Są robione w tych samych fabrykach.
Ale.....
podobno te na Amerykę są składane tylko w poniedziałki, kiedy te małe Japońce są skacowane i nie mają siły żeby dobrze podokręcać śrubki (to taka mała zemsta za Hiroszimę i Nagasaki)
Poza tym,podczas transportu tych estijajów do USA mieszka w nich Amatsu Mikaboshi, i tak pszesiąkają złem wszelakim, że potem sie psują na potęge i jeżdzi sie nimi gorzej, nie tylko niz Evo, ale i każdym Eu-spec wolnossakiem
A tak na poważnie, to jeżdzę od jakiegoś już czasu STI MY07 z Ameryki i nie zauważyłem żadnych róznic w stosunku do europejczyka, poza pierdółkami typu wyskalowanie prędkościomierza, kolor podświetlenia, czy radio, które łapie fale tylko nieparzyste, ale za to ma zmieniarkę na 6 płyt, której europejczyk chyba nie ma. Auto zaiwania jeno miło