Skocz do zawartości

Guliwer

Użytkownik
  • Postów

    1888
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Guliwer

  1. No jak nie, jak tak. Tak samo jest na poczcie: zmiana oferty czasopism, książek, brak prezerwatyw itp.

    p.s. załączyłem treść e-maila od osób decyzyjnych do pracowników stacji paliw Orlen - na Lotosie podobno już były zmiany.

  2. 2 godziny temu, aflinta napisał:

    Moje pytanie, to gdzie zdefiniowany jest zakres wsMASTER? wsPRODLIST widzę, na liście obok, ale wsMASTER już nie.

     

    Godzinę temu, Korton napisał:

    tez obstawiam wsMASTER. Skoro ci to wcześniej działało to nie skasowałeś tego obiektu, albo zmieniłeś nazwę?

    Na pewno macie rację: niestety zrobiłem kopię bazy, starą nazwałem inaczej (2018 backup), nową jak starą (2018). Z nowej wyciąłem Master i wstawiłem ze starej, bo rozjechał mi się jeden z suwaków. Teraz suwaki są OK, ale sypnęło się VBA.

     

    - gdzie i jak powinien być zdefiniowany Master?

    - czy mogę wrócić po takiej manipulacji do działającego VBA w nowej, skopiowanej bazie?

     

    Zapraszam na kawę z wkładem :D

  3. Autor nie odpowiada (4 lata temu, inna firma). Wrzucam projekt i screenshot - tak jakby program stracił łączność z arkuszem Master:

     

    Option Explicit

    ' maskuje formułę =VLOOKUP
    Public Function Vlookup(szukana_wartosc As Variant, tabela_tablica As Range, numer_indeksu_kolumny As Long, Optional przeszukiwany_zakres As Boolean)

     

        Dim returnValue As Variant: returnValue = Application.Vlookup(szukana_wartosc, tabela_tablica, numer_indeksu_kolumny, przeszukiwany_zakres)

     

        If IsError(returnValue) Then
            Vlookup = vbEmpty
        Else
            Vlookup = returnValue
        End If

    End Function

     

    Sub NoweCechy()

     

    Dim r As Integer

     

    For r = 3 To 4000
       
       With wsMASTER
        
        If Not IsEmpty(.Cells(r, 10)) Then
        .Cells(r, 11).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 2, False)
        .Cells(r, 13).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 3, False)
        .Cells(r, 14).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 4, False)
        .Cells(r, 15).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 5, False)
        .Cells(r, 16).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 6, False)
        .Cells(r, 17).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 7, False)
        .Cells(r, 18).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 8, False)
        .Cells(r, 19).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 9, False)
        .Cells(r, 20).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 10, False)
        .Cells(r, 21).Value = Vlookup(.Cells(r, 10), wsPRODLIST.Range("A:L"), 12, False)
        End If
        
        End With

     

    Next r

    End Sub

     

    image.png.126d96b69d6fbc4ce9d6708848fc31dd.png

     

    NoweCechy.jpg

  4. Postaram się dobrze opisać mój problem: od czterech lat pracuję na bazie w Excel i mam napisaną procedurę w Visual Basic. Dzisiaj coś padło i tak jakby VB w ogóle nie działał. Tzn. w VB wszystko jest jak było, ale nie działa funkcja w arkuszu głównym.


    Mówiąc ściślej, znienacka wyskakuje mi okno:

    Clipboard01.jpg

     

    Wszelka pomoc mile widziana

  5. Część 5: Podchody.

     

    Po powrocie w domowe pielesze, pierwszą rzeczą jaką zauważam, jest wypucowana Najjaśniejsza. @Sabaru zaprzecza, jakoby miała coś z tym wspólnego, po czym zagląda do garażu i zauważa, że Lazurek wciąż nie ma siostry, a może cioci, a być może babci. Uspakaja się widząc z powrotem walizkę, bo znaczy to, że nie byłem w kasynie, w domu publicznym, na lumpach itp. Nie ma co owijać w bawełnę, zaczynam wszystko po kolei opowiadać.

