Skocz do zawartości

Boombastic

Użytkownik
  • Postów

    490
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Boombastic

  1. To oprócz serwisowania i sprzedaży aut oraz hotelarstwa dorabia Pan również jako psycholog? Lekarzu, ulecz się sam. Nie życzę sobie takich uwag pod moim adresem.
  2. Ocho, uderz w stół a nożyce sie odezwą. Pan już wielokrotnie prezentował swój stosunek do osób importujących auta, a ja odczułem go osobiście.
  3. Pieniądz nie śmierdzi. W biznesie obrażanie się i fochy nie mają racji bytu. Jak komuś nie podoba się pochodzenie mojego auta to szukam ASO bez salonu sprzedaży lub inne serwisy, dla których nie ma to znaczenia. Pieniądz jest pieniądz. Jak kogoś stać na takie antyreklamy jak ta zaprezentowana tutaj to widocznie musi mieć tych klientów na pęczki i zarabiać krocie.
  4. I jeszcze przeprosić za niedogodności. Jak mi autoryzowany warsztat robi takie "psikusy" to na pewno nie wstawię tam swojego auta i to jeszcze z 2004 r. do naprawy.
  5. Ja się domyślam. Jakoś te 20 lat korzystania z różnych serwisów pozbawiło mnie jakichkolwiek złudzeń. A co może zrobić poszkodowany? W pierwszej kolejnosci zarządać zwrotu tych 300 zł argumentując nienależycie wykonaną usługą, na co ASO pewnie odpowie: u nas nic nie ciekło, a tarcze były jak z fabryki, udowodnij że było inaczej skoro sam uszkodziłeś je za naszą bramą. Albo odpowiedzą że wykonali przegląd zgodnie z jakąś wewnętrzną procedurą i ta procedura akurat nie obejmowała wycieków ani badania układu hamulcowego. A staranie o dodatkowe odszkodowanie za nienależycie wykonaną ocenę samochodu na podstawie której dokonał zakupu i naraził się na dodatkowe koszty będzie wiązało się z przeprowadzeniem ekspretyz przez rzeczoznawcę i założeniem sprawy cywilnej w sądzie. Taniej i skuteczniej jest zrobić to co zrobił - antyreklamę w internecie. Te posty zostaną tutaj długo. Czy ASO się odezwie? Pewnie nie. Czy będzie chciało dochodzić swoich praw czując się szkalowanym? To są koszty i rozprawy sadowe, a jak dali ciała to i tak musza sie liczyc z przegraną. Sytuacja dla dwóch stron jest w zasadzie patowa.
  6. Nie, akurat z AW miałem zawsze bardzo dobre doświadczenia. Ratowali mi tyłek bez jakiegoś zadęcia, zawsze mogłem wejść na halę i porozmawiać z szefem serwisu i mechanikami. I masz rację, że jakbym pozostał przy Hondzie to tylko u nich. A moje negatywne doświadczenia to z dwoma innymi serwisami gdzie w jednym byłem najpierw na przeglądzie motocykla przed zakupem (strasznie długo się z tym babrali, mimo że byłem umówiony na konkretną godzinę, a za drugim razem z przeglądu za 600 zł zrobili mi przegląd za 1600 zł i trzymali moto aż dwa dni). W drugim serwisie bardzo długo próbowali mi wmówić że obfite smarowanie nowej linki sprzęgła kupionej u nich naprawi jej wadę fabryczną polegającą na nieporuszaniu się w pancerzu. Do tego niefachowa jej wymiana przy zakupie i teksty ja wiem lepiej bo ja jestem wielkim mechanikiem do mnie nie przemawiają. Dopiero jak zrobił po mojemu to był efekt. Wtedy doszedłem do wniosku że ASO motocyklowe to poroniony pomysł i u nich można jedynie kupić jakąś część (a i to też nie do końca prawda bo niby nowa linka uszkodziła się po roku). Są serwisy dobre i te trzeba chwalić i promować, są serwisy kiepskie i te trzeba ganić i też odpowiednio promować. Nie może być tak że w takim służbowym Fiacie jakim jeździła moja żona klocki hamulcowe były wymieniane przy każdym serwisie olejowym, a w moim Subaru co 60-70 tysięcy. Przepraszam bardzo, ale na czym ma polegać ta szansa? W pewnym warszawskim serwisie autoryzowanym Subaru przy przeglądzie ustaliłem jaki ma być wlany olej. Stał obok mnie mechanik i przyznał mi rację, że taki będzie lepszy. Tak też zostało zapisane w zleceniu. Odbieram auto i dopiero w domu patrzę dokładnie na fakturę i okazuje się że wlali nie ten olej co trzeba. Dzwonię do serwisu z reklamacją. A odpowiedź była taka: tak, wlaliśmy nie ten olej. Co zamierzacie z tym zrobić? Nic. Cytując polską komedię: nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi. I tak samo było z pewnym serwisem Hondy. A ty myślisz że co to ASO odpowie?
