Skocz do zawartości

raci

Użytkownik
  • Postów

    372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez raci

  1. 2 godziny temu, elmot napisał:

    Sprawdziłem i w pozostałych mam margines z 3-4 cm, więc jak dla mnie nie będzie problemu.

    Namówiłeś i sprawdziłem :). U mnie 5,5 cm, u żony (Mazda 3) 3cm. Mierzone jakieś 15-20cm od górnej krawędzi szyby.

  2. 1 godzinę temu, elmot napisał:

    Na oryginale dochodzi do słupka i nie marudziłbym, gdyby nie to, że przy prędkościach powyżej 110-120 wchodzi na słupek. Obniżyć nie mogę, bo już opiera sie na drugiej wycieraczce. W temacie zestawu naprawczego (plastikowe grzybki) przejrzałem chyba wszystko i moim zdaniem sprawdza się w Forkach, ale w Legacy/OBK już nie. Chyba wezmę cały mechanizm i wymienię.

    Co do uderzania w słupek przy prędkościach powyżej 110-120 to właśnie jest efekt luzu na przegubach.

     

    Kiedyś napisałem, że opiszę moje zmagania, to może akurat jest okazja, chociaż tematu jeszcze nie zamknąłem. Najpierw obrazek poglądowy:

    dorman.JPG.246120a841051d0e5cb288497a40928b.JPG

    Ja zakupiłem najpierw te grzybki Dormana polecane dla Forków (A) i mój błąd, że nie założyłem najpierw tylko jednej sztuki (od razu wymieniłem 4), bo wiedziałbym, że to nie to. W większości tematów czy filmików na YT ludzie wymieniali 1 sztukę przez to, że stare się posypały tak, że spadało cięgno. W takim wypadu może jeszcze to ma sens, bo siedzi to naprawdę ciasno (w takim sensie, że ciężko i założyć na przegub i zdjąć), ale średnica przegubu (kulki) jest mniejsza o 1-2 mm od średnicy wewnętrznej tego grzybka, jak wymienisz wszystkie, tak jak ja, to się robi mega luz na ramionach.

     

    Później zakupiłem grzybki o mniejszej średnicy wewnętrznej (B) i siedziały bardzo ciasno na przegubie, zero luzu, ale niestety średnica zewnętrzna jest zbyt mała i przez to ta nacięta część grzybka nie "oplata" przegubu, co sprawia, że po jakimś czasie dolne cięgno spada (niestety wystarczy tutaj grawitacja). Popełniłem dosłowne druciarstwo i owinąłem miejsce, które wchodzi w otwór cięgna drutem ze skrętki ethernetowej. Po takim zabiegu wszystko jest jak być powinno, nic nie spada i ciasno siedzi. Sam grzybek akurat po tej powierzchni się nie porusza, także wydaje mi się, że nic z tym się nie będzie działo. I to moim zdaniem jest jedyne sensowne rozwiązanie, jeśli ktoś chce się bawić w wymianę grzybków.

     

    Kolejne podejście, bo stwierdziłem, że może zrobię tak porządnie porządnie :) to był zakup Dormana i byłem przekonany, że na tym moja przygoda się skończy. niestety, tak jak pisałem wyżej, 4-5 cm zachlapanej szyby od krawędzi słupka to już trochę pola widzenia zabiera, moim zdaniem to powinien być 1-2 cm i tak miałem na oryginalnym mechanizmie. Nie wiem o co chodzi, bo wszystko wygląda kropka w kropkę jak ori. Prawdopodobnie zreaktywuję oryginał z Dormanem i druciarstwem zobaczymy na ile to jest trwałe rozwiązanie. Na Alledrogo pojawiły się już ori mechanizmy z silniczkiem (tak jak to fabryka sprzedaje) za bodajże 1250zł, no trochę drogo jednak, ale na pewno temat byłby ogarnięty najlepiej.

     

    Jest jeszcze opcja zakupu całych cięgien, co wydaje się całkiem rozsądne, bo jeśli silnik wycieraczek jest ok, to tam nie ma co się zużyć, ale tego nie testowałem.

