Skocz do zawartości

Boombastic

Użytkownik
  • Postów

    490
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Boombastic

  1. Każda marka w przeszłości miała jakiś wyróżnik. Czy to design, czy też pewne rozwiązania techniczne, czy historię powstania lub sukcesy sportowe. Sam sobie poniekąd odpowiedziałes na pytanie. Nie ma szyb bez ramek, nie ma kurnika, są silniki diesla, nie ma sukcesów sportowych, legendarny kierowca nie żyje, napęd poszedł w kierunku haldexa, zamiast manuala mamy CVT (który może zastąpić przestarzała planetarkę, ale nie manuala), moc jest taka że słabsze o 60 KM BMW X1 ma takie same osiągi jak 240 KM Subaru, a 245 KM w BMW miażdzy Subaru, a było kiedyś odwrotnie (znaczy się Subaru miażdżyło konkurencję). Ze starego Subaru został tylko bokser. A wydech koroduje a buda się buja na boki (III gen.). Czy mamy się tym przejmować? Pewnie nie. Jak dla mnie to jest tylko takie małe hobby. Jednak niesmak pozostaje jak kolejna ulubiona marka idzie w kierunku bezpłciowości.
  2. Skodą coś w rodzaju 1000 mb jeździłem jedynie jako dziecko. Tyle tylko że ona ważyła do 800 kg i osiągała 120 km/h. A wspólczesne auta ważą 2 x tyle i jadą też 2 x tyle i bez dodatków w postaci wspomagań byłoby cięzko utrzymac to na drodze. Z przełomowych rozwiązań wymieniłbym wzmocnienia karoserii, szczególnie bocznych drzwi, kontrolowane strefy zgniotu oraz wprowadzenie poduszek. Do tego wtryski zamiast gaźników (choć sportowe amerykańśkie klasyki zostawiają jednak na gaźnikach). Inne rozwiązania nie były już takie przełomowe. Nie piszę o klimie czy elektrycznych szybach bo to są rozwiązania z lat 50-60-tych z USA. ALe to wszystko dotyczy lat ubiegłych. Teraz wynalazkiem jest działająca nawigacja oferowana za kilka-kilkanascie tysięcy zł 9co jest chore), wejście na iphona (niedoczekanie bym jeszcze z tego powodu zmieniał telefon) czy zmieniający sie kolor podświetlenia deski rozdzielczej. Konstruktorzy widać drepczą w kółko, bo przełomów nie widać w seryjnej produkcji.
  3. Ja tam się do Malucha nie zmieściłem
  4. Ależ ja doskonale wiem o czym ty piszesz, ale doświadczenie podpowiada co innego: jakość dróg tych pośledniejszych jest często słaba przez co jedziesz wolniej. Jedziesz wolniej - masz więcej czasu na reakcję. A i tak nigdy nie możesz być pewnym czy nagle ciągnik nie wypadnie z pola, nie pojawi się pijana grupa młodzieży w 25 letnim Passacie czy Golfie, czy też rowerzysta nie zatoczy ci się wprost pod koła, itd. Gadżet fajny, ale czy niezbędny jak wspomaganie hamulców czy kierownicy?
  5. Szczerze wątpię. Jednak świat idzie do przodu i ludzie nie chcą już takich kompromisów jakie były w tym aucie. Przecież mamusia wioząca dzieci do szkoły mogłaby się zabić w takim szybkim samochodzie i kto to widział by w dobie poprawności ekologicznej chlać tyle benzyny i tak rwać do przodu. To jest to bez czego nie możesz żyć? Tak szybko jedziesz że nie masz czasu obserwować zegarów i musisz mieć wyświetlane informacje na szybie? Nie widzisz pieszego na drodze? Nie potrafisz zaparkować? Wycieraczki ze spryskiwaczami to miała moja dziewczyna w Peugeocie 405 20 lat temu. To chyba ja jestem jakiś już mało współczesny. Chociaż jak już w motocyklach wprowadzono automatyczne skrzynie biegów (nie w skuterach a w motocyklach) to pewnie wprowadzą także wysuwane boczne kółka by biedny motocyklista nie upadł jak się zatrzyma na światłach, bo może zapomnieć o grawitacji. Mi brakuje tylko jednego - wentylowanego fotela kierowcy z mozliwością regulacji w wielu płaszczyznach.