  7. Obstawiam w ciemno że piszesz o Auto Weście. Wiele razy korzystałem. Korzystałem również jeszcze z dwóch serwisów w Wawie zajmujących sie również motocyklami i z czystym sumieniem mogę ich nie polecić. Banda patałachów i naciągaczy. Na tej samej zasadzie zarejestrowałem się na stronie SIP i czekam na jazdę próbną. Obstawiam że w ogóle nikt się do mnie nie odezwie skoro od prawie 2 miesięcy cisza.
  8. Może nie załapałem o co ci chodzi. Masz na myśli silnik podatny na uszkodzenie? Przecież o tym wiadomo od wielu lat.
  9. Normalnie nie będę mógł zasnąć z tego powodu. A może napiszesz coś jeszcze takiego osobistego? O mnie napisałeś, o moim samochodzie też, to może coś o mojej rodzinie?
  10. Może czasem lepiej nie wiedzieć bo by się nigdy samochodu nie kupiło? Mój kolega przez kilka lat pracował w Volvo właśnie w dziale części zamiennych czy jak to się nazywało i zajmował się rozliczaniem m.in. części wymienianych na gwarancji. Jak wpadł do mnie obejrzeć nowe moto w garażu podziemnym w którym stało kilka modeli Volvo to zaczął sypać co w każdym modelu wymieniano na gwarancji to mi szczęka opadła. Mój uszkodzony termometr w Foresterze to pikuś w porównaniu z tamtymi wymianami (a to głównie zatarte silniki, uszkodzone skrzynie biegów i układy kierownicze).
  11. Mają taki wybór obstawiałbym jednak kupno nowego modelu. Poprzedni Forek borykał się z wieloma problemami począwszy od zawieszenia na wadach materiałowych kończąc (np. pękające wały w dieslu). Do tego silniki 2,5T uchodzą za awaryjne ze względu na uszkodzenia uszczelek pod głowicami (rozwiercone cylindry mają zbyt cienkie ścianki). Na szczęscie mój się jeszcze trzyma (choć w serwisach specjalizujących się w Subaru już mnie tym niestety straszono), ale mój klient miał niemiłą przygodę z modelem rocznikowym 2009 bo po krótkim przebiegu silnik uległ poważnej awarii i został wymieniony na gwarancji (podobno jakiś poważny problem z panewkami). Pan Koper powinien coś na tem temat wiedzieć. Dodatkowo stosowana przestarzała automatyczna skrzynia biegów zabiera cały fun z jazdy. O rdzewiejącym układzie wydechowym nie wspominam, bo nie wiem czy wersja na USA też miała ten problem. Ale w zamian za to bardzo łatwo można ten silnik zmodyfikować i uwolnić jego potencjał w średnim zakresie obrotów dokładając mu nawet 160 Nm. Różnica w jeździe wtedy jest znaczna. Ale pewnie w okresie gwarancyjnym nie będziesz tego robić, więc jest to hipotetyczna zaleta. A nowy Forek wydaje się lepszą konstrukcją, podobno lpeiej sie prowadzi i trzyma drogi, ale z drugiej strony jest to nowy model i nie wiadomo jakie wyjdą choroby wieku dziecięcego. I nie wiadomo w jaki sposób zostaną i czy w ogóle zostaną naprawione po ich wykryciu (jak było z zawieszeniem pierwszych Forków MY 2009). Nie bez przyczyny Forka II gen porównuje się do Windowsa XP, Forka III gen. do Visty, a IV gen. do Win 7.
