No i doułpa. Sukces, ale nie całkowity. Bohaterski serwis zwrócił mi sztycę bez kapturka osłaniającego zawór do pompowania. Nic to, że zgubili - zdarza się. Ale twierdzili, że go nie było w momencie przyjmowania do serwisu. Oddałem całą sztycę ale bez osprzętu właśnie po to, by nie zgubili. Tej zaślepki nie demontowałem. W profesjonalnym serwisie spodziewałbym się raczej odpowiedzi: "Jesteśmy pewni że nie było, ale proszę poczekać - spróbujemy pomóc - coś się załatwi".
Odesłano mnie z serwisu do sklepu, w którym zrobiono oczy jak jaja sadzone, że coś takiego można chcieć kupić. A klientem sklepu jestem stałym, wiernym i zadowolonym. Pierwsza usługa w serwisie i mała wtopka; termin i zgrzyt przy wydaniu. Ciekawe ile by to trwało, gdybym zgłosił na gwarancji (termin nie upłynął, ale uważam że to ciężka eksplo uszkodziła sztycę, a nie wada fabryczna)
Plusy: obsługa miła i grzeczna, zapłaciłem mniej, niż powiedziano wcześniej (nie wiem, czy to rekompensata za cap do zaworu - jeżeli tak, powinni zaznaczyć )
PS
Cap jest taki jak do zaworów KS Suspension, lub zaworów amortyzatorów Fox. Gdyby komu zbywało chętnie przygarnę. Kapturek do zastosowań w tulei, więc bez radełkowania na palce, ale z wycięciem na "śrubstak" (lub śrubociąg, jak mawiała moja Babcia) płaski.
Tymczasem zabezpieczyłem zagiętą rurką termokurczliwą.