  6. Wprawdzie był taki okres ale teraz producenci poszli w kierunku marek budżetowych typu Dacia. Chevrolet czy Skoda oraz zaczęli wprowadzać modele budżetowe (Honda City, modele Renault, znowu Skoda, nawet VW i inni). A co się okazało? Przecież marki budżetowe miały być głównie oferowane w krajach rozwijających się a tu nagle na Dacię trzeba było czekać wiele miesięcy. Być może kryzys, być może właśnie część ludzi doszła do wniosku że po kiego grzyba całe to morze wodotrysków i to mało przydatnych, że wolą jednak auto prostsze i tańsze. Na przestrzeni ostatnich lat można zauważyć że auta ani nie zaczęły się lepiej prowadzić, ani nie wzrosły ich osiągi (moim zdaniem raczej spadły - ekologia), ale wzrosła jakość wykończenia wnętrza. Dawno, dawno temu, jak ktoś miał auto z górnej półki to był to absolutny kosmos w porównaniu z typowymi autami dla ludu. Wspomaganie, elektryczne szyby i lusterka oraz klima to był po prostu luksus. A teraz? To jest standard, mało tego, nawet w prostszych modelach można zamawiać gadżety dostępne do tej pory tylko w autach luksusowych. Ale przecież trzeba wprowadzać ciągle nowe rozwiązania, potrzebne lub niepotrzebne nowości byle tylko sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać, każdego roku niby nowy model (marketing czuwa). Ale czy wprowadzono w ciągu ostatnich kilku lat na rynek coś rzeczywiście tak nowego i unikatowego czego zazdrościcie w swoich pojazdach? Mi nic takiego nie przychodzi do głowy, a jedynie widzę kierunek projektantów taki, że kierowca to debil i będziemy za niego prowadzić auto, parkować, skręcać, pilnować czy hamuje albo zahamować za niego, pilnować czy patrzy w lusterka i czy zwraca uwagę na martwą strefę. Przepraszam, ale mi to jako wieloletniemu kierowcy uwłacza. Akurat te rozwiązania wynikają głównie z "ekologii" a nie oczekiwań klientów. Po wielkim sukcesie nowoczesnych silników diesla przyszło otrzeźwienie że ktoś tu został wydymany, bo byle naprawa zżera wszystkie oszczędności.
  7. A moim zdaniem niczego nie poprawią, bo gdyby chcieli poprawic to nie czekaliby do V generacji czy też liftingu IV. Po prostu tak ma być i już. Chcesz komfortu - kup model wyższy. Tylko jak na samochód chyba rodzinny bez wylotów powietrza na tylna kanapę to już przegięcie na maxa, o innych udogodnieniach nawet nie wspomnę.
  8. Ja bym nie użył aż takiego kategorycznego określenia że jest słaby, bo slaby nie jest. Jest mocno inny od II gen. i nie każdemu to odpowiada. Jak będziemy porównywać do, moim zdaniem, nieudanej III gen. to zawsze będzie lepszy. Forka II gen. przyrównano już do XP, III gen. to Vista a IV gen. to W7 i to moim zdaniem jest bardzo trafne zestawienie. jest jeszcze druga sprawa. Obecni lub byli właściciele II gen. być może dochodzą do pewnego średniego wieku (jak ja) i zaczynają się zastanawiać nad dalszym kierunkiem wyboru auta. Z jednej strony chciałoby się dalej jakieś szybkie i bezkompromisowe auto ale z drugiej strony te kompromisy zaczynają już ciążyć, bo chciałoby się też tej odrobiny luksusu w postaci np. wyboru fajnej tapicerki, ogrzewania i klimatyzacji tylnej częsci auta czy też wbudowanych ekranów w zagłówki z jakimś odtwarzaczem by dzieci się nie nudziły w czasie jazdy, czy o zgrozo - dobrze działającej nawigacji. Do tego zaczyna dochodzić pewien głos rozsądku, że w tej częsci świata to jedynie w Polsce można tak bezkarnie łamać przepisy dotyczące prędkości i czy naprawdę jest potrzebne te ponad 200 KM? A z drugiej strony dylemat jak już wcześniej pisałem - skoro mam teraz auto 270 KM to przesiadać się do wolniejszego i słabszego? A czy nowy Forek spełnia te oczekiwania? Słabo.