     

    W momencie gdy doszedłem do Gin Hayate, ku mojego zdziwieniu, oczy @Sabaru się zaświeciły. Zatem zaznaczam od razu, że jakby co, to będzie MÓJ samochód. Ze Sprzedającym temat niby jest ugadany, ale wciąż nie jestem do końca pewien, czy już mogę czuć się nabywcą. Co więcej, czy tego naprawdę chcę.

     

    image.png.0d1294a392407e86d3746d5fa63d6120.png

    Fot. www.amazon.com / www.innerdawn.in

     

    Zdobywam trzy kolejne sprawności: [MJN], [SJSTP] oraz [MDKS]. Powoli dociera do mnie, że z perspektywy czasu, całkowicie ten proces rozumiem. Z całą pewnością tak samo sprzedawałbym samochód z Duszą, który byłby częścią mnie, i w który włożyłem mnóstwo serca.

     

    Nie da się jednak ukryć, że przez dwa miesiące czułem się nieswojo, nawet po wpłaceniu zadatku. Być może ten czas był potrzebny, żeby obie strony nabrały do siebie zaufania i pewności, że projekt będzie kontynuowany. Jest to specyficzna gałąź motoryzacji i trzeba być 100% pewnym, że się tego chce, że trzeba będzie zrobić wiele rzeczy, ponosić wyrzeczenia i wkładać w „puszkę” jak w skarbonkę. Ale czyż właśnie nie są to pozytywne emocje? Czyż nie jest warto za nie zapłacić? Dwa razy tak. Z drugiej strony Sprzedający musi mieć pewność, że samochód nie będzie upalany, nie zostanie oklatkowany, pocięty na części itp.

     

    Jednakże z dalszym biegiem dni, zamiast czuć przypływ mocy, czuję jakby ktoś podcinał mi skrzydła.


    image.png.f19b3c70ea1196e187e6318564490bd4.png

    Fot. www.memy.pl / www.zalamka.pl

     

    Pewnie dlatego, że wciąż mam niezdefiniowane przeczucia i wątpliwości. Gdzie ta moja ułańska fantazja, odwaga, skłonność do ryzyka? Przecież nie mogła odejść w zapomnienie po 23 latach jazdy na motocyklach (i kilku latach przerwy).

     

    image.png.9e76473eeffd563a35e3272c9e1d454c.png

     

    Nagle coś słyszę!!! Podchodzę do Najjaśniejszej, która ponownie otrzepuje się sama z kurzu (mea culpa), staje wyprostowana, przeczesuje grzywkę i mówi…

     

    image.png.cc0f8ffc721eeabbf96ffb6cdd38dfa7.png

    Fot: „Houkago no Pleiades” movie

     

    Niestety, w tym samym czasie słyszę dzwonek telefonu i widzę znajomy numer na ekranie. Postanawiam poczekać z werdyktem Wyroczni i posłuchać Sprzedającego…

     

    CDN.

     

    p.s. jeśli ktoś już wie, co zbliża się do mojego garażu, niech wyśle odpowiedź na PW lub zamilknie do czasu jego pojawienia się :D O nagrodzie uczciwie pomyślę ;) Poprzedni Właściciel i wszystkie osoby z Nim związane nie mogą brać udziału w zabawie :P

  6. 29 minut temu, aflinta napisał:

    10 lat temu na forum był przytaczany obraz jak postrzegani są posiadacze imprez na wyspach brytyjskich.... nie idźmy tą drogą, rycerze ortalionu to nie jest grupa docelowa naszego forum.  

    Proszę, nie róbmy z igły widły. Ci, co byli 10 lat temu bywalcami, mówili, że 10 lat temu to było Forum. A na ulicy jak się spotkały dwa Subaru, to kierowcy się zatrzymywali, przybijali piątki, pogadali, wymienili numery telefonów itd. Z czasem pewna grupa Użytkowników się uszczelni lub podzieli na Imprezowiczów, Leśników itd.  A to, że Subaru może jeździć każdy? To już zmartwienie Dyrekcji :biglol:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...