  12. Tak, tak, bo prawidłowe ustawienie fotela wydłuży jego oparcie o brakujące 10 cm oraz wyrosną boczne podparcia pleców i ud. Dziękuję bardzo za merytoryczną odpowiedź na moje pytanie. Masz rację, rozwiązanie wydaje się być unikalne na skalę światową. Być może kiedyś przejadę się również innym autem niż Subaru to będę miał nareszcie jakieś porównanie. Popatrz na fotele europejskich producentów aut - problem jest w dużej mierze zredukowany. Ba, masz możliwość nawet wyboru czasem sportowego fotela jako opcji. Nawet w STI był montowany, o zgrozo, niemiecki fotel Recaro. A Subaru Forester nawet w Platinium nie ma dalej regulacji lędźwi czy zwiększonego trzymania bocznego fotela, czy o wyborze sportowego fotela nie wspominając. A co do potrzeb to skoro przy zakupie auta za ponad 150 000 zł satysfakcjonują cię niedoróbki i ograniczenie wyboru koloru wnętrza do jednego czarnego to jesteś klientem idealnym. Jeszcze jedno, tak się podniecacie osiągami nowego XT ale czy jest to sportowy SUV czy trochę szybszy dupowóz?
  13. Przepraszam bardzo, ale jakiej odpowiedzi się spodziewasz skoro znasz rynek? Mam ci odpowiedzieć że żaden bezpośredni konkurent nie ma takich osiągów? Ano nie ma. Ale w zamian za to mają inne zalety których nie ma Forek, o cenie nie wpominając. Kwestia wyboru co komu potrzeba. Myślisz że imponują mi obecne osiągi Forka? Dla mnie to byłby krok w tył, a dla tych co jeździli wcześniej taczkami krok w przód. Wiesz co to jest dysonans pozakupowy? Myślę że żałowałbym takiego zakupu i wolę jednak rozpatrzeć kwestię dołożenia kasy do czegoś lepszego w taki sam sposób jak potencjalny kupujący np. Koreańczyka rozważa kwestię dołożenia kasy i zakupu XT.
  14. Bo jako klient czuje się oszukany. Jak słyszałem jesienią że Forek ma w Japonii silnik 280 KM to od razu sobie pomyślałem że chyba czas na zmianę. Jak popatrzyłem na dołożone bajery na tamtym rynku pomyslałem - nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy i witamy Subaru w XXI wieku. A co dostałem w Polsce do wyboru? Zadowolony klient powie 10 innym, a niezadowolony powie 100 innym. Każde moje auto było lepsze od poprzedniego. A teraz mam kupić auto wolniejsze, bez możliwości wyboru koloru wnętrza, z niewiele lepszym fotelem, znacznie wyższe z trochę więszą ilością miejsca na nogi i za cenę o wiele wyższą niż zapłaciłem za auto obecne? Znaczy się okazja? Czekaj, czekaj, jak to ująłeś? "Mówić do słupa a słup stoi jak d..a".
  15. Niestety, ale to jest bzdura. Usiądź na fotelu i zobacz gdzie ci się kończą ramiona. Mi się kończą w połowie wysuniętego na maxa w górę zagłówka, a końcówkę oparcia fotela mam w połowie łopatek. Dalej uważasz że odpowiednie ustawienie fotela coś zmieni?
  16. I to ma niby być główny powód do jego zakupu? Bo jest taki "bezkonkurencyjny"? Czym on ma mnie zachwycić jako użytkownika wcześniejszego modelu?