  9. Chyba jedyny co mnie rozumie. Gdzie są ci starzy fani tych aut?
  10. A dostanie wezwanie do sądu czy wyrok zaoczny jak to się zdarza?
  11. Tak to odebrałem i dlatego czekam na ciąg dalszy. A uwagę negatywną kierowałem do autora tekstu z drugiej ramki. Poza tym piszący tam autor najwyraźniej nie zauważył rozwodu Imprezy z modelem STI WRX co jest stałą przypadłością dziennikarzy.. Ale to nie ja napisałem że spokojnie zmieści się tam drużyna amerykańskich koszykarzy. Otóż być może w jakiś sposób się zmieści, ale na pewno nie spokojnie i wygodnie, szczególnie na środkowym siedzisku. Autor chciał błysnąć jakimś ciekawym przykładem i większość mniejszych ode mnie ludków nawet by tego nie wyłapała, ale są niestety tacy co mają pewne trudności z ilością miejsca w środkach komunikacji i zwracają na to uwagę. Jakoś o klapie słusznie wpomniał, co równiez opisywałem wczesniej w swoich uwagach.
  12. Papier w Polsce dalej jest mocniejszy od żelbetu. Bo policjant jest wiarygodnym urzędnikiem państwowym dla sądu, niestety. Aby obalić słowa policjanta trzeba wyszukiwać dziury i nieścisłości w jego zeznaniach, wykazywać brak logiki następujących po sobie zdarzeń (sprzeczności), brak możliwości skutecznej obserwacji zdarzenia i inne. Ty zrób sobie notatki, bo pamięć jest ulotna. Dla policjanta będzie to kolejna sprawa z zatrzymań jakich zrobi setki czy tysiące od tamtego wykroczenia. Nie wszystko będzie pamiętać.
  13. Co na to poradzę że tak mi się kojarzy już z takim podtatusiałym panem z wąsem. A co dla starszych nastolatków? Z zewnątrz wygląda prawie jak Toyota Avensis która jest mistrzem nijakości. Za to wnętrze to już co innego. Nawet w obecnym moim aucie jak prowadzi żona to ja nie dotykam nawet kolanami przedniego fotela. Ale jak się zamieniamy to ona i każdy inny się męczy siedząc za mną. I to dokładnie sprawdzałem w tym nowym modelu - ile jest miejsca przy maksymalnym odsunięciu fotela. Dla mnie szału nie ma, choć różnica oczywiście jest. Ale pisanie o drużynie koszykarzy? Poza tym narzekanie na mały bagażnik to też lekka przesada. To nie Skoda, tutaj się ziemniaków nie wozi Ja dostaję zawsze białej gorączki jak na takich testach porównawczych dziennikarz przekonuje że wygrało jednak auto marki B, bo ma bagażnik większy o 50 l. No dziekuję za taki argument.
  14. Przepraszam bardzo, ale ten autor z drugiej ramki to chyba ma 1,5 w kapeluszu skoro wypisuje takie farmazony o drużynie koszykarskiej. Ja mam 2 m wzrostu (mógłbym ewentualnie piłki podawać) i jak wsiadłem przy odsuniętym przednim fotelu na maxa, czyli tak jakbym to ja prowadził to kolana mam wbite w oparcie, a wyciągnięcie stóp spod fotela przy wysiadaniu też nie jest łatwe, a mam tylko stopę 46. Już widzę tą drużynę, ale chyba marketingowców. I to ja niby nie jestem obiektywny. A sam artykuł nie wprowadza niestety niczego odkrywczego, trochę przepisanych danych, trochę tzw. bełkotu marketingowego. Ot, taka notatka biograficzna. Czekam na artykuły z praktyki użytkowania. Już sami forumowicze zwrócili uwagę na niedociągnięcia modelu.