     

  3. Mam zamontowany zamiennik Dormana, mechanizm wygląda identycznie jak Subarowy, ale nie mam pojęcia co to za czary, wycieraczki nie dochodzą do słupka A. Na starym mechaniźmie wycieraczki w pozycji pionowej praktycznie dotykały słupka, w dormanie mam z 4-5 cm ufajdanej szyby przy słupku. Mierzyłem cięgna itd pomiędzy oryginałem i zamiennikiem i wychodzi, że wszystko jest identyczne, także nie wiem o co chodzi, ale nie podoba mi się to. Póki co tak jeżdżę już jakiś czas, ale pewnie będę zakładał ori z wymienionymi przegubami na te z zestawu Droman 49449 (tutaj jest wymagana rzeźba, ale ogólnie z moich obesrwacji nadaje się to do użytku)

     

    Jakby kogoś interesowało, to przy okazji poszukiwań znalazłem całe cięgna do Legacy, ale nie wiem ile to warte:
    https://wipex.co.uk/subaru-1.html

     

  4. Czy ktoś z szanownych forumowiczów regenerował wał w swoim Subaraku?

    Sprawa wygląda tak, że oryginał posypał się prawdopodobnie przez uszkodzone tuleje dyfra, serwis założył używkę, która powodowała wibracje całej budy w okolicach 100-120 km/h. Wpadła następna używka, która niby jest ok, ale przy zapakowanym samochodzie i mocniejszym przyspieszaniu w okolicach 100 km/h słyszę takie jakby rzężenie z tyłu. Na moje oko opcje są dwie, albo wał, albo półoś. Jako, że na oryginalnym wale żadne podejrzane odgłosy nie występowały, to stawiam w pierwszej kolejności na wał.

     

    Teraz mam w sumie zapasowy wał (nie wyważony) i pomyślałem, że można by spróbować go zregenerować. Widziałem, że są firmy, które zajmują się regeneracją wałów do Subaru, pytanie gdzie to oddać, żeby zrobili dobrze. Fajnie jakby wypowiedział się ktoś, kto taką operację wykonał i trochę już pojeździł. We Wrocławiu mam 2 czy 3 zakłady, które regenerują wały, ale nawet nie wiem, czy podejmują się tematu Subaru (zagniatane krzyżaki), a tym bardziej jak z jakością ich pracy.Chciałbym, żeby to było zrobione dobrze, coby mieć spokój, także jakby ktoś miał jakieś negatywne/pozytywne doświadczenia w temacie, będę wdzięczny.

  5. 15 godzin temu, ewemarkam napisał:

    I teraz pojedziesz do elektryka i będzie..... Łłłłoooo Panie kto to tak spier.... Nie no żartuje i przepraszam. Ale trochę się źle od początku za to zabrałeś. Jak się nie ma doświadczenia w takich rzeczach to lepiej się za to nie brać.

     

    A ostatnio też ktoś na forum coś grzebał ale przy lampce spalił jakiś bezpiecznik. I szczerze to nie wiem jak się to tam skończyło bo wszystkie też były całe. A przestały mu działać podobne rzeczy. Poszukaj jeszcze spalonego bezpiecznika pod maską. Tylko sprawdź miernikiem każdy, a nie na "oko".

     

     

    Tutaj jest wątek, o którym piszesz:

    @z0nk94 zerknij w ten wątek i sprawdź bezpiecznik podany na końcu (B225), może u Ciebie tez siadł.

     

  6. Też noszę się z zamiarem takiej zmiany, bo jednak hamulce to chyba najsłabsza stona specB. Rozmaiwałem o tym ostatnio z Markiem z MTSu i w kwestii tylnej osi jago zdanie jest podobne jak kolegów powyżej, w przypadku zacisków z tyłu różnica jest znikoma.

     

     

  7. Pozbyłem się wycieku z rurki bagnetu:

    rurka_przed.thumb.jpg.0d1b6bb7eb3af0371ec7be369c376fba.jpg

    Niestety w H6 nie ma oringu, rurka jest integralną częścią pokrywy rozrządu, nie występuje jako część zamienna. Wyjąłem normalnie ręką, także był tam spory luz.