  17. I tu jest pies pogrzebany, bo każdy ma jednak inne kryteria doboru auta. Skoro pada na przykład zarzut, że Forestery maja kiepskie fotele i przez kolejne generacje się to ciągnie i dochodzimy do najnowszego modelu które dalej nie ma np. regulacji podparcia lędźwiowego, a równocześnie się dowiadujemy że wersja amerykańska je ma, wynajdujemy ewidentne niedoróbki projektowe i na dodatek rozmawiamy o zakupie chyba najdroższego w swojej klasie SUVa (bez klasy premium) to chyba można mieć zastrzeżenia czy to będą słusznie wydane pieniądze. Ludzie którzy nie mieli wcześniej do czynienia z tą marką wsiadają do nowego Forka i pieją z zachwytu bo nie mają porównania. A ja się po prostu zastanawiam czy warto dołożyć 100 000 zł do nowego Forestera czy nie i z tego powodu mam olbrzymie wątpliwości. Ale mam po prostu wrażenie, że to nie ja jestem preferowanym klientem obecnego Subaru a ktoś zupełnie inny (pamiętacie to zdjęcie z drzwi otwarych?).
  18. To nie jest odpowiedź na moje pytania. Raz słyszę że jest to forum wielbicieli marki i ma służyć zbieraniu głosów krytycznych by poprawić auta, a zaraz potem słyszę że jak się nie podoba to fora ze dwora i że się czepiam, bo auto jest super pod każdym względem.
  19. Cały czas to powtarzasz a czy możesz mi wyjaśnić na czym polega ta odmienność filozofii Subaru? Bo najwyraźniej coś mi chyba umknęło przez te ostatnie lata, szczególnie wycofanie mocnych silników benzynowych, wprowadzenie silników wysokoprężnych, odejście od wyróżniających markę rozwiązań technicznych, spadek jakości wykonania (silniki diesla, korozja wydechu, słabe zawieszenie poprzedniego Forestera). Mówisz że Subaru jest marką niszową? Raczej była, bo zastosowała strategię penetracji rynku upodobniając swoje modele do konkurencji, wprowadzając typowe rozwiązania (szyby już w ramach, brak kurnika, silniki diesla, automatyczne skrzynie biegów) które to rozwiązania nie są niszowe, a nakierowane na masowego odbiorcę. Szczytem było wprowadzenie silników 1,5 do Imprezy. Czy nowy Forester wyróżnia się jakoś z tłumu podobnych suvów czy też upodobnił się do nich? Porównując go do mojej lodówki i patrząc np. na RAV 4 widzę że Forester jest podobny raczej do obecnej Toyoty niż do swoich poprzednich modeli. No i cena. Moim zdaniem katalogowa cena za Forestera jest bardzo wysoka, a przecież objęty jest mniejszą akcyzą. Gdy moje auto objęte akcyzą 18,6% kosztowało w Polsce w 2007 r. ok. 126 000 zł to gdyby Platinium przeliczyć wedle tamtej akcyzy to kosztowałoby już 195 000 zł!!! Różnica cenowa jest gigantyczna. Akcyza spadła, a auto znacznie podrożało. Jaka wcześniej była duża różnica cenowa w stosunku do klasy premiu a jak ta różnica się teraz zmniejszyła. Nie dziw się więc że potencjalny kupujący rozpatruje różne warianty.
  20. Tylko jak długo będzie taka cena? Co będzie w czerwcu? Gratuluje marketingowi SIP pozostawienia ceny 41000 Euro w oficjalnym cenniku i takie ukrycie promocji na stronie że nie sposób jej dostrzec. To trzeba było odsunąć przedni fotel do końca i zobaczyć czy dasz radę założyć nogę na nogę. Dla mnie szału nie ma w takiej konfiguracji, bo tylko taką rozpatruję jako kierowca. Jest oczywiście lepiej niż w moim obecnym, ale różnica nie powala na kolana. Nawet w obecnym jak prowadzi żona to ja mogę prawie założyc nowę na nogę. Inne gabaryty kierowcy - inne potrzeby miejsca.