  15. Ale jak cię wysuszą to pokazuje ci jednak dokładny pomiar i czas jaki upłynął od jego wykonania. No i suszarka ma legalizację i służy do precyzyjnego pomiaru predkości. A predkościomierz w samochodzie nie. Suszarka nie jest dowodem tylko wynik pomiaru. Tak samo samochód nie jest dowodem tylko wynik pomiaru prędkościomierza w radiowozie który zmierzył nieprecyzyjnie prędkość ale radiowozu. Niby jak mają wykonać w taki sposób pomiar prędkości podejrzanego skoro oni niby go gonili bo się nie chciał zatrzymać? Jeszcze nie widziałem skutecznego pościgu z prędkością podejrzanego.
  16. @@Izotom, Nie, nie każdy. Jakoś Forester I i II gen. nie musiały być wysokie, a zapewniały dosyć dobrą dzielność w terenie. Tak samo jest z XV czy nawet wspominanym już Evoque. To konkurencja wyciągnęła te auta w górę i Subaru poszło tą drogą. Ale do OBK to trzeba już wąsy zapuszczać Obstawiam że jednak nie będzie takiej wersji bo byłoby zbyt hardcorowe to raz, a dwa nastąpiłby kanibalizm modeli wewnątrz marki, bo ci co mieliby kupić Forestera turbo pewnie wybraliby bardziej sportowe XV. A bezpośrednia konkurencja Forestera nie ma mocnych silników, więc FHI nie będzie robić konkurencji.
  17. Dziękuję, ale sam mogę przeczytać folder reklamowy. To może napisz co ma wspólnego IV gen z II gen.?
  18. Rozpracowałeś mnie. Normalnie siedzę nocami, wymyślam bzdury, jadę do dilera i szukam dziury w całym bo nie stać mnie na zakup jedynego słusznego, wymarzonego przez wielu nowego Forestera. Swoją postawą staram się uprzykrzyć życie innym czytającym byle im tylko zohydzić ten cud techniki. Na dodatek pisanie na forum SIP to tak jakby pisać na pierwsze strony Onetu lub pisać najlepszego bloga w Polsce - miliony czytelników na pewno pozwolą mi się wybić ponad przeciętność, bo przecież nie stać mnie na to ponad przeciętne auto jak sam zauważyłeś. Brakuje tylko oskarżenia o pracę dla koreańskiej konkurencji.
  19. Eee tam, wolę wypad na zaśnieżone pola Wilanowa Znalazłem taką równą i mocno zaśnieżoną miejscówkę tydzień temu jak mnie rzuciło w te rejony do klienta (pod śniegiem ściernisko). Tyle frajdy już dawno nie miałem z jazdy. Głęboki śnieg czy błoto to auto idzie jak czołg, ale jedynki nie ma nawet co wrzucać, trzeba grzać od razu na dwójce. Nauka zachowania auta bezcenna. Nie dziwię się że jak mocno pada deszcz lub jak pada śnieg to kierowcy dostają rozwolnienia i wloką się 2-30 km/h skoro nie mają gdzie przetestować zachowania auta. Szczególnie chodzi o ośki. Jak kiedyś próbowałem szaleć na lotnisku na Bemowie starym Nissanem to auto dosyć łatwo się obracało, a Forester idzie bokiem i zaraz chce się prostować (znaczy się nie sam, trzeba mu pomóc, ale w moim odczuciu nie ma tendencji do obracania auta tyłem jak w ośkach - w końcu po coś jest to 4x4). A jak tam z wejściówkami na tor? Są jakieś stałe track days?
  20. Ja to chyba w innej części Ursynowa mieszkam bo mi trochę inne kilometry wychodzą (Kielce) PS. Nawet Radom ma mały tor, a Warszawa nic. Jeden z moich klientów wprawdzie coś mi mówił o planach budowy toru gdzieś w kierunku na Modlin, ale później nic o nim nie słyszałem. Może paru wściekłych przeniosłowy się tam, wyżyło i potem już spokojnie jeździło po ulicach Warszawy. Moja żona (fanka Top Gear) stwierdziła niedawno, że pewnie Ben Collins po zwykłych ulicach jedzie jak kapelusz, bo latał już takimi wózkami po wielu torach że nie musi niczego i nikomu nic udowadniać. Również nie widziałem szalejącego po warszawskich ulicach Dziewulskiego (wielii fan i uczestnik wyścigów), mimo że jego auta są niezmiernie charaktrystyczne (widziałem go raz w Atomie w kasku z Miga).
