (przekaźniki wył.)
    • wyjścia/Wyjście: 24V-1A (przekaźniki NO)
    • częstotliwość: 433.92MHz (modulacja ASK)
    • czas pobudzenia wyjścia/wyjść: 1s

     

     

    co chcesz to podpinasz,ale na 3 "domki" no to już wyjdzie 260zł,ale co tam... naciskasz trzeci "domek" i takie numery można robić... iluminacje ,czy inne cuda np ekspres do kawy. Wchodzisz do chałupy a tam kawka już czeka ;D

    • Super! 1
    • Dzięki! 1
  11. Homelink to system nadajnik-odbiornik   np pilot do bramy garażowej ---> sterownik do otarcia bramy garażowej , wjazdowej itd itp

    No i bajer polega na tym,że programujesz guziki w lusterku (ikony "domek")  np pierwszy "domek" brama wjazdowa, 2 brama garażowa, 3 jak masz fantazję to możesz podpiąć iluminację tj jakieś lampy odpalające się kaskadowo ,kiedy będziesz podjeźdżać długą drogą do garażu (jak na pasie startowym) - to moja fantazja,ale rozwiązań tysiące.

    Jak zaprogramujesz te "domki" , to piloty do szuflady, bo lusterko jest twoim pilotem do uruchomiania 3 opcji , wszystko skonsolidowane. Czysto , pięknie i nigdy nie zapomnisz o pilotach (i nie będzie tony plastiku przy kluczach)

  12. Nie przejmuj się... ja to szukając "pierdół" do swojej furmany to już całe spektrum "aparatów" od części przerabiałem tj. od pasjonatów marki ;) (pozdrawiamy... :D tych na szczęście najwięcej  ;) ), do  totalnego buraka- ten też obrażony,że musiał telefon odbierać itd (na szczęście jeden ,ale taki cham,że aż miło ;P ) .  Od znawców tematu (jeżeli chodzi o wartość części) , do fantastów co krzyczą takie sumy ,że przebijają swoimi "używkami" ceny z ASO ;P  .  Spoko ziomek był w Lubinie. Najpierw dystans, potem pogadaliśmy ogólnie o motoryzacji , potem o swoich ex furmanach i teraźniejszych,a na końcu to już takie ceny dawał,żebym tylko dobrze odbudował sobie bryczkę na oryginałach (np kompresor igła totalna chyba 70zł- ktoś chyba przed odstawieniem na kołki kupił nówkę oryginał itd ,itd  naklejki , sprzęgło itd miód) . To samo gość z Florydy. Luzak i sam "Baja" jeździ , więc też pogawędziliśmy i ceny super.Lampy (u mnie to rarytasy,a za 300zł -za dwie) Dużo tych gości... Z doświadczenia jakoś mi wychodzi (bez gloryfikacji ),że jak pasjonat marki , to chłopaki ogarnięte i w temacie, trochę grzebią w swoim samochodzie(lub więcej niż trochę) ogólne zadowolenie i luźne kolano. Jak handlarz , to wiadomo... (nie mogę grać ostro "na zbicie", bo mam wersję USA) ,ale jak mam elementy z "europejczyka" , które podchodzą pod mój model 1:1, to się nie pierniczę i kawa na ławę (bo mam  do wyboru 10 i więcej Outbacków EU i z UK , które w Polsce stoją do rozkręcenia).

    Wracając do tego gościa i Twojego ogłoszenia. Ja nie dzwoniłem tam,ale atakuj... zobaczysz jakie  będzie podejście. Jak coś to powodzenia i pisz,czy się udało normalnie dopiąć temat.

     

  13. 2 godziny temu, pysiek2247 napisał:

    nie rozumiem - wypuscic klienta ze slizgajacym sprzeglem bo moze sie ulozyc ....:))

    Trzeba wiać od "muzykantów". Dobry fachura ma wąską specjalizację, nie spieszy się, trzyma ceny,ma kolejkę samochodów po horyzont,a na placu stoją lepsze fury.

    Znawca marki podczas opisywania usterki przerywa klientowi w pół zdania i mówi "standard w tym modelu, nic groźnego, część zamówię, widzimy się na wymianie za 3 dni w piątek o 8:00"

    (Taki gość nie słucha modlitwy        "Panie... ,a taniej by się nie dało?")