    Tak wygląda sprawca:

    rurka_bagnetu.thumb.jpg.b82e86afe93e41017c02d233378427ef.jpg

    Ostatecznie rozszerzyłem rurkę, tak, żeby ciasno wchodziła w otwór, dałem cienką warstwę silikonu i wbiłem młotkiem na miejsce :)

    done.jpg.5e8781d16c3e401db1b4b71ee7bf33ee.jpg

    Teraz siedzi ciasno, także chyba sprawa załatwiona, zobaczymy, czy nie będzie się nic sączyć. Przy okazji wymieniłem jeszcze oring bagnetu, bo stary bardziej przypominał plastik.

    Podsumowując, małe rzeczy a cieszą :D

    • Lajk 1
  8. Zostawię tutaj, może komuś się kiedyś przyda.

    Rurkę wyjąłem bez użycia narzędzi, także u mnie była naprawdę luźna, potem wszystko wyczyściłem, nie ma tam rzeczywiście żadnego oringa, rurka jest po prostu wprasowana w pokrywę rozrządu. Tak to wygląda:

    rurka_bagnetu.thumb.jpg.79a0237cc3cac60dde7ebe815f119abf.jpg

    Końcówka która wchodzi w pokrywę ma ok 1cm długości, tak wygląda otwór w pokrywie:

    obudowa.thumb.jpg.656ad864b0a591d3701cb77d9d200d2e.jpg

    U mnie można było włożyć rurkę bez przeszkód i nią swobodnie ruszać, luz był spory.

    Z braku laku nałożyłem cienką warstwę silikonu wysokotemperaturowego zamontowałem rurkę, złapało, rurki nie mogłem już łatwo wyjąć ale trzymała się tylko na łączeniu kołnierza z obudową.

    Ostatecznie wymontowałem rurkę jeszcze raz, poszerzyłem odrobinę, tak, żeby nie dało jej się włożyć ręką w otwór, nałożyłem naprawdę cieniutką warstwę silikonu i wbiłem młotkiem w osłonę rozrządu.

    Efekt końcowy - siedzi ciasno, nie ma żadnego luzu:

    done.jpg.54b201b151ef23f9f8136cf60f142e19.jpg

     

    Mam nadzieję, że to rozwiązuje problem na dłuższy czas.

  9. Jak już w temacie oleju jesteśmy, zaczęło mi jakiś czas temu sączyć się z rurki bagnetu (zrobiła się deczko luźna na łączeniu z pokrywą rozrządu), z tego co się zorientowałem, nie ma tam żadnego oringu.  Miał ktoś podobny przypadek i sobie jakoś z tym poradził?

    Dorzucam poglądowe foto:

    bagnet.thumb.jpg.5ff73ef108c16ff42ba44592e9212796.jpg

     

    Jak widać, jest też przekrzywiona (obrócona w lewo) przez co bagnet troszkę ciężej wchodzi. Na razie nie chcę jej na siłe wyjmować, bo nie wiem czy jak będę chciał ją ponownie zamontować, to nie będzie gorzej?

    Morze silikon do uszczelnień silników się nada w tym wypadku?

     

     

  10. 48 minut temu, Jay Dee napisał:

    Czyli jednak z rzęźbą jak trzeba rozbebeszyć. Ja tam wolałem mieć za 2 dni niż czekać miesiąć, bo można szewskiej pasji dostać.

     

    To doprecyzuję, a każdy zrobi jak mu się podoba.

    Mechanizm z Accorda otwieramy tak samo jak ten z Subaru, wyjmujemy silniczek ze ślimakiem i przekładamy do mechanizmu biorcy. Odpada przycinanie i szlifowanie wałka oraz zamiana kabli.

    Czas dostawy jest podobny (wysyłka w 24h), cena 28 za mechanizm z Accorda, 38 za silniczek z podanej przez Ciebie aukcji.