  21. Ja bym tam sięgnął, ale ja mam 2 m wzrostu. To jest to o czym pisałem. Jak dla mnie to Forester zupełnie bez sensu urósł w górę, ale relatywnie ilość miejsca nad głową aż tak nie wzrosła, bo fotele też poszły w górę, czyli sztuka dla sztuki by panienki mogły lepiej widzieć drogę. A opór powietrza rośnie. Ale za to wygląda jak każdy inny koreńczyk czy japoniec. Ja mam odczucie jakby Subaru, które w latach wcześniejszych szło swoją drogą nie oglądając się na rywali (specyficzne rozwiązania techniczne), obecnie wjechało na utarty przez innych japończyków i koreańców szlak i stara się do nich nadrabiać stracony czas. I daltego wcześniejszy i obecny Forester (III i IV gen.) wyglądają jak skrzyżowanie RAV4 z dawnym Subaru (z krótego został tylko silnik i pół napędu, bo drugie pół to już kierunek Haldex). Mi to osobiście średnio się widzi takie rozwiązanie bo nie lubię nudy w samochodach. W moim aucie mogłem przymknąć oczy na wygląd wnętrza bo prowadzenie, napęd i osiągi powodowały że nie było to auto nudne, nawet specyficzna bryła nadwozia mogła się i podobać i nie podobać, ale nie była nudna. A obecny nie jedzie już tak jak ten stary, więc jak nie prowadzenie i osiągi to idę w kierunku wyglądu i wnętrza. A tutaj z zewnątrz nuda jak u innych, a jakość i wykończenie wnętrza tylko ciut lepsze niż u mnie. I tego nie mogę zaakceptować. To trochę jak w przypadku Ariela Atoma. Jak był testowany w Top Gear to się wyśmiewali czy ma uchwyt na napoje, radio, drzwi czy też szybę. Ale za to jak jechał. A teraz co pozostało z dawnego Forestera? Czarne wnętrze, odsnieżanie dachu i bezemocjonalna, liniowa jazda. Kolejny producent poszedł w nijakim kierunku, pierwszy dla mnie to była Honda. Ale klientów nijakich lubiących nijakie auta jest najwięcej, więc zarówno Honda jak i Subaru chcą pozyskac nowych klientów. Mi, jako klientowi, taka strategia penetracji rynku nie odpowiada. Powtarza się tutaj na forum że byłoby super jakby do XV wsadzono 2,0 DIT i czekajmy na to, tak samo jak czekaliśmy na powrót turbobenzyny do Forestera. Pamiętam jak jeszcze w listopadzie z wypiekami na twarzy tłumaczyłem przez google japońską stronę. I co z tego pozostało? Turbo wróciło, ale reszta się zmieniła. Tak samo będzie z XV. Będziemy czekać na turbobenzynę to dostaniemy zamiast 2,0 DIT 1,6 DIT który zastąpi 2,0 wolnego ssaka. Myślę że era bezkompromisowych aut Subaru się skończyła. Nawet BRZ jest taki ułagodzony, niby chciałby a jakoś nie wychodzi. Na torze fajnie lata bokami, tyle tylko że ja nigdy na torze nie byłem i obawiam się że jeszcze przez wiele lat nie będę. PS. A może obawiam się jednego: tzw. dysonansu pozakupowego. Jak mnie objedzie jakieś auto to będę kląć że starym Forkiem bym się nie dał. Jak będę macać ten malowany na kolor aluminium plastik to będę się wkurzać że w moim Forku był taki sam, ale 100 000 zł taniej, jak silnik będzie brzmiec bez wyrazu to też będę wspominać że ten mój wydech przelotowy to jednak brzmiał ciekawiej. Jak mi zardzewieje wydech lub pojawi się jakas nowa usterka to też będę kląć bo mój stary Forek był mistrzem niezawodności i zajmował pierwsze miejsce w rankingach niezawodności. Nowi użytkownicy nowego Forestera będą w nieco bardziej komfortowej sytuacji, szczególnie jak ma się do wyboru konkurencję ze słabymi silnikami.