     

    Wracając do sprawy ślizgającego się sprzęgła. Dobrze,że już koniec i sprawa zakończona,bo spokój to podstawa :)   Gratulacje,bo zdiagnozowałeś sam samochód i spokoju Tobie nie dało. Dopiąłeś temat do końca.

     

    Ps a co z komputerem? szaleje coś?

  14. Aktualizacja:  Poczekałem cierpliwie od 22.11 do 30.12 ,ale silnik chodzi jak pszczoła. Samochód już gotowy, jeździłem. Silnik elastyczny, kultura pracy się poprawiła .

    Wymienione:: Wał, jedna korba, pierścienie, uszczelki/uszczelniacze, panewki ,czujnik ciśnienia oleju.

    Robota wyciągnęła się w czasie ze względu na oczekiwanie na tłok (święta  też były ) , który dla wersji silnika ej251 165hp ver. US,  nie był do dostania "od ręki" . Różnił się od standardowego do "europejczyka"  i tu mamy kolejne ,niewidzialne różnice między US vs. EU. Pocieszające,że różnica w cenie tłoka EU i US , po "ściągnięciu" nie uderzyła po kieszeni.

    Reszta części była standardowa i "na stanie"

    Problem na lata z głowy... silnik przebieg  "0 km "- w sumie mil (bo tak wyskalowany budzik )

    Dzięki za wszelaką pomoc i konkretne ,rzeczowe odpowiedzi na moje pytania

    W dniu 4.11.2019 o 19:37, mirasek napisał:

    Konkretnie to wióry z panewki/panewek, nie słychać jeszcze terkotu w okolicach 3000 rpm po rozgrzaniu? Niestety lepiej nie będzie, możesz go skończyć albo nie czekać i naprawić.

    Wszystko się sprawdziło :)  (kulturalnie, szczerze i w punkt co doceniam).   Miało być ratowanie ,ale silnik się skończył,a to wszystko z powodu panewek... ;) 

    Ps silnik na nowy rok zrobiony .Teraz czas na kolejne pozycje z listy zadań...

    Ps2. Plusem akcji silnikowej ,jest to,że w końcu trafiłem do prawdziwego fachowca,który "nie bije piany" i swoją pracą pokazuje jakość tj kontakt wzorowy, rzeczowy ,konkretny, terminowy,wiarygodny, pasją do motoryzacji, mający umiejętności  (nie epatujący tym) .Stanowisko pracy czyste i coś co bardzo lubię.

    Czuć w miejscu pracy atmosferę pracy.   Kontakt od GC8 (wielkie dzięki) .  Ps Województwo Lubuskie uratowane :) i co najważniejsze ma poziom :]

     

    • Super! 6
    • Dzięki! 1
    • Lajk 1
  15. 4 godziny temu, Czlapus napisał:

    Odblysnik wyglada jak nowy :)

    Lepiej i taniej wymienić ewentualną żarówkę, niż lampę ;) Wiesz... ja bym kombinował jeszcze w stronę przyśniedziałych styków . Warto to sprawdzić ,nawet profilaktycznie, nic to nie kosztuje. wyczyścisz styki i miernikiem sprawdzisz jak tam sytuacja wygląda.

  16. sie ma. Jakiś gościu  w PL ma na części i nawet w miarę,jak na takie cacko znośnie cenowo było .Motor 5 i pół badyla .reszty cen nie pamiętam. Co ten silnik warty, to ciężko stwierdzić. reszty cen nie pamiętam,ale jak znowu mi się uda znaleźć ogłoszenie, to wrzucę link. Pamiętam,że jeszcze chyba cały,nierozkręcony stoi (czerwony). Co najlepsze... widać,że "wychuchaniec" i szkoda go rozczłonkowywać,ale pewnie coś "gruchneło" i koszta naprawy kogoś przerosły.

    Aktualizacja

    https://www.facebook.com/groups/CzesciDoSubaru/

    zjedz na dół i gotowe (może też go wykukałeś i chcesz go ratować ? hmmm? :) ) Fajnie by było...

  17. pokombinujesz i pójdzie bez problemu. sprawdź na zderzaku z jakiego materiału to zrobili,zakup takie spoiwko i fru... pójdzie. lutownicą do elektroniki możesz nawet wtopić przygotowane wcześniej, odpowiednie grubością, obrane z izolacji przewody-drut, nie "linka" (ukształtuj je na wzór zszywacza biurowego),zatop od wewnątrz w miejscu pęknięcia. Jest to opcja "taniocha totalna,bo muszę szybko i robić tym, co pod ręką",ale też uzbroisz solidnie te pęknięcie. W sumie wybór już raczej dokonany,co do metody, więc powodzenia w działaniu.