     

    Każdy wybierze wedle uznania, w każdym razie to jest druga opcja.

     

    edit:

    W sumie jak tak teraz czytam ten mój poprzedni post, można stwierdzić, że rozbebeszanie tyczyło się silniczka a nie mechanizmu :)

    W każdym razie teraz wszystko powinno być jasne.

  11. 6 minut temu, Marti8306 napisał:

    https://www.ebay.com/itm/2-DIN-Car-Radio-Stereo-Faceplate-for-Subaru-Legacy-Outback-2006-2009-/153173478907

    A takie coś? Mam zamiar takie coś sobie sprawić ale narazie muszę ogarnąć ważniejsze tematy w aucie. 

    O, wiedziałem, że gdzieś mi się takie ramki do poliftowego radia w oczy rzuciły. No to masz gotowca, tylko przełożyć bebechy sterowania klimą.

    • Lajk 1
  12. 3 minuty temu, Danko napisał:

    Z tego co wiem, to polift ma na osobnych płytkach. W przyszłym tygodniu może sprawdzę sam, bo mam jedno radio w domu z niedziałającym wyświetlaczem klimy. Tak czy siak, problem w tym, że tak jak piszesz, jeśli już się znajdzie to klima manualna.. Jedyne co, to tak jak pisałem, niedorzecznie droga wersja z Japonii

     

    Kurcze, to jak masz na osobnych płytkach i w dodatku drugie radio leży i sie kurzy, to możesz śmiało rzeźbić :)

  13. 18 minut temu, Danko napisał:

     

    https://car-tronic.pl/ramka-radiowa-2-din-subaru-legacy-outback-2005-2009-p2196

    W innym temacie kolega polecił mi szukać ramek radiowych metra. Oni właśnie maja tego typu ramki, jak wpiszesz w Google, sporo tego się pokazuje. 

    2005-2009 to niby do wszystkich by pasowało (lift chyba w 2006 czy 2007 był). Problem jest taki, że nijak tego nie da się zamontować z przedlifotwym radiem bo cały front (sterowanie radia i klimą) jest na jednyn PCB, a w polifcie chyba są osobne. Musiałbyś podrążyć jak wygląda poliftowe radio, czy da się wygodnie oddzielić radio od panelu klimy.

     

    Albo jest jeszcze taka opcja, że pasuje tylko do tych z manualną klimą.

     

    Dobra, głupi ja, przecież jak byk widać, że to tylko do manualnej klimy pasuje, bo nie ma miejsca nawet na wyświetlacz.

     

    To jeszcze takie małe podumowanie, samą ramkę wyrzeźbić z radia które siedzi w samochodzie, to nie byłby problemo, wszystko rozbija się o sterowanie klimą i elektronikę która tam siedzi. W prze/po lifcie sama wnęka jest taka sama i te ramki z Japonii podejdą i tu i tu (kwestia klimy jedno/dwu strefowej) ale i do jednej i do drugiej da się kupić ramkę za 1000zł. Taniej chyba znaleźć nic się nie da.

  14. Chyba w drugą stronę, do przedlifta ciężko, bo sterowanie klimy jest zintegrowane z radiem i nie sposób tego rozdzielić (znaczy sposób jest ale czaso i pracochłonny). Przedlifta jestem pewien, jeśli chodzi o polift to może wypowie się ktoś, kto przerabiał temat.

    A jak znalazłeś takie ramki do przedlifta, to podrzuć linkiem, bo jedyne jakie znam, to właśnie te z Japonii za jedyne 1000zł.

  15. 21 minut temu, OWOC napisał:

    Czy ktoś z Was wymieniał niedawno amortyzatory w Spec.B?

    Duży to koszt?

    Ja wymieniałem ze 2 lata temu cały komplet, koszt około 2500-3000zł za zestaw Bilstein B6, jeśli oryginał Subaru to wtedy bliżej 6-7k zł.

    Ceny raczej mocno się nie zmieniły, bo w tym roku wymieniałem jeden przedni i kosztował mniej więcej tyle samo co wcześniej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...