  22. Dostałeś już wiele słusznych porad. Ja bym uderzał w ton procedur. Po pierwsze to wykonywałes polecenia policjantów i mogłeś zatrzymać się w zatoczce autobusowej, bo polecenia policjantów są najwyższe w hierarchi przepisów. To że miałeś zaryglowane drzwi i nie wyłączyłeś silnika nie ma znaczenia, bo tak właśnie sama policja nakazuje chronić samego siebie podczas kontroli m.in. w nocy jak masz obawy czy nie masz czasem do czynienia z przebierańcami. Policjant powinien wydać polecenie wyłączenia silnika i ewentualnie otwarcia drzwi. Ty nie wysiadasz sam z pojazdu. Ale jego pierwsze słowa to musi być przedstawienie się i przedstawienie powodu zatrzymania. Oni tego nie wykonali i ty miałeś pełne prawo zacząć się obawiać o życie bo niekoniecznie była to policja. Na wszystko sa odpowiednie procedury i policjant ma obowiązek ich przestrzegania. Nie przedstawił dowodów wykroczenia, ty masz świadka, o jego stanie już ci napisali (nie był badany, czyli był trzeźwy, może świadczyć dla ciebie). Na usilne prośby nie wylegitymował się, nie podał dokładnego adresu, podpisał się niewyraźnie. A w czasie kontroli starał się wywierać na tobie presję i cię zastraszyć. Ty miałeś pełne prawo obawiać się o swoje zdrowie i zycie, bo podejrzewałeś że to jest przebieraniec. Szkoda że nie pojechałeś od razu na najbliższą komendę ze zgłoszeniem swoich wątpliwości, bo byś ich ugotował od razu. Wspominanie o wymuszaniu łapówki to bardzo poważna sprawa i może ci się odbić czkawką. Wiem że sk... trzeba tępić, ale to już przegięcie. Skarga jak najbardziej słuszna. Ja bywałem zatrzymywany w nocy oraz bywałem przesłuchiwany i policjanci stosują różne tricki, ale obowiązują ich bardzo sztywne procedury. Ich niezachowanie rzutuje na resztę postępowania. Powodzenia i napisz jak się sprawa zakończyła. PS. Sposób wykrycia przekroczenia predkości przypomina mi radzieckich policjantów z dowcipu. Wania, jak kierowca jechał? Ziuuuuuu. A jak powinien? Pyr, pyr, pyr.
  23. A może masz to co ja, czyli z upływem lat chciałbyś by auto było i szybkie i oferowało już tę odrobinę luksusu i komfortu więcej. Tak, to starzenie się
  24. A tego nie wiem. Podobno było tylko 15 aut w tej wersji, reszta do odbioru pod koniec roku. Albo kit by wypchnąć to co jest aktualnie na składzie. Nie takie bajki człowiek słyszy w salonach. Szybciej będą Comforty, ale jak pisałem, nijak nie opłaca się kupować tej wersji, lepiej dołożyć do Platinium. Ale to moje prywatne zdanie.
  25. Forek MY13: - Auto urosło - Silnik 2.0 turbo 240km - Przyspieszenie ok,ale szału nie robi. Starsze Forki 2 gen szybsze - Spalanie jak w Subaru - Utwardzone zawieszenie, wersje z samopoziomowaniem (NA) i bez (Turbo) - Lepiej się prowadzi - Xmode działa cuda - CVT sprawdza się ok - Fotele bez trzymania bocznego - Podlokietnik regulowany w wyższych wersjach - Kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach - Elektryczna klapa ( uwaga na głowę) - Aktualnie dobra cen - promocja SIP - Bogate wyposażenie - Brak podświetlenia "słoneczników" - Brak pamięci ustawienia fotela -Brak podparcia lędźwiowego fotela kierowcy -Brak nawiewów na tył - Tylko jeden kolor tapicerki do wyboru - Odbiór wersji Platinium za 8 miesięcy - Mocowanie przednich foteli mega brzydkie i podatne na korozję - Mniejsza sportowa kierownica - Lakierowany plastik udający aluminium - Brak wlotu na masce
×
×
  • Dodaj nową pozycję...