  18. "Jak masz problem z masą, to "grzej" do ASO"

     

    Dobrze przetrzep allegro, olx, bo ja szukam ładne boczki do swojej maszyny (ostro szukam) i ktoś w Polsce na 100% miał Outbacka z takim cackiem. Była to chyba dziewczyna z Bydgoszczy ,a ten gadżecik był również na ciemno zielonym Outbacku. (jak znajdę ,to wrzucę link)

    Jeszcze macie do kompletu chlapacze oryginalne z napisami "Outback" - rarytas,

    (ale idzie szybciej znaleźć niż do "Baja")

     

  19. To jest takie cacko

    koleś mówi,że wiązka jest ;)  ,pod "plug & play" .Jak u mnie będzie to się sprawdzi (jeszcze nie rozbierałem podsufitki)

    Lustro się sciemnia automatycznie.

    Pytałeś jak działa. Nie chcę w błąd wprowadzać,bo nie wiem (jeszcze nie sprawdzałem "co i jak")

    Myślę,że to tylko zwykły kopas z garstą elektroniki i wyświetlaczem " wschód, północny wschód, itd"

    Ps jak będę miał konkretne info , to się podzielę.

     

    Jak dla mnie hit,bo można "wprogramować" pilota od bramy,garażu do tego lusterka ;) Dobre... (nie wiedziałem)

     

     

    Poniżej wątek o systemie "Homelink",który jest w tym lusterku  (jak robić karuzelę, to na całego... ,a co... należy mi się ;P )

     

     

    Tu kolega z Forum walczył i się udało...

    Ok panowie... oprócz tego na jakiej zasadzie działa kompas,to wszystko jasne. (sprawdzę na stronie GENTEX)

    Z tego co wiem. Lusterko  jest firmy GENTEX i pakowali je do przeróżnych modeli samochodów. Numer seryjny np H501SAG100 jest więc "dopisany" .

    Lustro  jest fotochromatyczne. Są opcje z "Homelink" i bez.  Ogólnie z tego co patrzyłem, to w Polsce jakiś optymista podał radosną cenę 499zł, za używane i niekompletne (brak maskownicy na kabel). Na szczęście jest wolny rynek i może się ktoś ,kiedyś skusi...

    Z US z podatkami ,cłem itd cena pół z tego ,co u optymisty. Opcja możliwa, do fajnej zabawy,szczególnie,że tych lusterek w US jest jak marchwi na targu.  Takie ,owakie, tańsze, droższe, kompletne , niekompletne, stare ,nowe. z "Homelinkiem" lub bez

     

    Nowe,zdobyte info jest takie, że mało popularny poza US "Homelink" spokojnie  można spiąć z w pełni działającym, nowym sterownikiem za około 130zł

    (ale nie jest to technologia NASA, więc u niektórych producentów gadżetów do bram, można sparować "od strzała",bez kombinacji )

     

    Kolejne info

    "Elektroniczny system kompasowy zawiera obwód czujnika magnetycznego posiadający co najmniej dwa elementy 
    czujnikowe do wykrywania prostopadłych elementów wektora pola magnetycznego Ziemi. 
    Obwód przetwarzania jest sprzężony z obwodem czujnika w celu filtrowania, przetwarzania i obliczania kursu. 
    Obwód przetwarzający może określić, czy w sygnałach wyjściowych odbieranych z tego obwodu czujnika 
    magnetycznego jest za dużo szumu w zależności od względnej siły wektora pola magnetycznego Ziemi. 
    Obwód czujnika magnetycznego może zawierać trzy elementy wykrywające pole magnetyczne zawarte we 
    wspólnym zintegrowanym pakiecie mającym wiele wychodzących z niego przewodów do montażu na płytce drukowanej. 
    Elementy pomiarowe nie muszą być prostopadłe do siebie, równoległe lub prostopadłe do płytki drukowanej. 
    Elektroniczny system kompasów szczególnie dobrze nadaje się do zastosowania w zespole lusterka wstecznego pojazdu." - 
    Tłumaczenie z gugla,więc może lekko być niezrozumiałe,jakby słuchać kogoś mówiącego "na cyku"  . 
    Zasada działania kompasu "harcerska" 

    Ps zrobię operację " Bieszczady 2020" i znajdę te lusterko...

     

    
     

     

    • Super! 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...