No a czemu tu się dziwić? Dziewczyna żyła x lat w cieniu swojego męża, zostawiła dla niego swoją karierę, a na koniec dostała kopa w tyłek. Wreszcie wzięła się w garść, a jak wiadomo w szołbiznesie twardym trza być nie miętkim, no i prze do przodu. Idzie jej zadziwiająco dobrze, i widać że za żadne skarby nie odda swojej pozycji.
Zwykle takie fochy o których piszecie robią ludzie zakompleksieni,którzy niezbyt pewnie się czują . Byli nikim, aż tu bum!, niespodziewana hossa życiowa i nie wiadomo jak się zachować. Dla mnie, szarego widza TV najważniejsze jest, żeby była profesjonalna w tym co robi i zwisa mi jak kilo kitu jej osobowość po pracy.
A co do stajennych - każdy się ich boi i stara być grzeczny :wink: , oni zwykle nie owijają bułki w bibułki, już ja widziałam tych wyniosłych na koniach