Będąc w Beskidach (Lanosem) zatrzymałem się na podjeździe do restauracji, ale takim pionowym, wąskim na jedno auto i z zakrętem zza którego nic nie widać. Spróbowałem (tryb S#) raz, drugi i stwierdziłem , że za trzecim to już przypalę sprzęgło. Grzecznie wycofałem się do tyłu. Dzidy nie dało się zastosować ze względu na ostry zakręt i kompletny brak widoczności co za nim jest. Ale co ja tam umiem, STi dopiero oswajam, XT AT śmignąłbym nawet nie zauważając trudności
Tak, AT ma przewagę w terenie.
Dlatego uważam, że najlepszym Forkiem na wyprawy i poznawanie świata (jeśli komuś nie przeszkadza spalenie) jest SG XT AT !!!
Prędkości przelotowe więcej niż zadowalające, a ideą poznawania/zwiedzania ciekawych i odległych miejsc nie jest taplanie się w błocie i jazda w baardzo ciężkich warunkach.
Słabo jest zepsuć auto 3500km od domu.