  21. Nie interesują mnie Pana koledzy i próby dyskredytacji mojej osoby a realne argumenty w dyskusji. Skoro uważa Pan że wydanie 170 000 zł na nowego Forestera to dobry zakup i mówi to Pan o tym z pozycji sprzedawcy to ja mam powody nie wierzyć i podzielić się wątpliwościami. A jak widać nie jestem w tym osamotniony, bo jakoś poprzedni posiadacze Subaru nie mogą się odnaleźć w aktualnej ofercie marki którą Pan reprezentuje i sprzedaje. X3 z tym silnikiem było nieco wolniejsze na papierze, a moc była znacznie większa. Twierdzisz że kosztowało dwa razy więcej? Obstawiam że mogło kosztować nawet więcej, bo za swoje nowe auto zapłaciłem 101 000 zł. A teraz to BMW z silnika o takiej samej pojemności i mocy ma osiągi lepsze od Subaru i kosztuje już nie ponad dwa razy więcej a raptem ze 20-25% więcej. To kto dokonał postępu? Nie widzisz problemu? Może czasem warto unieść klapki z oczu. A poza tym reprezentujesz cenzurę forumową?
  22. No to zobaczmy ile kosztują np. koreańskie suvy? Hmm, i na tej podstawie wyrobiłeś sobie opinię? Ja miałem okazję również jeździć kilkoma róznymi BMW, łącznie z X6 i też mam swoje zdanie (szczególnie o tym wozie drabiniastym X6). Skoro mój klient, były i aktualny posiadacz kilku Subaru, poleca ten model jako następcę Forestera to musi być jednak coś na rzeczy.
  23. Ty widzisz tylko 1 sekundę, ja widzę zupełnie co innego. Proponuje wycieczkę do salonów i sprawdzenie czy tylko chodzi o 1 sekundę. Idąc tym tropem powinienem się śmiać z kupujących nowego XT i BMW, bo moje auto jest nieporównywalnie szybsze i tańsze. I tylko ja wynajduję jakieś fanaberie. Coś czuję że w moim przypadku będzie taki sam problem jak w Evoqu - z przodu będzie super, ale z tyłu jeszcze mniej mijesca niż w obecnym Foresterze. Już prędzej bym się zastanawiał nad jakimś podemontracyjnym czy poekspozycyjnym X3, czy nawet małą używką. Mój klient kupił używanego Range Rovera za niezmiernie okazyjną cenę, bo auto było przeznaczone dla pewnej pani do jazdy głównie miejskiej i po 2 tygodniach auto wróciło do salonu. Super okazje jednak się zdarzają.
  24. Jak kupowałem swoje auto to nie było na rynku konkurenta w tej klasie. A mój model produkcyjny jest praktycznie sprzed 10 lat. A teraz bez problemu znajdziesz szybszego suva który go zmiażdży osiągami tak jak kiedyś robił to Forester i to zapewniając wygodę podróżowania nieosiągalną dla Subaru. W samym modelu X3 masz aż 4 silniki zapewniające lepsze osiągi od XT. A gdzie jeździsz te 260 km/h? I w jaki sposób osiągasz taką prędkość? Dłubany czy prędkość licznikowa?
  25. Są różne strategie kupna samochodu. Najprostsza (i z reguły najdroższa) to pójście do najbliższego salonu. A są jeszcze inne możłiwości i tutaj różnica nie będzie aż taka duża. Zresztą kupno nawet XT Platinium za oficjalną cenę w Polsce jest zupełnym bezsensem w stosunku do tego co auto oferuje. Topowa wersja BMW z wyposażeniem o którym Subaru nawet nie słyszało to 250 000 zł, co przy rabacie da jakieś 225 000 zł. Przejrzałem dokładnie listę wyposażenia w BMW. Nijak nie będzie to wersja porównywalna z Platinium, tylko znacznie wyższa. A samo przełożenie wersji wyposażenia również nie jest takie proste ze względu na zupełny brak wyboru wykończenia wnętrza w XT, tandety malowanych plastików i fotele rodem z baru. Przynajmniej jedno poprawili.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...